Czy palenie marihuany jest grzechem ciezkim?

Nie masz spowiednika aby go o to zapytać?

Interesuje mnie konkretne nauczanie KK a nie zdanie spowiednika

A, bo spowiednik to odpowie na podstawie własnego widzimisię, a nie nauczania Kościoła. Dobrze wiedzieć.

O! I to mi się podoba, ktoś wreszcie prawidłowo artykułuje swój katolicyzm, czyli pyta się co mówi na ten temat Kościół, w całej swej mądrości wielowiekowego nauczania a nie co uważa jakiś ksiądz (który np mógł uwierzyć, że jest ala pastor luterański czy rabin) czyli co jemu sie roi to jest nauczanie Kościoła, bo ma koloratkę.
Brawo sacholu, widzę, że katolicy przejrzewają na oczy.

I to mówi ten, który ma w rufie nauczanie Kościoła w kwestiach, w których ma odmienne zdanie.

Youth Catechism of the Catholic Church

pdf: http://www.rosebankcatholicchurch.org.za/web/docs/YOUCAT.pdf

389 Why is it a sin to take drugs?

Using drugs is a sin because it is an act of self-destruction and thus an offense against the life that God has given us out of love. [2290-2291]
Every form of a person’s dependence on legal substances (alcohol, medication, tobacco) and even more so on illegal drugs is an exchange of freedom for slavery; it damages the health and life of the person concerned and also does great harm to the people around him. Every time a person loses or forgets himself by becoming intoxicated, which can also include excessive eating and drinking, indulgence in sexual activity, or speeding with an automobile, he loses some of his human dignity and freedom and therefore sins against God. This should be distinguished from the reasonable, conscious, and moderate use of enjoyable things.

Witam wszystkich forumowiczów Wiem, że od przywitań jest osobny wątek, ale tam zamierzam napisać trochę później.


Jeśli jako narkotyki rozumiemy nielegalne substancje psychoaktywne (tzw. policyjna definicja), to grzech zależałby od naszego położenia geograficznego i aktualnej sytuacji politycznej. Paląc blanta na przejściu Niemiecko-Holenderskim przejściu granicznym moglibyśmy w połowie drogi grzeszyć a w drugiej połowie już nie
Jak rozwiązać tę sprzeczność? Przyjąć inną definicję narkotyku? Jeśli tak, to jaką?

https://youtu.be/MvWSw0h0CXQ?t=1603
26:44 - 30:17

Tylko czy marihuana to narkotyk. W niektorych krajach jest juz legalna. Zatem moze chodzi o ilosc jak , alkoholem?

Chodzi o to, czy pod wpływem maryśki możesz nadal w sposób wolny kochać Boga i bliźniego swego. Jeśli modyfikuje wolę i postrzeganie świata, to możesz stać się jej niwolnikiem, a nie tego chce Bóg dla Swojego ludu.

Uzaleznic sie mozna od wszystkiego.
W zwiazku z tym wlasciwym grzechem jest uzaleznienie sie a nie substancja czy czynnosc od ktorej sie czlowiek uzaleznil.

Oczywiście do KKK nikt nie zajrzał:

2291 Używanie narkotyków wyrządza bardzo poważne szkody zdrowiu i życiu ludzkiemu. Jest ciężkim wykroczeniem, chyba że wynika ze wskazań ściśle lekarskich. Nielegalna produkcja i przemyt narkotyków są działaniami gorszącymi; stanowią one bezpośredni współudział w działaniach głęboko sprzecznych z prawem moralnym, ponieważ skłaniają do nich.

Odniesiesz się do mojego wcześniejszego postu? Wiem, że to trochę dzielenie włosa na czworo, ale skoro stanowisko Kościoła jest w tej sprawie dość wyraziste, a jednak jego najbardziej oczywista interpretacja prowadzi do nonsensu. Jak więc należy je interpretować? Jak rozumieć słowo "narkotyk" w zacytowanym fragmencie?