No i proszę, pobuszowałem trochę po sieci i wychodzi na to, że OOBE dzieją się w naszym umyśle, tylko jest inne "dostrojenie" niż w LD. Idąc tym tokiem rozumowania można wnioskować, że OOBE nie ma związku z okultyzmem itp.

Warto jeszcze pobuszować i poczytać np. tutaj:

http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index. ... podobnych-

i tutaj: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/swiade ... ience.html

i jeszcze byś coś znalazł w internecie pewnie. Trzymaj się proszę od tego z daleka, idź za radą św. Pawła , unikajcie wszystkiego co miało by choćby i pozory zła.

Witam. Chyba przypadkiem przytrafiło mi sie OOBE i mam trochę obaw i bardzo bym prosiła o odpowiedz. Ostatnio w nocy gdy nie umiałam tak do końca zasnąć wpadłam w dziwny tras, czułam silne wibracje ale to nie były żadne dreszcze tylko tak jakby wielki elektroniczny masażer ktoś do mnie podłączył. To nie był sen. bałam sie i nie umiałam sie wyrwać. Walczyłam z tym. Zaczęło sie tak ze moje myśli byly juz bardzo chaotyczne, byłam zmęczona ale nie spalam. nagle zobaczyłam ładne niebieskie niebo z delikatnymi chmurkami i na tym niebie tak jakby półprzezroczyste wielkie kobiece oczy. Chyba mnie przyciągały i jak sie w nie wpatrzyłam to nagle dostałam tych wibracji. Widziałam mnóstwo małych półprzezroczystych obrazków, przelatujących bardzo szybko jak klatki filmu czy coś... Jakieś przytłumione dźwięki, glosy, rozmowy, brzęczenie i przeskakiwanie. Miałam świadomość ze jak sie nie uwolnię z tego stanu to zaraz cos sie stanie np wyjdę z ciała mimo ze nie miałam pojęcia co to . Ale ze jako katoliczka mam świadomość ze cos takiego może byc niebezpieczne dlatego dążyłam do zakończenia tego. W końcu przestało tak delikatnie..później jeszcze pod powiekami mi mrugało ale przeszło. Z ciekawości na drugi dzień poczytałam w internecie i okazało sie ze to OOBE a właściwie te wibracje to jeden z objawów. Teraz mam obawy czy przez ten krótki czas mogło mnie cos opętać?. wiem ze to głupio brzmi hehe ..Jak sie zachowywać gdy to sie powtórzy? uciekać czy sie temu poddać? Interesuje sie trochę egzorcyzmami i dlatego wole byc ostrożna jesli chodzi o takie dziwne zjawiska. Chociaż gdzieś tam w sercu czuje tez ciekawość. Cale te doświadczenie nie bylo nie przyjemne tylko ten strach przed nieznanym .. Czy ja muszę sie czegoś obawiać? . Pozdrawiam i proszę o odpowiedz.

Nie wiem co tam Kościół sadzi o tych zjawiskach ale powiem co sędzi nauka:

LD. Zjawisko najprawdopodobniej możliwe i realne, ponoć można się nauczyć "śnic świadomie" za pomocą odpowiednich ćwiczen:
1. Wielokrotnie w cizgu dnia zadawać sobie pytanie "Czy to mi się śni?" Jesli wejdzie nam to w nawyk możemy zacząć robic to samo we śnie i zacząć śnić świadomie.
2. Zaraz po obudzeniu przypomnieć sobie ostatni sen i spróbować do niego wrócić po ponownym zaśnięciu.
Próbowałem obu sposobów ale mało konsekwentnie i bez rezultatu. Moze nie mam do tego zdolności a może dlatego że zwykle nie mam czasu sie wylegiwać.

OOBE. Według współczesnego stanu wiedzy najprawdopodobniej halucynacje wywołane niedotlenieniem mózgu, nic nadprzyrodzonego. Podobnych efektów mogą doznawać osoby podduszone i tonące nawet jesli nie maja zatrzymania krążenia

Trwa obecnie duże badanie na ten temat: AWARE (AWAreness during REsuscitation - Świadomość podczas Reanimacji)

http://czajniczek-pana-russella.blogspo ... odnie.html
W ubiegłym roku ogłoszono wstępne wyniki:
Nic sensacyjnego nie odkryto, aczkolwiek "sprawa wymaga dalszych badań"
http://www.dailygrail.com/Spirit-World/ ... g-Just-Yet
Tak więc na razie wyglada na to ze duchów nie ma

PS. Nixie nie bój żaby
To co opisujesz to całkiem naturalne zjawisko.

Podobny stan moze tez występować zaraz po przebudzeniu.

thx
omamy powiadasz? fajnie by było
Miałam kilka ciężkich nocy bo bałam sie ze to się powtórzy ale juz jest lepiej. staram się o tym nie myśleć.
pozdrawiam

Witam wszystkich,
Nie chcę wchodzić w dyskusję, bo to nie ma sensu, gdy widzę, jak niektórzy specjalnie mieszają. Swoją drogą ciekawe jak to jest, że forum katolickie, a tylu chcących namieszać... Choć w sumie to logiczne z punktu widzenia wiary. Ale spokojnie, Bóg w którego nie wierzycie was nie potępi - sami się potępiacie. Bóg natomiast nikogo na siłę nie zbawi, bo nie zależy mu na pupetach, ale na kochających Go dzieciach.

Jeśli ktoś ma wątpliwości co do OOBE, to nie chcąc zanudzać własnymi doświadczeniami dzielę się dwoma linkami, gdzie znajdziecie to, o czym niestety osobiście się przekonałem. Zwracam się oczywiście tylko do szczerze szukających prawdy, a nie jedynie potwierdzenia z góry przyjętego założenia. Każdy widzi to, co chce widzieć więc o ile nie chcesz widzieć Prawdy, będziesz widział tylko potwierdzenia swoich własnych "prawd" i przekonań.

Do oglądania:
https://www.youtube.com/watch?v=l48LDrvmdIo
Do czytania:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 47&v=f&v=f

OOBE może być niebezpieczne. Nie mam przekonania, ale lepiej nie ryzykować. Jednak LD to po prostu odzyskanie świadomości podczas snu. Co może być groźnego w odzyskaniu świadomości?

Z tego co mi mówili ci, którzy trenowali świadome śnienie, oni to prowokowali. Nie chodziło więc o zdarzające się świadome sny, ale praca nad tym, by ich doświadczać.

Co za różnica czy zdarza się to spontanicznie czy w wyniku naszych ćwiczeń, skoro w posiadaniu świadomości nie ma niczego złego?

Różnica jest taka, że gdy jest to spontaniczne to nie jest to twoja decyzja i o wiele łatwiej jest to po prostu odrzucić, albo zbyć machnięciem ręki. Natomiast gdy zaczynasz świadomie i dobrowolnie ćwiczyć, by tego doświadczać, to zupełnie co innego.

Nie chcę teoretyzować, więc powien na własnym przykładzie. Pierwszy świadomy sen pojawił się u mnie spontanicznie, tzn. w ogóle o to nie zabiegałem. Trwało to bardzo krótko, ale że na tamtym etapie życia byłem zafascynowany takimi rzeczami a i nie miałem twardego fundamentu, zacząłem czytać o tym i wchodzić w to.

Skończyło się na tym, że co jakiś czas mi się udawało, ale nigdy, powtarzam nigdy nie byłem świadomy na 100%.
To jest wg. mnie tylko ułuda świadomości, bo myślisz, że to ty decydujesz co chcesz robić, ale jak się krytycznie przypatrzysz, to tak nie jest. Czemu? Tyle, co sobie planowałem, czego nie będę robił w takim śnie, że szkoda gadać, ale gdy rzeczywiście miałem LD, to jedyne, co mnie interesowało, to prosto mówiąc wyuzdanie i seks.
Miałem raz przepiękny LD, gdzie szedłem w jakimś wspaniałym domu po schdzach, wszystko było maksymalnie realne - dotyk, zapachy, dźwięk - wszystko, a widoki świata zapierały dech w piersiach. To mnie zachęciło do trwania w tym syfie, co byo bardzo zmyślną sztuczką.

Oczywiście potem znowu wróciło to, co wcześniej, ale ciągle miałem nadzieję, że doświadcze znowu tak wspaniałego świata.
Wiesz co mnie otrzeźwiło? Jeden, krótki LD, ale treściwy i uważam że była to łaska Boża.

Tym razem miałem we śnie towarzysza i tak, jak "normalnie" miałem te 90% świadomości i "pełną" władzę nad ową rzeczywistością, tak tam byłem tylko gościem. Szedłem gdzieś za nim (w ogóle nie pamiętam jak wyglądał) i nie wiem czemu naszła mnie potrzeba, żebym się pomodlił. I co? Zacząłem chyba Ojcze Nasz, ale zanim doszedłem do połowy gościu się zawrócił, puścił głośno jakąś fajną, wyraźną muzykę (w LD wszystko co wyraźne jest fajne) i machnąwszy ręką odwrócił moją uwagę od tego, po czym sen się skończył.

Niby nic, ale wszystko stało się wtedy dla mnie jasne i nie miałem żadnych złudzeń (choć trzeźwo patrząc od razu było wiadome, że to nie jest dobre ani nawet neutralne).

To tyle z mojej strony odnośnie LD, ale ci, co chcą w to wchodzić i próbować to ich decyzja. To jest taka sama jak z dragami - jest super fajnie i żaden początkowy narkoman Ci tego nie będzie odradzał. Pytanie tylko czy aby na pewno rozsądnym jest pytanie się owych początkujących narkomanów, którzy jeszcze nie zdążyli doświadczyć konsekwencji? Wg. mnie rozsądek nakazuje słuchać raczej tych, co z narkotyków wyszli, ale każdy ma wolną wolę.

Co do OOBE, to wystarczająco jest o tym na stronach, do których linki dałem. Dodam tylko, że ścisły związek z LD i OOBE (to jedna i ta sama dziedzina) są wszelkie zabawy z naszą świadomością i podświadomością, w tym przesławny w niektórych kręgach program IDoser. Tak, niestety to cholerstwo tak miesza w mózgu, że masakra, a zarazem, co nieporównywalnie gorsze, miesza w duchu. Powiem tyle - nie muszę wierzyć w demony.

@pitong

Nie bardzo rozumiem Twoją przestrogę. Spotkałeś we śnie jakiegoś gościa, który puścił Ci muzykę... No i co z tego wynikło, że był to dla Ciebie taki przełom?
To oczywista, że nie masz pełnej świadomości, bo mózg pracuje znacznie wolniej. Ale co w związku z tym? Ciągle nie widzę gdzie tu czyha jakieś zagrożenie. Jak świadomość może być czymś złym?

Co najmniej w manipulacji świadomością, podświadomością tkwi to zagrożenie. Wpływ na duchowość może tu być taki, że istnieje prawdopodobieństwo otwarcia furteczki dla złego, na pewno dzieje się tak w OOBE ( o ile dobrze pamiętam to jest również wejście w tzw. astral, a więc spotyka się tam jakieś byty).

Co jest złego w jedzeniu? Nic, ale obżarstwo to już grzech nieumiarkowania.
Co jest złego w tym, że człowiek posiada ciało? Nic, ale grozi zmysłowością i rozpustą.
Co jest złego w tym, że myślisz? Nic, pod warunkiem, że myślisz dobrze.

Ciągle piszecie, że tkwi tutaj jakieś zagrożenie, ale jakoś nikt nie jest skory wyjaśnić jakie.
Co do OOBE się zgadzam, ale LD to nie to samo.

Są jednak takie rzeczy, jak miłość czy świadomość, których nigdy nie jest zbyt wiele.

A skąd wiesz ile z tych teorii współczesnych o podświadomości, świadomości, szczególnie w przypadku różnych takich praktyk, jest pomyłką? Poza tym znasz sposoby leczenia psyche, którą sobie możesz zwichnąć przez różne takie? Czym jest ta szczególna faza mózgu, czym jest sen? Ktoś to dogłębnie wyjaśnił? A skąd wiesz czy świadome śnienie nie wymknie się spod kontroli, tak jak na przykład tulpa, również podobno twór świadomości, podświadomości?
We śnie możesz doświadczyć i proroctw i zamętu diabelskiego. To raczej nie jest ta sfera życia poddana pod kontrolę człowieka. A może chęć panowania nad nią jest czymś podobnym do chęci nieumiarkowanego panowania nad rzeczywistością przyrodzoną, która to chęć również może prowadzić na manowce?