Nie pozwól sobie wyprać mózgu, że kowid to najstraszniejsza choroba od wieków, bo u nastraszonych ludzi wzrasta stress i kortyzol a z nim pojawia się immunosupresja, i wtedy spada odporność na każda chorobę. Kowidowa histeria staje się samospełniająca się przepowiednią, która pewnie niejedną osobę już zabiła, od kiedy rząd, media i opłacani lekarze zaczęli straszyć Polaków na potęgę.

Coś w tym na pewno jest, stres, nerwy, to wszystko trwa zbyt długo, teraz Temp 37 (spadło), saturacja wzrosła do 97, byle do końca, którego nie widać niestety. Można zostać panikarzem leżąc tu tak długo? Chyba tak... A może obawy są uzasadnione... (?), jak pani salowa zażartowałam, że zostanę tu na święta, to. Nie było mi do śmiechu /:

Tak Mniszku "strach tnie glebiej niz miecz" - zdanko z Gry o Tron zapamietalismy a potem mialem okazje sprawdzic jego dzialanie gdy jednej z nocy podczas mojej choroby przestraszylem sie ze tesciowa zarazilem Covid, a dla niej to wyrok smierci.
Spocilem sie tak ze schudlem chyba kilka kg za jednym zamachem, o innych wrazeniach nie bede pisal.
Mysle ze goraczka to efekt stanu zapalnego z powodu nieprawidlowego wklocia. Czy dali ci jakis antybiotyk?

Adamie, peralgine z nospe w kroplówce, zastrzyk od bólu, tramal, rodzina mi tyle jedzenia w paczce zostawiła, że starczy do maja... Wafle ryżowe, czekolada, nawet jabłka gotowane, banany, batoniki energetyczne, multum tego. Na wieczór znowu leki a lekarza jeszcze nie było... Uff

To Ty się martw, że jak wyjdziesz ze szpitala to od razu jakaś kuracja odchudzająca

Biorąc pod uwaga że schudłem, z 10 kg jestem "niezagrożony", trzeba dać na wstrzymanie

Taa mniszek po operacji lezy z kaszlacymi chorymi na covid i dziwne ze sie boi ze może umrzeć jak wkincu wystapia u niego objawy tego covida..

Sachol z jakimi kaszlącymi?
Przecież przenieśli go do innego szpitala.

Jockey, jeszcze NIE przenieśli do innego szpitala, niestety... 20 doba na covidowym, a w dodatku właśnie dostałem cukrzycową dietę, śniadanie.. /: chyba mi "odbija", bo w nocy kłuło mnie w klatce i.. brzuchu, tak dla świętego spokoju założyłem pierwszy raz maskę z tlenem od razu lepiej, spokój, błogość, i... Sen.

Myślałem że już jesteś na normalnym oddziale.
Mogłeś się zarazić na tej sali covidowej. Ja bym to zgłosił. To jest skandal.

Kiedy dostał się do szpitala covidowego to stanowi od tego momentu sam zagrożenie dla innych. Błąd popełniono w pierwszym szpitalu, ale skarga nic nie da. Mają procedury i tylko to będzie sprawdzane. Mieli prawo go odesłać czy nie? Test w covidowym nic nie zmienia. Nie mogą go odesłać, bo to ryzyko. To co się myśli to sprawa etyczna a nie prawna. Straci nerwy a zdrowia mu nikt nie wróci. W szpitalach pilnują, by prawnie się zgadzało. Musi być ogromny bałagan, gdy o papierologię nie dbają.

Koronawirus działa. Na mnie też mimo, że jestem do tego wszystkiego nastawiony sceptycznie. Spróbuję w miarę zwięźle wyjaśnić mechanizm działania na mnie. Od początku pandemii pracuję w tej samej firmie: 250 - 350 pracowników. Pracowałem na dużej hali produkcyjnej ale jakiś czas temu przeniesiono mnie do małego ale dobrze wentylowanego pomieszczenia z klimą. Zaczynałem na 2-giej zmianie, było nas tylko 2 osoby i ta duga osoba spytała mnie o mój stosunek do masek. Ustaliliśmy, że pracujemy bez a zakładamy, gdy ktoś inny przyjdzie. Po jakimś miesiącu na 1-wszej zmianie (dodatkowo 2 osoby w pomieszczeniu) pojawił się problem natury technicznej i zamiast na hali, rozwiązywano go u nas. Przez niewielką przestrzeń przewalał się tabun inżynierów, kierowników, brygadzistów i ekspertów. Jedna z tych osób okazała się zakażona. Cały dział w którym pracowała poszedł na badania/do domu. Kilku inżynierów jakiś kierownik też. My nie. Tego dnia byłem niewyspany. Wieczorem już czułem się źle, miałem pierwsze typowe objawy. Rano poczułem się nieco lepiej. Wyjechałem więc w kierunku pracy(ok 40km)Na wejściu mamy system rozpoznawania twarzy z pomiarem temp. Przeszedłem. Rozejrzałem się po firmie. Był kierownik, który powinien być na kwarantannie i szykował się do pracy wysłany wczoraj na badania dział. Nie było tylko tego jednego o którym wiedzieliśmy, że chory/pozytywny. Od razu ustąpiły mi wszystkie objawy covida i nawet tych dodatkowych 2 na 1-szej zmianie przestało groźnie pomrukiwać coś na temat mojej maski.

Mnie to już nawet głupio pytać o wypis do domu czy przenosiny do innego szpitala (wątpię, żeby były tam miejsca), ale jak klinika nie wchodzi w grę, to nadal tu będę. Cóż, grypa jelitowa jest na oddziale i tym już na pewno się zaraziłem. Dwaj panowie 65+ kaszlą w najlepsze, i tak mija tu czas. Kiedy i jak to wszystko się skończy Bóg Jeden wie...

Pewnie jeszcze troszkę, ale chyba niedługo. W szpitalach tych zwykłych szybko robi się zabieg i szybko się pacjenta wyrzuca. W covidowym pewnie musisz odczekać oprócz tego co związane z zabiegami jakie miałeś, jeszcze ten okres związany z covidem.

Glupio? Mniszku zlituj sie. Trzymaja Cie w szpitalu covidowym gdzie nie masz zadnych objawów, nic nienwiesz nikt Cie nie informuje a Tobie glupio pytac..
Tak jak Jockey pisal Twoja rodizna powinna szturmowac juz dyrektora, a sam powinnes robić spory raban za to jak Cie traktuja..