Jak to "skad"?
Przeciez z Wiary i z rozumu.
Z Wiary: gdy sie wierzy, ze Metuszelach naprawde zyl ponad dziewiecset lat, ze Slowo Boze nie klamie, ale celowo polecilo zapisac w Ksiedze Poczatku liczbe lat zycia ludzi przy Poczatku.
I z rozumu: bo rozum poucza- zyli tak dlatego, ze byli w lepszym stanie. Bo swiat zaraz po Poczatku i po pierwszym upadku byl LEPSZY. Albowiem- znow rozum zaswiadcza- zniszczenie postepuje przeciez nie "od razu", lecz jest zasada, ze stopniowo i powoli.

Wiara i rozum pouczaja wiec: zyli przy Poczatku dlatego tak dlugo, ze lepszy byl stan swiata (w tym natury, w tym ich cial, w tym np. ich "genow"). A lepszy byl, bo szatan nie zdazyl jeszcze wykonac tego wszystkiego co mial do wykonania.

Z Wiary i rozumu wiemy wiec, ze przy Poczatku zyli tak dlugo (tu bardziej z Wiary w Slowo Boze) i dlaczego tak dlugo zyli (tu bardziej z rozumu- tam gdzie mniejszy wplyw diabla, mniejsze niszczenie- tam lepsze i dluzsze zycie).

Z Wiary i z rozumu wiemy rowniez, ze i w Tysiacletnim Krolestwie tak beda zyli.
Podobnie jak przy Poczatku.
Slowo Boze zaswiadcza bowiem: diabel bedzie pochwycony, zwiazany, wtracony i pieczec nad nim poloza.

Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba,
który miał klucz od Czeluści
i wielki łańcuch w ręce.
I pochwycił Smoka,
Węża starodawnego,
którym jest diabeł i szatan,
i związał go na tysiąc lat.
I wtrącił go do Czeluści,
i zamknął, i pieczęć nad nim położył,
by już nie zwodził narodów,
aż tysiąc lat się dopełni.


Z Wiary wiemy wiec, ze Michal Archaniol, Wielki Ksiaze pochwyci starego weza, zwiaze go i wtraci do Czelusci na tysiac lat.
By juz nie zwodzil narodow (np. falszywymi slowami, czyli takze falszywymi naukami, lecz TAKZE falszywymui sztuczkami natury, czyli np. roznymi "silami i procesami natury" za ktore odpowiada, za ktorymi stoi.)
Z rozumu wiemy wiec, ze jezeli diabel bedzie ZWIAZANY, to wplyw jego bedzie MNIEJSZY.
Ten kto jest zwiazany MNIEJ moze zdzialac, niz ten ktory nie jest.
Oczywistosc dla majacych rozum.
Jezeli zas wplyw jego mniejszy bedzie, to (znow z rozumu) wynika, ze na swiecie bedzie INACZEJ, niz jest teraz.
Jezeli zas wiemy (z Wiary w Slowo), ze druga magia, czary Babilonu Wielkiego (zwane dzisiaj "nauka") upadna, to z rozumuwiemy, ze przeciez dlatego iz zwiazany bedzie bozek natury, ktory stal za tymi czarami za tymi "silami i procesami natury".
Jezeli wiec wiemy z Wiary i z rozumu, ze w Tysiacletnim Krolestwie natura bedzie zmieniona, oczyszczona, uwolniona (po czesci- bo np. smierc usunieta bedzie dopiero na Koncu) od wplywu diabelskiego, to jest oczywistym (z rozumu) ze jej stan (natury) bedzie LEPSZY.
A jezeli lepszy bedzie stan natury, to i stan ciala ludzkiego lepszy bedzie (bo cialo ludzkie to tez natura).
Jezeli zas stan ciala ludzkiego oraz otaczajacej natury lepszym bedzie- ludzie zyc beda dluzej.
Oczywistosc dla majacych rozum.

Z Wiary i z rozumu wiemy wiec, ze beda zyli podobnie dlugo, jak zyli przy Poczatku.

Z Wiary i z rozumu staje sie zatem jasne DLACZEGO Pan Bog nakazal zapisac lata zycia ludzi przy Poczatku !

Jezeli zas kto ma Wiare wieksza (zatem wiekszy rozum) i uwierzy w Niepokalane Poczecie, jako przeznaczone dla rodzaju ludzkiego od Poczatku jako sposob mnozenia czlowieka, to tym bardziej rozumie, ze ci, ktorzy beda sie poczynac bez zadnego grzechu, takze pierworodnego (Niepokalani) przez Niepokalane Poczecie- beda doskonali, bez zadnej skazy cielesnej (w tym chocby "wad genetycznych").

Jasnym jest wiec, ze (z Wiary i z rozumu to wynika):

-Jezeli nigdy nie zgrzesza, to nigdy nie umra (chyba, ze z wlasnej woli, jako Ofiara za Zbawienie innych- na podobienstwo Pana Jezusa).
Bo smierc jest kara za grzech.
A niemajacy grzechu nie zasluguje na zadna kare.
To JEST Sprawiedliwosc.

-Jezeli zas jednak zgrzesza (jak Adam i Ewa nie wytrwali w Wierze, choc tez poczeli sie bez zadnego grzechu, w sposob niepokalany), to i tak zyc beda dluzej (na podobienstwo pierwszych Patryjarchow), poniewaz bedac poczetymi bez zadnej ulomnosci beda jednak posiadali ciala lepsze, niz ci, ktorzy poczeci sa w grzechu. Zatem ciala ich beda "spadac z wyzszego poziomu".

Stad spadanie dluzszym bedzie (z przyczyn naturalnych- tak jak ten ktorego cialo ma "lepsze geny" zyje z przyczyn naturalnych, to jest pomijajac inne przyczyny smierci- dluzej, niz ten ktory urodzil sie z wadami ciala).

Z Wiary i z rozumu WSZYSTKO wiec mozemy poznac !


Lecz czy wierzymy w Slowo Boze?

Bo jezeli nie- to niczego nie poznamy.
Bo nie majac Wiary, nie posiadamy i zdrowego rozumu.

A bez rozumu poznac nie mozna.

Zwierzęta i ludzie jedzą trawę. Są nieśmiertelni ale się rozmnażają. Zatem ogród Eden musi być z gumy, żeby po latach pomieścił geometrycznie rosnącą liczbę ludności. Skoro nie ma chorób to przyrost naturalny jest gigantyczny. Całkiem wkrótce liczebność populacji ludzkiej przekracza miliard, dziesięć miliardów, sto miliardów itd. No i wszyscy jedzą trawę wiec areał zasiany trawą przekracza wielokrotnie powierzchnię całej Ziemi nie wyłączając oceanów. Trawa rośnie wszędzie, na wodzie, na lądzie, wprost wszędzie. I te miliardy ludzi mieszkające jeden drugiemu na głowie, bo już się nie mieszczą, zajadają ową trawę rosnącą w każdym możliwym zakątku.

Oto wizja jedynie mądrego MJ'a zgodna z Pismem. Każda inna wizja jest zła i heretycka.
Gratuluję pomyślunku mistrzu!
Ale nie martw się - myślenie nie będzie potrzebne na końcu, bo skoro zniknie elektryczność, a Bóg stworzył człowieka z układem nerwowym działającym elektrycznie, to ludzie przestaną myśleć. Ty już trenujesz ten końcowy stan.

P.S. Nie zapomnij dzisiaj połknąć tabletki.

To nie jest "moja wizja". Tylko Twoja bezrozumna wizja, zlosliwe szyderstwo na temat tego, co ja napisalem.

Gdyby czlowiek nigdy nie zgrzeszyl, nie rozmnazaliby sie "w nieskonczonosc.".
Lecz tylko do czasu.

Na Koncu nie beda sie mnozyc.
Bo liczba Zabwionych bedzie stala, niezmienna.
Jak wszystko, co jest w Wiecznosci.
Jak Prawda.

Nie bylo w Bozym Planie to aby ludzie mnozyli sie "w nieskonczonosc", bez przerwy.
Lecz tylko po to aby zaludnili ziemie.

Wy jednak "musicie wykazywac", ze smierc i zniszczenie "sa takze potrzebne".

Chocby dlatego, ze bez smierci upada wasz bozek ("ewolucja").




Zapisz to i przekaz swoim potomnym.
Oni beda ogladac, ze nie bedzie elektrycznosci i magnetyzmu.
I sami wtedy sprawdza czy mysla, czy jednak nie mysla.
A rozsadza kto rozumial, a komu sie tylko zdawalo.

Czyz nie napisalem, ze dla Ciebie natura jest bozkiem?

Jezeli jednak wierzysz w "absolutyzm natury, w jej niezmiennosc", to jakze mozesz miec nadzieje na Niesmiertelnosc?
Czyz obecna natura nie zaswiadcza o smierci?

Kto jednak ma rozum, ten wierzy:
Na Koncu WSZYSTKO bedzie przemienione.
Takze upadla natura.

Jezeli bowiem kto wierzy, ze smierci nie bedzie w ogole, jezeli wierzy w Zmartwychwstanie i pokonanie "prawa smierci i zniszczenia" ,to dlaczego mialby miec trudnosci z przyjeciem tego co nadchodzi, gdy Pan, Prawdziwy Bog natury usunie elektrycznosc i magnetyzm?

Tylko ciasnota rozumowa, zwana dzisiaj dla niepoznaki "naukowym racjonalizmem" moze byc przeszkoda by uwierzyc w Prawde.



A Ty nie zapomnij zapisac i przekazac potomnym.

Hen napisał:

Cytat 1 P 3,18
Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niespra-
wiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale
powołany do życia Duchem.
W nim poszedł ogłosić [zbawienie] nawet duchom zamkniętym w więzieniu,
niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a bu-
dowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych
przez wodę.
koniec cytatu.

Wytłumacz ten tekst.

*************************************************

Barney napisał:
Nie ma w nim nic o Piekle, tylko o zaświatach (poetycko zwanych "krainą umarłych") w których ludzie żyjący w ST "czekali" (to oczywiście przenośnia, czas ich nie dotyczył) na wyzwolenie przez Chrystusa. Symbolem tego stało się to, co wydarzyło się po śmierci Chrystusa:Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. (53) I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu.

*************************************************

Nic nie wyjaśniłeś.
Tam pisze, o ludziach którzy utopili się w potopie.
A przecież potop, to nie było przypadkowe pływanie długodystansowe
do całkowitego wyczerpania sił, na basenie bez biletu.

Jest to tylko poszlaka. A więc w zasadzie Twoja interpretacja.
W Biblii nie jest nigdzie wprost powiedziane, że cała natura była nieśmiertelna. Nie tak też interpretuje Biblię Kościół.
Zatem - trzymając się nauki Kościoła - trzeba stwierdzić, że na pewno człowiek miał być nieśmiertelny a co do natury - Biblia nie precyzuje.Drążę sprawę oczywiście w kontekście teorii ewolucji.


Nie ukrywam - jest pokusa takiego myślenia.
Jednak nie zawsze wszystko jest takim, jakim się wydaje. Kiedyś widziałem film przyrodniczy, na którym młody, niedoświadczony lew, pożerał swoją ofiarę przez całą noc "na żywca", bo nie wiedział, jak ją skutecznie zabić. Jak dowodzili twórcy filmu - ofiara była w tak ciężkim szoku, że nic nie czuła...

Biblia, Kościół mówi o tym?


Wydaje mi się, że człowiek bez Boga wcale nie może istnieć - nawet śmiertelny.



Gdzie mówi o tym Biblia i nauczanie Kościoła?

To nie jest "poszlaka" tylko Prawda Slowa Bozego o Poczatku.
Potwierdzona przez Prawde o Koncu.
Przez to co powiedzial Wielki Prorok.

W Bozym Planie od Poczatku zwierzeta NIE MIALY zjadac sie wzajemnie.
I tak tez bedzie na Koncu.
Gdy Porzadek Bozy bedzie przywrocony WE WSZYSTKIM.




Bo śmierci Bóg nie uczynił
i nie cieszy się ze zguby żyjących.
Stworzył bowiem wszystko po to, aby było
i byty tego świata niosą zdrowie:
nie ma w nich śmiercionośnego jadu
ani władania Otchłani na tej ziemi.
Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci


Ja jestem drogą i prawdą, i życiem


Ten, Ktory stworzyl swiat JEST Zyciem.
Jakze zycie moze tworzyc smierc?

Miejze Ty rozum Przyjacielu!

Bog JEST Milosnikiem Zycia, smierci nie uczynil.





O czym Ty mowisz?
?!
Zapewne o Kosciele posoborowym!

Ten bowiem, posoborowy "musi godzic" Prawde Slowa Bozego i Nauki Kosciola ze swiatowymi basniami, urojeniami tego czasu.
(Np. z bozkiem ewolucji).

Czyz na soborze watykanskim II nie zapragneli pogodzic sie ze swiatem, dostosowac Kosciol do swiata ?!

.

Alez precyzuje.
Bog smierci nie uczynil.
Lecz Dawca Zycia stworzyl wszystko by bylo.




Teoria ewolucji sa to odchody szatana.


Juz o tym pisalem.
Juz to kiedys udowodnilem.

Szkoda pochylac sie nad kloaka.
Szkodliwe i cuchnace wyziewy zatruwaja rozum.




Boze natchnienie nazywasz "pokusa" ?!

To, ze czlowiek o zdrowym rozumie i wrazliwym sercu wzdraga sie na taki widok- to od Ducha pochodzi !
Od Stworcy i Milosnika Zycia.

Prawo Boze zapisane jest w sercu ludzkim.

Gdy zwierze umiera smiercia "naturalna", to smutek rodzi sie w sercu jego wlasciciela.
Smutek mialby pochodzic od Boga ?!

Jakze wiec smierc (chocby zwierzecia, chocby "naturalna"!) moze pochodzic od Boga?

Miejze Ty rozum Przyjacielu!

[Pisze smierc "naturalna" w cudzyslowie dlatego, ze tak naprawde, ze wzgledu na to, co od Poczatku byc mialo w Bozym Planie smierc jest NIEnaturalna. "Naturalna"- w tym sensie: ze przychodzaca z przyczyn obecnej, upadlej natury, z jej "sil i procesow", a nie z innych przyczyn]




Lecz czesto jest.



Mozesz wierzyc tym, ktorzy "dowodzili".
A mozesz wierzyc temu co poznajesz w swym sercu i w swoim rozumie.

W co wiec wierzysz?

(Bo "ich dowodzenie"-to, ktore przedstawiles- jest bardzo slabe. Nie widzisz tego?)



Przeciez to jest elementarz Nauki Kosciola.




Tak istnieja potepiency.
W piekle nie ma Boga.

[Choc w najscislejszym sensie- masz racje! Poniewaz potepieniec nie jest tak naprawde czlowiekiem, lecz jedynie karykatura czlowieka. Tym bowiem jest "czlowiek bez Boga": karykatura czlowieka. Potepieniec nie jest wiec tak naprawde czlowiekiem, gdyz wyrzekajac sie Boga, pozbawil sie i swego czlowieczenstwa. I jest juz tylko karykatura.]




Tak Kosciol ZAWSZE nauczal.

Smierc bedzie usunieta na Koncu.
Smierci w naturze nie bedzie.
Lecz natura pozostanie!

Zatem smierc jest nienaturalna, niepasujaca do Prawdziwej Formy Natury.

Bog JEST Bogiem zywych, nie umarlych.
JEST Zyciem, a NIE JEST smiercia.
Smiercia jest szatan.

MJ:
w takim razie to, że zabijamy zwierzęta dla jedzenia, jest złe? Albo jest mniejszym złem? Czy może skoro już śmierć weszła na ten świat, to możemy grać wg jej zasad, tzn. zabijać, aby przetrwać? Bo domyślam się, że wegetarianizm jest Ci obcy.

Daj spokój, Solano. "Dyskusja" z MJ powoduje, że on w ogóle pisze te swoje androny. I tak go nie przekonasz, niezaleznie od tego czy jest chory, czy ma gorsze kłopoty...
Dyskutując z Nim tylko podniecasz jego chorą wyobraźnię i narażasz nas na "mądrości" w rodzaju, cytuję "Teoria ewolucji sa to odchody szatana."

\Popieram w 100%.
Ja wiem, że czasem z braku laku dobry kit, ale nie w tym przypadku.
Dyskusja z MJ może doprowadzić co najmniej do niepokoju, a jeśli tak, to już oznacza macki sekty.

MJ

W Bozym Planie od Poczatku zwierzeta NIE MIALY zjadac sie wzajemnie.
I tak tez bedzie na Koncu.

No, ale zanim ten koniec nastąpi, pojawi się jeszcze fałszywka w postaci Antychrysta. Przejawy uwrażliwiania na cierpienie zwierząt (po części słuszne) mają tu pewien cel, a mianowicie legalizacja zoofilii (nadanie specjalnego statusu zwierzętom ułatwi ten cel) oraz jeszcze większe rozmycie tożsamości człowieka. Trudno byłoby godzić nadanie zwierzętom praw osób poza ludzkich i jednoczesne zabijanie i zjadanie tych "osób".

Niepokoj jest w was dlatego, ze czytacie Prawde, a odrzucacie Ja.
Jest to niepokoj wyrzutu sumienia.
Kazdy, ktory slyszy Prawde, ale odrzuca nie zazna spokoju.

Nie umiecie bowiem wykazac mi bledu, lecz trwacie przy wlasnych (bledach).

Czego sie wiec spodziewacie?

Dlatego wlasnie bedziecie potepieni, jezeli tak skonacie, w takim uporze.

Nie, nie!
Nie dlatego, że nie chcecie przyjac "mojego".
Lecz dlatego, ze upieracie sie przy "swoim" (bledzie), pomimo tego, ze Prawde słyszeliscie i wykazano wam bledy.
Dlatego, ze nie umieliscie znalezc falszu w SLOWIE, ale SLOWO odrzuciliscie.
Przez co sami udowodniliscie, ze nie kierujecie sie rozumem.

Kazdy, ktory upiera sie przy "swoim", wbrew Prawdzie, ktora slyszy, a wytrwa w tym uporze do konca, do smierci - bedzie potepiony.

Nie zaznacie spokoju dopoki nie przyjmiecie tego, co napisalem.
Bo Prawde napisalem.

@MJ
Kiedy dotrze do Ciebie, że nie czytam twoich wypocin? (piszę, bo widzę Twój nick w odpowiedzi na mój post - nie czytałam jej i nie przeczytam).

Jezeli wiec "nie czytasz", to skad niepokoj o ktorym pisalas?

Albo coś źle wyczytałam, albo zrozumiałam, ale zdaje się, że w Raju już nie potrzeba spożywania Ciała i Krwi Pańskiej, ponieważ człowiek będący w niebie żyje w doskonałej jedności z Bogiem.