Poszukuję pomocy. Na skutek wielu różnych okoliczności, odszedłem przed laty od Boga. Od niedawna próbuje naprawić relacje. Modlę się ale wiem że to nie wystarczy, potrzebuję konkretnej spowiedzi i szukam konkretnego spowiednika, takiego który nie tylko by wysłuchał ale udzielił kilku porad. Spowiedź nie będzie krótka i łatwa, bo w maju podchodziłem i ksiądz załamał ręce. Moje życie jest w rozsypce, chcę je zmienić. Wiem że trzeba zacząć od początku, od solidnej spowiedzi. Dlatego liczę na Was, że mi doradzicie gdzie najlepiej się udać i do jakiego księdza. Jestem z Warszawy.

Może warto przejechać się do Niepokalanowa.

... albo do Wrocławia ...
dominikanin Stefan Matoga OP (+4871) 33 77 914
jest spowiednikiem sióstr Urszulanek
kiedyś miałam 'pewien życiowy dylemat'... podeszłam do jego konfesjonału i nie musiałam 'nic' mówić... po prostu jakby wiedział z 'czym' przychodzę... nawet 'zaskoczona' zapytałam skąd wie...
można się umówić przez telefon... nakreślić sprawę... w kościele jeden z konfesjonałów umieszczony jest w osobnym, małym pomieszczeniu z zamykanymi drzwiami - co umożliwia spowiedź + rozmowę bez konieczności ściszania tonu głosu... jeśli pojawią się emocje, łzy... nie będziesz musiał się krępować
jeśli chodzi o 'generalne porządki' z duszą - dominikanie często są polecani... jeśli Wrocław jest dla Ciebie za daleko - spróbuj u nich w Warszawie

Potwierdzam - dominikanie są the best

Też potwierdzam.
Warto też pójść do kapucynów.

Tak, do takiego czegoś dominkanie się nadadzą.

Dasz sobie radę, ja w Ciebie wierzę

Dziekuje Wszystkim, skorzystalem z porady jaka dostalem na privie. Dziekuje Kolezance tez tutaj bo mi nie odpisala. Wybralem Dominikanow z Warszawy, wyspowiadalem sie dzis i pogodzilem z Bogiem, latwo nie bylo, nawet sie poplakalem chociaz twardy ze mnie chlop. Nie czuje sie specjalnie lepiej ale duzo spokojniej. Bardzo bym chcial wrocic na wlasciwe sciezki, nie wiem czy mi sie to uda, wszystko w rekach Boga. Napisze tez Wam ze przy okazji zalapalem sie na msze, Czulem sie jak na swojej pierwszej komunii, wszystkie piesni jakie spiewal organista byly chyba z mojej pierwszej komunii. Dwa miesiace temu byla komunia mojej Corki, teraz jakies takie nowoczesne piesni spiewaja te starsze bardziej dzialaja na serce. Ciesze sie ze w bagnie internetu jest takie miejsce jak Wasze forum i sa na nim dobre duszki jak Wy. Bog Wam zaplac. Pomodle sie dzis za Was. Nie wiem co bedzie ze mna to bedzie. Gorzej byc juz chyba i tak nie moze. Ostatnio jak bylem na nocy w pracy sluchalem roznych nauk ks. Glasa. Genialny czlowiek szukalem go na fejsie, ale znalezc nie moglem, chyba on mnie najbardziej natchnal do zmiany. We mnie chyba poza Corka z ktora jej matka utrudnia mi kontakt to juz nikt poza Wami nie wierzy. Ciesze sie ze jestescie dobre anonimowe duszki. Jeszcze raz Bog Zaplac Pozdrawiam Wszystkich

I nic więcej dodawać nie potrzeba.