Może to już gdzieś było, ale nie mogę znaleźć, a tu chyba będzie bezpiecznie zapytać. Jak "Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną" ma się do modlenia się do krzyża, obrazów i innych świętych? Jest przecież zakaz modlenia się do "złotych cielców", a złoty krzyż, albo obraz to chyba właśnie coś takiego?


Przeniosłam Twe zapytania do jednego wątku. Nie chciałeś wchodzić do górnych działów, więc pozostawiłam je na dole. Może pojawi się więcej zapytań, również i innych osób. Nie zrażaj się odpowiedziami. Czasem są nieudolne, ale zawsze wynikają z chęci pomocy. Nie zawsze też przeczytamy to co chcielibyśmy wiedzieć. Decydujemy jednak sami... (merss)

I do znudzenia:
1. Katolicy nie modlą się do krzyża oraz obrazów i rzeźb.
2. Modlitwa do świętych jest modlitwą o wstawiennictwo u Boga, a nie jak do Boga.

Co, jeśli człowiek nie potrafi kochać Boga? Ja tylko dużo do niego mówię. Nie potrafię go zrozumieć, jego dobroci i jednoczesnego stworzenia zła. Nie godzę się na to co mamy. Czy ja jestem jakiś nienormalny? Skoro wszystko jest wolą Boga, to widocznie to, że ja taki jestem, też nią jest. A gdzie moja wolna wola? Ja może i chciałbym kochać Boga, ale nie umiem, kocham dobro. I co teraz? Przez to, że mnie takim stworzył mam iść do piekła? Nic z tego nie rozumiem.

To znaczy, że moja modlitwa wypływająca prosto z serca jest mniej ważna jeśli nie przedłoży jej jakiś święty? To jakiś bezsens.

To temat na wątek, chyba, że nie chcesz znać odpowiedzi innych osób i wolisz pozostać z przekonaniem, że jest wolą Boga, by Go nie kochać.

Owszem, jest to bezsens, ale wyłącznie w tym, co napisałeś. Wynika oczywiście z błędnego przekonania, że świętych prosimy o pośrednictwo do Boga ("idź i proś Boga, bo ja nie mam odwagi prosić w tej sprawie"), a nie o wstawiennictwo u Niego ("chodź i proś razem ze mną w tej sprawie").

A co robiłeś na katechezie

Pit, to nie jest bezsens. To możliwość z której możesz korzystać lub nie. Czy nie korzystamy też w życiu z pomocy innych? Te światy to naczynia połączone, nie rozłączne. Kościół jest jeden i obejmuje: zbawionych, cierpiących w czyścu i pielgrzymujących na ziemi. Nawzajem pomagamy sobie i modlimy się za siebie, do świętych możemy zwracać się z prośbami w naszych sprawach: np co jest wolą Bożą w moim życiu? Możemy prosić, by Bóg pozwolił nam je odczytać. Żaden mus, to tylko możliwość wynikająca ze świętych obcowania.

Nie modlimy się do obrazów. Jak patrzysz na zdjęcie ukochanej, widzisz fotkę, czy osobę?

Ok, rozumiem. Dzięki.

Nie, chciałbym aby każdy, kto ma coś do powiedzenia na ten temat, się wypowiedział. Nie jestem o tym przekonany, tylko tego nie rozumiem. To spora różnica.

Mam to samo, choć dziś znacznie lepiej patrzę na Boga niż jeszcze wczoraj

Jak Ci się to udało Andy?

Jeszcze nie wiem czy trwałe, to takie małe odbicie od dna, dziś byłem w kościele

Ostatnio również słuchałem konferencji Adama Szustaka "Wielka Ryba"

I jak oceniasz tą konferencję? Warto ją nabyć?