Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Autor |
Wiadomość |
znaLezczyni
Gaduła
Dołączył(a): So maja 11, 2013 6:41 pm Posty: 923
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
zefciu,
Moglbys sprobowac opisac, jak to smakuje? Nie mialam nigdy okazji sprobowac, a ciekawa jestem. Nazwa mi sie zawsze, nie wiem czemu, z zurem kojarzyla :)
_________________ you will find me if you want me in the garden unless it's pouring down with the rain http://www.twojagieldaofert.pl
|
N sie 25, 2013 9:58 am |
|
|
Małgosia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
zefciuUwielbiam kwas chlebowy, ale nie miałam przepisu. Ostatnio piłam na jarmarku Dominikańskim w Gdańsku. Dzięki . Jedno pytanie: zefciu napisał(a): Kilka skibek suchego razowego chleba kilka, to znaczy mniej więcej ile: 3-9?
_________________ "Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/
|
N sie 25, 2013 10:30 am |
|
|
zefciu
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 23, 2004 11:34 pm Posty: 3891 Lokalizacja: Poznań
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
znaLezczyni napisał(a): Moglbys sprobowac opisac, jak to smakuje? Kwaśne Smak razowego chleba + produkty fermentacji, czyli kwasy mlekowy (jak w ogórkach kiszonych), octowy (wiadomo), czasem posmaczek drożdżowy. Cytuj: Nazwa mi sie zawsze, nie wiem czemu, z zurem kojarzyla Żur to w końcu zupa z zakwasu. Małgosia napisał(a): kilka, to znaczy mniej więcej ile: 3-9? Ostatnio wziąłem 5, ale biorę tyle ile akurat się uzbiera.
_________________ Użytkownik nieaktywny na skutek nieregulaminowej działalności modów. Szukać na wierze i ateiście.
|
N sie 25, 2013 10:37 am |
|
|
Małgosia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
zefciu napisał(a): Ostatnio wziąłem 5, ale biorę tyle ile akurat się uzbiera. A więc do piekarni po razowiec (nie jadam ostatnio chleba, a druga strona nie jest amatorem razowego) ususzyć i do dzieła
_________________ "Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/
|
N sie 25, 2013 10:44 am |
|
|
znaLezczyni
Gaduła
Dołączył(a): So maja 11, 2013 6:41 pm Posty: 923
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
zefciu,
Dzięki za odpowiedź :)
Pochwalę się, że kilka dni temu pierwszy raz jadłam rzepę i zainspirowana tym, że była całkiem smaczna, sama postanowiłam ją przyrządzić. Zrobiłam tak:
- rzepę pokroiłam w cieniutkie plasterki i ugotowałam do miękkości (musi być naprawdę miękka) w osolonej wodzie - ugotowałam kartofle - potłukłam i kartofle, i rzepę i wymieszałam - dodałam pieprz i kwaśną śmietanę (troszkę)
Wyszło całkiem całkiem :)
_________________ you will find me if you want me in the garden unless it's pouring down with the rain http://www.twojagieldaofert.pl
|
So sie 31, 2013 5:56 pm |
|
|
Eryk Bloodeaxe
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 30, 2010 10:26 am Posty: 2778
Płeć: mężczyzna
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
Rzepka to takie danie retro, mało kto dziś to jada najwyżej z wiersza sie kojarzy, a szkoda Jak juz jesteśmy przy starociach to polecam orzeszki bukowe czyli bukiew. Kiedys powszechnie zbierane, dziś zapomniane, tylko dziki o nich pamiętają... Nauczyła mnie je zbierać babcia która z kolei nabrała tego zwyczaju w czasie wojny (z głodu...) Sa całkiem smaczne tylko obłuskiwanie ze skorupek dość uciążliwe. Nie każdy buk rodzi jednak dobre orzeszki, z niektórych drzew sa gorzkie z innych słodkie. Mozna je jeść na surowo albo podprażone na patelni. Surowe zawierają narkotyczny alkaloid ale żeby sie naćpać trzeba by wtrynić parę kilo. Niewielka ilośc nie zaszkodzi Niedługo sezon więc polecam do spróbowania jako ciekawostkę ze stołu przodków.
|
So sie 31, 2013 6:22 pm |
|
|
Małgosia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żarcie na parcie, parcie na żarcie.
Eryk Bloodeaxe napisał(a): Niedługo sezon więc polecam do spróbowania jako ciekawostkę ze stołu przodków. Tylko najpierw trzeba trafić na buki, których u nas ze świecą szukać .
_________________ "Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/
|
So sie 31, 2013 6:55 pm |
|
|
róża8
Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54 pm Posty: 808
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Zbliżają się "andrzejki" , w grudniu Święta, potem karnawał , Wielkanoc itd. Proponuję , żeby w tym temacie podzielić się swoimi wypróbowanymi przepisami kulinarnymi ( ciasta, dania obiadowe, desery, przekąski itp.) Ja na początek aby ,,przegryźć temat,, podrzucę koreczki . Bardzo proste: na wykałaczki nabijamy chlebek, żółty serek,szyneczkę, ogórek konserwowy i paprykę konserwową. Dodam , że można do woli pofantazjować Smacznego
_________________ Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi ... (Łk24,29)
|
Śr lis 06, 2013 7:35 pm |
|
|
Maria-Magdalena
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Na "Andrzejki jako przystawkę proponuję "galaretę" lub druga nazwa "zimne nóżki". Potrzebujemy golonkę cielęcą i wieprzową, włoszczyznę jak do rosołu i gotujemy to wszystko na maleńkim ogniu, aż golonki będą mięciutkie. Do gotowania dorzucam listek laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnkowy, sól. Pod żadnym pozorem nie dodawać żelatyny i nie obawiać się - zsiądzie się. Można zrobić małe galaretki, takie "na raz", w opakowaniach po twarożkach. Bądź klasycznie w szklanej dużej salaterce. Smacznego
|
Śr lis 06, 2013 8:22 pm |
|
|
róża8
Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54 pm Posty: 808
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Maria-Magdalena napisał(a): Na "Andrzejki jako przystawkę proponuję "galaretę" lub druga nazwa "zimne nóżki". Potrzebujemy golonkę cielęcą i wieprzową, włoszczyznę jak do rosołu i gotujemy to wszystko na maleńkim ogniu, aż golonki będą mięciutkie. Do gotowania dorzucam listek laurowy, ziele angielskie, pieprz ziarnkowy, sól. Pod żadnym pozorem nie dodawać żelatyny i nie obawiać się - zsiądzie się. Można zrobić małe galaretki, takie "na raz", w opakowaniach po twarożkach. Bądź klasycznie w szklanej dużej salaterce. Smacznego Uwielbiam galaretę mięsną i chyba zrobię sobie teraz na długi weekend. Nie mogę jednak oprzeć się pokusie by nie dodać żelatyny . Zawsze postanawiam że nie dodam a potem strach w oczach , że sie nie zetnie i ... niestety żelatynuję Acha dodam jeszcze do tematu , że można umieszczać tu różne przepisy nie tylko okazyjne . .
_________________ Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi ... (Łk24,29)
|
Cz lis 07, 2013 7:17 pm |
|
|
róża8
Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54 pm Posty: 808
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Magdalenko, zrobiłam galaretę i pierwszy raz dzięki Tobie nie dodałam żelatyny . Wyśmienita mniam, mniam Wielkie dzięki za te podpowiedz . A w zamian podam przepis na pyszne kuleczki kakaowe . Łatwe i szybkie w przyrządzaniu , a potrzeba : 25 dkg margaryny pół szklanki cukru żółtko 3 łyżki kakao torebka cukru waniliowego łyżeczka spirytusu 2 opakowania herbatników wiórki kokosowe lub mielone orzechyUcieramy margarynę z cukrem , cukrem waniliowym i żółtkiem. Herbatniki drobno kruszymy, dodajemy do masy , mieszamy. Dodajemy alkohol i kakao. Całość formujemy w małe kuleczki ( o średnicy ok 2-3 cm) i obtaczamy we wiórkach, orzechach . Schładzamy w lodówce . I to tyle Smacznego.
_________________ Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi ... (Łk24,29)
Ostatnio edytowano Pt lis 29, 2013 10:45 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz
na prośbe autorki
|
So lis 16, 2013 7:21 pm |
|
|
Maria-Magdalena
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Witaj, cieszę się że zaryzykowałaś Ja wracam do przepisów mojej mamy. Ostatnio piekłam metrowca. Ciasto: 6 jaj 2 szkl. cukru 2 szkl. mąki 10 łyzek oliwi 10 łyzek wody 2 łyżeczki proszku o pieczenia 2 łyżki kako Jajka utrzeć z cukrem dodać mąke z proszkiem do pieczenia i oliwę, wode. Ciasto podzielić na dwie połowy do jednej dodać 2 łyżki kako a do drugiej 2 łyżki mąki. Krem: 1/2 l. mleka (odlać trochę by rozrobić 3 łyżki mąki) 3 łyżki cukru 1 paczka margaryny Do gotującego się mleka dodac rozrobiona mąke i cukier, zagotować. Na końcu dodac zapach cytrynowy. Dziś zamiast mąki z cukrem daje budyń. Ucieram z masłem. Wykończenie. Ciasto kroisz na 1,5 cm. kawałki Na przemian przyklejasz do siebie kremem białe i ciemne. Całośc polewasz polewa zekoladowa i sypiesz wiórkami. Polewa: 1/2kostki margaryny 1 szkla cukru pudru 2 łyżki wody lub mleka 2 łyżki kako. Całośc rozpuścić w rondelku, nie gotowac i ciągle mieszać w jedna stronę. Pozdrawiam
|
N lis 17, 2013 8:08 pm |
|
|
Swan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 3:36 pm Posty: 1861 Lokalizacja: Szczecin
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
A ja przymuszony niejako sytuacją wynalazłem nieco inny przepis na schabowego. Kupiłem w promocyjnej cenie plastry schabu grubości 6-8 mm (niecały cm). Ponieważ jestem leniwy nie chciało mi się tego tłuc i panierować, więc tylko przyprawiłem ziołami i usmażyłem na masełku. Należy uważać i dość często obracać, żeby się plastry nie pozwijały. Wyszło miesko pyszne i soczyste.
Druga rzecz to jajecznica ze schabem. Jeden plaster schabu kroimy w drodną kostkę, smażymy z ziołami na masełku, a kiedy schabik będzie już białawy wbijamy jajka.
_________________ jesteśmy przerwą miedzy nicościa a nicością
Weiter, weiter ins Verderben
Wir müssen Leben bis wir sterben
|
Pn lis 18, 2013 1:22 pm |
|
|
JolaSz
Gaduła
Dołączył(a): Wt gru 29, 2009 7:35 pm Posty: 847
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
Podaję przepis na "kanade", czyli jak nauczyć dzieci jeść cebule Mój ojciec robiąc swoim wnukom śniadania, stosował pewien podstęp. Ogłaszał np, że dziś na śniadanie jemy "kanadę" (chyba z małej litery powinnam pisać, choć nie wiem). I tak kroił cebulę na maleńkie cząsteczki (chyba 2 mm), solił, pieprzył, chwilę czekał, aż cebula puści sok i układał to pod wędlinę, żółty ser. Oczywiście wszystko było smaczne i nie budziło żadnych wątpliwości. Dziadka dzieci kojarzyły między innymi z tą "kanadą" i właściwie tak nauczyły się jeść surowej cebuli. Oczywiście surowa cebula też pasowała do białego sera, ale tu wszystko było wymieszana
|
Pn lis 18, 2013 6:27 pm |
|
|
róża8
Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54 pm Posty: 808
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Moje GOTOWANIE - lub dobra KUCHNIA ;)
JolaSz napisał(a): Podaję przepis na "kanade", czyli jak nauczyć dzieci jeść cebule Mój ojciec robiąc swoim wnukom śniadania, stosował pewien podstęp. Ogłaszał np, że dziś na śniadanie jemy "kanadę" (chyba z małej litery powinnam pisać, choć nie wiem). I tak kroił cebulę na maleńkie cząsteczki (chyba 2 mm), solił, pieprzył, chwilę czekał, aż cebula puści sok i układał to pod wędlinę, żółty ser. Oczywiście wszystko było smaczne i nie budziło żadnych wątpliwości. Dziadka dzieci kojarzyły między innymi z tą "kanadą" i właściwie tak nauczyły się jeść surowej cebuli. Oczywiście surowa cebula też pasowała do białego sera, ale tu wszystko było wymieszana Oj! Znam z własnego dzieciństwa ten ból niejedzenia cebuli . Szczególnie jak pływała w zupie A tą na sposób smakowity u mnie przyrządzano tak : cebulę krojono na cienkie plastry i podobnie jak u Ciebie nasalano a potem dolewało się oliwy i smakowało z chlebkiem wyśmienicie.
_________________ Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi ... (Łk24,29)
|
Pn lis 18, 2013 10:16 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 170 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|