Witajcie bracia i siostry.
Czy to prawda że wcześni chrześcijanie wierzyli w reinkarnacja a pogański cesarz konstantyn kazał ja wymazać?

Pozdrawiam,
Darek

To zależy o którą prawdę pytasz, bo istnieją trzy rodzaje prawdy: prawda, tylko prawda i gówno prawda...wg mnie jest to ta trzecia...
Pozdrawiam.

nauki o reinkarnacji mogły stanowić część tajemnych „misteriów", np jest list od Hiero­nima (ca 347 - 420) do ascety Demetriasa (ca 398 - 460).
chociaz Hieroni­m wiadomo, że (przynajmniej w ostatnich latach swojego życia) osobiście nie propagował wiary w reinkarnację, ale to, co podam w liście ponizej potwierdza, ze ta doktryna była nauczana:

Doktryny transmigracji od wieków nauczano w tajemnicy małe grupy ludzi, jako tradycjo­nalną prawdę, której nie wolno było wyjawiać. Qerome, Epistoła ad Demetriadem, REWA p.38)
W podobny sposób pisze ok. roku 300, Arnobius, autor chrześcijański:

Mówi się w bardziej ukrytych misteriach, że dusze nikczemników wchodzą w bydło i inne zwierzęta, po tym, jak zostaną wydobyte z ludzkich ciał. (Arnobius, Agaist the Pagans 2:16, ASCPI p.130)

A możesz powiedzieć skąd konkretnie to zaczerpnąłeś?
Z jakiego wydania i którego roku?



Czyje poglądy referuje Arnobius Twoim zdaniem?

Co to jest reinkarnacja?
Reinkarnacja to koncepcja zakładająca, że dusza po śmierci ponownie łączy się z ciałem. ("re" - ponownie "in" - w, "carne" - ciało).
Jak wiadomo, chrześcijanie wierzą, że dusza po śmierci ponownie połączy się z ciałem.
Jest to wręcz fundamentem naszej wiary.
Tyle, że w koncepcji chrześcijańskiej dzieje się to jeden czy dwa razy.
A tacy Hindusi etc. wierzą, że dzieje się to wielokrotnie.
Różnica polega więc na tym, ile razy ten proces może zachodzić, a nie na tym, że w ogóle zachodzi.

Tyle, że tym samym (aczkolwiek nie takim samym, bo przemienionym), które opuściła w godzinie śmierci, a nie z innym (ptaszka, węża czy rekina tudzież muzułmanina za karę, bo za życia islamistów nie trawiła).
To będzie któreś z popularnych wydań (forum Onet.pl, albo inne podobne)

A co to znaczy "tym samym"?
Gdzie będzie Twoje ciało za "x" tysięcy lat?
Molekuły, które budowały je w godzinie śmierci należeć będą po drodze do innych organizmów - ptaszków, węży, a może i innych ludzi.
Robaki, które nas zjedzą, zbudują potem ciało jakiegoś ptaszka, a ptaszka zje inne zwierzę, które być może upoluje człowiek.
Twoje ciało - materia, która je tworzy - stanie się więc czyimś innym ciałem.
To normalny obieg materii w przyrodzie.
Czy w dniu sądu pobijemy się o te wspólne molekuły?

Żeby ktoś kto przyznaje się do wiary chrześcijańskiej pytał o takie rzeczy?

Hmm... może zapytaj rodziców i chrzestnych, zobowiązali się w końcu do przekazania dziecku podstawowych prawd wiary.

No, tak.
Zapomniałem, że ktoś kto przyznaje się do wiary chrześcijańskiej nie może tu zadawać pytań.
Taki ktoś - tak jak białogłowa - wszystko już wie i o nic nie pyta

Pytam gdy odszukanie odpowiedzi nastręcza więcej trudności niż przewertowanie katechizmu.

Katechizm nie udziela niestety jasnej odpowiedzi w kwestii "tego samego ciała".
Ani w ogóle praktyczniej żadnej.

Owszem, udziela choć nie dokładnie w tych słowach.

Widocznie Tobie udziela, ale już dla mnie ta odpowiedź nie jest wystarczająca.

Nie wiem thorwaldzie jaka jest "wasza" wiara ale wyznawcy Chrystusa zgodnie z Pismem Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9, 27) wierzą, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego, i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne. (1Kor 15,50) tak więc nigdy nie było i nie będzie w Chrześcijaństwie takiej koncepcji, że po opuszczeniu zniszczalnego ciała i krwi, dusza ludzka ponownie połączy się z takim samym zniszczalnym ciałem(carne)...

Po I.
A czy ktoś tu twierdził, że z "takim samym"?

Po II.
Z metaforycznych wypowiedzi nie należy wyciągać zbyt daleko idących i zbyt bardzo skonkretyzowanych wniosków.

Po III.
Kiedy umiera człowiek?
Człowiek to duch+dusza+ciało?