Najlepsze jest przystopowanie, organizm sam się tego domaga, wystarczy go nie lekceważyć. To podstawa, łykanie medykamentów bez tego jest zbędne, bo poprawy nie ma. Świat się bez nas nie zawali.
Niby jak miałoby to doprowadzić do śmierci?
Tu ja mam doświadczenie, kiedy omal do tego nie doszło. Po ostrym bulu, sprężyłem się, no a jakieś zminy w okolicach gardła spowodowały uduszenie się. Było to na fotelu okulistki, w przyszpitalnej przychodni. Pomoc była na miejscu uratowali. Różnie to bywa. Lecz nie ma co sobie wymyślać problemów pod byle pretekstem.
Do tej pory stosuję taką metodę, gdy czuję jakieś fizyczne podrażnienia w gardle. Albo łyżeczkę nie rozcieńczonwgo amolu. Albo nawet czystego spirutusu tak na jeden łyk. Trzeba jednak wiedzieć, czy nie jest to za mocny specyfik. Znać siebie. Tu nie ma znaczenia to, że ktoś powie że się człowiek od alkocholu uzależnia. Ja poza tym rzadko piję alkochol, nie miałem z uzależnieniem się problemów. Tu podejrzewam że działa to na zasadzie, dezynfekcji. Gdy jakieś infekcje się pojawią. Może nie dla wszystkich to jest dobry sposób. Może nie każdy ma takie jak ja problemy z gardłem. No ale jak ktoś ma stałe problemy podobnego typu z gardłem. To warto to srawdzić jako doraźna pomoc, zamiast się zamęczać dolegliwością. Wszystko jest dla ludzi. Byle z umiarem.
Może są ludzie, którzy nie znają takich zgadnień. To może to być dla nich cenną informacją. Pomagajmy sobie praktycznymi radami, a nie straszeniem, czy odsyłaniem do specjalisty. O tym każdy wie, a często potrzeba chwili nagli. Specjalista nie stoi nam zawsze za plecami.

Dziękuję za rady Witoldm, ale tak tylko dopiszę, że na globus histericus amol nie pomaga (codziennie dolewam do płynu do płukania jamy ustnej od kilku lat).

Może samym spirtem płukać? Potem połknąć, bo trochę szkoda wylewać. Wypali każdą kulę skoro żywe mikroogranizmy zabija? Jak uwierzysz, że pomaga, masz spokój.

Tak jak radzi -merss.
Amol spirytus działają miejscwo. Nawet na ranę odkażająco, choć silnie piecze. Trzeba powoli przełykać by całą drogę przełyku odkażać. Nawet sam żołądek gdy pojawiają się bóle czy to wzdęciowe czy inne, reaguje pozytywnie na taki specyfik. Ważne by potem przez chwilę nie oddychać ustami, bo zbyt wiele oparów alkocholu dostanie się do płuc. Co skutkuje dusznością.
Ja nawet przerywałem katar, smarując wewnętrzną część nosa. Co udrażniało oddychanie nosem. A puźniej zapobiegało rozwój zmian przeziębieniowych, czy nawet grypowych. Dla mnie jest to taki szybki specyfik, by nie dopuścić do czegoś gorszego. Jeśli w porę sobie zdam z tego sprawę, co ze mną się dzieje. To jest to całkowicie skuteczny spsób, uniknięcia zagrożeń infekcyjnych. Na początku trudno się przekonać, do tak radykalnego jego zastosowania. Powoduje on też bóle typu pieczenie. Jednak puźniej to już nie jest problemem. A pomoc doraźna jest bardzo cenna.

Ja żartowałam. Spirytus pomoże na infekcje mikroorganizmów, nie na infekcje dotyczące psychiki. W drugim jednak przypadku pomoże, jeśli się uwierzy, że pomaga. Efekt placebo. Oby się jednak znaleźć w grupie szczęśliwcow. Jest ich 30%.

Ta dolegliwosc nie jest dla odczuwajacego ja smieszna a pierwsze wiadomosci o niej sa sprzed 2 tys lat. Moze ja powodowac wiele dolegliwosci fizycznych, wiec najpierw je trzeba wyeliminowac, jezeli to bylo zrobione i wiadomo ze przyczyny sa psychiczne to rowniez terapia i lekarstwa sa domena specjalistow a nie zadnego forum.

Tu zgadzam się z - Adamem M. Jest potrzeba dokładnego przebadania. Że to poważna sprawa, to świadczy mój przykład wcześniej podany. Inna sprawa to przyczyny. Trudno jednoznacznie określić, że to tylko sprawa psychiki. Bo jeśli ktoś ma w sobie zwyrodnienia, to nikt inny jak on sam, zdaje sobie sprawę że coś nie tak. Idzie to w podświadomość, bo trudno to nazwać czy zauważyć. I tu patrzenie psychczne, to patrzenie magiczne. Byle lepiej się psychcznie poczuć. Dobrze jeśli do tego nie dochodzi. Bo nawet jeśli sam globus się już nie pojawia, to ta przypadłość której przyczyną są zmiany. Jest jeszcze bardziej ukrytym zagrożeniem. To te zmiany warto wykryć. A ileż to takich zmian wykryto za późno. Gdy już na ratunek było za późno. Diagnostyka medyczna, a raczej jej dostępność jak pokarm jest niezbędna. W diagnostyce medycznej znaczną rolę odgrywa jej forma stosowania. A tę ułatwia rozwój elektroniki. Jest jednak z tym ciągle źle. Ludzie ciągle umierają z powodu nie odkrycia w porę zmian w ich ciałach. To prawda że psychika ma tu też wiele do powiedzenia. Przykłady u samobójców. Tylko że trzeba tu zaznaczyć że, właśnie u samobójców gro ich postawy samobójczej, to właśnie brak pomocy w ich problemie. Po prostu nie czekają oni na pomoc, bo tej się już nie spodziewają. To bardzo smutne, ale 21 wiek będzie takim okresem, gdzie jeśli nie zaczną te sprawy być rozwiązywane. Tam gdzie można je wyeliminować, to stanie się on okresem szaleństwa. Z uwagi na słabość psychiki, będzie ona sama w sobie w pośpiechu znieczulana. Bo wymagania życia wzrastają, a tego bez pośpiechu nawet w części nie da się spełnić. Ucierpi na tym człowiek, tak jak ucierpiał w 20 wieku z powodu zawałów serca, oraz wypadków drogowych. To już nie wojny zbierają największe żniwo. To pośpiech i wymagania gubią to, co postęp medyczny już zyskał. Temat należy drążyć po nitce do kłębka. By na skuteczme rozwiązania nie było za późno.

Merss, a skąd pewność, że to dolegliwość związana z psychiką? A nie jest to raczej związane z układem nerwowym?


Witoldm, jeżeli o mnie chodzi, to byłem zrobić badania i wszystko w normie, więc wiadomo- globus histericus. I szczerze, to ta dolegliwość nie przeszkadza mi na tyle, żeby miała konkretny wpływ. ( ale jeżeli można byłoby się pozbyć to fajnie).

Pozdrawiam

Po co odpowiadasz skoro nie czytasz co napisałam? Tak z automatu? Gdzie ja stawiałam diagnozę? Raczej sobie zakpilam z tym spirytusem, potem uczynilam z tego placebo.

W sprawach dotyczących zdrowia, o fajność nie może chodzić. Dobre samopoczucie to nie argument za. A jest nawet to pragnienie dobrego samopoczucia przeciwskazaniem. No bo usypia czujność organizmu na niekorzystne zmiany. Dobre samopoczucie jest także powodem do lekkiego traktowania swych zachowań, zwłaszcza jest to niebezpieczne gdy taka młoda osoba, zaczyna się popisywać swymi możliwościami fizycznymi. O tym pewnie wiesz.
Lepsze jest znosić przeciwności losu, chwilowe słabości i tak nie szastać swymi pomysłami na swe dokonania. Aniżeli sobie na dobrym zdrowiu zaszkodzić. Lekarze też nie dają lekarstw uśmierzających każdy ból. A tylko takie które uniemożliwiają funkcjonowanie pacjenta. Albo ograniczają jego w ważnych działaniach.
Samo tylko dążenie do komfortu psychicznego jest co najmniej złudne.

Merss stwierdziłaś, że globus histericus to kwestia psychiki "Spirytus pomoże na infekcje mikroorganizmów, nie na infekcje dotyczące psychiki." A ja zapytałem skąd pewność, że to kwestia psychiki, a nie układu nerwowego.

Idź do lekarza...

Yarpen, a czy mógłbyś polecić dobrego, bo nie mam szczęścia do lekarzy, gdy idę do pierwszego lepszego?

Ośmieszasz się.

A, o to Ci chodziło z lekarzem.