Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 6:43 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 
 NEWS nad NEWSY! 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post NEWS nad NEWSY!
"A My Wilno odbijemy, Lwów zdobędziemy"

http://youtu.be/J6PxwbvxPC4

Słyszeliście ostatniego Newsa?

Ponoć Władimir Żyrinowski - przewodniczący Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, zaproponował Polsce (18 marca), z trybuny Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, wspólny udział w rozbiorze Ukrainy???

Stwierdził iż: "W Kijowie nastąpił paraliż władzy", oraz że: "Taki los zawsze spotykają podejmowane przez Ukrainę próby budowy państwa...Ukraińcy już 300 lat temu "miotali się" między Rosjanami, Szwedami, Turkami i Polakami. I zawsze przegrywali". Dalej twierdzi iż "Nadszedł czas, by nie tylko rosyjskie ziemie wróciły pod rosyjską flagę", lecz także by "co swoje" odebrali Polacy, Węgrzy i Rumunii. O ziemiach polskich utraconych w wyniku zbrodniczej napaści dwóch totalitarnych potworów Niemiec hitlerowskich i Związku Sowieckiego (a potem stan ów potwierdzony w Jałcie i Poczdamie w 1945r.), mówi tak: "Ziemie zachodniej Ukrainy w czasach reżimu stalinowskiego słusznie zostały przyłączone do Związku Radzieckiego. Chodziło o to, aby powstrzymać niemieckie armie jak najdalej (od granic ZSRR). Ale to nie były rosyjskie ziemie, to nie były ukraińskie ziemie - To były polskie ziemie wschodnie - Łuck, Lwów, Tarnopol, Iwano-Frankowsk (Stanisławów) i Równe". I dodaje: "Teraz nadszedł czas, by zwrócić (te ziemie) (...) Są to trzy kraje NATO - Rumunia, Węgry i Polska. Chodzi zwłaszcza o Polskę. W jej wypadku mowa jest o pięciu wschodnich obwodach. Zniknie wówczas pojęcie zachodnioukraińskiego nazizmu, faszyzmu i rasizmu. Niech Polacy się tym zajmują. I Węgrzy, i Rumuni".

No po prostu miód na uszy dla wszelkiego typu nacjonalistycznych durni, typu Mateusza Piskorskiego przewodniczącego - Europejskiego Centrum Analiz Geopolitycznych (o tym kremlofilcu i jego promoskiewskim think-tanku pisałem już na tym Forum jakiś rok temu), Jana Cyraniaka (to już chyba zbytnie wywyższenie, gdyż założę się że o tym facecie,jednym z "autorów" nacjonalistycznego i skrajnie rusofilskiego (a może ruso-syfilistycznego?) portalu - http://xportal.pl/ , nikt na tym Forum nie słyszał?). Facet, który notorycznie obraża tam wszystkich, którzy nie myślą tak jak on (szczególną awersję zaś ma do Piłsudskiego i ludzi podzielających wartości, dzięki którym stworzono I i II Rzeczpospolitą), a jawnie głosi: "Niech żyje Mikołaj II Romanow, ostatni król Polski", może być uznany za kogoś innego niż "nacjonalistyczny dureń"? I wielu jemu podobnych, których mógłbym tu wymienić, tylko...po co?

Chciałbym się skupić właśnie na wypowiedzi Żyrinowskiego. Ten pan proponuje nam...współudział w gównie w którym Rosja tapla się odkąd Moskwa zdobyła przewodnictwo nad ruskimi państewkami. Mamy z Moskwą iść przeciwko Ukrainie - słabej, bezbronnej Ukrainie - po co? Żeby Moskwa wchłonęła kolejne państwo, krzycząc na cały świat: "Patrzcie, nie jesteśmy sami, Polska też upomina się o swoje.. Ukraina była sztucznym i nieprawdziwym tworem - teraz przywracamy porządek", o to chodzi? Jeśli tak, to ja bardzo panu posłowi Żyrinowskiemu dziękuję, ale (tak jak pisałem do pana Aleksandra Dugina, nim zaczął mnie oficjalnie obrażać, a potem więcej nie odpowiedział na moje maile), odpowiem również panu Żyrinowskiemu: "My nigdy nie byliśmy MORDOREM, nigdy nie najeżdżaliśmy państw i nie niewoliliśmy narodów. Polska na przestrzeni wieków popełniała wiele błędów, ale nigdy nie niszczyliśmy idei wolności - więcej to My ją tworzyliśmy. Wszystkie okoliczne ludy zdobywaliśmy nie siłą naszego oręża (które potrafiło udowodnić swą moc, praktycznie zawsze walcząc z przeważającym przeciwnikiem), lecz siłą swego prawa, kultury, tradycji i rycerskiej moralności. Siłą Jedności Wolnych z Wolnymi, Równych z Równymi.

Jakie w swej historii Rosja stworzyła idee wolnościowe? Podbój, włączanie kolejnych "słowiańskich" państw do tego "Więzienia Ludów", którego klucze znajdowały się na Kremlu? Jakie tradycje wolnościowe Moskwa wytworzyła w swych dziejach, z którego można czerpać przykład? (poprosiłem pana Dugina by wymienił choć jedno) i odpowiadam ŻADNYCH, próżno w ogóle takowych szukać. Całą historię Rosji można streścić w kilku słowach (cytowanych z Piotra Jakowlewicza Czaadajewa): "Najpierw brutalne barbarzyństwo, potem ordynarna ciemnota, następnie obce panowanie, okrutne i poniżające, którego ducha odziedziczyła późniejsza nasza władza - oto smutna historia naszej młodości (...) Wszystkie społeczeństwa (...) zawdzięczają najżywsze swoje wspomnienia, cudowność swojej przeszłości, swoją poezję, wszystkie najsilniejsze i najpłodniejsze idee, jest to niezbędna osnowa każdego społeczeństwa. W przeciwnym razie w pamięci narodów nie byłoby nic, co mogłyby cenić i kochać, nic oprócz pyłu własnej ziemi (...) My nic takiego nie mamy (...) Żyjemy w kraju tak ubogim, gdy idzie o objawy tego, co idealne".

A Polska? Już od czasu Kazimierza Wielkiego (XIV wiek), zaczęły kształtować się w naszym kraju idee Braterstwa Ludów, które uwidoczniło się w wieku następnym - XV, a którego apogeum przypadło na XVI stulecie. To właśnie w Rzeczypospolitej Obojga Narodów realnie urzeczywistniły się ideały Demokracji Ateńskiej i Republiki Rzymskiej, opisywane przez Arystotelesa i Cycerona. Przykładem niezwykłych i niespotykanych nigdzie indziej związków z kulturą antyczną (nawet wśród państw wyrosłych na gruzach dawnego Imperium Romanum), niech będzie sama nazwa państwa - "RZECZPOSPOLITA", czyli Rzecz-Publiczna, Republika (Polacy, Litwini i Rusini mawiali: "Państwo to MY", Francuzi, Hiszpanie, Niemcy, Austriacy, nawet Anglicy wołali: "Państwo to nasz władca - stolica jest tam, gdzie znajduje się monarcha ze swym dworem".

http://youtu.be/8oP3kmq6Tiw

Dlatego też, dla przybywających do naszego kraju cudzoziemców, było tak dziwne, gdy pytali się miejscowych o ustrój Rzeczypospolitej, i słyszeli: "REPUBLIKA", nie mogli tego pojąć, pytając: "Jak to, przecież macie króla?". Ten przykład dobitnie pokazuje, jak daleko od wartości antyku odeszły państwa Europy Zachodniej (o wschodniej barbarii nawet nie wspominając). Rzymianin doby Cesarstwa, nigdy nie powiedziałby że żyje w ustroju cezariańskim, on przecież żył nadal w Republice. Nie miało znaczenia, że obecna forma owej "Republiki", znacznie się zmieniła, w porównaniu z ustrojem przodków - dla niego jednak pozostawało jasne - państwo w którym żyje, to Rzeczpospolita Rzymska, a Cezar, jest tylko "Primus inter Pares" ("Pierwszym wśród Równych"), wybranym po to, by nie doszło do wewnętrznej anarchii i wojen domowych. O wyborze nowego władcy za każdym razem decydował niepisany konsensus Ludu - Senatu i Armii. Co prawda z reguły ograniczano się do akceptacji tych dwóch ostatnich "instytucji", nie zwołując komicjów ludowych, ale któż wie ze na przykład rzymski Imperator przed rozpoczęciem igrzysk cyrkowych, zawsze klękał przed zgromadzonym w Amfiteatrze tłumem obywateli rzymskich i posyłał im znak uznania i podzięki za wyrażaną aprobatę dla jego władzy - podnosząc do góry prawą dłoń. Wola ludu mogła bowiem szybko się odmienić.

Tak też i król Polski, dotąd miał poparcie współobywateli (stanu szlacheckiego), póki wdrażał (lub chociaż próbował wdrażać), postanowienia zawarte w Pacta Conventa (opracowywane indywidualnie dla każdego kolejnego monarchy) i przestrzegał zasad stałych Artykułów Henrykowskich. Kim zatem był i jaką funkcję w Rzeczpospolitej sprawował polski król? Był on tym (lub prawie tym), czym w Republice Rzymskiej byli konsulowie, lub dyktatorzy - otrzymywali oni władzę nad współobywatelami, po to by im służyć oraz budować wielkość państwa czyli Republiki, nie zaś po to by rządzić wedle własnego widzimisię. Król miał być ustami Narodu, wypowiadając się miał być słuchany przez Naród, ale zawsze powinien wyrażać stanowisko zgodne z opinią Narodu, zaprezentowaną na sejmikach wojewódzkich i Sejmie Walnym. Nie oznacza to oczywiście, że król nie mógł mieś swojego zdania, powinien jednak zaakceptować zdanie większości, lub...starać się ich przekonać do zmiany zdania.

Trzeba też powiedzieć że nasi przodkowie stworzyli jedno z najdoskonalszych (w tamtych czasach), systemów prawnych, nie mające sobie równych w całej ówczesnej Europie. Przede wszystkim dokonali oni wyraźnego rozróżnienia między prawem wiecznym (lex aeterna), prawem naturalnym (lex naturale) i prawem ludzkim (lex humana). To wszystko razem - Republika jako państwo (stąd używano jedynie nazwy ustrojowej RZECZPOSPOLITA, by wszyscy wiedzieli o jakie państwo chodzi), Republika jako ustrój mieszany (monarchistyczno-arystokratyczno-demokratyczny, arystokracją była magnateria, czyli największe i najmożniejsze rody, zaś demokrację reprezentowała szlachta, której w Rzeczypospolitej w XVI-XVIII wieku było aż 10% ludności, we Francji w XVIII wieku wciąż 1% a w Anglii jeszcze w połowie XIX wieku zaledwie 5 %). Prawo (wyraźne rozróżnienie własności państwowej "Dobra Wspólnego" i własności prywatnej, którego dokonał Jakub Przyłuski, prawnik z pierwszej połowy XVI wieku -co też uwidaczniało się chociażby w oddzieleniu skarbu państwowego i skarbu władcy). Ale przede wszystkim idea Wolności, bardzo mocno podkreślana na każdym zjeździe, sejmiku czy sejmie. Lecz Wolność owa, nie była (jak ją później postrzegano), swobodą czynienia wszystkiego, czego się zapragnie (co tożsame jest z anarchią), lecz owa swoboda miała być konfrontowana z nakazem rozumu czyli prawem naturalnym, oraz z istniejącym prawem. Wolność w Rzeczypospolitej nie była więc wolnością anarchistyczną, lecz wolnością miarkowaną prawami innych, współobywateli.

Polska (Rzeczpospolita), była w swoim czasie prawdziwym politycznym fenomenem w Europie, jednoczącym w sobie trzy największe historycznie modele ustrojowe Monarchię - Demokrację i Republikę. Był to więc powrót do klasycznego modelu Republiki Rzymskiej, która pierwsza ów formę ustrojową zastosowała. Ważny był też Obyczaj i Kultura (i moda), które wpływały w sposób niepojęty (dla nas dziś żyjących w XXI wieku), na państwa ościenne. I nie mówię tu tylko o Mołdawii, Wołoszczyźnie (dzisiejsza Rumunia), Węgrzech, Serbii, Prusach Książęcych, Kurlandii i Semigalii, Inflant, Estonii, czy nawet Rosji (gdzie język polski był oficjalnym językiem dworu moskiewskiego do czasów panowania Piotra Wielkiego, a wszelką dokumentację międzynarodową, pomiędzy Rosją a innymi (nawet odległymi jak tudorowska Anglia) - państwami, spisywano z reguły w języku polskim). Te wszystkie kraje Rzeczpospolita przyciągnęła nie siłą swego oręża, nie poprzez brutalny podbój i pomór mieszkańców - lecz poprzez Kulturę, Obyczaj i ideę Wolności. Również Szwecja i Prusy ulegały urokowi ideałów płynących znad Wisły, Bugu, Sanu, Narwi, Niemna i Dniepru. To właśnie pod wpływem tych idei zaczęły kształtować się w tych państwach ruchy republikańskie i demokratyczne.

Ale podobnie było na Wschodzie, gdzie Kultura Polska i jej idea Wolności, była tak dominująca, że Republika Nowogrodu Wielkiego...oficjalnie poprosiła włączenie się w skład Rzeczypospolitej. Za tę prośbę, Nowogród został krwawo zmasakrowany w 1570r. przez dziką, krwawą bestię - Moskwę, porzucone kukułcze jajo mongolskich tyranów. W tym samym czasie, gdy w Nowogrodzie dokonywał się regularny, pięciotygodniowy holocaust mieszkańców, ściąganych przez opriczników (tajna policja polityczna cara Iwana Groźnego), na główny plac miasta - car, wraz ze swym synem carewiczem Iwanem, bawił w pałacu arcybiskupa Nowogrodu i codziennie udawał się do cerkwi, by modlić się za dusze mordowanych, choć krew lała się tuż przy samej świątyni. Zabijano wszystkich - mężczyzn, kobiety, dzieci, noworodki przebijano włóczniami lub widłami i...wrzucano do lodowatej (był styczeń), rzeki Wołoch. Rzeź pochłonęła ok. 60-tys. mieszkańców miasta, reszta została zeń wygnana.

Oto "tradycja" moskiewska, którą dziś aplikują nam Putin, Dugin, Żyrinowski i cała ogromna rzesza szczekających kremlofilskich piesków (nie tylko w Polsce), typu Piskorski czy Cyraniak.

POZDRAWIAM!

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Pt mar 21, 2014 12:08 am
Zobacz profil WWW
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
I jeszcze aby nie było tak całkiem "oficjalnie"- "ponuro" i "blogowo"

Coś na poprawę nastroju :-D :wink: ;)

http://youtu.be/XnY7GaejHv4

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Pt mar 21, 2014 1:00 am
Zobacz profil WWW
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Słyszeliście o przepowiedni z Tęgoborza? Ja sam zetknąłem się z nią kilkanaście ładnych lat temu, jednak dopiero teraz postanowiłem o niej przypomnieć. Jak doszło do powstania owej przepowiedni? Dnia 23 września 1893r., we wsi Tęgoborze (w dzisiejszym powiecie nowosądeckim), odbył się seans spirytystyczny z udziałem hrabiego Władysława Wielogłowskiego. Hrabia spisał ową przepowiednię, podobnie jak i wcześniejsze swe "rozmowy z duchami" i zamknął w swym prywatnym archiwum. Tekst przepowiedni po raz pierwszy został upubliczniony w 1912r., w "Gazecie Narodowej" wychodzącej we Lwowie. Ponownie powtórzony został 27 marca 1939r., w przedwojennym IKC-u (Ilustrowanym Kurierze Codziennym).

Jak brzmi owa przepowiednia? Poniżej prezentuję jej tekst - wraz z własną interpretacją słów tej przepowiedni po każdej zwrotce.

"W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,

Gdy z nieba ogień wytryśnie.

Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,

Świat cały krwią się zachłyśnie".


Słowa te można interpretować jako zapowiedź nadciągającej katastrofy, którą dla tamtego świata tzw.: "anciem regime'u", stanowił wybuch I wojny światowej. Wybuchła ona bowiem w "dwa lat dziesiątki", od 1893r., czyli w 1914r. I wojna światowa była prawdziwą hekatombą i pochłonęła życie milionów ludzi i to zarówno żołnierzy jak i cywilów (była to bowiem pierwsza nowoczesna wojna, w której wrogami byli nie tylko żołnierze wrogich armii, lecz także cywilni obywatele wrogich państw).

"Polska powstanie ze świata pożogi,

Trzy orły padną rozbite,

Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi,

Marzenia ciągle niezbyte".


Polska odzyskała swą niepodległość w listopadzie 1918r., w chwili gdy wszystkie trzy zaborcze imperia "padły rozbite" (godłem wszystkich trzech państw Prus/Niemiec, Austrii/Austro-Węgier i Rosji był dwugłowy, czarny orzeł, stylizowany w różnych formach w zależności od państwa). "Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi" - po zakończeniu I wojny światowej jeszcze przez kilka lat odrodzona Rzeczpospolita musiała walczyć o swój byt, o "prawo do życia" pośród innych narodów Europy.

"Gdy lat trzydzieści we łzach i rozterce

Trwać będą cierpienia ludu,

Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce

I samo dokona cudu".


"Gdy w lat trzydzieści..." - te słowa można interpretować począwszy od roku w którym owa przepowiednia została wygłoszona, czyli od 1893r., przez "30 lat" (przepowiednie mają to do siebie że nie zawsze odnoszą się konkretnie do zjawisk, miejsc czy dat tak jak to formułują), zatem owe 30 lat można odnieść do roku 1920, zaś stwierdzenie "Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce i samo dokona cudu" - jako odniesienie do postaci Józefa Piłsudskiego i stworzonej przez niego armii, która rozbiła bolszewicki marsz na Europę u bram Warszawy w sierpniu 1920r.

"Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,

Skrzydła rozłoży złowieszcze,

Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,

Siła przed prawem jest jeszcze".

Tutaj mamy już oczywiste odniesienie do hitlerowskiej swastyki, którą jako swój symbol przyjęli niemieccy narodowi socjaliści - "Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi" (swastyka - splugawiony krzyż). "Skrzydła rozłoży złowieszcze" - odniesienie do nazistowskiej idei Lebensraumu (przestrzeni życiowej dla Niemiec). "Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi, Siła przed prawem jest jeszcze" - ta część przepowiedni odnosi się niewątpliwie do upadku "dwóch państw" - aneksji Austrii przez hitlerowskie Niemcy w marcu 1938r., oraz upadku Czechosłowacji od października 1938r., do marca 1939r. Hitler stosował politykę "faktów dokonanych", twierdząc że "silnego nikt z jego działań rozliczał nie będzie"

"Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje;

Gdy oczy na wschód obróci

Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,

Ze złamanym skrzydłem powróci".


"Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje, Gdy oczy na wschód obróci" - odnosi się zapewne do wojny na dwa fronty, przeciwko Wielkiej Brytanii, a potem Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom, oraz przeciw Związkowi Sowieckiemu, którego zaatakują Niemcy 22 czerwca 1941r. "Krzyżackie szerząc swoje obyczaje" - chodzi tutaj zapewne o przytoczenie dawnych krwawych najazdów i gwałtów zadawanych przez rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, czyli "Krzyżaków", w czasie ich podboju Prus, Pomorza, Kujaw, i porównanie ich z niewyobrażalnymi zbrodniami dokonywanymi przez "bohaterski Wehrmacht" na wschodzie Europy. "Z złamanym skrzydłem powróci" - zapowiedź niemieckiej klęski ataku na Związek Sowiecki.

"Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.

Zaborcom nic nie zostanie.

Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,

A w Gdańsku port nasz powstanie".


"Krzyż splugawiony razem z młotem padnie" - jest to zapewne zapowiedź klęski dwóch największych totalitaryzmów w historii ludzkości - Niemiec w 1945r. - "splugawiony krzyż", i Związku Sowieckiego w 1989/1991r. - "młot". Dalsza część zwrotki odnosi się do wskrzeszenia Polski po II wojnie światowej.

"W ciężkich zmaganiach z butą Teutona

Świat morzem krwi się zrumieni.

Gdy północ wschodem będzie zagrożona

W poczwórną jedność się zmieni".


"W ciężkich zmaganiach z butą Teutona (Niemcy), Świat morze krwi się zrumieni" - kolejne odniesienie do tragedii II wojny światowej, Holocaustu i masowych mordów Słowian w Europie Wschodniej. "Gdy północ wschodem będzie zagrożona" - tu już mamy zapowiedź "zimnej wojny", zaś północ to tzw.: kraje NATO, Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych (tzw.: "półkuli północnej"), zaś "Wschód" to oczywiście Związek Sowiecki. "W poczwórną jedność się zmieni" - odniesienie do powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych, które grupują państwa ze wszystkich czterech kontynentów naszej planety.

"Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony

Przez swego wyzwoleńca

Złączon z kogutem dla lewka obrony

Na tron wprowadzi młodzieńca".


"Lew na zachodzie" - prawdopodobnie określenie odnoszące się do Wielkiej Brytanii, choć sądzę iż raczej chodzi tu o USA. "Nikczemnie zdradzony" - trochę pogmatwane jak to w przepowiedniach, sądzę jednak że mowa tu jest o porzuceniu USA i koncepcji euroatlantyckiej "przez swego wyzwoleńca", czyli przez Francję (Francja bowiem zraz z objęciem prezydentury przez Charlesa de Gaulle'a, wystąpiła ze struktur wojskowych NATO w 1966r. i zaczęła zbliżać się ku Wschodowi, realizując koncepcję de Gaulle'a tzw.: "Europy od Atlantyku do Uralu" i "Trzeciej drogi", lub "Trzeciej siły". Chodziło oczywiście o zbudowanie państw u boku Francji, jako tzw.: "Trzeciej Drogi", która byłaby siłą mogącą konkurować zarówno z NATO jak i Układem Warszawskim). Oczywiście stwierdzenie "wyzwoleniec", odnosi się do wyzwolenia Francji głównie przez siły amerykańsko-brytyjskie podczas II wojny światowej. "Złonczon z kogutem dla lewka obrony Na tron wprowadzi młodzieńca" - prawdopodobnie chodzi tu o objęcie władzy przez prezydenta USA Johna F. Kennedyego i jego próby ponownego "pozyskania" Francji. Może się to też odnosić do zniesienia francuskiego weta, dla wejścia Wielkiej Brytanii do dzisiejszej Unii Europejskiej, a ówczesnych Wspólnot Europejskich. Wlk Brytania weszła do WS w 1973r., po śmierci de Gaulle'a, głównego przeciwnika jej obecności we Wspólnocie.

"Złamana siła mącicieli świata

Tym razem będzie na wieki.

Rękę wyciągnie brat do swego brata,

Wróg w kraj odejdzie daleki".


Prawdopodobnie zapowiedź długiego okresu pokoju, który ma miejsce po zakończeniu II wojny światowej i trwa do dziś, oraz powstanie wszelakich międzynarodowych instytucji kontrolujących i stabilizujących wszelkie światowe reżimy - "Złamana siła mącicieli świata Tym razem będzie na wieki".

"U wschodu słońca młot będzie złamany.

Pożarem step jest objęty.

Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany

Nad rzeką w pień jest wycięty".

Kolejne odniesienie do II wojny światowej - "Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany" - niemieckie i sowieckie agresje przeciwko różnym państwom europejskim, także odniesienie do paktu Ribbentrop-Mołotow" i podziału Europy pomiędzy "orła i młota" - 23 sierpnia 1939r. "Pożarem step jest objęty (...) Nad rzeką w pień jest wycięty" - zapowiedź "niemieckiej zdrady" i ataku na ZSRS ,zaś drugi człon tej przepowiedni odnosi się do niemieckiej klęski w bitwie pod Stalingradem, położonym "nad rzeką", wielką rzeką Wołgą, gdzie Niemcy zostali "w pień wycięci". "U wschodu słońca młot będzie złamany" - upadek i rozpad Związku Sowieckiego, w czasie tzw.: "jesieni ludów" - 1989r.

"Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,

Pod polskie dążą sztandary.

Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze

Wracając na szlak swój prastary".


To stwierdzenie nie odnosi się już do wydarzeń historycznych, lecz jest prawdopodobnie zapowiedzią przyszłych wydarzeń które być może są jeszcze przed nam. "Bitna Białoruś, bujne Zaporoże Pod polskie dążą sztandary. Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze" - może odnosić się to do wskrzeszenia piłsudczykowskiej koncepcji Międzymorza, zjednoczenia państw Europy Środkowej od Finlandii, przez Białoruś i Ukrainę, po Węgry a nawet może i Grecję, w tzw.: "Unii Jagiellońskiej" (do której powstania, muszę się pochwalić - w sposób co prawda ograniczony i niewielki - dokładam swoją "cegiełkę"). Byłby to sojusz wolnych i równych państw, zjednoczonych ideą środkowoeuropejską i połączonych wspólnymi, nazwijmy je - jagiellońskimi korzeniami historycznymi - "Wracając na szlak swój prastary". Polska odgrywałaby w tym związku jedynie rolę tzw.: "pierwszego wśród równych" ("primus inter pares"). Cóż historia kołem się toczy - "To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest" - jak mówi Księga Koheleta (Koh 3:15)

"Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy

To Europy bastiony,

A barbarzyńca aż po wieczne czasy

Do Azji ujdzie strwożony".


Zapowiedź przyszłych wydarzeń - Ukraina, a za nią prawdopodobnie Białoruś wejdą w skład Unii Europejskiej, zaś pozycja Rosji będzie malała - "A barbarzyńca aż po wieczne czasy Do Azji ujdzie strwożony" (pisałem o tym dość obszernie w mojej pracy na temat przyszłości Rosji, którą wysłałem na Uniwersytet Londyński). Odpadniecie Ukrainy i Białorusi a także innych państw np. na Kaukazie, spowoduje że Rosja zostanie "zepchnięta wgłąb Azji" a i tam będzie miała sporo problemów.

"Warszawa środkiem ustali się świata,

Lecz Polski trzy są stolice.

Dalekie błota porzuci Azjata,

A smok odnowi swe lice".


"Warszawa środkiem ustali się świata" - tego zdania niestety nie rozumiem i nie potrafię wyjaśnić, być może przyszłość bardzo nas zaskoczy. Cóż z dzisiejszego punktu widzenia niektóre sformułowania brzmią co najmniej "fantastycznie", by nie powiedzieć nierealnie, pamiętajmy jednak że w 1893r., owa przepowiednia musiała brzmieć równie nierealnie, fantastycznie i nieprawdopodobnie", któż bowiem mógł sądzić że odzyskamy niepodległość, że upadną tezy wielkie imperia zaborcze, prawie w jednym czasie, że narodzą się zbrodnicze ideologie które pociągną za sobą miliony ludzi i to zarówno gorliwych ich zwolenników i katów jak też ich ofiar. To brzmiało tak nieprawdopodobnie że już bardziej możliwe było lądowanie Marsjan i podbój przez nich Ziemi. Nie wiadomo co przyniesie przyszłość. "Lecz polski trzy są stolice" - najprawdopodobniej jest to ponowne odniesienie do tzw.: "Unii Jagiellońskiej", o której mówiłem i pisałem. Trzy stolice mogą oznaczać tzw.: "Twarde Jądro Unii", czyli np.: Warszawę, Kijów i Budapeszt lub Wilno. Kto wie? "Dalekie błota porzuci Azjata A smok odnowi swe lice" - to są właśnie owe kłopoty które czekają Rosję w Azji. Pozycja Chin, czyli "smoka" będzie wzrastała, wreszcie może dojść do oderwania od Rosji Syberii (już teraz osadnictwo chińskie stanowi bardzo poważny problem dla Rosji, a cóż dopiero w przyszłości?). Wcześniej czy później "chińska Syberia", może ogłosić niepodległość, lub przyłączyć się do Chin. Jest to bardzo prawdopodobna wizja.

"Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie.

Dunaj w przepychu znów tonie.

A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,

Trzech królów napoi w nim konie".


Prawdopodobnie Rosja nie będzie chciała pogodzić się z "nowym porządkiem" i sprowokuje jakąś wojnę (oby nie III wojnę światową), wcześniej czy później zostanie jednak pokonana - "Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie". "A kiedy pokój nastąpi w Warszawie" - Polska może stanowić główne uderzenie Rosji w przyszłości, dlatego też nie rozumiem tych wszystkich pisków i jęków, głównie "posłów" (mówiąc najbardziej delikatnie, nie chcę bowiem używać mocniejszych słów na opisanie tego "zbiorowiska") Ruchu Palikota, którzy postulują że Polska znajduje się w takiej sytuacji że w zasadzie na co nam armia, bawmy się, organizujmy tęczowe parady i dajmy się pożreć - oto motto tych pań, panów i tych trzecich (?) osób owego ugrupowania. "Trzech królów napoi w nim konie" - być może dojdzie do konferencji pokojowej, która będzie miała miejsce w jednym z naddunajskich miast (może Wiedeń), a owi "trzej królowie", to zapewne najaktywniejsi członkowie koalicji.

"Trzy rzeki świata dadzą trzy korony

Pomazańcowi z Krakowa,

Cztery na krańcach sojusznicze strony

Przysięgi złożą mu słowa".


Wydarzenia są pomieszane, tutaj znów mamy odniesienie do czasów "zimnej wojny". "Trzy rzeki świata dadzą trzy korony Pomazańcowi z Krakowa" - mowa tu jest o Karolu Wojtyle, który "z Krakowa" został wybrany jako "boży pomazaniec" na papieża w 1978r. (trzy korony są na papieskiej tiarze). "Cztery na krańcach sojusznicze strony Przysięgi złożą mu słowa" - jest to zapowiedź misyjnej i misjonarskiej działalności Jana Pawła II/Karola Wojtyły, który odwiedził wszystkie kontynenty świata, a jego pontyfikat był bez wątpienia unikalnym w najnowszej historii papiestwa.

"Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,

Trzy kraje razem z Rumunią.

Przy majestatu polskiego tronie

Wieczną połączą się unią".


Kolejne odniesienie do koncepcji "Międzymorza", czy też jak ja to widzę "Idei Jagiellońskiej" - "Przy majestatu polskiego tronie Wieczną połączą się unią" Jagiellonowie panowali nad ogromnymi ziemiami Polski, Litwy, Ukrainy, Białorusi, Łotwy, Estonii, Czech i Węgier, a także podporządkowane im były ziemie dzisiejszej Rumunii (Mołdawia i Wołoszczyzna). Przyjaźń polsko-węgierska jest już bowiem legendarna, nasze kraje są w jakiś przedziwny sposób ze sobą związane i nie sposób "rozerwać" tego przymierza.

"A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,

Choć wiary swojej nie zmieni,

Polski potężnej uprosi opieki

I stanie się wierny tej ziemi".


Czyżby na Krymie w przyszłości powstało państwo tatarskie? Czyżby więc Krym (choć już oficjalnie rosyjski), też wszedł w skład "Unii Jagiellońskiej"? Przyszłość pokaże.

"Powstanie Polska od morza do morza.

Czekajcie na to pół wieku.

Chronić nas będzie zawsze łaska boża,

Więc cierp i módl się człowieku".


"Polska od morza do morza" - bez wątpienia zapowiedź Unii Międzymorza, czy też "Unii Jagiellońskiej". "Czekajcie na to pół wieku" - na pewno nie odnosi się to do daty 1893, być może chodzi tu o jakąś inną datę, może 1989? To już jest bardziej prawdopodobne, jako że mówi o wydarzeniach dziejących się po upadku Związku Sowieckiego.


A tak mogłaby wyglądać mapa Europy, gdyby w 1921r. polscy posłowie narodowo-ludowi, nie doznali orgazmu, na sam widok parlamentariuszy, przysłanych przez Lenina, po przegranej przez bolszewików wojnie 1919-1920r. Z szesnastu armii, z jakich składała się w 1920r. Armia Czerwona - osiem zostało skierowanych przeciwko Polsce. Osiem owych armii przestało istnieć!

"Zapędziły się psie juchy pod samą Warszawę,
lecz im nasze bractwo dało galantą odprawę

Dalej, do dzieła!
Jeszcze, nie zginęła!
Pokój z Sowietami
spiszem bagnetami"


Benedykt Hertz w swym wierszu: "Cud nad Wisłą, czyli polska młócka"

Obrazek

A to już mapa współczesna:

Obrazek


Na pohybel kremlofilskim euroazjatom, Cześć i Chwała jagiellońskiej "Federacji Międzymorza", wspartej transatlantycką jednością!

https://www.youtube.com/watch?v=22qLRV3C6sg

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Pt mar 21, 2014 4:37 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm
Posty: 4686
Lokalizacja: Poznań
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Octavianusie, tym w dziale jest wielu amatorów i historii, teoryji politycznych, tak więc tu będzie dla tematu lepsze miejsce. Może poczekać na czyjś odzew przed następnymi postami?


Pt mar 21, 2014 10:18 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Robur napisał(a):
Octavianusie, tym w dziale jest wielu amatorów i historii, teoryji politycznych, tak więc tu będzie dla tematu lepsze miejsce. Może poczekać na czyjś odzew przed następnymi postami?


Pewnie, tylko sądzę że mój post jest tak...oczywisty, że inni forumowicze po prostu nie wiedzą co mogliby napisać (tak mi się przynajmniej wydaje). :-D :wink:


"Polska idzie wszędzie z hasłem swobody, Polska idzie nie z chęcią ucisku brutalnym butem żołnierskim, nie z chęcią narzucenia komukolwiek stosowania się do jej praw. Będę dumny z Polski, będę dumny ze swoich żołnierzy, będę dumy wreszcie z siebie samego, jeżeli będę mógł tej nieszczęsnej ziemi dać najcenniejszy dar boży- dar swobody"

"Polska, której mam zaszczyt być przedstawicielem, polskie wojsko, któremu mam honor przewodzić, z chwilą uzyskania swej własnej swobody, z chwilą możliwości oddychania pełną piersią, postanowiła przeciwstawić systemowi gwałtu i przemocy system swobody"


JÓZEF PIŁSUDSKI Mińsk Litewski 19 września 1919r.




"Przyniesienie wolności ludom z nami sąsiadującym będzie punktem honoru mego życia, jako męża stanu i żołnierza. Oswobadzając tych uciśnionych, chcę tym samym zetrzeć ostatnie ślady rozbioru. Przywiązać ich do Polski pod grozą bata? - Nigdy w życiu. Byłaby to odpowiedź udzielona gwałtem teraźniejszości na gwałty przeszłości"

JÓZEF PIŁSUDSKI 12 luty 1920r. (w rozmowie z francuskim dziennikarzem)




"Póki w narodzie myśl swobody żyje

Wola i godność i męstwo człowiecze

Póki sam w ręce nie odda się czyje

I praw się swoich do życia nie zrzecze

To ani łańcuch, co mu ściska szyję

Ani utkwione w jego piersiach miecze

Ani go przemoc żadna nie zabije

I w noc dziejowej hańby nie zawlecze"


ADAM ASNYK

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Pt mar 21, 2014 3:06 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 29, 2009 7:35 pm
Posty: 847
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Jestem pod wrażeniem pięknych postów. Tyle pracy ze swej strony dokonałeś, tyle starań. Poczytam trochę później, jak się uporam z obowiązkami :)
Wiem, że o Polsce krąży wiele pięknych opowieści, przepowiedni. No cóż, pożyjemy, zobaczymy :)
Prawdą jednak jest, że jak tak nas więcej pociśnie życie, to wszyscy ręce w modlitwie złożą.


Pt mar 21, 2014 4:39 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So wrz 14, 2013 8:21 pm
Posty: 599
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Cytuj:
Pewnie, tylko sądzę że mój post jest tak...oczywisty, że inni forumowicze po prostu nie wiedzą co mogliby napisać (tak mi się przynajmniej wydaje)

Propozycja Żyrinowskiego jest znana, sądzę, że nie ma sensu poświęcać tyle uwagi wypowiedziom tego polityka, to raczej nacjonalista i oszołom, słynący od lat z dziwnych komentarzy.
Możemy tylko się cieszyć, że w Rosji rządzi Putin, który mimo wszystko jest dość przewidywalnym politykiem, a nie tacy ludzie jak Żyrinowski.

Nie wiem, po co rozpisywałeś takie długie posty o historii i co do tego mają jakieś przepowiednie z Tęgoborza, po co dodałeś cytaty z Piłsudskiego i Asnyka.

_________________
http://vanillivi-de-az.livejournal.com/


Pt mar 21, 2014 7:54 pm
Zobacz profil WWW
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
MayKasahara napisał(a):
Nie wiem, po co rozpisywałeś takie długie posty o historii i co do tego mają jakieś przepowiednie z Tęgoborza, po co dodałeś cytaty z Piłsudskiego i Asnyka.


Propozycja Żyrinowskiego była jedną z wielu obecnie padających "możliwości", które bardzo szybko przedostają się (lub są tam celowo umieszczane - co jest bardziej prawdopodobne), do sieci. Wśród innych, przewidywanych wydarzeń, są również i takie jak włączenie w skład Rosji już nie tylko Krymu i całej Ukrainy, ale także Białorusi, Gruzji, Państw Bałtyckich, oraz...Polski. Postaram się je wkrótce zaprezentować.

Co zaś się tyczy cytatów z Piłsudskiego i Asnyka, chciałem pokazać różnicę w podejściu do polityki i jej wykonaniu przez Rosję i Polskę. Moskwa wszędzie gdzie tylko kroczyła, zawsze przynosiła za sobą niewolę, kajdany, zbrodnię, strach i represje. Nigdy nie potrafiła stworzyć jakiejś uniwersalnej idei, która mogłaby zjednoczyć inne okoliczne narody wokół niej. Nawet słowianofile, którzy tak pięknie pisali o zjednoczeniu słowiańskich narodów w jedno państwo pod egidą Rosji, radzili...krwawo rozprawić się z tą zdrajczynią słowiańszczyzny, którym dla nich była Polska. Jedyne co ich martwiło, to to, jak po takiej masakrze wypadną w oczach innych narodów słowiańskich i zlecali caratowi ostrożne działania w tej kwestii.

Ale po kolei

Dzisiejsza Rosja jest krajem autorytarnej, ochlokratycznej oligarchii, krajem wybitnie niedemokratycznym, o niezwykle silnym wpływie służb specjalnych na kształtowanie rosyjskiego krajobrazu politycznego. Jest to kraj, którego przywódcy cierpią dodatkowo na pewien kompleks. Nazywa się on "Kompleksem małego mocarstwa". To wszystko razem wzięte, może i nie byłoby takie przygnębiające, gdyby nie fakt, że dzisiejsza władza w Rosji ma charakter mafijny - gangsterski - krwawy. Potwierdzają to zgony niepokornych dziennikarzy i tych Rosjan, którzy jak Aleksander Litwinienko odważyli się powiedzieć prawdę o dzisiejszych "carach". Jest to reżim, który gotowy jest na wiele, bardzo wiele, byle tylko utrzymać się u władzy. Gotowi są nawet uśmiercić setki ludzi, byle tylko osiągnąć cel. Wysadzenie moskiewskich wieżowców w 1999r., tak by podejrzenie padło na czeczeńskich "bandytów" i można by ich swobodnie mordować - mężczyzn, kobiet, dzieci, oraz handlować ich organami na czarnym rynku - było tylko jednym z takich działań. Czy tak postępują ludzie prawi, ludzie którzy myślą o przyszłości swego kraju, jednocześnie nie pragną nikogo upokarzać, zdobywać, najeżdżać i podbijać? Nie, tak myślą bandyci, degeneraci społeczni i seksualni wykolejeńcy, typu Lenina, Stalina, Trockiego, Jagody, Jeżowa i Berii.

Przyjrzyjmy się np. atakom na dziennikarzy. Najgłośniejszym z nich było zamordowanie w 2006r. rosyjskiej niezależnej dziennikarki (z którą władze miały już od kilku ładnych lat, spore kłopoty), Anny Politkowskiej. Była bardzo dobrą felietonistką i dziennikarką, jej artykuły dokładnie opisywały to co Rosjanie wyprawiali w Czeczenii. Ona się nie patyczkowała, waliła prosto z mostu, zbrodnię nazywała zbrodnią - to denerwowało Kreml, a ponieważ była ona jednocześnie obywatelką USA - stała się niebezpieczna, ze względu na międzynarodowe oddziaływanie jej artykułów. W 2004r. wydała w Londynie książkę pt.: "Rosja Putina", demaskującą brutalną i zbrodniczą działalność tego reżimu. 7 października 2006r., znaleziono ją zastrzeloną w windzie jej mieszkania. 10 czerwca 2012r. zamordowany został rosyjski dziennikarz telewizyjny (młody 26-letni chłopak), Kazbek Gekijew. Podobno dwóch mężczyzn podeszło do niego, gdy wieczorem wracał z pracy do domu, kazali mu się przedstawić po czym jeden z nich wyciągnął broń i strzelił w głowę dziennikarza. Gekijew nie należał jednak do jakichś wielkich przeciwników reżimu putinowskiego, choć zdarzyło mu się w kilku reportażach wypowiedzieć nieprawomyślne wobec władzy sformułowania.

Do mniej dramatycznych przypadków należy historia Olega Kaszyna, ciężko pobitego w nocy z 5/6 listopada 2010r. Został zaatakowany przed swoim domem (swoją drogą jest to znamienne, ale mordercy z KGB i zapewne dzisiejszej FSB, uwielbiają napadać ludzi przed, lub w pobliżu ich własnych domostw). Obrażenia jakich doznał były bardzo poważne - złamana górna i dolna szczęka, zmiażdżone palce, złamana noga, poważny uraz czaszki. Kaszyn był dziennikarzem "Kommiersanta", lecz nie zajmował się tematyką polityczną a społeczną, ale krytykował również prokremlowskie, putinowskie młodzieżówki "Jednej Rosji", oraz wyrażał się negatywnie o lokalnych władzach Moskwy. Chłopak przeżył, ale do dziś jest kaleką. Dzień przed atakiem na Kaszyna, podobnie brutalnie pobity został rosyjski działacz społeczny Konstantin Fietisow, został napadnięty...przed swoim domem. Napastnik rozbił mu głowę kijem bejsbolowym. W ciężkim stanie trafił do szpitala, lekarze nie dawali mu jednak szansy na przeżycie - mimo to przeżył. Dziennikarz "Żukowskije Wiesti" - Anatolij Adamczuk został pobity przed siedzibą swojej redakcji. Efekt - uraz czaszki i wstrząs mózgu, rosyjska milicja szybko znalazła sprawcę. Stwierdziła bowiem że...Adamczuk sam kazał się pobić i zapłacił 1000 rubli by ktoś się tego podjął. Doprawdy takie oświadczenie "stróżów prawa" w państwie wszechobecnego bezprawia, musi być szczególnie...urocze.

Czy można się więc dziwić, że skoro Rosjanie atakują i zabijają "swoich", to będą łagodniejsi w stosunku do "obcych"? 10 sierpnia 2005r., został brutalnie pobity sekretarz Wydziału Ekonomiczno-Handlowego ambasady RP w Rosji - Marek Reszuta. Był śledzony już od chwili opuszczenia budynku ambasady i gdy do niej wracał został napadnięty przez "nieznanych sprawców". Teraz niedawno (15 października 2013r.), pobity został radca ambasady Królestwa Holandii - Onno Elderenbosch. Teraz biorąc to wszystko razem w jedną kupę, czy można, choć przez chwilę podejrzewać, że dzisiejsza putinowska Rosja, jest normalnym, europejskim krajem? Krajem który hołduje śródziemnomorskim, chrześcijańskim tradycjom politycznym? No chyba nie - Rosja nadal jest dzikim krajem, jest krajem o mentalności turańskiej (mongolsko-tatarskiej). Czy można się więc dziwić, że sami Rosjanie mają już dość tej władzy i organizują antyputinowskie manifestacje, brutalnie a nawet krwawo, rozpędzane przez milicję (teraz już od 1 marca 2011r. ponownie powrócono do przedrewolucyjnej nazwy "Policja").

Ostatnio na jednym z blogów czytałem opis wyjazdu do Rosji autora tego bloga, któremu udało się przy okazji wziąć udział w takiej antyputinowskiej manifestacji. Manifestacja miała też i antykomunistyczny charakter, rozdawano tam ulotki o treści: "Jestem za wyniesieniem Lenina z Mauzoleum". Autor, spotkał tam też mężczyznę który trzymał w dłoniach pacynkę przypominającą Lenina i mówił (w formie żartobliwej, ale o ewidentnym ostrzu antykomunistycznym): "Jestem Lenin i chciałbym, żebyście mnie wynieśli z Mauzoleum, bo tam wszyscy na mnie patrzą, a nie mam nic w głowie, bo mi mózg wyjęli". To właśnie taką Rosję, normalną, natykomunistyczną, antyputinowską, należy wspierać. Tym bardziej, że z jego opisu wynikało że (i potwierdzają to moje osobiste doświadczenia z Rosjanami), zwykli Rosjanie nie mają jakichkolwiek negatywnych skojarzeń z Polską, nie chcą nas najeżdżać, podbijać, zdobywać, wyzyskiwać - chcą normalnie żyć, jak wszyscy ludzie. Pytali się tylko czy Polacy lubią Rosję. Gdy usłyszeli że Polacy Rosję lubią, nie lubią tylko Putina i komunistów, zadowoleni mówili: "To tak jak my, chodźcie z nami".

Zawsze byli Rosjanie, którzy nie podzielali "imperialnej polityki Kremla" (bez względu na to jaka to była władza i gdzie mieścił się ów "Kreml", czy w Moskwie, czy w Petersburgu). Jednym z takich ciekawych przykładów filopolskiego stanowiska wysokiej rangi przedstawiciela Rosji, była chociażby osoba księcia Aleksandra Arkadijewicza Suworowa. Ten wnuk Aleksandra Wasilijewicza Suworowa (który dokonał rzezi warszawskiej Pragi, w czasie tłumienia powstania kościuszkowskiego w 1794r.), wywodził się z bogatej i szlachetnej rodziny Suworowów. Co ważne, ten rosyjski książę bardzo lubił Polaków, lubił przebywać w ich towarzystwie, a przede wszystkim wielu z nich uratował po zakończeniu Powstania Listopadowego (1831 - miał wówczas 27 lat) i Styczniowego (1864). Ciekawym jest jego stosunek do Michaiła Nikołajewicza Murawiowa, (kata Powstania Styczniowego, który chlubił się tym że pierwszą rzeczą jaką rozpocznie po przyjeździe na Litwę, to będą krwawe represji, szczególnie zaś represje katolickiego duchowieństwa, mawiał: "Pierwszą rzeczą, którą zrobię po przyjeździe do Wilna, będzie to, że rozstrzelam księdza"). Murawiow jako generał-gubernator Kraju Północno-Zachodniego (czyli Litwy), zapisał się niebywałym okrucieństwem. Nazywany był przez Polaków "ludojadem".

Gdy Murawiow przyjechał po stłumieniu Powstania do Petersburga w 1864r., wielu zaszczytnych Rosjan, chciało podjąć go obiadem. Wreszcie przyjął zaproszenie od księcia Woroncowa. Na ów wykwintny bal do śmietanki towarzyskiej ówczesnego Petersburga, zaproszony został oczywiście również książę Aleksander Arkadijewicz Suworow, który jednak odrzucił zaproszenie, gdy dowiedział się, że na przyjęcie zaproszony został także Murawiow. Swą odmowę uzasadnił tymi oto słowami: "Ja ludojadów nie szanuję". Wielu rosyjskich arystokratów, zarówno tych związanych blisko z dworem cesarskim, jak i tych z pośrednich - miało potem mu bardzo długo za złe te słowa, bo przecież któż miałby litować się nad Polakami.


Książę Aleksander Arkadijewicz Suworow (1804-1882)

Obrazek


Podobnie wybitnie propolskie nastawienie miał także Wielki Książę Konstanty Mikołajewicz Romanow (syn cara Mikołaja I - panował 1825-1855, oraz młodszy brat cara Aleksandra II - panował 1855-1881). Zgromadził on u swego boku całkiem spore stronnictwo (w skład którego wchodził m.in.: wyżej wymieniony książę Aleksander Suworow), które reprezentowało ugodowe (a można wręcz napisać - propolskie stanowisko na dworze carskim). Więcej, Wielki Książę Konstanty, chciał zdezintegrować Rosję, twierdził bowiem że Cesarstwo Rosyjskie powinno zostać podzielone na szereg małych państw narodowych, z własnymi parlamentami i ustawodawstwem wewnętrznym. Oczywiście wszystkie te kraje spajać miała tylko osoba cara, jako wielkorządcy i autokraty. Jednak jego plany na dworze w Petersburgu, nie były traktowane poważnie i to zarówno przez samego cara, jak i jego otoczenie. Nie był rozumiany i doceniany w rosyjskiej stolicy.


Wielki Książę Konstanty Mikołajewicz Romanow (1827-1892), z synem Mikołajem (1850-1918)


Obrazek


Ale byli też i inni Rosjanie, jak choćby Aleksander Iwanowicz Hercen (rosyjski pisarz, filozof społeczny). Hercen od 1847r. mieszkał na zachodzie Europy, posiadając jednocześnie status emigranta politycznego. Mimo to jego książki były oficjalnie przemycane do Rosji i czytane praktycznie przez wszystkich od arystokracji, po mieszczan. "Kołokoł" czytał nawet sam car Aleksander II. Policja co prawda oficjalnie walczyła z "hercenowską propagandą", ale czyniła to mało udolnie, zważywszy na ogromne zainteresowanie dziełami Hercena w Rosji, szczególnie Kołokołem. Wielu arystokratów wprost korespondowało z autorem, wielu życzyło mu jak najlepiej, ale to wszystko się skończyło z chwilą gdy...wystąpił z oficjalnym sprzeciwem tłumienia Powstania Styczniowego w Polsce, na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Natychmiast (jak za dotknięciem różdżki), nakład Kołokoła spadł w kraju dramatycznie, a z czasem zupełnie wygasł. Tak oto Hercen swym propolskim nastawieniem nagrabił sobie poważnie - kosztowało go to bowiem popularność, której już nigdy nie odzyskał.


Aleksander Iwanowicz Hercen (1812-1870)

Obrazek


Michaił Aleksandrowicz Bakunin, inny wybitny rosyjski myśliciel polityczny, nagrabił sobie jeszcze więcej wśród rosyjskich elit, niż Hercen. Ten bowiem...zorganizował pomoc materiałową dla Powstania Styczniowego. Wynajął w Helsingborgu w Szwecji okręt, który miał przewieźć broń dla powstańców, mało tego, osobiście nim popłynął, by dopilnować przekazania tej broni i innych środków Polakom. Statek miał dobić do portu w Połądze i stamtąd, już drogą lądową broń miała zostać przemycona do Królestwa Kongresowego przez bismarkowskie Prusy. Nim jednak to się stało okręt został zatrzymany w szwedzkim porcie w Karlskronie, towar skonfiskowany a Bakunin internowany na polecenie władz rosyjskich. W Rosji odtąd uchodził za nawiedzonego szaleńca, oraz jawnego zdrajcę, który chciał dopomóc wrogom jego ojczyzny.


Michaił Aleksandrowicz Bakunin (1814-1876)

Obrazek


Również i w następnych latach znajdowali się ludzie i (grupy polityczne), w Rosji przychylne sprawie polskiej niepodległości.

Tak więc ja nie jestem antyrosyjski (co można by sugerować z moich postów), ja jestem i pozostanę antymoskiewski, gdyż uważam że zdobycie władzy w Rosji przez Moskwę, przyniosło cierpienia ludności Ruskiej i Rosyjskiej, a w ogóle najlepszym rozwiązaniem dla Rosji i jej obywateli, to rozpad państwa na mniejsze, niezależne republiki, w których dopiero można by było wprowadzić rządy prawa, demokracji i poszanowania ludzkiej godności.

Już Mikołaj Danilewski (ideowy prekursor słowianofilstwa i "wyznawanego" przez Dugina euroazjatycyzmu), w swym monumentalnym, słowianofilskim dziele "Rosja i Europa" z 1869r. pisał wprost i bez ogródek mówiąc o Rosji:

"ROSJA jest ANOMALIĄ"

Gdyż jej wielkość jest czymś niespotykanym i niezwykle dziwnym.

Józef Piłsudski znalazł na tę anomalię rozwiązanie, pisząc w lipcu 1904r. co cesarza Japonii o Rosji jako o "Więzieniu Ludów", stwierdził tam iż:

"Rosję należy rwać po szwach narodowych"

Zresztą z osobą Piłsudskiego (i Dmowskiego), w Japonii w 1904r., wiąże się pewna historyjka.

Gdy w początkach lipca 1904r., Piłsudski i Tytus Filipowicz dotarli do Tokio, dowiedzieli się wówczas o obecności w Japonii Romana Dmowskiego, który przyjechał tutaj...dezawuować plany Piłsudskiego i przekonywać Japończyków o nieudzielaniu pomocy Polakom w walce z Rosją. Obaj panowie spotkawszy się, zaczęli wymieniać poglądy i przekonywać się do swoich racji. Piłsudski krzyknął w stronę Dmowskiego: "Toż to skrajne skurwysyństwo! Chcecie wiecznie siedzieć w wychodku, byle tylko na ścianie sracza car zawiesił wam konfederatkę i ryngraf!", Dmowski odpowiadał: "A wy co, chcecie kolejnej rzezi jak w 1863r.? Chcecie wysłać polski lud na rosyjskie armaty! Co niby tym osiągniecie? Będziemy narodem bez elit, będą nami rządzili Szwaby i żydowscy fabrykanci. To wasze powstanie to jakaś popieprzona fantasmagoria", na to Piłsudski: "Tak, zawsze tylko naaaród na waszych ustach, naród to, naród tamto, a tak naprawdę to jesteście grupą zafajdanych adwokatów, sklepikarzy i pieprzonych tchórzy - wszystko byle tylko nie działać, boicie się działania. Wiem jak sobie pogrywacie z Michalskim i ze Skarbem Narodowym w Szwajcarii. Łżesz mu jak bura suka, że rewolucję robi 100 Żydów, więźniów kryminalnych i wariatów wypuszczonych celowo przez carat z więzień".

Tej całej nerwowej rozmowie i gestykulacji przyglądali się z pewnego oddalenia dwaj japońscy oficerowie - gen. Murata Tsunewoshi i gen. Akashi Motojiro. Musieli mieć niezły ubaw, przyglądając się wyczynom dwóch dziwnych jegomościów z odległego, nieznanego kraju, którzy posługiwali się dziwnym, świszczącym językiem. Wreszcie jeden z nich, podszedł do owych spierających się mężczyzn i zaproponował rozrywkę. Tajemnicą poliszynela, jest fakt, iż Piłsudski i Dmowski zostali przez owych dwóch japońskich oficerów (nadzorowanych przez Koki Hirotę - urzędnika japońskiego MSZ), zaproszeni na sake do ekskluzywnego klubu, w którym piękne japońskie masażystki, wykonały im masaż pleców (czy tylko masaż?). W każdym razie obaj panowie już więcej nie wchodzili sobie w drogę podczas tej całej "japońskiej podróży".

Cóż "kultura" łagodzi obyczaje

:D :-D :wink:

Obrazek

Zresztą już na marginesie wielkie podziękowania i dozgonna wdzięczność należą się lekarzom, a szczególnie pielęgniarkom japońskim, które ratowały od śmierci wygłodzone i przemarznięte polskie dzieci, które przeszły przez piekło sowieckich domów dziecka i łagrów. Gdyby nie ich opieka i poświęcenie, dzieci te nie przeżyłyby powrotu do swych rodzin. Są i inne przykłady wzajemnej pomocy Samurajów - Husarzom znad Wisły, pomimo faktu iż między naszymi krajami - oficjalnie - panował stan wojny (II wojna światowa).

W PODZIĘCE JAPOŃCZYKOM

http://youtu.be/ptZ1wo3JsPc

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


So mar 22, 2014 4:29 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 30, 2010 10:26 am
Posty: 2778
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Jak juz sie bawimy w opowieści "husarsko-samurajskie to wspomnę jeszcze o panu Yasumasa Fukushimie.
Dzielny ten oficer pełnił w swoim czasie służbę w ambasadzie japońskiej w Belinie. kiedy miał wracać do domu, wpadł na szalony pomysł: oświadczył niemieckim oficerom, że ma zamiar przejechać konno z Berlina do Władywostoku. Swoją zapowiedź spełnił. Podróż trwała od 11 lutego 1892 do 12 czerwca 1893. Fukushima (wówczas w stopniu majora) pokonał 15 tys. km samotnie w siodle. Po drodze nawiązał kontakty z przedstawicielami polskich ruchów narodowo-wyzwoleńczych. Fukushima uważany jest za pierwszego Japończyka, który odwiedził Polskę.
Obrazek
Pod wrażeniem wyczynu Fukushimy, poeta Naobumi Ochiai napisał wiersz pt. "Wspomnienie Polski" (Pōrando-kaiko). Utwór ten stał się następnie znany jako pieśń wojskowa.
Fajna historia, nie? :mrgreen:


So mar 22, 2014 6:51 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: NEWS nad NEWSY!
Eryk Bloodeaxe napisał(a):
Pod wrażeniem wyczynu Fukushimy, poeta Naobumi Ochiai napisał wiersz pt. "Wspomnienie Polski" (Pōrando-kaiko). Utwór ten stał się następnie znany jako pieśń wojskowa.
Fajna historia, nie? :mrgreen:


Pewnie, znam tę opowieść.

Inna sprawa. Czy wiecie że Japonia była jedynym państwem, któremu Polska wypowiedziała wojnę w XX wieku ? (1941r.), JEDYNYM. Uczyniliśmy to by wspomóc naszych zachodnich "sojuszników", a mimo to noty wypowiedzenia wojny "Cesarstwu Wielkiej Japonii" (jak oficjalnie brzmiała wówczas nazwa tego kraju), przez "Najjaśniejszą Rzeczpospolitą Polskę" (jak nadal brzmi oficjalna nazwa naszego kraju) - rzad Japonii...nie przyjął, nie chciał nawet o tym słyszeć i przez cały okres II wojny światowej kontakty polsko-japońskie odbywały się bez przeszkód, tak jakby pomiędzy naszymi krajami panował nieustanny pokój.

Zresztą nasze kontakty wywiadowcze i wojskowe z Krajem Kwitnącej Wiśni, były w całym dwudziestoleciu wyśmienite, a japońscy kryptolodzy, przyjeżdżali na szkolenie do Warszawy...najlepszego według nich, ośrodka wywiadowczego w całej Europie. Kontakty te nie ustały nawet po rozpoczęciu wojny. Polska była bodajże jedynym aliantem, który utrzymywał w czasie II wojny św. kontakty wywiadowcze (i bardzo długo dyplomatyczne), z Tokio.

Wywiad Armii Krajowej i Kempetai, współpracowały ze sobą na wielu płaszczyznach, wymieniając się informacjami. My przekazywaliśmy im wiadomości na temat Sowietów, oni nam te na temat ich ówczesnych sojuszników - hitlerowskich Niemiec.

Pozdrawiam.

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


N mar 23, 2014 1:07 pm
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 10 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL