Jestem pewien joannobw, że lektura KKK nalepiej pomoże w odpowiedzi na Twoje pytania...

Jakby ktoś chciał zobaczyć moje zdjęcia z wakacji:
http://foto.onet.pl/nkfc6,kws83osogg80,u.html

Ten pan z brzuszkiem to Ty? To jak do tej pory jedyne zdjęcia, które obejrzałam z komórki.

Zaprawdę powiadam Ci, idź do optyka i bryle sobie kup!
Albowiem na pierwszym zdjęciu jest Boeing 777...

Zaprawdę powiadam ci zbieram na operację oczu, bo chcą mi spuszczać łomot za spojrzenie piekła rodem.
A bryle to ktoś inny tutaj miał.

To zdjęcia z moich wakacji też można oglądnąć. Również z Azji. Z kraju małego ale zaskakująco różnorodnego. http://foto.onet.pl/gbqfw,cwxws88kc24w,u.html

"W tym albumie nie ma jeszcze zdjęć"

No nie ma, ale były, a nawet są . PC (Windows 7) wyświetla że nie ma, smartphon i tablet (Android 4.x) wyświetlają zdjęcia. Być może foto.onet.pl nie jest najlepszym wyborem jeżeli chodzi o darmowy hosting zdjęć. Wrzucę je na inny serwer.

Windows XP niestety też nie wyświetla zdjęć. Z albumami na Onecie miewam podobne problemy , czasem pomaga jeśli album kilka krotnie edytuję, to znaczy coś do niego dodam albo odejmę. mam nadzieje że teraz moje fotki wyświetlają się jak trzeba?
Na marginesie byłem przekonany że powodem akcji koszyczkowej na tym wątku były moje wypominanie Roburowi starych grzechów ale może jestem nadmiernie ksobny?
W kazdym razie deklaruję że "wybaczam i proszę o wybaczenie" i odpuśćmy sobie tą sprawę.

Zdjęcia

Eryk: Twoje zdjęcia wyświetlają się jak należy.

tak w temacie: pod jaką jednostkę chorobową może podchodzić odium do jakiegoś starego faceta, który usiadł w autobusie obok mnie. Wszystkie wewnętrzne ,,dzwonki alarmowe'' mi się włączyły. Wbiłam się w szybę autobusu, żeby tylko ten gość mnie nie dotykał. Grała mi w środku melodia, że to jakiś ,,stary klecha''. Gdy po chwili siedzenia gość się przeżegnał, wzięła mnie taka śmichawa, musiałam naprawdę robić wszystko, żeby nie ryknąć śmiechem na cały autobus. Potem dopadło mnie silne napięcie, a on w tym czasie wyciągnął... straszliwe narzędzie tortur, broń masowego rażenia itp. nic innego tylko... różaniec . Coby się pomodlić. Przez całą drogę jak jechał obok mnie nie byłam w stanie wyluzować.
Któregoś razu powiedziałam kapłanowi- mojemu zwierzchnikowi, że rozpoznaję na ulicy księży w cywilu, a on mi na to, że istnieje coś takiego jak rozmodlona twarz. Tak samo jak rozpozna się bandziora po twarzy, ale ja na niego nie patrzyłam. Po chwili dopiero, jak się ,,nagrałam'' chciałam zobaczyć co to za jeden.
Oczekuję normalnych odpowiedzi.

Mam podobne doświadczenia. Brat mi mówi,że "mam nosa". Wyczuwam ludzi, nawet wiem który menel podejdzie do mnie i poprosi o "dwie blachy". Kiedyś,będąc w dalekim kraju,w pracy podszedł do mnie dzieciak. Coś zaczął mówić. Nie zrozumiałem słowa,ale jego twarz krzyczała,żeby znikać. Tak też zrobiliśmy i na dobre nam to wyszło;)

No i fajnie, dwoje nas jest. Coraz powszechniejsza ta jednostka chorobowa.
Z tym, że Ty wyczytałeś z twarzy. Ja w twarz nie patrzyłam.

Ty czytałaś z szyby:D

Jaaasne, jak wiadomo czernina to zupa XX wieczna
Masz więcej takich rewelacji?
===================

Wiemy, iż na obiedzie wydanym dla profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego w 1568 roku uczeni biesiadnicy raczyli się m. in. gęsiną warzoną w „czarnej jusze” i doprawianą goździkami (Gessy w czarne yuche, gariofili ad easdem).

Kilka przepisów na to danie pojawia już w pierwszej polskiej książce kucharskiej z 1682 r. Autor „Compendium ferculorum” czerninę nazywa „Potrawą czarno gotowaną z juszycą”.