Kłamie Pan w żywe oczy. Otóż prawdą jest, że w Kościele Katolickim, m.in. w USA są gremia promujące homoseksualizm oraz kapłaństwo kobiet w Kościele.

A teraz porównajmy to z wypowiedzią, o której poparcie źródłami/udowodnienie była Wasza ekscelencja proszona:

Czyli mamy typowe mutatio controversiae. Wychodzi na to, że trzeba z góry przyjąć, że jak wasza ekscelencja napisze jakiś zarzut, to na pewno jest to kłamstwo lub manipulacja.

Poważnie? Ja kłamię?
A to co?
To jak będzie dalej w zaparte? I jak Kaczyński, że nikt go nie przekona że czarne jest czarne a białe jest białe?

Więc przytoczę kontekst, bo tutaj dochodzi do zwykłej manipulacji. Otóż Moja wypowiedź jest poprzedzona poniższą wypowiedzią:

Na co ja odpowiedziałem:

W pierwszej wypowiedzi bergamotka bazując na podpatrzynej manifestacji i ich hasłach podniosła temat kapłaństwa kobiet w Kościele.
Na co ja na podstawie różnych rzeczy, które miałem okazję zobaczyć. W dyskusji przywołałem tylko jeden materiał dr Masnego, ale to nie jest jedyna rzecz na podstawie której taki komentarzu umieściłem. Bo przykładowo osobiście rozmawiałem z kobietą w Polsce, która dokładnie tego się domaga - kapłaństwa kobiet. I to nadal nie są wszystkie rzeczy, z których wziął się mój komentarz.
Kolejna rzecz, to każdy kto uczciwie przeczyta i zna język polski to rozumie, co znaczą zwroty takie jak "Zdaje się, że", czy "Wygląda na to, że". Jeden i drugi wyraża niepewność, podejrzenie, spekulowanie. Takie zwroty sugerują, że to, co po nich nastąpi, nie jest wydawane jako osąd tylko komentarz bazujący na tym, jak to widzi dana osoba ze swojej perspektywy, bo jest świadoma, że całego obrazka nie widzi.
Ten przekaz jest jasny, jeśli ma się odrobinę dobrej woli. Tymczasem upieracie się, jakbym ja wydał osąd na cały Kościół amerykański. Taka logika to jest istny dom wariatów.

No cóż, wpisałam w wyszukiwarkę "Masny" i w w zasadzie jako pierwszy pojawił się filmik "Jak zniszczono kapłaństwo? Lektura obowiązkowa". Dotarłam do jego 9,50 min i tam autor mówi o pytaniu kandydatów do seminarium o kapłaństwo kobiet i żonatych księży a jeśli jest odpowiedż zgodna z nauka Kościoła to odrzucają. Wcześniej ok. 7.00 minucie mówi że w 1995 w pewien arcybiskup wykazał że kierownicy ośrodków powołaniowych i inne osoby bezpośrednio odpowiedzialne za promocję powołań życzą śmierci męskiemu bezżennemu kapłaństwu. Czyli życzą sobie żeby kobiety mogły być księżmi, żeby mężczyźni mogli być żonaci, a tak naprawdę często by ci mężczyźni żyli w związkach homoseksualnych. Ok. 7.50 cytuje wypowiedź sam osobiście wiem o niektórych kierowników odrodków powołaniowych którzy nie popierają ewentualności święcenia kobiet lub bronią nauczania Kościoła. Ten cytat z książki Masny opatruje swoim komentarzem że tacy ludzie byli odrzucani w wielu, a może nawet w większości diecezji w tamtych czasach - jak się zorientowałam ta książka dotyczy okresu do lat 90.
Autor omawia dwie książki - w pierwszej jest mowa o byłej komunistce Belli Dodd która powiedziała ona że w latach 20 i 30 popchnęła setki mężczyzn do kapłaństwa by osłabić Kościół katolicki od środka. Był pomysł by ci mężczyźni otrzymali święcenia i awansowali na wpływowe stanowiska jako prałaci i biskupi. Właśnie obecnie są na najwyższych stanowiskach i pracują nad zmianami by osłabić skuteczność Kościoła w zmaganiu się z komunizmem. Tą książką Masny wprowadza w kontekst drugiej książki "Zegnajcie dobrzy ludzie. Jak ateiści i homoseksualiści opanowali amerykańskie seminaria". I właśnie w z tej drugiej książki pochodzą te urywki od których zaczęłam.
Całość tu https://www.youtube.com/watch?v=_o2_WWpC43M
Kto chce może odsłuchać i wyrobić zdanie, kto chce - tym bardziej jeśli nie ma nic z sensem do napisania o problemie - może dalej bić pianę że słowa padły nie takie, a inne.

bergamotka, niesamowita praca, skarb tego forum. Jedno mnie zastanawia, bo pisząc na początku tej dyskusji szukałem tego filmu, pamiętałem, że był to dr Masny w Mediach Narodowych, no i w YT wpisałem hasło "masny media narodowe kapłaństwo", nawet teraz mam to wyszukiwanie przed oczyma i nie wiem jakim cudem, ale tego materiału mi nie znajduje (ale dziwne, sprawdziłem to samo hasło, ale nie w YT tylko w Google i znalazło mi ten materiał - naprawdę dziwne to). Bardzo dobrze, że udało się do tego dotrzeć i podać źródło. Materiał jest wart obejrzenia, jest tam sporo cytowań, ale z drugiej strony jak zachęcić do lektury. Dziękuję za wykonaną pracę i winszuję dociekliwości.

Daj link do konkretnej minuty.

Konkretne minuty masz podane. Jeśli samodzielne przesunięcie paska postępu cię przerasta, to sorry ale słuchanie najpewniej nic ci nie da.

1. Jest jednak różnica między czasem teraźniejszym o którym pisał Iustus a przeszłym o którym pisała bergamotka.
Podobnie reagowałam, gdy bliźniaczo podobna sytuacja pojawiła się w oskarżaniu o pedofilię polskich księży. To była mowa trybuna ludowego, który wołal o pedofilii a ja zapytałam o dowody na dziś. Nie było. Trybuna ludowego nadal słyszę.
2. Zdaje się, że podobnie jest w USA, tam przyjmując do seminariów pytają się o 2 rzeczy: czy odpowiada ci homoseksualizm w Kościele i czy pozytywnie zapatrujesz się na kapłaństwo kobiet. Wygląda na to, że JP2 swoje, a rewolucja swoje...
Teraz druga sprawa. Z tekstu wynika, że sprawa dotyczy ogólnie seminariów amerykańskich, więc uprawnione jest wnioskowanie o tym, że sprawa dotyczy całego Kościoła amerykańskiego a nie poszczególnych diecezji.
To zdanie mówi o tym wyraźnie: Wygląda na to, że JP2 swoje, a rewolucja swoje...

W takim przypadku tekst bergamotki ma charakter historyczny, nie argumentuje tego o czym napisał Iustus. Zapytania o źródło rewelacji były zasadne. Tymczasem owa komunistka nawróciła się dzięki arcybiskupowi F. Sheenowi. Był jednak inny Kościół amerykański i do dzisiaj jest.

Kolejna przegrana bergamotko. Nie czytasz sytuacji, bo skupiasz się na wyobrażeniach. Nie przeszkadza ci napisanie, że sytuacja opisywana w książkach dotyczy lat 90. XX w i skrytykowanie oponentów Iustusa. Oni czytali napisane i dopytywali o źródła, bo to oszczerstwo.
To jak wyszedł Iustus z całej sprawy potwierdza wcześniejsze:ideolog religijny. Potrzebuje sceny, ale niekoniecznie rozumiejących. Powinni klaskać okazując w ten sposób szacunek. Ideolog przyzna się do winy w ostateczności, będzie kluczył i to Iustus czynił.

Czytałam sobie jak to rozegrasz. Potrafisz pójść za prawdą czy będziesz broniła kogoś, bo moderacja i YZ dopytywali o stan prawny. Katolicyzm u kogoś poznajemy po tym, że szuka prawdy, niekoniecznie to poszukiwaczka boga.

Dokładnie tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=_o2_WWpC43M&t=417s
Mimo wszystko warto przesłuchać wszystko od początku do końca.

merss, to jest bez sensu. Jak można twierdzić, że przyjmowanie 25 lat temu takich księży, którzy pozytywnie patrzą na kapłaństwo kobiet i homoseksualizm nie ma dziś żadnego znaczenia? Przecież ci księża obecnie mają 40-50 lat i mogą jeszcze dużo w Kościele napsuć.
Druga rzecz, jak moderator może traktować forum katolickie jako pole bitwy, pognębiania ludzi i rewanżowania się? Przecież Pani dosłownie poluje na bergamotkę. Zresztą nie tylko Pani, a zauważyłem to czytając dosłownie kilka wątków. Niech mi Pani powie, z jakiego przykazania, z jakiej nauki ewangelicznej Pani takie podejście do innych wyprowadza? Bo to jest nieprawdopodobne.

Potrafi wasza ekscelencja odróżnić "było" od "jest"?

A Pan rozumie hasło replikacja?

Na mnie ideologia nie działa. Szukam prawdy i nie zamiatam pod dywan, gdy ją widzę. Potrafię snuć analogie i widzę skojarzenia. Wymaga to jednak pewnego poziomu wiedzy na dany temat i przede wszystkim uczciwości intelektualnej, świecka wystarczy.
Nawet w Polsce pozamykano seminaria, w których reformy uczynić się nie dało. Enigmatyczne powody czytałam we właściwym kluczu. Kilkanaście lat temu działały. Nie wolno mieszać czasów ani cząstek i całości.

No cóż, pozostaje Ci udowodnić, że stan opisany w tej książce nie uległ zmianie i dzisiaj jest dokładnie tak samo jak w opisywanych latach.