Nie wiesz, co będzie chciał zbadać, może równie dobrze zlecić poziom hormonów. Nie ma co martwić się na zapas i szukać dziury w całym.
Poza tym na pewne procedury możesz się nie zgodzić.
Nie wolno nam chodzić nago, ani odkrywać intymnych części naszego ciała, ale czasem u lekarza jest to konieczne, niestety.

Hmmm... Ale to nie ja napisałem, co zacytowałaś..

Zupełnie nie rozumiem dlaczego niektórzy mężczyźni tak się przejmują swoimi włosami - może historia Samsona jest odpowiedzialna za to zapatrzenie we włosy Dobrze jest jeśli są one umyte i jeśli potrzeba, to odpowiednio przycięte. Reszta to już vanity.

Bo im się wydaje że kobiety tak przejmują się czupryną u mężczyzny jak oni u siebie jej niedostatkami.

Ja tam rozumiem młodego chłopaka, który nagle zaczyna tracić włosy i sprawia mu to ból. Potrzebuje czasu, by się tym pogodzić, potrzebuje czasu, by to ułożyć na odpowiednią półkę ważności swych mocnych i słabych stron. A może jemu medycyna pomoże? Może taka rozmowa internetowa pozwoli mu problem zobaczyć takim jaki jest. Ci łysi żonaci po 40 rż kiedyś przeżywali to samo i wiedzą, że szampony i cudowne specyfiki nie zadzialały. Przeżywali z pewnością podobne frustracje.

Albo i gorsze. W każdym razie znam takiego co nawet miał epizod z farbowaniem włosów. Teraz twierdzi że nie czemu to zrobił. I ja w to wierzę Jednak niezależnie od tego jak zrozumiała jest chęć utrzymania swej czupryny w dotychczasowym stanie, upatrywanie w łysieniu głównej przyczyny braku atrakcyjności u płci przeciwną nie znajduje racji bytu.

Nic nie zagwarantuje, ale jeżeli jest taka możliwość i mase aktorów to zrobiło i wyglądają po tym bardzo dobrze to czemu nie spróbować ? Jest to droga sprawa, nawet bardzo ale jeżeli ktoś się z tym źle czuje to niech próbuje do skutku.



Znajduje, jeżeli chcę się podobać młodym dziewczyną to co ? Ja wiem że kobiety po 30 już tak nie zwracają na to uwagi, a może i zwracają tylko nie mówią bo szukają faceta na gwałt więc są w stanie przeboleć pewne mankamenty.

To poczekaj jeszcze trochę (skoro i tak wyczekujesz oszczędzajac kasę) i te desperatki po trzydziestce same znajdą cię na gwalt.

Jeśli mężczyzna chce Barbie, to musi się liczyć z tym, że Barbie chce Ken'a.

Ale ja nie chce 30 latek. Tylko młodszą kobietę, właśnie w tym rzecz. Właśnie nie chce być z taką desperatką. Poza tym jest jeszcze jeden powód ale pisałem o nim w innym temacie.

Kto pisał że chce barbie ?:) Na pewno nie chcę samotnej matki z dwójką dzieci itp

Na pewno ważne jest, żeby Ci się podobała, ale jeśli byś taką znalazł, to dobrze byłoby, żeby Ciebie nie dyskwalifikowała z powodu ilości włosów na głowie. Jeśli by to robiła, to byłaby dość dziecinna, nie uważasz?

No jak poczekasz to trzydziestolatka będzie tą "młodszą kobietą". Zapomnianypaladyn kobiety - młode czy stare - też nie lubią desperatów. I sorry, ale młody mężczyzna który główną jeśli nie jedyną szansę zainteresowania sobą dziewczyny upatruje w przeszczepie włosów to jeśli jeszcze nie desperat, to w każdym razie blisko. Łysienie u mężczyzny nie jest nieatrakcyjne dla kobiet jeśli nie widzą w niej oznaki słabości. Dlatego słabo odbierane są fryzury które ujawniają przerzedzone włosy czy częściowe łysiny, kombinacje typu "zaczeski", "pożyczki" oraz ogólnie kompleksy i brak pewności tym spowodowany. Fryzury bardzo krótkie, na jeża" - maskujące łysienie - czy wręcz na zero kojarzą się z zawodami i aktywnościami typowo męskimi - wojsko, policja, surwiwal - i przydają posiadaczowi wizualnie męskości. Oczywiście jeśli resztą aparycji i wyglądu nie niweczy takich skojarzeń.

Jest to dla mnie duży kompleks nie powiem, i zrobię wszystko żeby ten przeszczep zrobić, tu nawet nie chodzi żeby się podobać komuś, tylko przede wszystkim chcę się podobać samemu sobie. Jestem zdania że jeżeli coś robimy, nie wiem ćwiczymy, robimy prawo jazdy, zęby itp to powinniśmy robić to dla siebie a nie kogoś innego.

Przepraszam błąd techniczny, nie zauważyłam. Skoryguj, proszę.
Oczywiście, pytanie skierowane było do kolegi, który ma problemy z fryzurą, kobietami i zbiera na przeszczep.