Dlaczego ona ma być tylko piękna i zdobywana? Cz jest jakiś przymus na kobiecie aby była piękna? A jeśli nie jest to co ma zrobić? I dlaczego kobieta ma być tylko bierna?



A on nie może być piękny? A jak ciamajda to kobieta musi go zdobywać. Jedziesz na stereotypach Andy, rozejrzyj się, świat jest pełen nieprzewidywanych rzeczy które nie bardzo chcą ułożyć się w jedynie słuszne ramki.



Nie rozumiem zachowania kobiet które tracą cenny czas przed lustrem, poświęcając go na zabiegi pielęgnacyjne, kosmetyczkę, makijaże, stroje, etc. Tracąc również na to pieniądze, czasem niemałe.

Nie mogę pozbyć się wrażenia że powinnam urodzić się facetem. Wiele rzeczy tylko mnie w tym utwierdza. Bóg się nie myli, ale doprawdy nie rozumiem dlaczego urodziłam się kobietą. Oto jest pytanie.

equuleuss,
Jeśli kobieta nie jest piękna, to dalej może być zadbana, i może mieć bardzo pociągającą osobowość, i przymioty, które czynią przebywanie z nią bardzo przyjemne i uskrzydlające, a życie z nią upływa bez stresu i włosy przez nią nie wypadają. Właśnie przez to może wydawać się piękna, nie przez piękno fizyczne. Piękno fizyczne kobiety nie jest wyznacznikiem szczęścia i trwałości związku. Być może jest tylko ekscytującym jego początkiem.



Mężczyźni też spędzają czas przed lustrem, np. gdy udają się na spotkanie z dziewczyną.



Jak się urodziłaś kobietą, to tak miało być. Faktycznie Bóg się nie myli. Wielu ludzi pewnych spraw nie rozumie, i nic złego się przez to nie dzieje

Ale to właśnie jest to - zadbana, czyli ma poświecać czas i pieniadze na rzeczy typu stanie przed lustrem, makijaże, szczególnie aby oszukać niedoskonałości urody, ciuchy, buty, a mnie to kompletnie nie interesuje i nie pociąga, to jakaś abstrakcja. Kabina, prysznic, pachnący żel pod prysznic, to są moje kosmetyki, a zadbanie to być czystym i pachnącym świeżością pod względem higieny, po prostu. Przeczeszę włosy palcami i już. Torebek nie noszę, mam saszetkę National Geographic i plecaki. Buty sportowe, jedne na sezon. Nie rozumiem potrzeby aby mieć więcej.



Czyli być słodką i uśmiechniętą? Ale ja tak nie mam. Nie zamierzam grać kogoś kim nie jestem. Ale poczucie humoru mam czasem szalone, żeby nie było że ponurak jestem.



Życie i związek z kobietą bezstresowy? Nie ma chyba czegoś takiego. Kobieta to niezwykle trudna sprawa, faceci są o wiele bardziej ''prości w obsłudze''.



To jest spojrzenie przez pryzmat kobiety i komedii romantycznych. Facet nie zainteresuje się kobietą która go nie pociąga fizycznie, chociażby nie wiem jakie miała urzekające wnętrze. Pozostanie wtedy tylko koleżanką, przyjaciołką.



A kobiety nie wyobrażają sobie wyjścia z domu bez makijażu. A ja makijażu nie noszę.



Nie potrafię znaleźć w tym sensu.



Ale jest to dla mnie rodzajem trudnego krzyża.

Pewnie mogłaby być w pewnej części z Ciebie druga Elżbieta Dzikowska Halik, ale nie ma co popadać w stereotypy. Na pewno jesteś "jedyna w swoim rodzaju" (chociaż jednak zdarzają się ludzie bardzo podobni do siebie). Mężczyźni są różni, tak samo, jak różne są kobiety. Co to znaczy, że są o wiele bardziej ''prości w obsłudze''? Przecież mam męża i nie widzę, żeby działał, jak prosta maszyna, do której można przeczytać instrukcję obsługi i już się o nic nie martwić.

Chyba już kiedyś pisałaś, że lubisz wszystko zrozumieć. A jak byś zrozumiała, powód dla którego Bóg sprawił, że jesteś kobietą, to co to by zmieniło? Czułabyś się lepiej, czy byś coś innego w życiu robiła?

----------------
Ad. temat wątku
Słyszałam, że na włosy jest dobra cebula, ale śmierdzi.

Włosy należy odżywiać przede wszystkim prawidłową dietą. Zdrowym to czarna rzodkiew i cebula pomogą doprowadzając szybciej substancje odżywcze. Nad chorymi powinien pochylić się lekarz i ustalić przyczynę ich wypadania, bo są rozmaite.

Planuję iść do jeszcze jednego dermatologa (faceta) oraz do androloga, aby wyraził swoje zdanie i polecił badania. Tylko mam pewną wątpliwość odnośnie tego drugiego. Jest duża szansa, że będzie chciał zbadać moje nasienie. W internecie czytałem, że badanie nasienia wygląda następująco: wchodzę do pokoju, zamykam się i masturbuję, a na ścianie często wisi pornografia. Czytałem gdzieś, że Kościół nie usprawiedliwia tego czynu, nawet jeśli jest on wykonywany w celach medycznych. Dopuszcza natomiast użycie specjalnej prezerwatywy podczas stosunku małżeńskiego w tym celu. Ale co jeśli nie mam jeszcze żony, a nie chcę zgrzeszyć?

W połączeniu z Larą Croft...



Tak, są o wiele bardziej prości niż kobiety i to nie jest żaden stereotyp, ale fakt. ''Prości'', oczywiście, nie jest to jednoznaczne z byciem prostakiem. Kobiety są skomplikowane psychicznie, mają o wiele bardziej skomplikowaną osobowość, psychikę, emocjonalność.

Instrukcja obsługi mężczyzny to jedna strona, w pewnych przypadkach nieco więcej, instrukcja obsługi kobiety to księga zawarta w tylu tomach że nie starczyłoby żywota aby to przeczytać, nie mówiąc nawet o opanowaniu materiału.

Mężczyzna jest podłączony do maszyny z przełącznikiem - on - off. Kobieta jest podłączona do skomplikowanej maszynerii której nawet ona sama nie jest w stanie zrozumieć.



Myślę że byłoby mi lepiej i łatwej to przyjąć. Tymczasem mam poczucie że nie pasuję do tej roli.

Aha, na porost włosów i wzmocnienie włosów dobra jest czarna rzepa, też śmierdzi i to okrutnie. Ale można to także jeść, smakuje nieco jak rzodkiewka. Jednak w przypadku mężczyzny utrata włosów może być sprawą dużej ilości testosteronu.

Wspomniałam wcześniej, że przyczyn i rodzajów łysienia jest sporo. Autorzy nie zgłaszją konfliktu interesów, więc skopiuję garść informacji o przyczynach łysienia plackowatego. Znalazlam w 'Przeglądzie Dermatologicznym' 2/2016
Pojawił się temat medyczny, więc odejdźmy od stereotypów. Łysieją kobiety i mężczyźni.

Łysienie plackowate (alopecia areata – AA) jest najczęstszą przyczyną niebliznowaciejącej utraty włosów. Pomimo niemałej częstości występowania na świecie (0,1–0,2%) i dużej częstości u pacjentów dermatologicznych (0,7–3,8%) procesy patofizjologiczne, które prowadzą do wystąpienia i rozwoju choroby, nie zostały dotychczas wyjaśnione. Wśród możliwych przyczyn wymienia się stres, czynniki infekcyjne, szczepienia, czynniki hormonalne i genetyczne, chociaż wielu autorów uważa, że ujawnienie się choroby oraz jej kliniczne nasilenie zależy prawdopodobnie od współwystępowania wielu czynników etiologicznych. Dane z ostatnich lat wydają się potwierdzać wcześniejsze sugestie o znacznym udziale procesów autoimmunologicznych w rozwoju tej choroby. Wiele obserwacji podtrzymuje ten pogląd, między innymi obecność w surowicy pacjentów autoprzeciwciał skierowanych przeciw antygenom mieszków włosowych, współwystępowanie innych chorób autoimmunologicznych, jak również poprawa po zastosowaniu leków immunosupresyjnych. W obrębie i wokół mieszków włosowych w ogniskach łysienia stwierdza się nacieki zapalne złożone głównie z limfocytów Th1, a także wzmożoną ekspresję produkowanych przez te komórki cytokin prozapalnych, w tym interleukiny 2 i 1 (IL-2, IL-1) oraz interferonu γ (IFN-γ).
Wśród obserwowanych zjawisk patofizjologicznych szczególne zainteresowanie budzi częstsze niż w populacji ogólnej współwystępowanie wielu chorób autoimmunologicznych. Do najczęstszych należy autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, stwierdzane u 8–28% chorych, chociaż wydaje się, że obecność autoprzeciwciał tarczycowych nie koreluje klinicznie z nasileniem AA. Bielactwo nabyte (vitiligo) pojawia się u 3–8% pacjentów z AA w porównaniu z 1% w populacji ogólnej w USA, a atopowe zapalenie skóry jest dwa razy częstsze u pacjentów z AA niż w populacji ogólnej. Ponadto obserwuje się wiele innych chorób współistniejących z ciężkimi postaciami AA, w których tło immunologiczne i genetyczne odgrywa zasadniczą rolę, wśród nich: zespół Downa, choroba Addisona, autosomalny recesywny autoimmunologiczny zespół wielogruczołowy (APS-1), anemia złośliwa, łuszczyca, zespół Sjögrena, zapalenie błony naczyniowej oka, reumatoidalne zapalenie stawów, choroba trzewna, wrzodziejące zapalenie jelit, myasthenia gravis i stwardnienie rozsiane. Liczne dane wskazują, że łysienie plackowate jest w swojej istocie narządowo swoistą chorobą autoimmunologiczną, a badania z ostatnich lat skupiają się wokół poznania mediatorów, które uczestniczą w złożonym procesie patogenetycznym prowadzącym do rozwoju choroby i które mogłyby się stać celem nowych opcji terapeutycznych.

Myślę że autor może rozważyć także to w jaki sposób łysieje, czy tak po męsku, to znaczy tworzą się zakola i włosy wypadają w takich miejscach gdzie zazwyczaj tracą je mężczyzni, a co wskazywałoby bardziej na testotseron, czy też włosy wypadają w pewnych miejscach na głowie tworząc właśnie takie przerzedzone lub łyse polanki, co mogłoby już mieć inne przyczyny i być stanem niejako chorobowym.

Łojotok czy też łupież może także być przyczyną wypadania włosów, a nawet ich utraty czy przerzedzenia w poważnym stopniu.

Łupież zlikwidowałam w prosty sposób: jakiś czas myłam głowę w żółtku jaj zamiast w szamponie. Już nigdy nie powrócił. Ja zresztą mam specyficzny organizm. Tak się przestraszyłam udziału sterydu w genialnie dzialającej maści na wysypkę, że w końcu znalazlam przyczynę jej występowania.

To pierwsze.

Nie zgodzę się z tobą w całej rozciągłości. Taka opinia jest niezwykle krzywdząca dla mężczyzn. Każdy człowiek jest inny i jeden mężczyzna ma wiele stron a drugi tylko jedną. Ja np uważam że kobiety wcale nie są aż tak skomplikowane, a dlatego tak niezrozumiałe przez wielu mężczyzn bo postępują często nielogicznie.



Też mam z tym problem i boli mnie to że inni mając o wiele więcej lat mają gęste czupryny a ja zacząłem łysieć w wieku 18 lat. I boli mnie też że w oczach kobiet jestem niejako "felernym produktem", ale zbieram pieniądze na przeszczep, te wszystkie szampony, loxony są o kant tyłka potłuc.

Tym "felernym produktem" to raczej jesteś we własnych oczach. Jest gigantyczna wręcz ilość par gdzie ona - całkiem całkiem niewiasta, a on łysy lub łysawy. Raczej będziesz mieć mniejsze szanse, jak się za bardzo skupisz na swoim wyglądzie, no chyba że celujesz w ładne "pustostany"..

Nie, to nie jest krzywdzące dla mężczyzn, to jest akurat zaleta u mężczyzn iż są mniej skomplikowani niż kobiety. Kobiety naprawdę mają o wiele bardziej skomplikowaną psyche która bazuje na przeróżnych odcieniach emocji, uczuć / odczuć, i jak sam widzisz odbierasz i postrzegasz kobiety jako nielogiczne, ale to jest właśnie efekt niezrozumienia kobiecej natury / psyche, innego rodzaju logiki emocji którymi kobieta jest zazwyczaj targana.

Nie na darmo mówi się że kobieta co innego myśli, co innego chce, co innego czuje a o czym innym mówi, a czasem sama nie wie czego chce tak naprawdę. To nie jest wada, ale jest to efekt bardziej złożonej natury emocjonalnej kobiet. To dlatego mężczyzna i kobieta są komplementarni i kompatybilni, chociaż nawzajem mogą się nie rozumieć w tym co czują.

To nie znaczy że mężczyzna nie posiada świata emocji i uczuć, ale jest to świat inny niż kobiecy, podpięty pod logiczną analizę na chłodno. Meżczyzną bardziej będą targać emocje które mają podłoże agresji - testosteron, kobieta będzie działać bardziej na bazie uczuć.



Męska i wysportowana sylwetka, męskie, zdecydowane rysy twarzy, interesujące wnętrze, intelekt, kultura, i wiele kobiet nie widzi wtedy łysiny, to nie ma większego znaczenia w oczach rozsądnej kobiety.

Ja noszę krótką fryzurę i nie przejmuję się że dla mężczyzn długie włosy są sexy i są synonimem kobiecości.

Kto Ci zagwarantuje,że te kupione+przeszczepione włosy nie wypadną?