Mindmonkey napisała:
Zbawianie samego siebie oczywiscie jest błedem załozeniem z góry ,że jest sie Bogiem i ma się taką siłe człowiek wtedy jest pyszny i brak mu pokory wobec Boga.

********************************************

A są to gdzieś tacy ludzie?
Chyba, że masz na myśli masonów, którzy może liczą,
że uda się im znaleźć gen śmierci, a wtedy będą mogli wiecznie żyć
i staną się właścicielami galaktyk,
oczywiście po usunięciu wszystkich innych ludzi.

Nie wiem nie znam masoniskich zalozen.Ciekawi mnie natomiast kwesta czymodlenie sie o zbawienie innych takze jest przekroczeniem Bozego prawa, bo juz doszlismy do wniosku ze samozbawianie jest zle a co z modlitwa o nie.

Mindmonkey napisała:
Ciekawi mnie natomiast kwesta czymodlenie sie o zbawienie innych takze jest przekroczeniem Bozego prawa

********************************************

Modlenie się o zbawienie innych, nie jest przekroczeniem Bożego prawa,
każdy kto chodził przynajmniej 1 rok na lekcje religii, to wie o tym
i takich pytań nie zadaje.

Dlaczego użyłaś wyrazu „także”?

********************************************

Mindmonkey napisała:
bo juz doszlismy do wniosku ze samozbawianie jest zle a co z modlitwa o nie.

********************************************

Człowiek nie jest Bogiem i sam się nie zbawi.

Druga część Twojego pytania „ a co z modlitwa o nie”.
Jest jakby nielogiczna, no bo jak modlić się do Pana Boga przyjmując,
że człowiek rezygnuje z pomocy Pana Boga
i jednocześnie prosi, o to by sam mógł się zbawić,
to znaczy, żeby sam sobie mógł zapewnić wieczne życie.

Przepraszam Mindmonkey, ale Twoje teksty są bardzo dziwnie sformułowane.

Życzę Ci, żebyś się nie zdziwił, bo będzie przykro.

Szlachetni ateiści mają taryfę ulgową,specjalną niszę zwaną niebytem.Jak było na początku...przed ich poczęciem,tak i na wieki po sprawiedliwej śmierci

I sprzeciwu ze strony szanownych oponentów nie widzę

Jeżeli porównamy życie do wielopoziomowej gry komputerowej,
to możemy przyjąć, że taki "szlachetny ateista" na poziomie gry
którą rozpoczął jest dobry, ale nie ma możliwości przejść na
wyższy poziom i tu jest problem, bo ilość prób ograniczona.

Możecie wyjaśnic (obaj) co macie na mysli?

Kris65 napisał(a):
Szlachetni ateiści mają taryfę ulgową,specjalną niszę zwaną niebytem.Jak było na początku...przed ich poczęciem,tak i na wieki po sprawiedliwej śmierci

Ateisci po prostu nie są w stanie odpowiedziec za swoją grzeszną nature.Ktoś mówi moja wina moja winna i cierpi a oni w tym czasie grzeszą w najlepsze.Tak już jest co poradzić.

Jak Bóg te przypadki oceni?
Sprawiedliwie hahahahahaha
I tutaj mamy problem
"Kto uwierzy będzie zbawiony, kto nie uwierzy będzie potępiony"
ALE
"Błogosławienie miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią"
ALE
"Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta(...)
Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce."
ALE
"Nie każdy kto mi mówi Panie, Panie wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten kto pełni wolę Ojca mego"
ALE
"Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."
ALE
"Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie(...)Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków"
ALE
"Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie."
ALE
"Nie ci bowiem, którzy przysłuchują się czytaniu Prawa, są sprawiedliwi wobec Boga, ale ci, którzy Prawo wypełniają, będą usprawiedliwieni. Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem(...)Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach"
ALE
"Choćby ktoś przestrzegał całego Prawa, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie.ę
ALE
"Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem."
ALE
"Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone."
WYJAŚNIENIE - http://www.katolik.pl/grzechy-przeciwko ... 16,cz.html

ALE
"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie"

I NA KONIEC
"Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony"

A teraz na poważnie i konkretnie.

1. Nie jestem księdzem, ani papieżem, ale moim zdaniem (tylko moim) Polecam przeczytać ten fragment Ewangelii, myślę, że rozwieję on wszelkie Twoje wątpliwości w kontekście wymienionych wcześniej cytatów.
Mt 25 wersety od 31 do 46, znajdziesz go tutaj:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=361

2. Bracia i siostry wierzący (nie znaczy to, że nasz niewierzący brat nie jest naszym bliźnim). Radzę uważać z pewnością siebie, żebyśmy się czasem ciężko nie zdziwili jak "Ateiści, cudzołożnice, rozpustnicy, celnicy, alkoholicy, bezdomni wyprzedzą nas do królestwa bożego".

I ostatnia odpowiedź proszę, ja uczony w piśmie, faryzeusz mówię co następuje, a od siebie nie mówię:

"Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (...) Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?" Dz 10

Co trochę może bulwersować, bo ze zdania jasno wynika, ze Duch Święty zstąpił na nieochrzczonych tak samo jak na samych apostołów! Także nie potępiałbym tak szybko pogan, ateistów, agnostyków czy protestantów, a nawet jehowych, czy krisznowców, choć za dwoma ostatnimi naprawdę nie przepadam.

Uważam, że nawet ateista ma szansę się zbawić, tym bardziej, ze Bóg chce zbawić wszystkich. Choć i tak lepiej by zrobił, jakby uwierzył...

Bez sensu by to było, jakby za same modły ktoś się zbawiał, a za uczynki szedł do piekła.

"BIADA WAM, UCZENI W PIŚMIE I FARYZEUSZE"
to o Tobie Jezus mówił ?

Czy uważasz, że spełnianie woli Bożej ze strachu jest dla Boga czymś
miłym ?
Czy w ogóle ma to dla Niego jakąś wartość ?
Bo nic nie warta miłowanie ze strachu, jest to zwykłe udawanie, które
na zewnątrz ładnie wygląda, ale środek(to co dla Boga najistotniejsze)nic
nie wiele warta.
Fałsz, który płynie z naszej wiary(co innego
mówimy, co innego czynimy) powoduje to, że ci których wcześniej wymieniłeś (poganie,ateiści ...)nie wyglądają tak źle, a powinni.

Wielopoziomowej powiadasz...zatem w Raju czeka Was następna konkurencja z przeszkodami

Myślę, że jesteś na tyle duży, aby zrozumieć, że w życiu(tym wiecznym też) nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go.