No skoro ty sobie tutaj potwierdzasz tylko coś w co wierzysz, to przepraszam że przeszkadzam...

Tylko skąd ci się wziął wniosek, że potwierdzam coś, w co nie wierzę?
Tego to już chyba nawet ty sam nie wiesz.

Masz rację...wziąłem cię za niewierzącego, tzn kogoś komu wiara w coś jest czymś obojętnym...

Zależy, co to jest.
I w żaden sposób nie tłumaczy to faktu, że wg ciebie potwierdzałem coś, w co nie wierzę.

Jedni wierzą w coś, inni w Kogoś...co to za różnica dla wierzącego...
Tak ci się tylko wydaje...

https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/coraz-mnie-mlodych-ludzi-jest-wierzacych-i-praktykujacych/678zwy7,2b83378a
Jest też oryginalny artykuł w "Gościu", ale płatny.

Proponuję zresztą wpisać w Guglu "gość niedzielny laicyzacja" i poczytać - również komentarze.
Najbardziej podoba mi się ten:

W czasie rocznego pobytu USA miałem okazję poznać kilku polonijnych księży. To był prawdziwy dramat. Przenoszą za granicę całe prostactwo i prymitywizm polskiego katolicyzmu. Na tle kapłanów i Kościoła amerykańskiego byli jedynie żenującą karykaturą katolicyzmu. A sekularyzacja Polski to w dużej mierze efekt działania samego Kościoła katolickiego. Ojciec redemptorysta jest co najwyżej w stanie wychować otumanionych religijnych fanatyków - jednak skutecznie odstrasza większość społeczeństwa. O żenującym poziomie kazań w polskich kościołach, bardzo kiepskiej liturgii i muzyce kościelnej, marginalizacji świeckich i inwestowaniu przez KK w półsekciarskie ruchy i wspólnoty nie ma sensu już nawet mówić. Jestem osobą wierzącą, absolwentem KULu, jednak od lat kościół katolicki w Polsce budzi moje głębokie obrzydzenie. Dziś to tylko chora mieszanka reaktywowanej agresywnej kontrreformacji, bardzo kiepskiej teologii i bezpardonowego parcia na władzę, wpływy i pieniądze. A będzie gorzej, znacznie gorzej

Jak rozumiem, wg nurtu tego forum, wszystko jest w najlepszym porządku i Jezus ma lada chwila nadejść.

W tym cytacie nie ma żadnego faktu. Jest tylko odczucie obrzydzenia. Pisałam ci, Irbisolu, że bierzesz wyobrażenia za rozum. Nie czytasz faktów.
Faktem jest natomiast to, że nie ma jednolitego Kościoła amerykańskiego, bo diecezja to księstwo. Biskup podlega papieżowi. Każda ma swe seminarium (tak było). Niektóre nowoczesne nawet rozwiązano. W Polsce zresztą też rozwiązano te najnowocześniejsze.

Takim cytatem wystawiasz swój rozum na pośmiewisko z powodu braku umiejętności widzenia faktów. Hedonistyczny rozum - tu zwracam honor - sam sobie ustala czym są fakty.

Jest coś więcej - i nie jest to jedyna relacja kogoś, kto ma porównania do księży polskich i amerykańskich.
Zresztą - nie po to napisałem powyższy post. Istotny jest link i inne wypowiedzi (w tym również hierarchów) nt. przyspieszającej laicyzacji.

Oczywiście nie wahaj się zgadywać czegokolwiek na mój temat. Co tam jeszcze oprócz hedonizmu wytaszczysz?

O stanie Kościoła, również amerykańskiego, niemieckiego, holenderskiego czy latynoamerykańskich czy afrykańskich wiedza jest dostępna. Piszemy o tym otwarcie na forum, więc żadnymi rewelacjami nie jesteś w stanie nas zaskoczyć. Są nawet wątki w dolnych działach na tę okoliczność. Każdy może się wypowiedzieć, jeśli ma trochę oleju w głowie.
Zacznij rozróżniać fakty od opinii to zmienię zdanie. Na razie ich nie widać. Przywołałeś opinię. Umiłowanie faktów w wypowiedzi to rzeczowość i minimum opinii w postaci obrzydzeń, zniesmaczeń czy euforii. Tak też różnicujemy znawcę od ideologa.
Nic nie muszę zgadywać. Podkładasz się co chwila z takimi newsami jak ten podając opinię za fakt lub mieląc jakąś rzecz licząc na kolejnego katolika, który zacznie robić za wielbłąda. Fakt: nie dotyczy zignorujesz. To się czyta jak kluczysz, nie trzeba wymyślać.

Czyli X opinii jest fałszywych, a wasze to wiedza.

Skoro już taka jesteś pewna z tym moim "podkładaniem się", to może odniesiesz się do faktycznych newsów o laicyzacji, które zalinkowałem. Biskupi gadają to samo.
Też się podkładam?

Podkladasz* się w innych tematach i to zawsze dotyczy przeszłości. Było i zostało wskazywane. Nie ma to jednak żadnego przełożenia na to, bym musiała ja coś udowadniać. Przeszłości nie wykorzystałeś. Przeszłość to przeszłość. Teraźniejszość to nauczyciel przeszłości. A wychodzi wskazówka: nieuczciwy intelektualnie. Z pewnością kogoś znajdziesz do rozmów.

_________________
* można to czynić nieświadomie lub świadomie

Czyli w temacie nie masz nic do powiedzenia.
Może to i lepiej, bo właściwie nigdy na temat nie piszesz.

Świnte słowa. Należy sobie szukać rozmówców na swoim poziomie a nie wciąż popełniać błędy naiwności i z debilami gadać. Powodzenia, generale!

Szybko fallback poszedł. I tak trzeba z sekciarzami - krótko i na temat. Wtedy od razu jest wycofanie.
Bo cóż takiego możesz powiedzieć w temacie niezaprzeczalnego faktu przyspieszania laicyzacji w Polsce? Nic - więc trzeba odwracać uwagę, czepiając się osoby.
Prymitywne, ale więcej nie trzeba.

Aaaa, to znaczy,że ta osoba to tzw katolik otwarty, heretyk, ktory chelce zniszczenia katolicyzmu.