Koleżanki i koledzy, powiedzcie mi, proszę - czy jestem jedyną osobą, która nie rozumie tego, co pisze hmhmm? Dla ewentualnych niezorientowanych, oto próbki:

viewtopic.php?f=3&t=25736&p=996442#p996442

viewtopic.php?f=3&t=25732&p=996441#p996441

Jeśli ktoś rozumie cokolwiek, to czy mógłby mi to przetłumaczyć na polski?

Dla mnie to zbyt wysoki poziom abstrakcji.

Z jednej strony mnie pocieszyłeś, z drugiej jestem zmartwiony...

Początkowo prosiłam o wersję dla idiotów i ją dostawałam, teraz już rozumiem co chce napisać, aczkolwiek to o czym on myśli, że ja myślę rozbiega się w przeciwne strony. Mnie to jednak nie przeszkadza. On myśli i ja myślę, ale to zupełnie co innego znaczy.
Ja rozumiem, on nie rozumie, ale też mi pasuje.

Prosisz o wersję matematyczną, nie poetycką. Humaniści...przecinek postawić im w innym miejscu a już widzą problemy.

Droga przestankowa to droga samotnika...!

HmHmmmm piszę w różnych chwilach różne rzeczy (czasem z sensem, czasem [...]. Prawdopodobnie ma pewne problemy ze spójnością swoich poglądów lub osobowości. Szczerze mówiąc, najlepiej ignorować.

Też tak mi się wydaje, szkoda nerwów, moich i jego.

Ja tam nie odmwię hmhmm rozmowy. Pod jednym warunkiem. Że zrozumiem o co mu chodzi oraz że odniosę wrażenie, że on rozumie mnie. No i że nie będzie mnie obrażał (to się tyczy każdego, modów też).

Jako puenta do tego tematu zacytuję słowa kolegi hmhmm...To forum to szambo, a ja dziwiłem się, ze jestem brudny dotykając gówna i liczyłem na znalezienie diamentów. To był błąd, który sobie zapamiętam.

oraz jego "ostatnie słowo" na pożegnanie:

Znalazłem skarb w polu, o którym mówił Jezus. Sprzedaję wszystko co mam i kupuję to pole.

A was żegnam czule. Tkwijcie dalej w swoich iluzjach. Nie obchodzi mnie czy się obudzicie, czy też nie. Nie zależy mi, po prostu.

Cieszcie się ze swoich śmieciowych wartości bez wartości. Nic innego wam nie zostało.

Dziękuję, bez tego przypomnienia temat byłby pusty jak bęben turecki, a Ty byś się chyba udusił jakbyś moich brudów nie powyciągał. Hmm?

Zastanawiam się ile Ty czasu musisz poświęcić na czytanie moich postów.
Na grzebanie w epopejach, które zdarza mi się produkować. Skrupulatnie sprawdzanie każdej jednej odpowiedzi. Oczywiście co najważniejsze Ci umknęło, ale to mnie akurat nie dziwi.