Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 1:54 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe? 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am
Posty: 736
Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Tu nie chodzi o odtrucie Barney.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU
https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ


Wt gru 29, 2020 1:21 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Maciek napisał(a):
Tu nie chodzi o odtrucie Barney.
Napisałem o tym, bo zdajecie się lekceważyć nałóg "psychiczny".

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt gru 29, 2020 10:32 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 12:28 pm
Posty: 753
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
@merss

Nie masz czytać, możesz się zapoznać z nowym i innym podejściem do leczenia uzależnienia od alkoholu i poszerzyć swoją wiedzę. Podejściem przedstawionym spójnie i w punktach na wiarygodnej stronie, firmowanym przez sporą grupę speców od tematu (zarówno teoretyków jak i praktyków), w wersji dopuszczonej oficjalnie do stosowania w Polsce. Nie mają te Programy zastąpić ani wyrugować dotychczasowego sposobu leczenia, ale są, prezentują odmienne podejście. I dobrze ze są, bo skuteczność dotychczasowych sposobów leczenia osiągnęła te swoje 30-35% i od ponad pół wieku ta skuteczność jest taka sama. Czyli - tym sposobem więcej nie osiągniemy. No to może jednak warto szukać czegoś innego zamiast blokować inne pomysły?
Możesz się nie zapoznawać i nie poszerzać swojej wiedzy na temat - Twój wybór.

O ile kojarzę to jesteśmy na forum dyskusyjnym, nie jest chyba celem forum ani diagnozowanie forumowiczów ani poradnictwo psychologiczne,

Jak słusznie zauważyłaś, w medycynie operuje się prawdopodobieństwem. Zatem w odniesieniu do choroby alkoholowej konsekwentnie - pewności nie ma, jest prawdopodobieństwo. Maciek ani nikt inny nie jest dla mnie "przypadkiem' tylko forumowiczem, człowiekiem znaczy. I jeśli na forum wchodzę to by rozmawiać na temat wątku, a nie obok tematu czyli na temat zakładającego wątek forumowicza. No chyba że forumowicz zakładając wątek akurat jasno komunikuje, że chce by o nim rozmawiać, ale to chyba nie ta sytuacja.

Na pytanie na temat - "oni" nie sprawdzają na wejściu i nie 'wiedzą' czy dana osoba będzie mogła pić w sposób kontrolowany ani tego nie określają wstępnie- to się ujawnia w trakcie terapii indywidualnej. Której celem nie jest utrzymanie abstynencji tylko znacznie bardziej ogólnie poprawa funkcjonowania pacjenta. Picie ewidentnie dobre funkcjonowanie utrudnia bądź uniemożliwia zatem jest jednym z tematów. Bardzo często już w początkowym etapie terapii okazuje się, że środkiem do osiągnięcia tego celu poprawy wieloaspektowej funkcjonowania pacjenta jest zachowanie abstynencji. Tyle że jest różnica między środkiem do osiągnięcia celu a celem, jest też różnica między "muszę bo inni tak każą i straszą skutkami" a "wybieram i chcę zachować abstynencję".


Śr gru 30, 2020 2:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Sorry, ale to, ze ktoś coś gdzieś napisał na stronie, to jeszcze nie znaczy, że "jest nowe podejście" (a już na pewno nie znaczy że jest sensowne).

Poza tym podejście "można pić bedąc alkoholikiem" to nie żadna "metoda leczenia" która może cokolwiek osiągnąć, tylko zwykłe stwierdzenie (i to wynikające nie z badań, lecz z pewnej ideologii).

Spytaj długoletnich abstynentów - alkoholików. I nie osłabiaj swoim paplaniem determinacji tych, co pili, dziś nie piją, i nie będą pić pod jednym warunkiem - że nie popuszczą sobie w tej sprawie nawet na kieliszek.

I cała ta paplanina o indywidualnym podejściu niczego nie zmienia - tak jak np. cukrzyk musi utrzymywać dietę - gdyż w przeciwnym razie będą niebezpieczne skutki (z ślepotą i śmiercią włącznie), tak alkoholik musi nie pić, żeby... nie pić.

W ogóle bym nie wchodził w tę dyskusję (bo jest bezdennie głupia), gdyby nie to, że to wasze gadanie jest najzwyczajniej NIEBEZPIECZNE dla ludzi, którzy są alkoholikami i nie piją.
Ale wy sobie oczywiście musicie pobredzić, bo "to forum dyskusyjne" i każdy może pisać, co mu się podoba.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz gru 31, 2020 12:33 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Sansevieria napisał(a):
Na pytanie na temat - "oni" nie sprawdzają na wejściu i nie 'wiedzą' czy dana osoba będzie mogła pić w sposób kontrolowany ani tego nie określają wstępnie- to się ujawnia w trakcie terapii indywidualnej. Której celem nie jest utrzymanie abstynencji tylko znacznie bardziej ogólnie poprawa funkcjonowania pacjenta. Picie ewidentnie dobre funkcjonowanie utrudnia bądź uniemożliwia zatem jest jednym z tematów. Bardzo często już w początkowym etapie terapii okazuje się, że środkiem do osiągnięcia tego celu poprawy wieloaspektowej funkcjonowania pacjenta jest zachowanie abstynencji. Tyle że jest różnica między środkiem do osiągnięcia celu a celem, jest też różnica między "muszę bo inni tak każą i straszą skutkami" a "wybieram i chcę zachować abstynencję".

Czyli na chłopski rozum rzecz biorąc, człowiek ma do wyboru drogę” a, b, c… itd. Uzależnienie (tutaj od alkoholu) może istnieć na tylko jednej z tych dróg… na innych będą inne uzależnienia :D . Aby odnaleźć stan „dobrostanu psycho-fizycznego” trzeba mieć wybór, porównanie. Czyli przywiązanie do jedynej znanej drogi (obawa o utratę znanego / obrót spraw na gorsze), jest kompletnie irracjonalne, nie da się oszacować wartości czegokolwiek bez punktu odniesienia. No, ale „przyzwyczajenie drugą natura człowieka”, czyli z indywidualnej, egzystencjalnej perspektywy łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. I teraz to o czym piszesz Sanservieria to wskazanie na metodykę, która odwołuje się do jakiejś głębokiej, pierwotnej podmiotowości, wezwania skierowanego do istot ludzkich, albo wyzwania jak kto woli, (potencjalnej) zdolności do sprawczości, do kreowania (lub wybierania w wersji minimalistycznej) własnego życia. Metodykę, która wskazuje na (nomen omen) alternatywną drogę, w sensie konspekt tej drogi, w celu umożliwienia dokonania samodzielnych, obiektywnie konstruktywnych wyborów?


Cz gru 31, 2020 2:49 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Przecież gołym okiem widać, że osoby piszące o tych "nowych metodach" z alkoholikami nie miały do czynienia w życiu, nie wiedzą czym jest oza, jak to jest upaść na samo dno, co to jest głód alkoholowy itd.

W kółko to samo sugerowanie, że abstynencja nie jest jedynym wyjściem. Sorry, ale to dyrdymały a w najlepszym wypadku eksperyment, który niczego tak naprawdę nie dowiedzie.

Podejdźcie do nie pijącego 5 lat alkoholika i zacznijcie mu nawijać makaron na uszy, że może się już "normalnie" napić to ucieknie na wasz widok uznając za wariatów. I trudno będzie mu się dziwić, serio.

Jakieś ograniczenia to może sobie wprowadzać osoba, która za wiele pozwala sobie w weekend, np. upija się, stąd też termin weekendowy alkoholik. Jednak w żadnym wypadku osoba, która jak tylko otworzy oczy nie do końca jeszcze trzeźwa myśli co by tu wypić, za co i kiedy. To co tutaj proponujecie to niebezpieczne igranie z ogniem. I zakłamywanie rzeczywistości.

Tak, alkoholik ZAWSZE MA WYBÓR im szybciej to zrozumie tym lepiej. Pijany wiecznie tatuś bijący żonę i dzieci, gdy żona zgłosi przestępstwo ma wybór : albo idzie do więzienia gdzie nie będzie alkoholu albo będzie chciał sobie pomóc i przystąpi do terapii. Taki warunek postawi Sąd. Ma wybór, nie musi chodzić na terapię, może iść na pewnie parę miesięcy do kicia, wyjść na wolność i dalej robić to samo. Ma wybór...
.
Ktoś komu siadają już wewnętrzne narządy, wątroba, żołądek, trzustka, nerki, ma problemy z sercem, ma wybór, oczywiście : albo przestaje pić i leczy się na wielu płaszczyznach albo chla dalej aż umrze. Jego wybór...

Żona, dziewczyna stawia sprawę jasno :albo ja, albo wódka. Jest wybór...

Wszystko zależy od konkretnego alkoholika : zobaczy, że ciągnie siebie na samo dno, to podejmie kroki, czasem ktoś mu pomoże, brat, kumpel, żona, mąż, siostra, koleżanka z pracy, samo oczyszczenie organizmu to pikuś, tak jak pisałem : nie sztuką jest przestać pić, ale sztuką jest ZNOWU NIE ZACZĄĆ PIĆ.

Taka osoba nie będzie myślała o jakichś głupiutkich półśrodkach : och, trochę się napije w sobotę i wtorek, ale w środę i niedzielę nie a w piątek tylko dwa piwka.

Straszne jest to, że Wy w dalszym ciągu nie rozumiecie i chyba co gorsze - nie chcecie zrozumieć jak straszną chorobą jest alkoholizm, jakie niesie za sobą skutki, do jakich nieszczęść i tragedii dochodzi w rodzinach gdzie członek rodziny jest alkoholikiem. Nie macie pojęcia jak zmienia się system wartości alkoholika, czym są jego głody alkoholowe.

Zamiast spróbować zrozumieć tę straszną chorobę, to wolicie wyskakiwać jak Filip z Konopii z jakimiś nowinkami typu : można ograniczyć picie... Abstynencja nie jest konieczna. Bzdura totalna.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Cz gru 31, 2020 3:17 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 08, 2017 10:59 am
Posty: 736
Lokalizacja: W myśli Boga, w mamie i tacie, później przez chwilę w brzuchu, a teraz w Warszawie i oby do Nieba ;)
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Barney napisał(a):
Maciek napisał(a):
Tu nie chodzi o odtrucie Barney.
Napisałem o tym, bo zdajecie się lekceważyć nałóg "psychiczny".

Mam wrażenie, że temat jest dla Ciebie bardzo emocjonalny.
 Nie lekceważę Barney. Zdaję sobie sprawę, że alkoholizm to choroba całego człowieka (i psychiki i ciała), ale w pierwszej kolejności psychiki. I dopóki od psychiki się nie zacznie, to może być ciało w pełni doprowadzone do normy, a i tak będzie powrót do nałogu. Czyli jeżeli podejdzie się rozumowo, przeanalizuje się swoją wolę (czy rzeczywiście jest nakierowana przede wszystkim na miłość- ale oczywiście nie w rozumieniu popkulturowym)  i będzie się pamiętać co alkohol powoduje "ze mną", dodatkowo będzie się człowiek kierował sumieniem, będzie chciał pielęgnować swoją godność, to dzięki łasce Bożej jest możliwość panowania nad pociągiem do alkoholu. Otoczenie (człowiek ale i samo miejsce) też bardzo istotne. Oczywiście jeżeli ktoś ocenia, że nie jest w stanie  (albo po prostu jest tak wyniszczony) wznieść toast  i na tym poprzestać, to wiadomo, lepiej żeby zerwał całkowicie z alkoholem. I rzeczywiście, dla takiego człowieka najlepsze będzie  pogodzenie się z nałogiem i uznanie tego jest oznaką pokory (co sprzyja życiu).
I jaka w tym ideologia? Jeżeli już to czy nie teoretyzowanie?


Alkoholizm dotyczy mnie tylko pośrednio. Piszę dla informacji, że nie jestem alkoholikiem. Ani nie byłem. 


Mniszek napisał "nie sztuką jest przestać pić, ale sztuką jest ZNOWU NIE ZACZĄĆ PIĆ."
Uważam że przesadzasz, bo przestać pić to już też sztuka, ale największą sztuką wyjścia z nałogu, będzie napić się symbolicznie i na tym poprzestać.

_________________
https://www.youtube.com/watch?v=k86d1-2lQEU
https://youtu.be/x2p6pmm3_zQ


Cz gru 31, 2020 4:15 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Maciek napisał(a):
Barney napisał(a):
Maciek napisał(a):
Tu nie chodzi o odtrucie Barney.
Napisałem o tym, bo zdajecie się lekceważyć nałóg "psychiczny".

Mam wrażenie, że temat jest dla Ciebie bardzo emocjonalny.
 Nie lekceważę Barney. Zdaję sobie sprawę, że alkoholizm to choroba całego człowieka (i psychiki i ciała), ale w pierwszej kolejności psychiki. I dopóki od psychiki się nie zacznie, to może być ciało w pełni doprowadzone do normy, a i tak będzie powrót do nałogu. Czyli jeżeli podejdzie się rozumowo, przeanalizuje się swoją wolę (czy rzeczywiście jest nakierowana przede wszystkim na miłość- ale oczywiście nie w rozumieniu popkulturowym)  i będzie się pamiętać co alkohol powoduje "ze mną", dodatkowo będzie się człowiek kierował sumieniem, będzie chciał pielęgnować swoją godność, to dzięki łasce Bożej jest możliwość panowania nad pociągiem do alkoholu. Otoczenie (człowiek ale i samo miejsce) też bardzo istotne. Oczywiście jeżeli ktoś ocenia, że nie jest w stanie  (albo po prostu jest tak wyniszczony) wznieść toast  i na tym poprzestać, to wiadomo, lepiej żeby zerwał całkowicie z alkoholem. I rzeczywiście, dla takiego człowieka najlepsze będzie  pogodzenie się z nałogiem i uznanie tego jest oznaką pokory (co sprzyja życiu).
I jaka w tym ideologia? Jeżeli już to czy nie teoretyzowanie?


Alkoholizm dotyczy mnie tylko pośrednio. Piszę dla informacji, że nie jestem alkoholikiem. Ani nie byłem. 


Mniszek napisał "nie sztuką jest przestać pić, ale sztuką jest ZNOWU NIE ZACZĄĆ PIĆ."
Uważam że przesadzasz, bo przestać pić to już też sztuka, ale największą sztuką wyjścia z nałogu, będzie napić się symbolicznie i na tym poprzestać.

Ale alkohol nie jest w życiu w ogóle do niczego potrzebny, więc kompletnie nie rozumiem czemu chcesz namawiać alkoholików do umiarkowanego picia.

https://youtu.be/Y7iNUzrS0eI


Cz gru 31, 2020 6:14 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Nawet nie chce mi się tego co Maciek napisał komentować, bo to zaczyna przypominać zabawę z dzieckiem w jakiegoś berka czy chowanego...

On dalej brnie w te głupoty o symbolicznym napiciu się przez uzależnionego alkoholika. Sztuką samo przestanie właśnie nie jest,,bo organizm można oczyścić, dolegliwości złagodzić poprzez podanie chociaż elektrolitów, kroplówek z glukoza, potasu,. Chodzi właśnie o to, żeby WYTRWAĆ w abstynencji.

I znowu nie zacząć pić. Osobiście nie znasz żadnego alkoholika i dlatego jak takie małe i głupiutkie dziecko będziesz zaklinał rzeczywistość i brnął w ten ślepy zaułek symbolicznym na piciem się...
.
Rozumiem, że człowiek uzależniony od narkotyków też może wziąć tylko symboliczną działkę a palacz nikotyny zapalić tylko w co drugą niedzielę?

Wskażcie mi proszę osobę, która piła pół życia, miała mie wszystkie objawy uzależnienia, zespół odstawienia, ostry zespół abstynencyjny i teraz sobie kieliszek wina wypija do obiadu, albo dwa piwa w weekend.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Cz gru 31, 2020 7:38 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Cytuj:
Ale alkohol nie jest w życiu w ogóle do niczego potrzebny, więc kompletnie nie rozumiem czemu chcesz namawiać alkoholików do umiarkowanego picia.

To jesteś żoną, która nie gotuje. :-D Na weselach nikt sie salmonellą nie zatruje, ale na bezalkoholowych przyjęciach pierwszokomunijnych już tak. Co to za tort, w którego kremie nie ma spirytusu. Dziś dzień smażenia pączków, więc spirytus potrzebny, by nie opiło się ciasto tłuszczem. Do innych potraw też się podaje. Alkoholikowi jednak mówi się, że tort jest z alkoholem.


Cz gru 31, 2020 10:30 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
mniszek_pospolity napisał(a):
Nawet nie chce mi się tego co Maciek napisał komentować, bo to zaczyna przypominać zabawę z dzieckiem w jakiegoś berka czy chowanego...

On dalej brnie w te głupoty o symbolicznym napiciu się przez uzależnionego alkoholika. Sztuką samo przestanie właśnie nie jest,,bo organizm można oczyścić, dolegliwości złagodzić poprzez podanie chociaż elektrolitów, kroplówek z glukoza, potasu,. Chodzi właśnie o to, żeby WYTRWAĆ w abstynencji.

I znowu nie zacząć pić. Osobiście nie znasz żadnego alkoholika i dlatego jak takie małe i głupiutkie dziecko będziesz zaklinał rzeczywistość i brnął w ten ślepy zaułek symbolicznym na piciem się...
.
Rozumiem, że człowiek uzależniony od narkotyków też może wziąć tylko symboliczną działkę a palacz nikotyny zapalić tylko w co drugą niedzielę?

Wskażcie mi proszę osobę, która piła pół życia, miała mie wszystkie objawy uzależnienia, zespół odstawienia, ostry zespół abstynencyjny i teraz sobie kieliszek wina wypija do obiadu, albo dwa piwa w weekend.

https://youtu.be/PpDjkPkya2Q

Sa niby tacy alkoholicy co pija z umiarem.
Nie wiem gosć w sumie srednio wzbudza moje zaufanie jest dosc chaotyczny. Aczkolwiek twierdzi ze po 13 latach nie picia i leczeniu alkoholowym (szeregu terapi) obecnie pieje z umiarem wino czy piwo i nie powoduje to upodlenia sie. Ponoć tak przemodelowal swoje myslenie.


Cz gru 31, 2020 10:33 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
merss napisał(a):
Co to za tort, w którego kremie nie ma spirytusu.

To chyba nie jadłaś jeszcze dobrego tortu. Mi te nasaczone alkoholem komoletnie nie smakuja.
Cytuj:
Dziś dzień smażenia pączków, więc spirytus potrzebny, by nie opiło się ciasto tłuszczem.

Babcia z mama wiele poczków gotowaly ale alkoholu w nich nie bylo.
Cytuj:
Do innych potraw też się podaje.

Sa takie potrawy ale mozna gotowac bez.
Cytuj:
Alkoholikowi jednak mówi się, że tort jest z alkoholem.
[/quote]
To raczej przyklad myslenia jak by kazda kropla alkoholu spowodowala u alkoholika jakas nieopanowana rzadze upicia sie i powrotu do nalogu? Ale czy faktycznie tak jest? Jesli ktos faktycznie przepracowal powody picia na terapi to tak sie nie stanie. Zjedzenie tortu z alkoholem czy cukierka nie jest w ciazy nawet groźne. A w szpitlau na sen ciezarnym podaja neospasmine ktory ma w swoim skladzie etanol.


Cz gru 31, 2020 10:48 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6812
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
To raczej psychologiczne podejście. Alkoholu tyle co kot napłakał i żaden alkomat tego nie wykryje w wydychanym powietrzu, ale istnieje (nie)świadomość. Albo taki alkoholik zestresuje się że znowu coś wypił, albo stwierdzi że jest OK, nie ma fazy, to może sobie poprawić jeszcze kieliszkiem (1, 2, 3, 4.. 20tym) bo mu nie zaszkodzi.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz gru 31, 2020 11:51 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Nawet emotka nie pomogła, sachol. Lubią ludzie tłuste lub mniej tłuste pączki a nie że alkohol to obowiązek a ten sam tort jednym smakuje a innym nie. To co tobie smakuje może być dla kogoś innego niezjadliwe. O salmonelli też było. Nie wiedziałam też, że ciąża to odpowiednik alkoholizmu. Zakaz picia alkoholu w ciąży ma inne podłoże i nie chodzi o cukierki z likierem. Dobra, zostań ze swojimi przekonaniami. To nie jest szkodliwe.
Alkoholizm można rozpatrywać na trzech płaszczyznach: fizycznej, psychicznej i najgłębszej duchowej. Jeśli ktoś wychowywany jest w ćwiczeniu cnoty rozptropności to nie wpadnie w żadne nałogi. To widać już u czterolatków, potrafią sobie odmawiać przyjemności. Wyłapie swe skłonności w porę i przejmie nad nimi kontrolę. Tylko żeby ci się nie skojarzyło, że to nieprawda, bo księża są alkoholikami. To nie ma nic wspólnego z tą cnotą. Umiarkowanie podporzadkowuje się roztropności. Roztropnmość bowiem czuwa, by rozumowi mającemu skłoność do ignorancji to wskazać. Bez tej sprawności człowiek ulegnie pożądliwości, czyli wladzom psychicznym (niższe władze duszy wg Akwinaty) nakłaniającym ku temu co przyjemne. Mechanizmy obronne postawią kropkę nad i.

Z tym alkomatem to moja znajopma miała przygodę. Wyczyściła szyby i wsiadła do samochodu. Zatrzymala ją zaraz policja i alkomat wskazał obecność alkoholu. Poradzili sobie z tym.


Cz gru 31, 2020 12:15 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy CAŁKOWITE wyjście z nałogu/uzależnienia jest możliwe
Podobno istnieją też kobiety z brodami, ale ja takich nie spotkałem.

W moim sąsiedztwie mieszka mężczyzna, nie pije 20 lat i uważa cały czas. Alkoholikom odradza się nawet używanie wody po goleniu czy perfum z zawartością alkoholu. To są być może przesady i trochę utopijne zalecenia, ale każdy uzależniony ma problem i wystarczy czasem chwila, żeby stracić grunt pod nogami.

Nie na darmo ksiądz alkoholik mówił : jeden kieliszek to dla mnie za dużo, bo potem butelka będzie za mało. Łapie się tzw smaka, ktoś kto pił, żeby się upić nie zadowoli się po okresie abstynencji jednym piwem czy kieliszkiem. Tak działają te mechanizmy na organizm, psychikę itd.

Wielu już alkoholików z mojej okolicy straciło życie. Pęknięta trzustka, marskość wątroby, wypadek samochodowy po alkoholu, samobójstwo po alkoholu, wylew a nawet postradanie zmysłów.

Klepsydry przy kościele, 35 lat, 41,52... I każdy kto widział nazwisko to automatycznie mówił : "sporo pił", nie trzeźwiał... Nawet nie pijak tylko wprost alkoholik.

A jaka jest różnica między pijakiem a alkoholikiem?

Pijak CHCE, alkoholik MUSI się napić.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Cz gru 31, 2020 12:53 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 126 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL