Ja osobiście idę gdzieś do piekarni,sklepu,kościoła czy ogółem pomieszczeń zamkniętych gdzie jest sporo ludzi obok siebie(kolejki,siedzenie obok siebie w busie) wtedy założę natomiast na świeżym powietrzu nie zamierzam ponieważ nie ma w tym żadnej logiki to raz,po drugie osoby uprawiajace sport w myśl rozporządzenia Rady ministrów są zwolnione z obowiązku maski ,z kolei wg ustawy o sporcie nawet zwykły marsz ulicami miasta może być formą aktywności sportowej (śmiało można podciągnąć)po trzecie chodzenie cały dzień na świeżym powietrzu w masce szkodzi zdrowiu i ludzie nie powinni tak chodzić (powinno się stawiać na doraźne stosowanie maski i to też nie wszędzie i dla wszystkich) przecież człowiek musi oddychać świeżym powietrzem bo inaczej co? Może jakaś grzybica płuc? Jak tu budować odporność?Wreszcie ustawa z 5 grudnia 2008 o przeciwdziałaniu chorób zakaźnych mówi że środki profilaktyczne mogą obejmować wyłącznie OSOBY chore lub podejrzane o zachorowanie więc obowiązek zasłaniania ust i nosa przez wszystkich nie ma podstawy prawnej. Rozporządzenie z 9.10.2020 nie może być ponad ustawa. W sytuacji stanu wyjątkowego środki profilaktyczne mogą dotyczyć wszystkich i tak to wygląda na dzień dzisiejszy.Mandaty za brak maski są niezgodne z prawem jednak widząc patrol pewnie bym ubrał i zaraz ściągnął ale gdyby mnie zaskoczyli to wtedy tłumaczę się jak powyżej i nie przyjmuje mandatu i sprawa idzie do sądu.trzeba rzeczowej debaty lekarzy i specjalistów a nie wierzyć w jedyną słuszną opcje rządu "polskiego "

Maćku... a w czym tak naprawdę przeszkadza Ci ta maska, że nie chcesz jej nosić?

W obecnej sytuacji musisz mieć stalowe nerwy i dobre zdrowie, żeby to "przetrwać"... Nie dziw się, że ludzie mogą Cię zaczepiać, bo sytuacja jest napięta, momentami wręcz dramatyczna. Ja nie mam ani jednego ani drugiego, więc dla świętego spokoju zakładam maseczkę w autobusie (teraz w sumie wszędzie, bo na ulicy też), kościele, sklepie itd. Nie stać mnie też na płacenie mandatów... (non stop).

Być może nie jest idealna, ale czy wymyślono coś "lepszego"? Inni się boją, to może z szacunku do nich zakładać chociaż w skupiskach ludzkich (większych, sklep, kościół).

Możesz im mówić, że nie ma pandemii (tak jak ten umierający jegomość z Wrocławia, który krzyczał, że nie ma koronawirusa, a teraz umiera na...koronawirusa. Nie zakłamujmy rzeczywistości.

Głupie obostrzenia, budzące wątpliwości restrykcje, sposoby na walkę z pandemią to jedno. A drugie to odpowiedzialność za tych słabszych, starszych itd.

Nałożenie maseczki zabiera Ci wolność? Prawdziwa wolność istnieje w sercu, w naszym wnętrzu. Człowiek dopóty jest wolny, dopóki nie da w sobie zabić miłości do Boga i drugiego człowieka.

A co do Twojego pytania. Po prostu odpowiadaj, że jesteś anarchistą i trzeba być tolerancyjnym także dla anarchistów

mniszek
Można panować tylko nad swoim strachem.
Dlaczego cudzy strach ma rządzić naszym życiem?
Czy to na pewno jest odpowiedzialność za innych jeśli umacniamy ich strach?

Inczuczuna
Sam wielokrotnie pisałem jak żenujące są te spektakle o maseczki w autobusach.
Pytanie czy to strach bezzasadny? Bo może ktoś słucha non stop mediów, a tam jedno i to samo, jedno i to samo: covid-19, liczba zgonów itd. Można zwariować. Tylko można też zarazić nieświadomie.

I wtedy pytanie: czy bardziej odpowiedzialne było umacnianie strachu w innych, czy spowodowanie u kogoś choroby, może nawet śmieci?

Takie są zalecenia. Ja stokroć dawałem wyraz swojemu oburzeniu na zakazy chodzenia do lasu, na spacery, do parku., teraz znowu wracają godziny dla seniora (kolejny bezsens, bo w sklepie budowlanym akurat 70-letni pan przyjdzie po młotek., znowu stracą firmy budowlane tak na marginesie) czy chodzenie po pustych ulicach w maseczce lub zamykane o 22.00 bary, restauracje.

To nie zmienia faktu, że ryzyko zarażenia istnieje. Czy jest to "coś jak tylko grypa", czy większość nie umiera na covid-19, tylko na co innego to już dyskusja na inny temat. Bunt jako sam w sobie nie przemawia do mnie jako "wartość".

Wolę po prostu i mieć czyste sumienie i święty spokój i więcej w portfelu i na koncie.

A i tak Maciek nikomu nic nie wytłumaczy, bo jak ktoś jest zajadły, fanatyczny, to go jeszcze wystrzela po twarzy czy wykręci 112. Środowisko medyczne jest ponoć podzielone, politycy też, to i całe społeczeństwo jest strasznie podzielone. Poza tym skoro ma tak mocne i twarde argumenty, że nie musi nosić maseczki, to przekona i policję i sąd czy jak to tam się teraz toczy ;d

jedni nazywają drugich covidianami, drudzy pierwszych płaskoziemcami i na razie mamy tylko konflikty, kabarety i żenujące awantury...

Pokrętne to tłumaczenie o potęgowaniu w innych strachu. Od tego są media. One sterują nastrojami (bo lęk jest bardziej opłacalny do nagłaśniania). Zawsze szukamy przyczyny tam, gdzie się ulokowała. Napisałam wyżej, że wiedza z zakresu profilaktyki zdrowotnej jest w społeczeństwie prawie zerowa. Chodzi oczywiście o zastosowanie wiedzy w praktyce, bo oderwane informacje może mieć nawet farmaceuta. Może opowiadać o sterylizacji szkła laboratoryjnego ...i płukaniu maseczki zamiast prania. Boi się iść taki wykształciuch do przychodni a gdy pandemia nasila się to jedzie do sanatorium i na wczasy do miejscowości turystycznej. Nie widzi żadnych problemów, że domownicy utrzymują szerokie kontakty zawodowe i towarzyskie. Boi się jak fobik tylko określonych bodźców.
Jeśli mamy większość analfabetów to reszta powinna mieć olej w głowie. Machający szabelką wolnościowcy to też ci niekumaci.
Podano zgon w Bydgoszczy 20. latka. Był zakażony koronawirusem. Tak podano, by ludziska odczytali, że umierają już młodzi ludzie. Zainteresowały mnie dwie informacje: szkoła i przyczyna zgonu. Połączę te oderwane informacje w sensowną całość i widzę manipulację.
Dziś mamy mglisty dzień. Jest sens, by założyć przyłbicę, ale nie maseczkę. Ludziska paradują w maseczkach. Mogę założyć przyłbicę. Wolność to również odpowiedzialność za innych, by nie dołożyć im swojej porcji wirusa i dać komfort psychiczny a to czynnik wzmagający odporność.
Jeśli ktoś widzi świat z perspektywy żaby żyjącej w kałuży to tak i tłumaczy to co widzi. Można go jedynie zdenerwować. Żabę należy zostawić w spokoju, taka jej uroda. Samemu można wejść na drabinę, by widzieć więcej.
Noszę maseczkę, tak jak powiedziałam: sobie nie zaszkodzę i innym też nie.

W takim razie pokrętne jest również mówienie że powinniśmy coś robić dla komfortu i dobrego samopoczucia innych.

Nie. To akurat nazywamy w cywilizacji łacińskiej socjalizacją. Urywamy kawałek wolności osobistej dla dobra wspólnego. To jest tanie urwanie. Czym innym jest cała etyka oparta o zasady: tak się robi, myśli się jak inni. Etyka chrześcijańska jest hierarchiczna, więc należy znaleźć właściwe odniesienia, by to porównać.
Ludzie już kiedyś wyczuwali, że śmierc wpisana jest z zagęszczenie ludzkie i podczas epidemii uciekali na wieś. Najlepszym przykładem Dekameron.

Osoby mające problemy z socjalizacją używają zaimka ja jako argumentu. Tu punktem odniesienia jest gra w misie. Mi sie widzi, więc tak być musi.

Czyli wszystkie osoby które domagają się czegoś ode mnie w imię swoich lęków lub potrzeb, nieprawdaż?

Też się będę przyczepiać.
Zamknij się w domu na 2 lata, albo zadzwoń do lekarza, umów się na teleporadę i weź zaświadczenie,że nie możesz nosić maseczki.
Powód musisz wymyślić.

Pomyliłeś adres.

No nie merss, czytalas Dekameron?
Nigdy bym nie pomyslal ze bylas taka niegrzeczna dziewczynka.
Polecam "Zywoty pan swawolnych" Brantome'a, swietnie przetlumaczone przed wojna pzez Boy'a Zelenskiego do dalszej lektury.

Dekameron stoi na półce. Nie czytałam jednak harlekinów, bo wszelkie romansidła mnie piekielnie nudziły. Jeden wszedł nawet w moje posiadanie, bo służył jako obciążnik do maseczki zrzucanej z okna. Pierwsza wylądowała na drzewie. To przykład właśnie przerażenia najbliższej koleżanki na początku ery koronawirusowej, przedmaseczkowej. Pozwoliłam jej ochłonąć, potem wyłożyłam co nieco z mikrobiologii z naciskiem na wirusy....na spotkaniu towarzyskim w ogrodzie.

No jasne ze harlequiny sa nudne jak flaki z olejem, probowalm przeczytac jeden ale mi sie nie udalo. Natomiast przeczytaj to co ci poradzilem, na pewno nudzic sie nie bedziesz.
A spotkania w ogrodzie, coz odbywalismy je regularnie ale teraz robi sie za zimno by to kontynuowac.

Powód prosty. Niepełnosprawny intelektualnie.

Zawsze możesz wziąc przykład ze swoich polityków z Konfederacji ,gdzie również nie dostosują się do poleceń .A potem w internetowej telewizji powiedzą, ze jest komunizm i nie pozwalają na wolność. Tylko jak policja przyjdzie to już nie da rady zignorować poleceń tylko płacisz 500 złoty.