Do ewangelizacji nadaje się każde medium. Zasady tego świata bywają nauczane także w instytucjach nominalnie katolickich. Nie próbuję nawet roztrząsać, gdzie lepiej nauczać. Z jednej strony w Kościele możemy się spodziewać, że ktoś nam wyłoży naukę Kościoła. Z drugiej strony w Internecie możemy dotrzeć do tych, co omijają Kościół szerokim łukiem, ale jest także obawa, że człowiek zamiast chwały Bożej, będzie budował swoją chwałę. Ja bym powiedział, że większy wpływ ma nie narzędzie, ale jej użytkownik - to na czym wyrósł, w co wierzy i czym żyje. Tutaj można by przywołać przypowieść o talentach, ona właśnie mówi o tym, że należy dobrze spożytkować to, co otrzymaliśmy od Kościoła.

Tak, jest tam zależność między filosemityzmem, syjonizmem, protestantyzmem i różnymi sektami. Jakiś czas temu czytałem w parku i uśmiechnięty staruszek wręczył mi ulotkę mówiąc "lektura dla odmiany" - nie wiem czy widział okładkę tego, co czytałem i czy to wobec tej książki była ta "odmiana". Była to ulotka jakiegoś świeckiego stowarzyszenia religijnego (jakiś wytwór protestancko/świadkowy). Roiło się w niej od błędów, tam gdzie im nie było na rękę tam nie przywoływali cytatów Pisma Świętego, tylko wpisywali wypaczoną interpretację fragmentu na który się powoływali. W tej ulotce uderzyły mnie dwie rzeczy. Jedna to straszny materializm i roszczeniowość, że nam się należy i że Bóg nam zwróci nasz raj, bo musi, bo obiecał, etc.. Druga rzecz, to była ulotka o "restytucji" i to zagadnienie było omawiane na podstawie angielskiego pochodzenia tego słowa. I sobie pomyślałem "Człowieku, wręczasz mi ulotki z ideami wymyślonymi 150 lat temu, z wypaczoną treścią Biblii, które nie potrafi się nawet odwołać do języka biblijnego, tylko tworzy teorie na podstawie języka angielskiego". Jest tam oderwanie od Tradycji, bo trzeba Pismo napisać, a raczej wyłożyć na nowo. Chciałem z nim o tym porozmawiać, tylko już go więcej nie widziałem, ale na wszelki wypadek zawsze zabieram tam ulotkę ze sobą.

najprostszy i najpowszechniejszy sposób manipulowania drugim człowiekiem.
lekcja druga:
Postawa, ubiór i cała tzw mowa ciała.

Mam nadzieję Iustus, że nie przeszkadza to co z życia wzięte.
Lekcja trzecia, mowa:
Mów pewnie i spokojnie, twój umysł niech będzie jak tafla wody (to ze wschodu). Aby to osiągnąć musisz ćwiczyć ciało i umysł. Tym samym wiedzę.

Lekcja czwarta
Na początek bierz sparing partnera. Później mierz się ze słabszymi lub równymi sobie i tak będziesz miał pierwsze szlify wtajemniczenia.

Lekcja piąta:
DAJ Z SIEBIE WSZYSTKO ABY OSIĄGNĄĆ CEL
Lekcja szósta:
Tak działa Świat
Koniec. Pozdrawiam.