Nie uwierzę na słowo w nic co pochodzi od NASA. Nie wiem, czy wszystko, co podają jest fałszywe, ale kto ściemnia w jednych sprawach, to może ściemniać w innych.

Tak więc dziś płaskoziemca nie wzbudza mojego śmiechu, mimo że sama w płaską Ziemię nie wierzę, bo mam szacunek do ludzi samodzielnie myślących, zaś uśmiech politowania we mnie wzbudzają zakompleksione kujony, które nigdy nie wątpią w nic, co przeczytali w podręczniku szkolnym albo co podaje naukowy mainstream. Żal mi tych ludzi i codziennie się modlę do Boga, żeby się nawrócili.

Obejżałem symulację obiegu ziemi w około słońca i potwierdza ona te pory roku. Bo jest w tym taki myk, biegun obrotu ziemi jest pochylony do kierunku do słońca i to cały czas niezmiennie. Tak że oś obrotu ziemi jest cały czas mniej więcej w jednej linii, na północy z gwiazdą polarną, a na południu na krzyż południa. Ta linia nie jest równoległa do ruchu ziemi w około słońca, lecz pod małym ukosem. Więc ruch obrotowy ziemi, oraz obiegowy w około słońca, wywołuje zmiany pór roku, wymiennie wzdłuż południowego i północnego równoleżnika. To jest jednak oczywiste ja to sobie bez wątpliwości wyobrażam.
Więc nie wiem co tobie - Henryk K, nie pasuje w tej symulacji.

To założenie jest bzdurą, ponieważ heliocentryzm doskonale wyjaśnia powstawanie pór roku.


Tylko po co? Skoro twierdzisz, jak mniemam, że heliocentryzm nie wyjaśnia powstawania pór roku, to przedstaw powody, dla których tak twierdzisz, oraz alternatywne wyjaśnienie.


Przepraszam, ale gdzie tu jest problem?


Czyli co konkretnie? Bo z tego, co mi wiadomo, to szerokość tego cienia zależy od odległości Księżyca od Ziemi, a ta nie jest stała.


Ile powinny trwać? Jakieś obliczenia?


Które to "niedociągnięcia", jak się bliżej przyjrzeć, wynikają z niedouczenia osób je formułujących.


Nic nowego. Program w szkołach daje jedynie podstawy, a nie znajomość fizyki na poziomie uniwersyteckim.

Mylisz pojęcia i pleciesz bzdury. To co nazywasz agresywnym ateizmem podchodzi raczej pod antyteizm. Natomiast to tępienie przejawów religijności to już kompletne bzdury, przynajmniej jeśli chodzi o nasz kraj.

W jakich to sprawach NASA zostało przyłapane na kłamstwie? No bo skoro nie wierzysz w ich informacje to chyba masz jakieś solidne podstawy?

Mam na myśli tzw. nowy ateizm wypromowany przez takich ludzi jak Dawkins. Jak chcesz to nazywać antyteizmem, to droga wolna. Ja w życiu codziennym stosuję namiętnie brzytwę Ockhama, nie mnożę bytów ponad potrzebę.



Wystarczy, że nie mam solidnych podstaw, żeby wierzyć w to, że mówią prawdę. Zazdroszczę ludziom, którzy je mają.

Czyli tekst...

... jest zwykłym oszczerstwem, bo nie jesteś wstanie wskazać i potwierdzić dowodami nawet jednego przykładu wypowiedzi NASA, która jest fałszywa.

Ale zdajesz sobie sprawę że NASA to nie jedyna agencja kosmiczna? Jest jeszcze europejska - do niej należy Polska, rosyjska, chińska i japońska, że wymienię te najważniejsze. Gdyby nasa wciskała kit, to czy np. Rosjanie nie nagłośnili tego natychmiast? Przecież u zarania programów kosmicznych USA i ZSRR nie tylko rywalizowały ze sobą traktując sprawę prestiżowo, ale były krajami wrogimi sobie.

Ale do czego nam maja sluzyc wszelakie teorie?
Teoria geocentryczna mozna tez wielle wyjasnic.
Mozna nawet precyzyjnie wyznaczyc trajektorie kazdego obiektu w kosmosie wzgledem ziemi.
Czy cala nauka nie zajmuje sie rozumieniem tego co nas dotyczy?
Jesli galaktyki sie obracaja-przemieszczaja, to zadna z teorii, nic konkretnego nie wyjasnia, tylko pokazuje co jak sie porusza wzgledem czego, czyli wzgledem punktu odniesienia, ale jakby wziasc pod uwage centrum wszechswiata, to te trajektorie wychodza o wiele bardziej skomplikowane niz w teorii geocentrycznej.
kazde nowe odkrycie jest przede wszystkim wykozystywane przeciw ludzkosci, wiec po co tak naprawde nam te wszystkie odkrycia?
Czy bez komputera ludzkosc by zginela? Na pewno nie. Bez reakcji lancuchowej, tez nie. Czy bez samolotu by zginela? tez nie. Czy bez watpliwego ladowania na ksiezycu by zginela? tez nie. Bez satelitow? tez nie i smiem przypuszczac ze niedlugo oznakowania drog sie zlikwiduje do jedynie podstawowych znakow zakazu i nakazu,, a znaki kierunkow znikna z drog, aby bez satelitarnej nawigacji nikt nie mogl znalesc drogi.
Ale z pewnoscia bez tych wszystkich wydatkow na takie badania nikomu by nic nie brakowalo.
Jakikolwiek nowy produkt zostanie wymyslony, pierw jest sztucznie kreowane zapotrzebowanie by ten produkt sprzedac i to jak najdrozej, choc do wiekszosci badan uzyto wiedze z badan oplacanych z funduszy publicznych.

Serio? Każde odkrycie? A ogień, koło, uprawa roli i hodowla zwierząt? Penicylina, zasady higieny, garncarstwo, tkactwo? Matematyka? Pismo?

Tak, wiem. Ja już nie wierzę do końca w nic, czego sama nie sprawdzę. Mam swoje subiektywne powody, żeby im nie ufać. Nie twierdzę przy tym, że coś wiem, ale jak widzę, jak wielu ludzi wierzy we wszystko bez cienia wątpliwości, to zaczynam się martwić kondycją intelektualną społeczeństwa.

Rozumiem, że w szkole sprawdzałaś każde prawo, definicję czy teorię przekazaną Ci na chemii czy fizyce. Przeprowadziłaś sekcje każdego stworzenia, którego budowę anatomiczną kazano Ci wkuć. Przeprowadziłaś badania archeologiczne i w dokumentach, aby potwierdzić, iż nie okłamano Cię na lekcjach historii. Zjeździłaś świat wzdłuż i wszerz, aby sprawdzić, czy geografia nie kłamie... Itd.


To nie daje Ci prawa do twierdzenia, że NASA kłamie.

Oczywiście, że tego nie zrobiłam. Dlatego w przeciwieństwie do Ciebie nie twierdzę, że wiem to wszystko, czego mnie nauczono w szkole. To jest różnica między nami. Ty sądzisz, że coś wiesz, więc nie widzisz sensu na te tematy dyskutować.



Czemu? Neurony lustrzane mi tak podpowiadają plus objawienia od Boga. No ale dla ateisty, który się podaje za katolika, to żadna podstawa.

Hm... Właśnie potwierdziłaś, że trollujesz. Tym samym oznacza to koniec rozmowy.

Czyzby czlowiek wynalazl ogien?
Chyba cos ci sie pomerdalo, bo ogien byl odkad swiat istnieje nikt go nie odkrywal.
Kolo tez bylo, wiele rzeczy sie samo turlalo, nawet niektore zwierzeta zwijaly sie w klebek i sie turlaly. Kolo bylo na ziemi i nikt go nie odkryl tylko zaczal wykozystywac.
Czyzby rosliny same nie rosly, zwierzeta sie nie rozmnazaly tylko czlowiek wynalazl rosniecie roslin i rozmnarzanie zwierzat?
Czyzby ziola nie istnialy? Pajaki nie robily pajeczyn? Nawet zwierzeta kozystaja z ziol, mineralow i dbaja o higiene.
Matematyka i pismo to wynalazek ludzkiej pazernosci by wiedziec ile czego zagarnal, ukradl, czy ile inni mu sa winni.

Musiał nauczyć się go używać, jak rozpalać, podtrzymać i wynaleźć sposoby jego użycia do czegoś więcej niż ogrzewanie.
Kiedy mówimy o wynalezieniu koła, nie mamy na myśli "części płaszczyzny ograniczonej przez pewien okrąg" tylko raczej wszelkie sposoby jego wykorzystania w transporcie.
Owszem , ale w przypadku poważniejszych urazów jak choćby otwarte złamanie, są w zasadzie skazane na śmierć. Człowiek, dzięki poznawaniu tajemnic natury, niekoniecznie.
Czyli korzystając z komputera żeby napisać swój post robisz by żeby wyrazić swoją pazerność? A wszelkie twoje zapiski (poza wpisami na forum), o ile je robisz to tylko rejestr dłużników i wierzycieli? Czy mam rozumieć że nie wiesz co to jest literatura? Czy Biblia to samo zło i autorzy spisywali tylko co kto komu zagadnął? I najważniejsze pytanie : jesteś zwykłym trollem internetowym?