i udostępnione przez p. Grzegorza Brauna.
https://www.youtube.com/watch?v=ahcUCu34KDA

Wiecie co myślę o Grzegorzu Baunie, ale jego filmy są znakomite. Bodaj czy ten nie najlepszy.

Uważam, że ten film powinno się obowiązkowo pokazywać starszym dzieciom w szkole podstawowej i go omawiać. Serce krwawi, gdy się go ogląda. Biorący udział w filmie John-Henry Westen (ojciec ośmiorga dzieci) to współzałożyciel i główny edytor LifeSiteNews.com

Zgadzam się co do dzieł.


Podzielam.
I jeszcze "Lutra i rewolucję protestancką".

Oglądałem ten film z kilkoma zakonnikami z pewnego zgromadzenia w Warszawie. On jest niesamowity i robi niezapomniane wrażenie. Grzegorz Braun obnażył to w tak profesjonalny i zarazem przejrzysty sposób, że szacunek dla niego ogromny.

Największymi atutami tego filmu są logika i jasność wywodu dobitnie wskazujące na korzenie tej współczesnej eugeniki, którą ubiera się dla niepoznaki w pięknie brzmiące hasła. Zgadzam się, że film powinien być obowiązkową pozycją pokazywaną i omawianą w szkołach. Byłaby to dobra odtrutka dla młodych ludzi na sączone im przez mass media bzdury. Wielki szacunek dla p. Brauna za ten ale i inne jego filmy mierzące się z niewygodnymi tematami.

Tak powinien być pokazywany i omawiany w szkołach. Tylko kto ma to zarządzić - gdzie było/ jest ministerstwo edukacji przez 5 lat rządu " dobrej zmiany" ( bo o rządach "złej zmiany" zmilczę)? Potrafili zlikwidować gimnazjum, a poprawy w programie nauczania - jakoś nie widać.

Bo im przecież nie zależy na żadnej prawdziwej zmianie. Gęby pełne frazesów, a realnych reform brak. Coś tam nowy minister zapowiadał wprawdzie odnośnie podstawy nauczania. Zobaczymy co w praktyce z tego wyjdzie.

Myślę, że zależy. Może nie wszystkim ale większości. Tyle tylko, że temat ich przerasta. Tak jak z sądownictwem. Duży opór materii. Przecierz środowisko nauczycieli w większości ma poglądy lewicowe.

Ale akurat podstawa programowa nie zależy od nauczycieli. Tu można było wprowadzać zmiany już wcześniej. Samo środowisko nauczycielskie też można by nieco "przewietrzyć" gdyby odważono się na urynkowienie szkół i wprowadzenie bonu edukacyjnego. Kosmetyczne zmiany tu i ówdzie nic nie dadzą. Oświata to jest pod wieloma względami PRL-owski skansen i ta ekipa nie zrobiła za wiele, by go zreformować. I obawiam się, że nie jest to tylko kwestia oporu materii, ale braku wizji i braku chęci realnej zmiany.