Iustus, żadnego kowidianina po ponad roku "pandemii" nie przekonasz do zajęcia odwrotnego stanowiska żadnymi dowodami. Rok to aż nadto na zebranie dowodów i poddanie ich własnej refleksji. Zmiana pozycji u kowidiańca może się tylko odbyć po jakimś osobistym, prywatnym szoku, a nie po argumentach. Oczywiście możesz próbować rzucić coś ciekawego by pozgrzytali zębami, ale to wszystko co zrobią, a przy tym cię oplują werbalnie, nazwą foliarzem, etc.

Moim zdaniem ciekawsze jest pójście do przodu i studium "polactwa" (za PiSowoskim propagandystą Ziemkiewiczem). Jakie cechy sprawiły, że "polactwo" kupiło narrację "pandemii" a przede wszystkim przeszło bezrefleksyjnie koło tego krwawego żniwa dziesiątek tysięcy śmierci niekowidowych jakie sprezentował narodowi PiS.

Np wracając do tematy "szczepień" to część polactwa poszła w "szczepionki" nie ze względu na chorobę, ale ze uwagi na krążące plotki o rzekomych represjach społecznych za brak "zaszczepienia", oczywiście wypuszczane celowo przez PiSowskich opłacanych wyrobników pozorujących na tzw "dziennikarzy" w mediach i opłacana agenturę w społecznościówkach.

Barney, jestes w bledzie - do dzisiaj zachorowan bylo 150 mln i 3.1 mln smierci w skali swiata. 2 mln smierci minelismy juz dosc dawno temu.
2 dni temu w Indiach zgloszono 350 tys zakazen jednego dnia, spalarnie zwlok pracuja na 3 zmiany i w zwiazku z tym ze sie nie wyrabiaja zaczeto zwloki palic na stosach na zewnatrz. To jest wlasnie sytuacja gdy system ochrony zdrowia nie panuje nad choroba.
Iustus, nie wiem o ktore objawienie ci chodzi ale nie pamietam zeby w ktorym kolwiek bylo cos na temat Covid 19, wiec nie bardzo widze na czym mialbys sie oprzec w zwalczaniu tej choroby. Jednak ciekaw jestem jaki ty mialbys sposob na zwalczanie epidemii oprocz szczepionek i ograniczen w spotkaniach ludzi skutkujacych ograniczeniem rozprzestrzeniania sie wirusa, jezeli to co robi wiekszosc panstw swiata uwazasz za nieskuteczne?
Aha, warto sobie uzmyslowic ze te niecale 4% przypadkow smiertelnych ktore podales to w 30 mln panstwie 1200 tys zmarlych ludzi.

Barney, czy ja się w końcu doczekam jakiejś sensownej odpowiedzi, która będzie zawierała coś innego niż slogany, inwektywy i oszczerstwa? Ile można uciekać od rzeczowej i merytorycznej odpowiedzi?
Jak można mylić inwektywę ze stwierdzaniem przykrych faktów? Przecież to jest obłęd. Jeśli kogoś obrażam, to proszę o dowód, na forum nic nie usunąłem. Proszę mnie zacytować. W przeciwnym wypadku to jest zwykłe oszczerstwo rzucone pod moim adresem.
I proszę po raz kolejny o rzeczowe argumenty, najlepiej liczby, a nie puste slogany.

Tutaj tylko trauma Iustus...

Jeśli porównamy to z naszą trzecią falą, to nie jest to wcale dużo. W Indiach żyje 36 razy więcej ludzi niż w Polsce, czy Kanadzie. Gdy pomnożyć nasz poziom zakażeń w szczycie przez 36 to wyjdzie ponad milion. No i zagęszczenie ludzi na km kwadratowy jest tam jedno z największych na świecie. O higienie nie wspominając.


Spalanie zwłok na stosach to w Indiach codzienność.

Iustus - patrz mój poprzedni post.
Wespecjan - miałeś podać źródło. Zamiast tego zwyczajowe jątrzenie.

Barney, rozumiem, czyli nic merytorycznego nie usłyszę.

Ale ci się dowcip wyostrzył. Wespecjan i źródła. Dobre.
Źle zbudowane zdanie. Dostałeś mnóstwo merytorycznych odpowiedzi ale nie podobały co się. I cały w tym sekret.

To proszę wskazanie jakiegokolwiek argumentu innego niż slogany i hasełka powtarzane w TV. Ja pokazałem jasne dane i komenatrze:

PILNE! Ekspert UJAWNIA szokujące fakty ws. szczepień, zgonów i LOCKDOWNU w Polsce! Płaczek u Roli!
W pierwszych 10 tygodniach tego roku zmarło w Polsce 24,61% ludzi więcej niż w tym samym okresie roku 2020. Tymczasem procentowo w pierwszych 10 tygodniach roku 2021 zgony na covid to było 3,92%. Widać jak byk, że wzrost zgonów nie jest spowodowany covidem tylko ogólnospołecznym paraliżem.

Dr Martyka:
"Jesteśmy bombardowani informacjami, że takie przesunięcia są konieczne, bo nie ma gdzie leczyć chorych na COVID-19. Proszę Państwa, w wyniku działań rządu, demolujących i tak ledwo żyjącą służbę zdrowia w Polsce, przez 9 pierwszych miesięcy 2020 roku mieliśmy 1,3 miliona hospitalizacji MNIEJ niż rok wcześniej. Równocześnie kraj obiegały obrazki pacjentów wożonych od szpitala do szpitala w poszukiwaniu wolnego miejsca"

"w październiku 2020 zakończyło się 411 tys. hospitalizacji i było to o 35% mniej niż w październiku 2019"

To są argumenty, a nie przerzucanie się hasełkami bez żadnego poparcia i uargumentowania. Traktujmy się poważnie. Dyskusje na widzi mi się pasują do piaskownicy. Nie można przyjmować cudzych wypowiedzi tylko dlatego, bo ja mówi. Niech wykaże, że to co mówi ma jakiś sens. Herbata nie robi się słodsza od samego mieszania, trzeba tam dodać cukru. I podobnie w rozmowie, nie wystarczy powtarzać hasełka trzeba dosypać trochę faktów i merytoryki.

Te niecałe 4% to nie był wskaźnik śmiertelności na kowida w ogóle, tylko procent zgonów kowidowych ze wszystkich zgonów z pierwszych 10 tygodni. Tak przynajmniej zrozumiałem ten fragment wypowiedzi Iustusa: Tymczasem procentowo w pierwszych 10 tygodniach roku 2021 zgony na covid to było 3,92%.
Rzeczywistej śmiertelności kowida nie sposób ustalić, bo trzeba by przebadać ile osób przeszło go bezobjawowo. Wiadomo tylko, że ok. 3% spośród osób ze zdiagnozowanym pozytywnym wynikiem testu umarło. Wśród nich większość miała "choroby współistniejące", ale wpisano im jako przyczynę śmierci kowida. Dlaczego nie te inne choroby? To zostawiam inteligencji i domyślności czytającego. Ostatnio miałem w dalszej rodzinie taki przypadek - zabrali 85-letniego mężczyznę z poważnymi chorobami do szpitala, gdzie najpierw czekał długi czas aż ktoś się nim zajmie, a w końcu jak mu się pogorszyło trafił na OIOM, gdzie zmarł. Przed śmiercią zrobili mu test na kowida, choć nie miał żadnych kowidowych objawów. Test wyszedł pozytywny. Zgadnijcie co wpisali jako przyczynę zgonu.
Co do rzeczywistej śmiertelności, to ostatnio pojawiło się badanie, które szacuje, że 40% populacji Polski ma już przeciwciała. To więcej niż liczba oficjalnych ozdrowieńców i zaszczepionych razem wziętych. A zatem rzeczywista skala przechorowania wirusa jest wyższa, a śmiertelność niższa od podawanej. Część populacji też po prostu nie zachoruje nawet jak będzie miała kontakt z wirusem. Więc takie straszenie, że w populacji 30 mln umrze 1 mln 200 tys. osób, jest pozbawione sensu.

Jockey z Barneyem zajmują okopy po przeciwnej stronie tego konfliktu.
Wespecjan, Polexit, Towarzyski Pelikan okopali się z tej strony. Czasami walka jest bardziej merytoryczna, czasami mniej. Będzie trochę wolnego, zimno, deszczowo więc jak zobaczę, że przegrywamy otworzę ogień ze swojego okopu.

Zgadza się, 3,92% to odsetek zgonów na Covid-19 wśród wszystkich zgonów w Polsce w pierwszych 10 tygodniach 2021 roku.

Co do śmiertelności SARS-CoV-2 to to też da się oszacować:
W badaniach wykazano, że na dzień 15.06.2020 w USA 9,3% ludności miała kontakt z wirusem SARS-CoV-2. Populacja USA w 2020 roku wynosiła 331 milionów, to znaczy, że z wirusem miało kontakt prawie 31 milionów ludzi. Od ogłoszenia epidemii do dnia 15.06.2020 liczba wszystkich
zgonów z Covid-19 w USA wynosiła ponad 119 tysięcy. Wynika z tego, że śmiertelność wirusa SARS-CoV-2 jest na poziomie 0,39%. Dla porównania w USA w sezonie 2017-2018 śmiertelność na grypę była na poziomie 0,14%.

Przy czym link do statystyk jako zgon na Covid-19 uznaje nie tylko zgony na Covid-19, ale także tam, gdzie Covid-19 był chorobą współistniejącą, tak że człowiek z zawałem uznawany jest za zgon Covidowy-19, gdy tak wykazał test. Statystyki dla zgonów na Covid-19 we wskazanych badaniach są zawyżone ponieważ:
"Tylko około 30% z oficjalnie uznanych za ofiary Covid-19 w USA w roku 2020 naprawdę zmarło wskutek udziału Covid-19, a cala reszta i tak by zmarła w tym samym czasie, nawet bez Covid-19, ponieważ ich zgony wynikały wyłącznie z normalnej struktury zgonów w USA, tworzącej przeciętną długość życia. Tylko nieduża mniejszość z oficjalnych “zgonów z powodu Covid-19” tworzyła nadmiarowe zgony rok do roku; przyczyny nadmiarowych zgonów były zupełnie inne"
Zgodnie z tym śmietelność wirusa SARS-CoV-2 należałoby pomniejszyć 3-krotnie, wtedy wyjdzie śmiertelność taka jak przy grypie sezonowej, z 0,39% wyjdzie nam 0,13%.

Iustus oczywiście, że tak jest jak ten autor powyższego artykułu wykazał, natomiast dla Barnejów, Jockejów, mersów to nie jest dowód, dopóki nie zostanie zaaprobowany przez oficjalne czynniki rządowe - czyli sprawców fałszerstw statystyk śmierci i zakażeń kowidowych.

Wg nich ile lis ukradł kur z kurnika będziemy wiedzieli dopiero jak lis się przyzna. Jeśli przez noc ubyło 10 z 20 kur, a list przyzna się że tak, owszem, był tej nocy, ale wziął tylko dwie kury, bo był głodny i ma do wykarmienia lisiątka i w ogóle inaczej nie mógł - to oni będą wierzyć w dwie kury a nie w 10 brakujących.
Jeśli by lis poszedł całkowicie w zaparte i powiedział, ze absolutnie nie był w kurniku tej nocy, choćby nawet miał czkawkę piórami a pod norą leżały resztki kur, to oni uwierzą lisowi a ciebie wyzwą od foliarzy.

To jest ich stan umysłu. Bierze się to z wydmuszki katolicyzmu o której już tu pisałem, w której została pozorna skorupka. Oni przenoszą np potrzebę imprimatur "na druk" na świeckie dane do oficjalnego wyznawania.

Justus ja mam troche inne dane wg ktorych na dzien wczorajszy w Stanach bylo 32.3 mln przypadkow i 575 tys smierci.
https://www.google.com/search?q=number+ ... e&ie=UTF-8

Ja podałem śmiertelność na SARS-CoV-2 na konkretny dzień. To dlatego, że ciężko znaleźć badania, które by mówiły jaki odsetek populacji miał kontakt z wirusem. Takich rzeczy nie zbiera i nie aktualizuje się codziennie. Dlatego tam są pobrane dane z dnia, w którym zostały przeprowadzone odpowiednie badania.
Co do liczby bezwzględnej, to jasne, że inne liczby będą obecnie, a inne z danych historycznych. Jednak to nie ma znaczenia. Powyższa analiza wskazuje jaka jest śmiertelność wirusa SARS-CoV-2, a nie jaka jest obecnie bezwzględna liczba ofiar.