Słuszna uwaga, że z chrześcijanami ten problem jest najmniejszy. Choć nie wiem co z zakonnicami. Zdejmują nakrycie głowy? Ale w sumie ja nie o to pytam. Nie interesują mnie szczególne przypadki, ale casus ogólny.

Dlaczego zezwalać na pewne wyjątki uzasadnione religijnie i tylko religijnie? Dlaczego jak ktoś się wstydzi łysiny i fryzury i zwykle chodzi w czapce, nie może zrobić sobie zdjęcia w czapce? A wystarczy, że dana czapka związana jest z religią i już człowiek ma zielone światło. Dlaczego?

W kraju cywilowanym korzysta się z osięgnięć nauki, więc miejscem na problemy natury psychicznej są gabinety psychologiczne i psychiatryczne oraz terapeutyczne. Łysina (objawiająca się jako kompleks) jest tylko jednym z objawów zaburzeń, towarzyszą mu inne (i zeby była jasność dla upierdliwych, łysina nie jest zaburzeniem psychicznym, WM podał taki przyklad). Jeśli zaburzenia staną się normą znajdą zastosowanie w prawie i automatycznie przestaną figurować na listach medycznych.
Kompleksy są przymusem psychicznym, ubiór kardynalski nie, trzymanie się wymagań zewnętrznych religi (nietoksycznych) też nie. Jedna z tych osób będzie walczyła o swe prawa nie mając świadomości swych problemów psychicznych, druga spokojnie dostosuje się do przepisow prawnych w danym państwie, trzecia zemści się jak zdobędzie większość w spoleczeństwie z powodu wcześniejszych krzywd (tak to będzie odbierała) z powodu ideologii religijnej. Zdejmie więc i łańcuszek z szyi, bo nie on stanowi o jej wierze, jest tylko zewnetrznym znakiem. Łysy z problemami psychicznymi nie jest wolny. Wolność człowieka zaanektowała także ideologia religijna.

Póki co religia nie widnieje na liście chorób. A jak zacznie, chrześcijanie znajdą wyjście, bo ich zadaniem jest żyć w świecie. Ze sprawami innych religii proszę na stosowne forum. Tam odpowiedzą jaka jest różnica między łysym z kompleksami a religijnym nakryciem głowy.

EOT

Rozumiem że nie jesteś gotowa na udzielenie odpowiedzi na pytania w ostatnim akapicie mojego poprzedniego wpisu. Szkoda. Dawałaś mi nadzieję pisząc te swoje offtopy, w których kroczek po kroczku zbliżałaś się do meritum, a tu nagle takie brutalne nadziei zabranie (EOT). Jestem srodze zawiedziony.

Ktokolwiek inny zechce zastąpić merss? Bardzo proszę. Sprawa nie wydaje się trudna...

Nie udawaj ze przyszedłeś tutaj żeby rozmawiać.
Merss i tak miała święta cierpliwość do ciebie.

Ja nie udaję. A merss faktycznie wykazała się wielką cierpliwością w offtopowaniu

Co do zezwalania na różne rzeczy, to duński rząd właśnie zakazał uboju rytualnego.

Popieram decyzję w całej rozciągłości. Nie może być tak, że w związku z prastarym zwyczajem rodem z epoki kamienia łupanego, zadaje się zbędny ból zwierzętom. Co ciekawe, TYLKO I WYŁĄCZNIE względy religijne w wielu państwach pozwalają na odstępstwo od normy. Przecież gdybym powiesił mojego psa za tylne łapy i po prostu poderżnął mu gardło pozwalając się wykrwawić, to nikt by na mnie suchej nitki nie zostawił, a prokurator pewnie skazał na odsiadkę. Tymczasem jak zrobię to zasłaniając się jakąś świętą księgą, to jest to ok. Czy tak powinno być?

Tak. Tak powinno być, bo zwierzę nie jest człowiekiem.

Czyli jak zabiję kotka przy pomocy młotka, ale z pobudek religijnych, to to jest ok, bo kotek nie jest człowiekiem???

To co byłoby czynem do którego zdolna jest tylko ostatnia kanalia jesli znajdzie uzasadnienie w pobudkach religijnych nagle staje sie czynem dobrym.

Pełen relatywizm.

I to katolicy mówią, że istnieje obiektywne dobro/zło?!

I kto to mówi... Zabicie kotka jest be, ale wyrywanie człowieka z łona matki po kawałku jest OK. I kto tu stosuje relatywizm?

Jajecznicę robisz z jajek czy kur?

Potrafisz dostrzec różnicę między człowiekiem i kurą?

To z jajek czy z kur?

Rżnięcie głupa wskazuje, że jednak potrafisz odróżnić człowieka od kury. Ciekawe, czy pamiętasz z lekcji biologii cykl życiowy człowieka...