Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 7:15 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem... 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
merss napisał(a):
Nic mnie to nie obchodz
"Zaszczepiona"?


Pt maja 14, 2021 10:09 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Nie.


Pt maja 14, 2021 10:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
merss napisał(a):
Nie.

Kiedy termin?

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Pt maja 14, 2021 10:21 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 12:39 pm
Posty: 445
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
terminator


So maja 15, 2021 6:42 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 18, 2020 7:22 pm
Posty: 167
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
merss napisał(a):
Terapia młotkowa jest skuteczna, gdy mamy do czynienia z histerykiem - nie kabaretowo, ale realnie. Jak się zapowietrzy i nic nie dociera to cios młotkowy stawia go natychmiast do pionu. Kiedy schodzi do poziomu płaczącego dzidziusia to się go zostawia na ulicy. Uspokajanie, wyjaśnianie utwierdza go w przekonaniu, że może innych szantażować...jest taki ważny. Jest głośny i zajmuje sobą innych, ma problemy komunikacyjne, ale wrzeszczy, że to inni winni. Granicę wyznacza młotek lub brak reakcji.
Taką bezlitosną tresurą "produkuje się" tzw. "introwertyków". Nie szukam zaczepki, Merss, naprawdę. Po prostu rzadko jest okazja wypowiedzieć się w takich tematach. Wiesz, że właśnie wypowiedziałaś swoje własne bolesne dzieciństwo?

Może wyjaśnię. Na swojej drodze wychodzenia ze skutków syndromu DDA odkryłem kiedyś bardzo ważną prawdę: to jak mnie ukształtowano kiedy byłem dzieckiem ma wpływ na to jakie zachowania akceptuję jako dorosła osoba a jakich nie akceptuję. Narzucono mi dozwolone typy reakcji, narzucono które emocje i reakcje mam ujawniać, a których mi pod żadnym pozorem nie wolno. Zostałem wytresowany (jak chyba większość innych osób na świecie bo nie tylko DDA). Wiele osób doświadcza po takiej tresurze problemów z przeżywaniem uczuć - w przypadku tych tzw. introwertyków częstym skutkiem jest jałowość uczuć i nieumiejętność ich okazywania (także oschłość) - tłamszenie emocji skutkujące od czasu do czasu niekontrolowanymi "wybuchami" (w bardzo różnym sensie, bo niekoniecznie wybuchami złości). Dla jasności - też jestem tym "introwertykiem" (bardziej - byłem, choć ślady mi jeszcze zostały, sam je widzę). Zdałem sobie wtedy sprawę, że gdybym miał dzieci - nie być może ale napewno bym je krzywdził przenosząc na nie toksyczny sytem wartości - w nieświadomości, że "mój" system wartości jest toksyczny.

Na marginesie:
Wielu ludzi ciężko, że nie mają męża/żony/dzieci i mnie także, ale w tamtym momencie podziękowałem Bogu, że ich jeszcze nie mam. Czasem nie widzisz co robi Bóg i do czego zmierza - a mnie było w tamtym momencie dane zobaczyć Jego mądrości kawałeczek. Musisz być przygotowany na dar a i... dar musi być przygotowany na nowego ciebie.

_________________
A Jezusa pytałeś?


N lip 18, 2021 2:26 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Nie projektuj. To o czym piszę to wiedza. Do tego została wykorzystana w konkretnym przypadku. Tak postępuje się z histerykami, prawdziwymi a nie wymyślonymi przez toksycznych rodziców. Brzmi tak samo, ale znaczy zupełnie coś innego. Nie należy tego uogólniać, bo wchodzimy na tory manipulacji. Teraz możesz dalej snuć swoje domysły, ale ja spostrzegnę od razu, że idzie w kierunku błędnego koła i pozwolę ci mieć swoje zdanie. Czy ja coś utracę, gdy będziesz projektował na mnie swoje widzenie świata? Na forum zdarza się mi się co chwila.
Wszystko potrafisz zdeptać, nawet czyjeś wspomnienia i radość z dobrze spędzonego urlopu oraz zadowolenia, że pokonywanie trudności sprawia przyjemność i jednocześnie pozwala na wiarę w swoje możliwości. Bez wiary w swoje możliwości nie ma możliwości na czynienie postępu, w tym duchowego. Zawsze znajdą się tacy, którzy chcą wrzucić do beczki miodu łyżkę dziegciu. Sport jest szkołą hartu ducha.


N lip 18, 2021 3:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Wiara w swoje możliwości, tudzież przekonanie, że to nasza wiara w nasze właściwości to myślenie antropocentryczne, naturalistyczne i modernistyczne.
"Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4, 7)
To znaczy, że wszystko zawdzięczamy Bogu i nie mamy prawa do chwalenia się czymkolwiek, jakby to była nasza zasługa. To Bogu należy się chwała, jeśli my ją sobie przywłaszczamy, to popadamy w zwykłą pychę. Wszystko dobre, co zrobimy, jest tylko wtórne wobec Bożych łask.


N lip 18, 2021 7:47 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Zakompleksiony człowiek czyta chwalenie się a człowiek przekonany o dobrze odczytanej woli Bożej pełni ją pewnie i cieszą go sukcesy innych. Widzi je. Musi liczyć się z tym, że będzie dołowany przez nieudaczników, którzy nie tylko sami niewiele potrafią, ale na każdym kroku dołują innych. Na Jezusa też projektowano swe głody psychiczne i emocjonalne. On widział tę iluzję.
Homo sovieticus występuje też w religijnym przebranku, zawsze gotów innych oskarżać, roszczeniowy i skupiony tylko na swych pragnieniach. Tak się go namierza. Cudze szczęście to jego złość i kąsanie. Ktoś wejdzie z pochwałą, musi to zneutralizować krytyką. Wystaje ktoś ponad poziom to trzeba mu przyciąć głowę. Pochwała to środek do realizacji swych pragnień, by kogoś 'zagospodarować' dla siebie. Nie pozwoli na to? To się go zdepcze.
Ktoś bardzo krzywdzony w życiu czasem staje się sam katem. Widzi tylko swe nieszczęście i nikt nie ma prawa być radosnym i zadowolonym z życia. Każdy świat ogląda przez swoje okulary, gorzej gdy pochodzą z sali krzywych luster.


N lip 18, 2021 9:00 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Przedstawiłem naukę katolicką z zakresu ascetyki katolickiej. Nie można tego mylić z kompleksami - to jest podejście przyrodzone i materialistyczne. W takie rzeczy (np. zazdrość, zawiść) może popadać człowiek naturalista, który nie uznaje rzeczywistości nadprzyrodzonej. Normalny katolik na piedestale stawia życie nadprzyrodzone i wie, że istnieją grzechy ciężkie przeciwko Duchowi Świętemu, czwarty z nich zakazuje "Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej". Normalny Katolik także dobrze wie, że jeśli coś złego dzieje się jednemu dziecku Bożemu, to cierpi cały Kościół i tak samo jest z korzyścią, gdy jedno dziecko Boże skorzysta, to korzysta cały Kościół.


N lip 18, 2021 9:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Iustus napisał(a):
Wiara w swoje możliwości, tudzież przekonanie, że to nasza wiara w nasze właściwości to myślenie antropocentryczne, naturalistyczne i modernistyczne.
"Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4, 7)
To znaczy, że wszystko zawdzięczamy Bogu i nie mamy prawa do chwalenia się czymkolwiek, jakby to była nasza zasługa. To Bogu należy się chwała, jeśli my ją sobie przywłaszczamy, to popadamy w zwykłą pychę. Wszystko dobre, co zrobimy, jest tylko wtórne wobec Bożych łask.

A co ma jedno do drugiego?
Wiara w swoje możliwości ani trochę nie kłóci się z wiarą i świadomością, że zawdzięczamy je Bogu.
Robisz sztuczne problemy.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N lip 18, 2021 9:55 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Wiem co napisałeś. Żydzi byli bardzo religijnymi ludźmi i skazali Boga na śmierć za bluźnierstwo. Też przypisywali sobie znajomość Prawa. Oni wiedzieli jak myśli Bóg.
Homo sovietus w szatach religijnych to pobożny człowiek, którego interesuje też nauka Kościoła, ale tak jak żydów. Oni nie szukali prawdy. Oni ją posiedli a pytania dotyczące interpretacji wykorzystywali przeciwko Jezusowi a nie zmianie siebie. Idiotów potrafili z siebie robić, ale nie przyznali racji Jezusowi. W takiej scenerii pojawiła się przypowieść o Samarytaninie. Jezus zmienił tam też zapytanie o bliźniego.
Też nie czytasz napisanego, podobnie jak kolega. Ile razy mam podawać kontekst? Czemu więc służą zmiany rozumienia i pisania o tym czego nie było w mojej wypowiedzi? Teologia nie służy do niszczenia psychologii, ale pogłębia widzenie. U ciebie wyjdzie zawsze antagonizm. Nie chodzi więc o rozumienie, ale walkę.


N lip 18, 2021 10:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Barney, to jest właśnie myśl modernistyczna, stawiająca w centrum człowieka. Człowiek sam siebie za włosy nie wyciąga z wody. To Bóg jest w centrum. To Bóg jest siłą sprawczą, my możemy odpowiedzieć i działać zgodnie z Wolą Bożą. Chodzi o to, aby nie stawiać wozu przed koniem, bo tym jest modernistyczny antropocentryzm.
Druga rzecz, to nie my mamy wierzyć w swoje siły możliwości, ale wierzyć, że Bóg nam da to, czego potrzebujemy do zbawienia i za wszelkie cnoty, talenty, etc. dziękować. Jeśli Bogu nie dziękujemy, tylko uważamy polegamy na "własnych siłach", to popadamy w pychę. To pierwsze podejście stawia mnie/człowieka w centrum. W nim się wychodzi od człowieka. Podejście katolickie zawsze wychodziło od Boga i się do niego zwracało. To jest istotna różnica.


N lip 18, 2021 10:07 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Iustus napisał(a):
Barney, to jest właśnie myśl modernistyczna, stawiająca w centrum człowieka. Człowiek sam siebie za włosy nie wyciąga z wody.
Niczego podobnego nie napisałem.
Bóg daje, ja wiem że dam, jestem pewien Jego daru, co do którego wiem, że otrzymałem. Czego tu nie rozumiesz?

Cytuj:
To Bóg jest w centrum. To Bóg jest siłą sprawczą, my możemy odpowiedzieć i działać zgodnie z Wolą Bożą.
Nikt tego nie kwestionuje. Ale jeśli coś otrzymałeś, to masz i masz tego świadomość. A nie obłudnie mówisz "ach,nie umiem" bo takie gadanie ma rzekomo "postawić Boga w centrum".
Cytuj:
Jeśli Bogu nie dziękujemy, tylko uważamy polegamy na "własnych siłach"
A gdzie niby jest sprzeczność pomiędzy dziękowaniem, a poleganiu na tym, co Bóg nam dał?

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N lip 18, 2021 10:21 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Nie napisałem dokładnie takich słów, ale ich sens wynika z Ewangelii:
"Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4, 7)

Nie ma sprzeczności między dziękowaniem Bogu, a poleganiem na tym, co nam dał. Proszę wybaczyć, ale ta dyskusja zaczyna w coś bezsensownego się przekształcać. Szkoda tracić czas na odpowiadanie na tezy, które ktoś nam wrzuca w usta.


N lip 18, 2021 10:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nic to mnie nie obchodzi, ale powiem...
Barney napisał(a):
Bóg daje, ja wiem że dam, jestem pewien Jego daru, co do którego wiem, że otrzymałem. Czego tu nie rozumiesz?

A skąd człowiek wie, co jest darem Boga? Może taki pomyśleć że np. jego cwaniactwo jest darem i będzie je bezlitośnie wykorzystywał przeciw innym,

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


N lip 18, 2021 10:32 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL