A najlepsze bajka zostala wyrazona w slowach - "wasze drogi moimi drogami"
lub "oko nie widzialo". Zatem moze najlepiej zaakceptowac fakt, ze Bog jest dobry, sprawiedliwy i milosierny. Przede wszystkim. Bo slowo "wieczne" w rzeczywistosci w ktorej pojecie czasu nie wystepuje nie ma sensu.

Dla ludzi jedyną linią czasową jest teraźniejszy moment - ten który obecnie trwa.

A co jest wyznacznikiem że czas uplywa? To że się starzejesz i ostatecznie umierasz?

Chodzi mi o to, że dla ludzi jedyną linią czasu jest teraźniejszość czyli linia czasu dziejąca się obecnie.

A co jest wyznacznikiem że czas uplywa? To że się starzejesz i ostatecznie umierasz?[

Skoro twierdzisz, że istnieją inne linie czasu oprócz teraźniejszej to dlaczego nigdy nie udokumentowano żeby jakiś podróżnik z przyszłości przywędrował do nas ze swojej linii czasowej?

Wskaż gdzie takie twierdzenie wysnułam?
Odpowiedz na pytanie zamiast stawiać kolejne kompletnie pozbawione logiki

Źle zinterpretowałem Twoje pytania - mój błąd.

Może małe uzupełnienie twojej zwięzłej wypowiedzi.
Punktem wyjścia jest KKK 600, a konkretnie stwierdzenie 600 Dla Boga wszystkie chwile czasu są teraźniejsze w ich aktualności.
Oznacza ono, że dla Boga świat z przeszłości (np. świat Abrahama) jest tak samo rzeczywisty jak świat teraźniejszy czy jak świat który będzie za sto lat.
Bóg jest istotą ponadczasową w znaczeniu, że istnieje w każdej chwili i podtrzymuje w istnieniu świat z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Dla Boga świat Abrahama istnieje i żyje podobnie jak nasz świat z teraźniejszości.
Wydaje mi się, że potwierdzają to słowa Jezusa Mt22,31-32 31 A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: 32 Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba?6 Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych».
Z ludzkiego punktu widzenia sprawa wygląda inaczej ponieważ człowiek (i jego świat) istnieje tylko w jednej chwili - chwili teraźniejszej. Dlatego dla człowieka ze świata Abrahama wydaje się, że tylko jego świat istnieje a nasz świat obecny nie istnieje, podobnie nam wydaje się że świat Abrahama nie istnieje a istnieje tylko nasz świat. A dla Boga który istnieje i w chwili obecnej i w chwilach przeszłych oba światy tak samo istnieją.

Dzięki Kosa za rozwinięcie, dopowiedzenie. Twoje posty są klarownym wyłożeniem tematów teologicznych.

__________________________________



Do JarkaNiedowiarka - jednego z ostatnio zarejestrowanych userów. Niestety nie pojawia się na forum i nie odpowiedzał na to moje pytanie.

Co do teorii to być może był to ten naukowiec - naprawdę nie pamiętam. Tym niemniej wydźwięk był taki tego co czytałam, iż teoretycznie możliwe są takie podróże.

Ostatnio czytałam na temat czasu i badań, które się obecnie toczą w świecie fizyków. Nie przytoczę tego tak profesjonalnie, jak noblista, ale jest kilku reprezentantów teorii, że czas nie istnieje jako miara fizyczna, jest tylko miarę empiryczną, którą określamy pewne zmieniające się etapy, jak pory roku, dzień noc, młodość, starość. Zgodnie z tą teorią żyjemy w wiecznym teraz, a zegarki nie mierzą nic. Jest jeden fizyk, który pracuje nad nową teorią wszechświata opartą o założenie braku czasu jako miary fizycznej i jeżeli udowodni swoją teorię, jest typowany jako kolejny kandydat do Nobla (pracuje nad teorią czasu już 40 lat). I jest druga teoria, oparta o ogólną i szczególną teorię względności Einsteina, która potwierdza pojęcie czasu i łączy go z pojęciem pola grawitacyjnego. Zgodnie z tą teorią zegary umieszczone w silniejszym polu grawitacyjnym chodzą wolniej, np. zegar w pobliżu czarnej dziury bardzo mocno zwolni. W związku z tym wysnuto teorię, że obiekt znajdujący się w pobliżu czarnej dziury zmieni swoje właściwości, właśnie w oparciu o czynnik czasu. To chyba był Hawking, który stwierdził, że jeżeli jeden bliźniak pozostanie na Ziemi, a drugi poleci w kosmos i znajdzie się w pobliżu czarnej dziury (na ten moment niemożliwe ze względu na zbyt silne pole grawitacyjne w otoczeniu czarnej dziury), to bliźniak z kosmosu po powrocie na Ziemię będzie młodszy niż bliźniak na Ziemi, albo ten na Ziemi może już dawno nie żyć, w zależności od pola grawitacyjnego, w jakim znajdzie się bliźniak z kosmosu.

Reasumując, wierzę, że istnieją podróże w czasie, ale są na tyle niebezpieczne, że mogłyby spowodować zagładę gatunku ludzkiego, dlatego natura i/lub Bóg blokuje nam możliwość zdobycia tej wiedzy. Wyobraźmy sobie, co by było gdyby Hitler, czy inni, mogli podróżować w czasie - wieczny horror.

Przypomniałaś mi stary dobry film

Oczywiście, że zegarki nie mierzą czasu. To są tylko takie małe karuzele. Żeby móc coś zmierzyć to to coś musi istnieć w sensie fizycznym. Jak na razie nie skonstruowano takiego urządzenia, które by było w stanie wykryć istnienie czasu.

Od dawna znanym w fizyce zjawiskiem jest to, że wszystkie urządzenia fizyczne spowalniają swoje działanie, gdy znajdują się w polu dużej grawitacji lub poruszają się z dużymi prędkościami. Jest to spowodowane oddziaływaniem na nie siły grawitacji. Dotyczy to wszelkiego typu zegarów mechanicznych, elektronicznych, atomowych wykorzystujących atomy cezu 133 oraz rozpad substancji radioaktywnych. Poza tym dochodzi do błędów w funkcjonowaniu wszystkich takich aparatów w wyniku przyspieszeń, hamowań oraz innych silnych zmian pola grawitacyjnego, w którym się poruszają.
Poza tym już było mówione, że spowolnienie procesów starzenia się nie jest podróżowanien w czasie.

Felek, na której klasie zakończyłeś naukę fizyki?

Pisz na temat.