Re: Teleturnieje w telewizji
Trzeba chyba wyjść z takiego założenia, że teleturniej teleturniejowi nierówny. Moim zdaniem w "Milionerach" trzeba na pewno jakąś wiedzę posiadać, ale to głównie show - ma budować na emocjach. Odpowie, czy nie odpowie? Są tam trzy koła ratunkowe i w sumie dłuższy czas do zastanowienia i podjęcia ostatecznej decyzji. Prowadzący raczej nie pogania, a wręcz przeciwnie - zachęca, żeby się zastanowić, przemyśleć itp.
Obecnie, to chyba "Jeden z dziesięciu" trzyma wysoki poziom. Daleki znajomy z Rzeszowa go wygrał, inny z Lublina zajął drugie miejsce... tam są eliminacje i w ogóle ma się 3 sekundy na odp. Pytania są z różnych dziedzin.
Osobiście czuję się mocny z tych dotyczących religii, historii, sportu czy literatury, ale taka chemia czy fizyka, to kosmos ;d No i strategia. Też w końcu się liczy.
Nie wiem jak z oglądalnością, ale chyba źle nie jest skoro już tyle lat ten program funkcjonuje.
Dawniej była jeszcze "Wielka Gra" czy "Va banque" prowadzony przez Kazimierza Kaczora - trzeba było tak odpowiedzieć, żeby odp. miała formę pytania. To dopiero sztuka
Inne, te prowadzone przez Ibisza to istne show, albo "Idź na całość" - wystarczyło wybrać odpowiednie pudełko, żeby zdobyć nagrodę.
Tutaj trzeba mieć jednak wiedzę. Pomijam "Familiadę", bo tutaj trzeba myśleć tak jak "ankietowani" i czasem wczuć się w to co mogła odpowiedzieć większość...