Ostatnie 200 lat rozwoju medycyny.

A do szczepienia można? Nie mam prawa umrzeć na kowida?

No i dobry i rok. Gdyby każdy Polak (od pewnego wieku) raz w roku udał się do kardiologa, byłby to prawdziwy postęp w zwalczaniu chorób kardiologicznych. Bardzo szybko odczulibyśmy odciążenie służby zdrowia.

Natomiast wolno zmuszać do brania szczepionek eksperymentalnych? Dlaczego?

Gdyby ludzie zostali zmuszeni do profilaktyki, rzadziej by dochodziło do konieczności angażowania anastezjologów i nie byłoby tego problemu. Propozycję zmuszania do operacji należy łączyć z propozycją zmuszania do diagnostyki.

Dlaczego?

W Polsce nie ma przymusu szczepienia, chyba że to leczenie za pomocą szczepionki na kowid? Czy Ty nie widzisz, że sobie przeczysz?

Nie mogę, bo lekarz nie chce mnie osłuchać ani przepisać lekarstwa, jeżeli mam podejrzenie kowid. Każą mi siedzieć w domu pod groźbą kary (mogę teoretycznie wyjsć do lekarza, ale lekarz i tak mnie nie przyjmie) i dzownić na pogotowie, jak zacznę się dusić. Najwyraźniej im bardo zależy, żeby kowidowiec wylądował pod tym respiratorem, spod którego najprawdopodobniej wyjdzie nieżywy.

Tzn. Kościół w ogóle się nie ustosunkowuje do tego typu problemów etycznych? Czyli gdybyś to Ty była politykiem, to mogłabyś jako chrześcijanka z czystym sumieniem zrobić to samo co robi teraz polski rząd?

A co ma wspólnego czas oczekiwania na specjalistę ze zmuszaniem ludzi zdrowych, młodych do proceudry medycznej, z której nie mają żadnej realnej korzyści tylko po to, żeby starzy/schorowani nie poczuli się dyskryminowani?

To co teraz napisałaś, świadczy o tym, że nie zrozumiałaś w ogóle intencji jaka przyświeca mi w tym temacie, mimo ze ja napisałam wprost:
Uwaga: powyższych pytań proszę nie traktować jako realnych propozycji z mojej strony. To są sugestie teoretyczne.

A co do zmiany całej organizacji służby zdrowia dla jednego leku, to jest dokładnie na odwrót. To Ty chcesz ją zmienic dla jednego leku, ponieważ to co się obecnie dzieje w zw. ze szczepionkami p. kowid to precedens. Do tej pory nie próbowano wszystkich ludzi przymuszać do eksperymentalnych szczepień, które nie powstrzymują transmisji na chorobę, która zagraża tylko pewnej małej grupie społeczeństwa. Podejście, które popierasz, jest rewolucyjne.

Nawet obowiązkowe i to dobrze sprawdzone szczepionki w większości dotyczą dzieci, nikt nie zmusza dorosłych do szczepienia sie na choroby zagrażające praktycznie tylko dzieciom.

Dzisiaj chce się zmuszać dzieci do szczepienia p. chorobie zagrażającej praktycznie tylko starcom i ludziom bardzo chorym.

Niech zgadnę, bo wszystkie szczepionki działają dokładnie tak samo, tzn. powstrzymują transmisje wirusa Hmmm, ciekawe po co ci naukowcy badają teraz, czy jest jakaś różnica w transmisji wirusa przez zaszczepionych i nie. Kretyni, przecież od 200 lat wiadomo

Jeszcze taka uwaga do merss.

Jak rozmawiałyśmy o chipach, powoływałaś się na etykę. Jak zeszło na szczepionki, bo chciałam dopytać o różnice w podejściu, którą zadeklarowałaś, to nagle zaczęłaś powoływać się na politykę i prawo.

Rozumiem, że jeżeli prawo będzie przyzwalać na przymusowe czipowanie i taka bedzie też wola polityczna, np. powołując się na epidemię wirusa - chodzi o czip wykrywający zakażenie, to wówczas nie tylko sama się zaczipujesz, ale będziesz nakłaniać do przymusu czipowania?

Jeżeli nie masz kwarantanny, to nie musisz siedzieć w domu, a leki możesz sobie kupić w aptece bez recepty.

Nie zgadłaś.
Natomiast tak, działają na tej samej zasadzie.Naukowcy badają, i nie są nimi Ci których za fachowców uważasz.

Chrześcijańska roztropność polega na rozpoznawaniu konkretnej sprawy. Nie pytasz o uogólnienie. Pisałam o tym, że to są fakty do których mam możliwość dotrzeć. Ja prawdopodobnie będę w grupie uprzywilejowanej pod tym względem i do nich dotrę. Na ich podstawie podejmę decyzję. To Akwinata. Etyka jest ponad prawem, jeśli to ważna kwestia natury etycznej. To o czym piszesz to sf a nie mój stan wiedzy. Mikrobiologię opanowałam na poziomie akademickim. Etykę w badaniach naukowych też. Będę potrzebowała to skorzystam z dostępu do aktualnej wiedzy. Czasem odpowiedź brzmi: nie wiem i jest uczciwa a nie tchórzliwa. Zgodnie z tym co wiem dziś i jak rzeczywistość się prezentuje, już odpowiedziałam.

Tu jeszcze jedno wyjaśnienie odnośnie katolików, ale pasuje mi do tego zapytania i taki właśnie temat chodził mi po głowie czytając Aktualności.
Pytasz o zdanie katolika, ale kim on jest? Na forum to co poniżej jest widoczne a nadal pytasz...Widoczny jest schemat podziału: jesteś światły, otwarty, jesteś ą i ę katolikiem - to kochasz ks. Tischnera, a tym samym wyrzekasz się o. Rydzyka i wszelkiej maści tradycjonalistów aż po granice. Gdy jesteś fanem tych drugich to dyskretnie (czasem nachalnie) obsypujesz .'Historię po góralsku' solą egzorcyzmowaną, bo jesteś katolem tumanem lub wiernopoddańczym tradycji pobożnościowej, łącznie z szatami. Musisz być tu lub tu. A ten inny biedaczyna czuje, że próbują go sformatować i wrzucić do jednego z tych worów. Muszę bowiem gdakać w jednym chórze z tymi, którzy chcą drugiego zadziobać. A jeśli to nie moja wojna?

Jeżeli jesteś podejrzany o kowid, automatycznie lądujesz na kwarantannie. Kowidowych leków nie kupisz bez recepty. Ja "kupiłam receptę" na lek przeciw kowid za jakieś 20 zł, tzn. poprosiłam lekarza o receptę na Viregyt K z powodu "objawów grypy" . Dzisiaj taka recepta kosztuje chyba 70 zł.

Skoro nie wszystkie szczepioki powstrzymują transmisje wirusa, to już pod tym jednym względem nie działają na tej samej zasadzie. A to jest bardzo istotny wzgląd w kwestii masowych szczepień p. chorobie zagrażającej nielicznym.

Merss nazywa te preparaty "lekiem" i słusznie, bo ta szczepionka działa najwyżej jak lek - łagodzi przebieg choroby, zapobiega zgonom. To taki lek zażywany profilaktycznie.

Stąd, jestem zdumiona, że merss jednym tchem mówi, że "nie wolno przymuszać ludzi do brania leków" i "trzeba wszystkich wyszczepić na kowid"

Zgodnie z tekstem ustawy z dnia 6 września 2001 r. (Prawo farmaceutyczne) „produktem leczniczym jest substancja lub mieszanina substancji, przedstawiana jako posiadająca właściwości zapobiegania lub leczenia chorób występujących u ludzi lub zwierząt lub podawana w celu postawienia diagnozy lub w celu przywrócenia, poprawienia lub modyfikacji fizjologicznych funkcji organizmu poprzez działanie farmakologiczne, immunologiczne lub metaboliczne.”

Każdy produkt leczniczy przed wprowadzeniem na rynek farmaceutyczny podlega eksperymentalnym badaniom klinicznym. Pozwolenie na dopuszczenie leku do obrotu wydawane jest przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, a następnie podpisywane przez Ministra Zdrowia. Kontrolę nad procesem wytwarzania i obrotem produktów leczniczych sprawuje Państwowa Inspekcja Farmaceutyczna.

Szczepionki są więc lekami w znaczeniu ustawowym. Leki, produkty lecznicze – pierwiastki, związki chemiczne lub mieszanina związków pochodzenia naturalnego lub syntetycznego, wykorzystywane w profilaktyce, leczeniu oraz diagnostyce chorób zwierząt i człowieka.
Twoje opinia o zagrożeniach jest jedynie twoją opinią. Wątek covidowy obok.

Pytam o sprawy fundamentalne, np. czy można wystawiać na olbrzymie ryzyko wszystkich ludzi z powodu zagrożenia, które dotyczy nielicznych?

Jako uzasadnienie dla przymusowych i masowych szczepień podałaś fakt, że ci zagrożeni będą się czuć dyskryminowani.

Mamy szczepionki (i to bardzo dobrze przebadane, od wielu lat na rynku) dedykowane dla konkretnych grup ryzyka. I wtedy nikomu nie przeszkadza dyskryminacja. Teraz nagle zaczęła przeszkadzać w przypadku tej konkretnej (eksperymentalnej) szczepionki?

To co Ty uprawiasz to nie jest ani roztropność, ani realizm, tylko koniunkturalizm i racjonalizacja.

Wprowadzenie do powszechnego obrotu czipów poprzedzi analogiczna propaganda jak ma miejsce teraz. Teraz mówisz "czipy nie", ale sytuacja się zmieni i powiesz "tak". Może dlatego, że swoje ideały etyczne odstawiłaś na półkę.

A ideały są właśnie po to, żeby nie być chorągiewką

No to się zdecyduj. Można ludzi zmuszać do przyjmowania szczepionek na kowid (które są lekami) czy nie?

A prawo jak stanowi? Opisałam to, więc nie próbuj tanich manipulacji. Zasada ogólna może być zastąpiona zasadą szczegółową. To też prawo i to działające od starożytności. Schowaj więc sobie Konstytucję w rozmowach z przedstawicielami prawa. Można mieć spore nieprzyjemności, bo nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania.
Niczego nie ugrasz wprowadzając swe reguły prawne. Nie żyjesz na bezludnej wyspie. To sf pisząc o czipowaniu dziś. I to jeszcze covidowym.

Chcesz na siłę dostosować rzeczywistość do swych poglądów. To też cecha nowego człowieka. Nie znosi żadnych ograniczeń.
Chrześcijaństwo natomiast wchodzi w kulturę ją zmieniając. Będzie problem? Pojawi się reakcja.

Szczepionki na szereg chorób są obowiązkowe w Polsce (i w większości krajów też) od wielu lat. Więc to kolejne pieniactwo nie ma racji bytu.

Prawo? Policja ma wydane rozkazy by karać z KW 116 za złamnie ROZPORZĄDZEŃ. A kiedy im się zacytuje KW 1 milkną, ale jak roboty robią wedle rozkazów a nie wedle prawa. Więc o jakim prawie mówisz?
Mam do ciebie pytanie osobiste. Czy ty masz w ogóle swoje zdanie, jakiekolwiek, przeciwne władzy? Którego będziesz bronić, bez względu na represje władzy?