Przedwczoraj nabyłem i odsłuchałem płyty o. Adama Szustaka "Jestem Nikim". A że lubię się dzielić tym co mnie porusza. Polecam. Zacne rozważania. Za niecałe 30 zł wyśmienita uczta dla ucha i ducha.

Z całym szacunkiem, ale nie wszystko w naukach płynących z ust o.szustaka jest zgodne z nauką Kościoła - patrz program na youtube o dźwięcznej nazwie 'kundel przydrożny' i wydanie, w którym mówi o Bogu jak o jakimś jelonku, czy coś w ten deseń i zachwyca się klimatami brytyjskich zabudowań. Z całym szacunkiem, ale tak nie można.

p.s. Poza tym, nie można o człowieku mówić, że jest "nikim", każdy ma godność i każdego Pan Bóg kocha, mimo tego, że ludzie ranią Dobrego Ojca grzechami czy to świadomie, czy nieświadomie.

Paniczdomi- nic dodać, nic ująć.

Ja uważam, że można powiedzieć o człowieku, że jest nikim. Wszystko zależy od kontekstu.

Nie wiem jak jest w wypadku tego nauczania. O. Szustak to wybitny kaznodzieja, ma wiele cennych i wartościowych nauczań.
Jednak jestem zmuszony przyznać Paniczowidomu, że trafiają się pomiędzy nimi, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne (znam przynajmniej jedno wręcz szkodliwe i nieprawdziwe).

No dobra. Widzę, że macie już o gościu wyrobione zatwardziałe zdanie. Stąd chyba ta szybka ocena treści nieprzesłuchanych płyt.
Oceniliście rekolekcje po tytule (książkę po okładce, film po plakacie itd)a tak nie przystoi. Oczywiście można, ale czy rozsądne?

Nie chodzi o okładkę, tylko o fragment, który akurat widziałem i się odnośnie tego wypowiedziałem, natomiast kwestia samej nazwy "jestem nikim" to chodzi u uwłaczanie godności osoby ludzkiej, tutaj nie trzeba być ekspertem od spraw obrony praw człowieka, ani biblistą, żeby się zagłębić w głos sumienia, żeby mówienie o kimś per "nikt" nie jest dobre, człowiek zawsze jest "kimś", bo jest człowiekiem, to jest podstawowe prawo wynikające z faktu bycia człowiekiem, a człowiek to już ktoś, ktoś powołany do świętości, na wzór Boga stworzony.
Pojmij proszę, to przestaniesz się zachwycać tymi wypowiedziami o.szustaka, którego wypowiedzi czasami przerażają, tak samo jak przerażały wypowiedzi fałszywych proroków, którzy mówili rzeczy "głaskające uszy", ale nie prowadzące do wewnętrznej przemiany i nawrócenia, a o to tutaj chodzi! Bo chodzi o ludzkie zbawienie.
Każdy ma prawo do własnego zdania i opinii, warto jednak naprawdę uważnie słuchać i rozeznawać, co kto mówi. To nie jest moje zdanie, ale akurat na to mi zwrócił uwagę swego czasu b.mądry ksiądz i staram się tego trzymać.

paniczdomi. Brniesz dalej... Widziałeś tylko reklamę, zapowiedź.
Kotórz po reklamie ocenia "produkt" ?

Ps. czy o. Szustak głaskający uszy, raczej odwrotnie? Chyba inne konferencje i kazania słuchaliśmy, lub słyszeliśmy co chcieliśmy usłyszeć.
Na szczęście jest wielu kaznodziejów, każdy powinien wybrać takiego, który trafia do jego serca.
Nie chcesz, nie słuchaj. Ale przestrzeganie przed Szustakiem jak przed fałszywym prorokiem, duchownym po ekskomunice jest przesadą.

Czasami można przejrzeć jeden artykuł i go przeczytać albo kilka stron z danej książki, żeby zobaczyć co kto pisze i jakie są korzenie. Co do bycie fałszywym prorokiem a duchownym po ekskomunice to dwie różne sprawy, akurat ta druga kwestia o.szustaka nie dotyczy, ale nie wiadomo jak będzie kiedyś.
Są reguły rozeznawania prawdziwych i fałszywych proroków.
Przykład tego, że ten o.adam sieje nie to co trzeba masz ot choćby tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=rXJm3PRx55s

a tutaj masz listę odnośnie harrego pottera:

http://egzorcyzmy.katolik.pl/harry-pott ... rgumentow/

budowanie teologii na harrym potterze, gratulacje. Już pomijam fakt tego, że to się tyczy różnych kwestii, ale najgorsze w tym odcinku jest to, że porównuje Boga do jelenia, biegającego po górach i jako jeleń, który podbiega do harrego i go ratuje. Tragedia, to nie jest przepowiadanie Słowa Bożego, to jest doskonała forma wypaczenia - a na końcu to już w ogóle 9:18 minuty, jakoś tak. Usprawiedliwia dzieło, które jak widać z powyższej rozpiski na stronie o egzorcyzmach kwalifikuje się do spalenia.

Ks.Arcybiskup właściwy dla miejsca jeszcze się tym nie zajął, ale jak dostanie sygnał pewnie zacznie działać, chociaż to pewnie nie będzie wcale takie proste.

I naprawdę nie mam intencji urazić niczyich uczuć, ale Prawda jest jedna i Prawda zawsze jest oparta na przesłankach ewangelicznych, subtelnie można do niej dociec jak się będzie usilnie szukać. Proszę się nad tym zastanowić, podałem tylko fakty poparte tym co powiedzieli ludzie światłego serca - patrz kard.Ratzinger dziękujący autorce dzieła demaskującego prawdę o tej książce. Podobnież może się mieć kwestia z innymi rzeczami i autorami wypowiedzi, niezależnie czy są zakonnikami, księżmi, czy osobami świeckimi, to nie ma znaczenia. Czy kto działa świadomie, czy nieświadomie może pobłądzić.