Nie ma związku pomiędzy "sceną poglądową" a sytuacją z COVID-19.


Z oficjalnych danych na ten temat: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimel ... /index.htm

Ludzie corocznie umierają z powodu grypy - dlaczego nagle "przestali"? Poza tym niezwykle rzadko umiera się na grypę. Czytałem o tym wcześniej. W przypadku grypy ponoć nie klasyfikuje się zmarłego jako zmarłego na grypę - tylko na to na co naprawdę umiera. W przeciwieństwie do SARS-CoV2. Bo tutaj zapewne trudno stwierdzić jednoznacznie co było przyczyną pośrednią a co bezpośrednią. Yarpen, nie chcę się z Tobą sprzeczać, nie po to piszę na tym forum. Czytałeś mój przydługi post w wątku "koronawirusowym"? - o tu:

https://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?f=11&t=30456&start=1155

Bo zdaje mi sie, że się nie rozumiemy, nie jestem "antycovidowcem" tylko anty-panikowcem i to co obserwuję od pół roku potwierdza się - zrozum, jak wielu męczy mnie (przez pół roku już!) ta histeria nakręcana głównie w mediach i rozdmuchiwana w miechach rządowych straszeniem i tak zestresowanych ludzi zakazami - a wiesz, że psychika w zdrowiu jest tak samo ważna jak cała reszta. Co do tamtego wskazanego przeze mnie wpisu - jestem pewien, że z wieloma rzeczami się nie zgodzisz ale spróbuj się zastanowić nad paroma kwestiami, które tam poruszam - może trochę zrozumiesz sprzeciw niektórych osób wobec histerycznie i na oślep wprowadzanych, a w większości nieskutecznych "gestapowskich" zakazów i nakazów.

Na tej stronie napisano, że "zgonów z powodu grypy nie odnotowano". Ty zaś twierdziłeś co innego, jakoby w owym tygodniu "grypa nie zabiła nikogo".

Na grypę nie robi się testów, więc umiera się na chorobę podstawową/współistniejące lub niewydolność krążeniowo - oddechową. Jak sprawdzić, że na grypę skoro nie izoluje się wirusa? Bóle mięśni, wysoka temperatura są wspólne i nie bardzo się to różnicuje, bo nie wszyscy mają robione testy na koronawirusa. A te bywają też fałszywie dodatnie.
W statystykach ujmuje się też osoby mające dodatnie wyniki testów tylko na papierze, bo to jest jedyna możliwość, by przyjęto ją do szpitala...z powodu np urazu. Zaczyna się więc czasem prawdziwie polska pomysłowość.

Dlaczego nie odnotowuje się zgonów na grypę wyjaśnia wywiad z lekarzem który ktoś linkował na tym forum. Po prostu nie wpisuje się jej jako przyczynę w aktach zgonu. Cała tajemnica. Nie ma innego wyjaśnienia.
Podaję za Wikipedią: w USA rocznie z powodu powikłań po grypie umiera 36 tys osób, a na świecie 2 mln. A u nas raptem nie ma powikłań, jesteśmy tacy zdrowi że grypa nas nie tyka?

Pytanie jak głupiemu dogodzić ?cytuje?

To by wyjaśniało dlaczego w statystykach PZH mamy podawaną ilość zgonów z powodu grypy: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimel ... /index.htm - patrz drugi wiersz wykresów.


Nie. Po prostu kolejny raz guzik wiesz, a się wypowiadasz.

Jeśli to uwzględnimy mamy i tak gigantyczną dysproporcję między tym co w Polsce a tym co na świecie.
Pytanie: A u nas raptem nie ma powikłań, jesteśmy tacy zdrowi że grypa nas nie tyka? pozostaje aktualne.

Wyniki dla całego świata obejmują wszystkie kraje, a nie tylko te, które mają identyczny lub podobny rozwój medycyny, co Polska. W efekcie nie można porównywać liczby zgonów w Polsce i na świecie z powodu grypy i dochodzić na tej podstawie do jakichkolwiek wniosków.


Przypomniałeś mi jedną z rozmów, które miałem w pracy: Udzieliłem kobiecie dokładnej informacji o tym, co się stało z jej pieniędzmi, a po chwili usłyszałem w ramach reklamacji, którą postawiła zgłosić, że nie wie co z tymi środkami zrobiono.
Dokładnie tak samo jest z Tobą: Wskazałem oficjalne źródło, w którym jest mowa o zgonach z powodu grypy i komplikacji po grypie, a Ty zachowujesz się tak, jak gdyby tych informacji nie było.
To wyklucza możliwość rozmowy bo widać, że jak fakty przeczą temu, co sobie wymyśliłeś, to tym gorzej dla nich.
EOT

Powikłania po grypie nie zawsze są 'do ugryzienia'. Pojawiają się też najczęściej, gdy zlekceważy się grypę, czyli jej nie wyleży. Nie zgłasza człowiek więc się do lekarza, bo nie zamierza korzystać ze zwolnienia; samo przyszło samo odejdzie...jak zawsze. Ludzie leczą się sami i pracują. Pojawia się powikładnie i dla medycyny to choroba podstawowa, nie ma zarejestrowanej grypy. Jak ma ocenić, że ktoś przeszedł grypę, jeśli on tego pacjenta na oczy nie widział? A jak odróżnić grypowego od przeziębieniowego skoro testów nikt na to nie robi? Są to inne wirusy. Pacjent nie musi kojarzyć tych dwóch chorób, bo powikłanie pojawić się może po dłuższym czasie. Nawet nie wspomni o tym lekarzowi.
Ktoś wykazuje złą wolę i rżnie głupa. Zdiagnozowane powikłanie po grypie to pewność przejścia grypy a nie choroby przeziębieniowej (nikt tego nie sprawdza) a nastepnie udowodnienie, że to powikłanie a nie odrębna jednostka chorobowa.

Jeśli ktoś np umrze na chorobę nowotworową to w akcie zgonu może być wpis o niewydolności naczyniowo oddechowej. Nowotwór dawał objawy zmęczenia, osłabienie i człowiek uważał, że to zwykłe przemęczenie. Tomograf milczał, bo i tak bywa albo wcale człowiek nie poszedł do lekarza, bo nikt mu chorób wmawiać nie będzie. Sekcja zwłok wykazała, że to był rak płuc z przerzutami do odległych narządów. A sekcję wykonano na usilną prośbę szpitala, bo lekarze chcieli wiedzieć co pacjentowi dolegało. Do szpitala go zawieziono jak zaczął mieć problemy z oddychaniem i utracił wydolność.

Moja koleżanka nie miała żadnych objawów cukrzycy a kiedy poziom cukru zbadany przypadkowo był alarmująco wysoki to wyśmiała lekarza, że jej choroby wmawia. Lekarz ją zdołał uprosić, by zgłosiła się na powtórne badanie. Choroba poczyniała już ogrmne spustoszenie w organizmie...bo ktoś wie lepiej i żadnego lekarza słuchał nie będzie. Ci ludzie tak samo reagują na koronawirusa.

Z tymi przyczynami zgonów jest trochę nieporozumienie. Nikt nie wpisze w protokół zgonu, że pacjent umarł na grypę, bo nie ma takiego kryterium. W protokole zgonu (wiem jak to wygląda) są dwie przyczyny zgonu: długoterminowa oraz bezpośrednia. Jako długotermionwa może być wpisane np. ogólne wyniszczenie organizmu, a bezpośrednia przyczyna - niewydolność krążeniowo-oddechowa. Lekarz zwykle nie ma czasu, chęci, czy po prostu nie widzi sensu (życia to już nie przywróci) uzasadniania co było genezą tego wyniszczenia - nie zawsze też ma pełną dokumentację. Zresztą z tego co ja wiem jak to wyglądało paręnaście lat temu (nie sądzę by wiele się zmieniło) protokół zgonu to kartka z krateczkami, coś takiego: |N|I E|W|Y|D|O|L|N|O|Ś|Ć| (takimi dla OCR-a); nie ma nawet miejsca na "referaty". Dane dotyczące zachorowań i zgonów na grypę są szacunkowe. Stąd nieraz naprawdę duża rozbieżność. Jeżeli ktoś chory na grypę trafia do szpitala, to już w stanie jakichś poważnych powikłań: stanów zapalnych płuc, jelit, czy opon mózgowych - w kartę mu przecież nikt nie wpisze: grypa; co najwyżej wirusowe zapalenie płuc, na przykład.

Tak po prawdzie to chyba 90% przypadków zejścia z tego świata i kiedyś i teraz to niewydolność oddechowo-krążeniowa..

I ten nowy wirus jej raczej bezposrednio nie powoduje, tylko ja ujawnia.

Nagle 20 razy mniej chorych na grypę niż rok temu,już na wiosnę doktor Martyka mówił że krzywa zachorowań na grypę drastycznie spadła w dół. Nie ma żadnych dowodów że osoby z chorobami współistniejacymi zmarły na COVID gdyż są to tylko WYJAŚNIENIA a nie żadne dowody. Nagle nie ma gryp,zapalen płuc tylko Covid i stąd prawdopodobnie nagle tysiące przypadków dziennie,najprawdopodobniej testy nie są wiarygodne i każdy stan infekcji (lub pewna część)podają jako pozytywny covid.Zjawisko wyolbrzymione i tyle,panika panika i jeszcze raz panika!

Do tych, którzy oglądają wiadomości w telewizji i wierzą im niech zerknie jak jesteśmy rozgrywani:
Na przykład TVP1 wiadomości z 24.10.2020 żadnej informacji o tych protestach w Warszawie, które dzisiaj się odbyły https://www.youtube.com/watch?v=W8EKoHqej5o
Jeżeli ktoś nie wierzy, to proszę sprawdzić https://wiadomosci.tvp.pl/
Czy w TVN i tym innym szmatławcu(Polsat) było coś na temat?
Czy nie powinno się o takim wydarzeniu poinformować Polaków?

Przy okazji:
Tutaj radca prawny Anna Kubala wyjaśnia to, że nie ma obowiązku noszenia masek u osób bez objawów choroby, zdrowych, proszę się zapoznać: https://www.youtube.com/watch?v=KMm9JYj3Dgc
(jedynie nie zrozumiałem tego, że więcej ludzi ginie od posłuszeństwa niż od rewolucji, bo pojawia się w rozmowie takie przemyślenie)

Tutaj przykład rozmowy z osobą, która wierzy w pandemię i stosuje prawo telewizyjne, w tym przypadku niestety policjant:
https://www.youtube.com/watch?v=lgUpfbbobT4