A ja o tym nie pomyślałem co może oznaczać, że jestem podatny na sugestię albo, że jest wielu ratowników medycznych i zjawisko jest na tyle powszechne, że wyłapanie tego jednego nie będzie proste.

Bo nie zależy mu na tym żeby nie został rozpoznany. A bać się o prace nie musi bo są braki w zatrudnieniu w ochronie zdrowia.
Takie bajdurzenie ratownika dla naiwnych co to nie byli nigdy na oddziałach zakaźnych lub w szpitalach jednoimiennych.

...o ile w ogóle jest jakiś wypowiadający się ratownik

A jakoe klamstwa wg Ciebie ten ratownik mowi, ktore nie maja miejsca w tych szpitalach?

Nie wiem czy ktokolwiek stąd leżał w szpitalu jednoimiennym, ale ja spędziłem tam okrągły miesiąc czasu i niekonieczne sa dla mnie świadectwa ratowników. O wielu mankamentach już dawno można było usłyszeć na samym początku.

Przede wszystkim wiarygodność testów od samego początku budziła wątpliwość wielu ludzi. Ja sam to "przeszedłem", bez żadnych objawów, bez drugiego testu wysłali mnie karetką do Puław. Na podstawie jednego wymazu, i nic poza tym. Wyniku drugiego tuż po przybyciu tam nie znam do dziś, bo lekarze "nie wiedzieli".

Pomiary jak u Olimpijczyka, bez maski tlenowej i całego tego wyposażenia. Wokół mnie kaslali a ja nawet nie kichnąłem. Zdawałem zresztą może aż nazbyt szczegółowe relacje ze szpitala, więc każdy kto czytał nawet pobieżnie miał wyobrażenie jak to w rzeczywistości wygląda.

Mój przyjaciel ma dobrego znajomego ratownika i mówi mniej więcej to samo co ten z filmiku. I opowiadał o tym swoim znajomym miesiące temu, więc jakoś szczególnie zaskoczony nie jestem.

Jestem o tyle "mądrzejszy", że nie potrzebuję do wyciągania wniosków z jednej strony z relacji mediów głównego nurtów i ekspertów, którzy wirusa nie dostrzegają w tłumie wściekłych i plujących na policję feministek, ale cmentarze to na już zamykać, bo tam wirus jest. A z drugiej całych serii niedorzeczności zamieszczanych w internecie i snucie naprawdę nieprzemyślanych teorii.

Także czerpię z tego czego sam na własne oczy widziałem, czego doświadczałem i czego byłem świadkiem, tak jeżeli chodzi o mojego ojca i jego "przyczynę śmierci" jak i mój pozytywny test i transport do szpitala zakaźnego.

W hierarchii największych oszustw kowidowych myślę, że na pierwszym miejscu plasuje się właśnie wpisywanie kowida osobom zmarłym z innej przyczyny, oraz zdrowym osobom, bez objawów - "zachorowania" po teście pozytywnym, który albo jest fałszywie pozytywny, albo stwierdza ślad obecności wirusa, który jednak w ogóle nie przekłada się na stan zakażenia czy nosicielstwa. Ja byłem niedawno na pogrzebie osoby, której wpisano w przyczynę śmierci kowid, była przed śmiercią pod respiratorem, a tymczasem ta osoba od lat zmagała się z nawracającym nowotworem płuc.

Widziałeś, czy tak sobie paplesz, rzucając oszczerstwa na lekarzy?

Usłyszałem dzisiaj w jakiejś audycji nazwisko Zofii de domo Kossak primo voto Szczuckiej secundo voto Szatkowskiej. Zaraz skojarzył mi się Romuald Kozielewski (Jan Karski).
Cytat z wikipedii:
"Jan Karski w Ameryce spotkał się z wieloma wybitnymi osobistościami, takimi jak Felix Frankfurter, Cordell Hull, William Joseph Donovan, Samuel Stritch czy Stephen Wise. Przedstawiał swój „raport” wszędzie, gdzie udało mu się dotrzeć – politykom, biskupom, przedstawicielom mediów i przemysłu filmowego z Hollywood oraz artystom. Wyuczył się go na pamięć i streścił w 18 minutach, tak aby nie „nudzić” słuchaczy. Jednak nigdzie nie znalazł zainteresowania tragedią narodu żydowskiego. Wiele osób, z którymi rozmawiał, nie wierzyło w jego relacje i uznawało je za propagandę rządu polskiego na uchodźstwie. To, co opowiadał Karski, niektórzy jego rozmówcy określali jako niewiarygodne i być może byli szczerzy. Polski emisariusz nie był jedyny. Napływały inne relacje, w tym od samych Żydów."
Teraz wszyscy wiedzą wiadomo holokaust i tak się zastanawiam jak by jego hiobowe wieści potraktowali nasi forumowicze - nie będę wymieniał po nickach.

Nie udało mi się w porę edytować więc skojarzenie wzięło się z filmiku Rafała Ziemkiewicza gdzieś tak od 18:50, dwudziestej minuty
https://www.youtube.com/watch?v=AO_CskpUz5Q
który oglądałem w połowie marca

I słusznie. Niezaleznie czy chodzi o niedouczenie, czy tez o "parcie na szkło" (bo różni foliarze będa głupoty cytować, opatrują wykrzyknikiem: "to lekarze mówią") takie postawy są nieetyczne.

Debata ekspercka na temat zasadności strategii antyepidemicznej obranej przez rząd, wskutek której odnotowaliśmy najwięcej zgonów od II światowej, jest wg Barneya nieetyczna. Czy to wymaga jakiegoś komentarza? Wystarczy sobie wyobrazić, że takich Barneyów jest cała masa, również w środowiskach eksperckich.

Kilku lekarzy/ekspertów dzisiaj zablokowało Pawła Basiukiewicza na twitterze, żeby mu pokazać, że się od niego (foliarza) odcinają.

Mamy nie tylko cenzurowanie lekarzy na poziomie władzy centralnej, próby blokowania debaty w mediach, ale ostracyzm wewnątrz samej grupy medyków/ekspertów. Gdzie my jesteśmy?

Na Placu Czerwonym.

I dlatego macie takie poglądy o pandemii i działaniach rządu. Skoro z myśleniem zostaliście na placu czerwonym to nie można od was wymagać logiki i zaufania do nauki oraz węszenia wszędzie spisków.

Na Plac Czerwony prowadzi nas ten antypolski rząd pod rękę z kupionymi pseudoekspertami i przy głośnym aplauzie całej masy ogłupionych kowidian, którzy temu zbiorowemu szaleństwu przyklaskują. Zaiste budzący grozę orszak.