Conan napisał(a):
Takim wzorem jest dla mnie np arcybiskup Grzegorz Ryś. Ten spokój, merytoryka, nie obrażanie się na trudne pytania- naprawdę facet zakorzeniony w męskiej energii . A jak ktoś krzyczy, przezywa, to przypomina mi to zabawę w piaskownicy.
Tyle, że on argumentuje w oparciu o zasady logiki formalnej, nazwijmy ją prawdziwą, by móc odróznić od fałszywej. Zasady logiki w fałszywym rozumowaniu rozciąga się na dziedziny rzeczywistości, do których nie ma ona zastosowania, tzn gdy póbuje zracjonalizować to co racjonalne nie jest.
Wkraczasz do wątku o Trójcy i komunikujesz, że to wymysl umysłu, czy jakoś tak. Tymczasem Ona jest rzeczywistością realną dla trynitarzy i rzeczywistością biblijną dla innych rozmówców. Biblia jest przyjęta jako punkt odniesienia i tylko w jej ramach można prowadzić spory. Jest mozliwa weryfikacja. Ty wkraczasz z logiką mistycznego doświadczenia i przeczysz temu, ale prócz konceptu twego umysłu nie masz nic nikomu do zaoferowania. W żaden sposób nie można się z inną logiką/alogicznym myśleniem spotkać, nie ma płaszczyzny sporu. Nie ma dyskusji, ale papalanie kogoś zakłócającego spór. Jeśli dokonasz oceny pokazane zostaną tobie drzwi, bo nie tylko zaburzona została logika wedle której prowadzony jest spór, ale widzi się dziwoląga, który o niczym nie ma pojęcia, paple od rzeczy i jeszcze bierze się za ocenę czegoś o czym nie ma bladego pojęcia.
Na potrzeby więc dyskusji zawiesza się czasem osobiste poglądy (ateista) i traktuje Biblię jako rzeczywistość, której dotyczy spór.
W przypadku, gdy ktoś nie potrafi wejść w inny kod myślenia i chce operować jedynie swoim widzeniem świata, może rozmawiać w tematach, gdzie możliwe jest takie prowadzenie rozmowy, by sobie nie zmieniać płaszczyzn rozumienia. Ja widzę mistyka jako...a ja nie, bo w chrześcijaństwie to pojęcie czytane jest inaczej. Wówczas można wymieniać poglądy i poznawać siebie w swej inności.
Dochodzimy więc do merytorycznego i niemerytorycznego argumentowania. Na forum Katolika wymaga się logiki formalnej i gość powinien się dostosować, bo inaczej staje się dziwolągiem nie do przyjęcia w tematach religijnych. Jakiś czas dziwoląg może być oglądany z zaciekawieniem, potem staje się nudny i drażni. Katolik wchodzący na forum, gdzie obowiązuje logika mistycznego doświadczenia powinien odkryć płaszcznę na jakiej trwa spór. Będzie miał charakter merytoryczny.
Swojego widzenia świata nie powinno się narzucać innym. Biblia więc to nie wytwór ludzkiego umysłu, ale święta Księga chrześcijaństwa, która ma Autora - na tym forum.
Conan napisał(a):
Yarpen Zirgin napisał(a):
Istnieje różnica między trudnym pytaniem, a przyjściem na forum i negowaniem z góry wszystkiego, w co wierzą katolicy.
No nie przesadzaj. 90% tej wiary jest oki.
Nie ma narzędzi weryfikujących wiarę, więc to argument pozamerytoryczny. Badać można przejawy religijności w danej grupie wyznaniowej. Wcale nie muszą mieć przełożenia na wiarę.