Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 11:36 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1426 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96  Następna strona
 Kącik towarzyski 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: UWAGI DO OBSŁUGI FORUM V
Barney,

Nie jęczę. :) To dla waszego dobra piszę.
Ja bym się w ogóle raczej nie odezwał, tylko Witold możliwe, że się przejmuje, myśląc może, że ja to przeżywam jakoś, że mi coś skasuje ktoś albo zamknie wątek albo da ostrzeżenie. Byłem adminem takiego forum, nie lękam się tych narzędzi. :) Każdy mógłby takie mieć.

Nie mam też obsesji dokańczania tego co zaczęte. Wierzę, że wszystko ma swój powód i podchodzę do tego z pokojem. :) Dostałbym bana, też uznałbym, że Bóg ma dla mnie inne plany.
Nie muszę się w niczym zarzekać.
Kto w co wierzy, to już od Boga głównie zależy.
Raczej staram się za bardzo nie okazywać jak mnie niektóre zachowania śmieszą (nie w złośliwy sposób), żeby ktoś się nie poczuł urażony, albo nie oskarżał znowu o złą wolę. Niektórzy się może za bardzo spinają?

Dla mnie to forum należy na pierwszym miejscu do Boga, nie do moderacji ani admina. Jeżeli w ogóle komentuję, że uważam, że coś tutaj jest moim zdaniem nie tak, albo ktoś zachowuje się nie tak, to jako gest budowy lepszej jakości, pomoc w dostrzeganiu rzeczy, które może warto naprawić. Nie mam w ogóle potrzeby walczyć o swoje. Bo wiem, że jak nie tu, to gdzie indziej znajdzie dla mnie Bóg zajęcie.

A z tym Bocheńskim to Ci się płyta zacięła. Już to wklejałeś i czytałem. Jak i niektóre Twoje filmy oglądałem, ciekawe rzeczy niektóre.

Jak ktoś wyłącza serial bo pierwszy odcinek jest nie taki jak należy, to czasem może przegapić coś wartościowego. Ale jak ktoś nie chce to też jego sprawa. Można to zignorować, można się zastanawiać. Dla mnie to też w porządku.

Po prostu po co się tak żreć?
Nie macie czasem dość? :)


Pn gru 06, 2021 5:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18242
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: UWAGI DO OBSŁUGI FORUM V
TS7 napisał(a):
Barney,

Nie jęczę. :) To dla waszego dobra piszę.
Noooo, chyba że tak :mrgreen:
A może dla własnego dobra postaraj się pisać komunikatywnie? My też na tym skorzystamy ;)
Cytuj:
Ja bym się w ogóle raczej nie odezwał, tylko Witold możliwe, że się przejmuje, myśląc może, że ja to przeżywam jakoś, że mi coś skasuje ktoś albo zamknie wątek albo da ostrzeżenie. Byłem adminem takiego forum, nie lękam się tych narzędzi. :) Każdy mógłby takie mieć.

Nie mam też obsesji dokańczania tego co zaczęte. Wierzę, że wszystko ma swój powód i podchodzę do tego z pokojem. :) Dostałbym bana, też uznałbym, że Bóg ma dla mnie inne plany.
Nie muszę się w niczym zarzekać.
Kto w co wierzy, to już od Boga głównie zależy.
Raczej staram się za bardzo nie okazywać jak mnie niektóre zachowania śmieszą (nie w złośliwy sposób), żeby ktoś się nie poczuł urażony, albo nie oskarżał znowu o złą wolę. Niektórzy się może za bardzo spinają?

Dla mnie to forum należy na pierwszym miejscu do Boga, nie do moderacji ani admina. Jeżeli w ogóle komentuję, że uważam, że coś tutaj jest moim zdaniem nie tak, albo ktoś zachowuje się nie tak, to jako gest budowy lepszej jakości, pomoc w dostrzeganiu rzeczy, które może warto naprawić. Nie mam w ogóle potrzeby walczyć o swoje. Bo wiem, że jak nie tu, to gdzie indziej znajdzie dla mnie Bóg zajęcie.
Jak chcesz coś zrobić dla nas, to ci podpowiem: przestań smęcić tak, jak powyżej.
Po prostu zrób to, co Ci mówią: pisz po ludzku, zamiast się sobą zachwycać.
Cytuj:
A z tym Bocheńskim to Ci się płyta zacięła. Już to wklejałeś i czytałem.
Ale nie wyciągnąłeś wniosków. Zatem trzeba powtórzyć.
Cytuj:
Po prostu po co się tak żreć?
Nie macie czasem dość? :)
Przecież to Ty urządzasz awantury moderacji. Zatem medice, cura te ipsum.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn gru 06, 2021 6:46 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Barney,

Nie pamiętam, żeby moje dobro jakoś istotnie (o ile w ogóle) zostało naruszone. :)

Pewne rzeczy mogą wymagać napisania w inny sposób. Niektórzy tego właśnie nie rozumieją może, bo chcą wbić pewne sprawy w konwencjonalny schemat, działać według dobrze znanych procedur.
A są różne rzeczy ważne i ważniejsze.
Nie zawsze najważniejszy jest stały konwencjonalny schemat działania i natychmiastowe zrozumienie. Pewne rzeczy Bóg produkuje w sposób niejasny i zbiorowy, oczekując cierpliwości. Chodzenie w mundurku szkolnym może dusić.
Dlaczego to tak boli kogo, żeby nie rozumieć od razu?
Jeżeli ktoś nie rozumie i z góry wyskakuje, że coś nie ma sensu lub rzuca inne nieuprzejme oskarżenia, o czym to świadczy?

A sens pewien jest. Czasem złożony. Czasem wysoko abstrakcyjny.
Wystarczy uprzejmie spytać o co chodzi i można dostać więcej detali. Po co się pultać od razu i być nieuprzejmym i wprowadzać musztrę?

Żeby dało się z kim po ludzku rozmawiać, warto najpierw, żeby relacja była normalna, życzliwa i z szacunkiem, a nie na wrogie obozy podzielona. Hau, hau. Jak jest nadmierny formalizm, to może szkodzić jedności ludzi.

A od zachwycania się sobą czy swoimi autorytetami to nie ten adres.

Niektórzy się źle zachowują, w tym moderatorzy. To niszczy jedność. Nie udawaj, że było świetnie zanim tu przyszedłem. Żarliście się jak dzikie psy. :) Latami. Nadal bywa wymiana jadu. Nieprzyjemne bywają te rozmowy. Mogły zostać utrwalone źle schematy relacyjne, które jakoś ciężko komuś przełamać. Wiele wiary i nadziei mogło zostać straconej, bo się tak długo z niektórymi nie udaje dogadać. Ale jakoś brak wniosków dlaczego. Ciągle Hau, hau. Woof i bark.

Ja również nie uważam, żebym zasłużył na takie traktowanie jakie otrzymałem od niektórych.
To nie kwestia żalenia się czy przejmowania, tylko obserwacja faktu.
Inni się bardziej tym przejmują.
To tych osób bardziej żal.
Ja się dopasowuję do tego co jest i patrzę co się da zrobić.
Czasami metody są niestandardowe jak się natrafia na trudne egzemplarze.
Bo ciągle jestem zdania, że konwencjonalne metody często nie działają. Ludzie się uodparniają na to co im się serwuje w kółko i na okrągło jak zdartą płytę. Czasem warto mutować.

Nie planuję się dawać zakuć w konwencję, bo ktoś ma obsesję "porządku". Taka obsesja może być grzechem. Szczególnie gdy łamanie czyjegoś "porządku" wywołuje nieprzyjemne komentarze. Lepsze są relacje równości niż wynoszenia się.
Musiałbym się usztucznić i pisać jak "lewą ręką". Nie jest moim celem tkwić w miejscu latami zgodnie z "pedantycznymi regułami".

Pomijam już kwestie polowań na haki i szukania złej woli itd.

Może zwyczajnie wystarczy przestać zakładać, że to co niezrozumiałe na tą chwilę, nie ma sensu?
A jak moderator uważa, że wątek stanowi zagrożenie dla forum to niech skasuje, zamknie.

Spokojnie, będzie dobrze. Ja myślę, że możliwe się dogadać.


Pn gru 06, 2021 8:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18242
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
A tak prosiłem... ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn gru 06, 2021 11:54 pm
Zobacz profil WWW
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Widzę tu obronę zasad przez -Barney. Oraz próbę postawienia wszystkiego na wzajemną tolerancję, po mimo widocznych różnic przez -TS7. Czyli rozprawa czy ważniejszy wzorzec od wzajemnej wyrozumiałości. Przypominam wyrozumiałość ( jest też jedną z cech miłości ), to branie pod uwagę zupełnie nawet krańcowo innych od przyjętych zasad. Możliwości pojmowania i funkcjonowania, oraz wyrażania tego co kto czuje. Zasady trzymania się wzorca myślę że każdy zna. A wprost to to, że jest on wzorcem idealnego zachowania ( funkcjonowania, w tym wypadku ). To nie może być i nie jest dyskusyjne, w obu wypowiedziach. Tyle że -Berney uważa że TS7 ucieka od wzorca, bądź toleruje brak wzorca. To jednak z góry założona teza ( tu przeze mnie ) której też nie musi brać na siebie - Berney. Co sprawi dalsze trwanie przy swoim obu userów.
To moja refleksja.

Sam rozumiem do końca o czym pisze - TS7, bo widzę problem który on też widzi. Nietolerancyjność do ludzi, którym daleko do wzorowości. A zapomniał wół jak cielęciem był. Nie staram się poniżać, lecz dosadnie ( nawet gdy to bolesne ), dać temu wyraz, by nie było żadnego ale. Bo tylko jedność ludzi się tu liczy. Jedność buduje, podział ruinuje. Nic tu ani wiara w Boga, ani sam Bóg jak dotąd z tym nie zrobił. Tego się nie można wyprzeć, ani temu zaprzeczyć. Wiedzieć o tym wie raczej każdy, choć może tego niezbyt chcieć wyrażać. Ma do tego prawo. Lecz to prawo prowadzi właśnie na manowce. Brak wyjścia z trudnych sytuacji.

Tu by nie było tych manowców ( nie ma mowy o wzajemnym dogadywaniu się ). Tu trzeba przyjąć to, za jedynie słuszną drogę. Drogę objawioną przez Chrystusa, uniżania się, wystawiania się nawet na pośmiewisko. By przerwać całość podziałów. Tak jest w objawieniu się Boga Chrystusa, chodzi o pokazanie tego jak postąpić będąc idealnym nawet ( w jego przypadku ). By zostały zaorane podziały międzyludzkie ( wszystkie ). Bez tego nic się w kieruku lepszym, (dobra ) nie stanie. To uniwersalne przesłanie Chrystusa. Nie ma tu większego sensu cały zapis biblijny, od tego przesłania. Choć nie przeczy to temu zapisowi jednocześnie. On jest jaki jest i taki zostanie. Jedność cel nadrzędny, wymaga zostawienia słusznych zapisów biblijnych na boku. A zajęcia się wzajemną jednością.

Tu słusznie - TS7 pisze że, poprzez lata tu piszemy ja także. A w sumie cały czas żremy się wzajemnie. Tu pasuje biblijne do tego przesłanie. Jeśli chcesz wnieść coś do wspólnoty Kościoła. To najpierw się pojednaj z twym bliźnim, ( każdym człowiekiem bez wyjątków ). A potem ucz innych życia religijnego. Jeśli jednak tego nie potrafisz, to zostaw swój dar przed świątynią Kościoła ( dar wykształcenia biblijnego ). A sam, staraj się w tej świątyni o to, by nauczyć się bycia posłusznym temu, że będziesz poniżany, czy że nie słuchają tego co słusznie do nich mówisz. Że musisz się zniżyć do poziomu niskich rozumień, do poziomu bezsensu nawet. By tak uczyniwszy stać się bratem ( jednością ), z każdym bez wyjątku człowiekiem. By dopiero wtedy móc ten swój dar ( od Boga ). Dar znajomości biblii, przekazywać bezbłędnie. Nie oznacza to że ten przekaz, bezwarunkowo i szybko dotrze do adresata. O to czy dociera, nie troszcz się ty. Zatroszczy się o to Bóg. Jest to co prawda moje ujęcie, lecz ujęcie jako wyznanie wiary dla. Dla edukatora religijnego innych, oczywiście edukatora perfekcyjnie do tego przekazu przygotowanego.
Ja zwykły wierny, tobie - Berney to przekazuję. Czy za tym przekazem stoi Bóg? Nie mnie o tym sądzić. To co trzeba napisałem.
Tyle ode mnie do tego, co jest tu podniesione.


Wt gru 07, 2021 11:38 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18242
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Następny...
Nie czujecie śmieszności wygłaszając te napuszone banały?

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt gru 07, 2021 11:45 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Problem w tym, że nie. Tu środki argumentacyjne, wychowawcze nie mają zastosowania. Podlegają bezpośrednio Bogu i Jego jest to forum. Modzi to śmieci do uporządkowania (TS7 tak ich traktuje, z całą bezwzględnością i chamstwem), by nie przeszkadzali. Przerabialiśmy ten schemat nie raz.


Wt gru 07, 2021 12:19 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
No i wszystko widać czarno na białym.

Choć nigdzie nie jest napisane, że Bóg ( prawda ), powróciła na ziemię w całości. To jest uważanie naszych edukatorów, że to co przekazują, jest w całości słuszne. To biblijne jest słuszne, to prawda. Lecz to biblijne jest rozwojowe. Nie wierzymy w martwą wymowę słowa, lecz w żywą. A to oznacza że trzeba wysiłku, by tą biblijną wymowę, przekazać w formie do czasu dostosowaną. Owszem biblia jest ponadczasowa. Lecz w swym zapisie. Natomiast bez wcielania jej w życie, adaptacji jej zapisu do wymogów czasu. Tak do wymogów czasu, więc i miejsca i możliwości poznawczych tych których się uczy.

Przekazywanie przekazu biblijnego w formie ponadczasowej ( takiej w jakiej jest zapisana ). Co prawda ma swój prawidłowy wydźwięk. Lecz jeśli ktoś, nie ma czasu na refleksję ( czytaj ludzie prości ), zwykle obciążeni ponad miarę fizyczną pracą. Uw kierat życia. To do nich trzeba trafać z biblią już przetrawioną, do ich możliwości poznawczych. Inaczej to część z treści im się zapamięta, a inna nie. Taka niepełna treść, potem jest wyznacznikiem ich zachowań. Zwłaszcza w sytuacjach naglących. Oni oczywiście odpowiedzą za swój wybór. Bo taka jest kolej żecy. Lecz to co w nich pozostanie już na zawsze to to. Że słuszne nauczanie biblijne nic im dobrego nie podpowiedziało, konkretnie ten co edukował wprost treścią bibli. Skoro edukator się nie sprawdził, jeden dziesiąty i setny. A wszyscy ci mówili tą samą niezmiennie prawdę biblijną. To jak zareaguje taka osoba. Niesprawdziło się, to biblia i edukatorzy kłamali, przekazem biblii ( czy przy pomocy przekazu biblii ). To prosty wniosek prostego człowieka. Teraz jeśli w zamyśle było tylko przekazanie wierne opisu biblijnego, to przecież są wydania biblii dokładne. Można je sobie też przeczytać, ten sam efekt.

Jeśli jednak ktoś staje się pośrednikiem przekazu biblii. To można liczyć na to, że przekaże ją tak, by pasowała do danej sytuacji, w której się znalazł słuchający, czy hipotetycznej, czy prawdziwej ( bywa że aktualnej na teraz ). Biblia nie jest muzyką, którą się puszcza wszem i wobec, a to wystarcza do wywołania efektu rozluźnienia i radości, a także że do tych dwóch tylko efektów jest przeznaczona. Można tak wierzyć, bo to jest komuś bliskie i to wszystko. Lecz samo sedno prawdy ( bywa że ostatecznej ), mówi co innego. Przykład, to że w biblii pisze że tylko Bóg zna całą prawdę. Nie oznacza tego, że ludzie jej już teraz w życiu nie potrzebują, czy że jej nie oczekują. To wprost wynika że tak w mniej, czy bardziej poradnych wpisach tutaj też, jest. Z powodu nieporadności czyjegoś wpisu, deskredytowanie kogoś, to jedyne co się nasuwa, to akt złej woli.

Tu ja to wyłuskuję, bo to jest bolączką mego otoczenia ludzi prostych. Mają oni prawo mieć ostateczną prawdę, jeśli dla siebie nie potrzebują tyle cieżkiej pracy. Bo przeżyć można o wiele mniej pracując. Natomiast to co robią o wiele więcej, bo przekazami jest im nakłaniane. To robią, bo czego nie. Jeśli robią coś dla siebie, zrobią i dla innych. Lecz jesli tak jest, to czy od tych innych, nie powinni się spodziewać prawdy ostatecznej. A jeśli jej nie dostają z żadnej ze stron. To czy mają ufać tym co co wiele mówią? A nic z tej mowy im nie pomaga.

Ja rozumiem wprowadzanie drugiego człowieka, w tajniki zachowań nie jest łatwe. Lecz wiadomo od początku że tak jest. No więc po co to pyrkanie o to, że ktoś o tym wprost pisze. To że pisze, to najpiękniejszy uzysk naszej wiary. A co gdy, jak nie powie i strzeli w ten rudy pysk, oby nie gorzej? Chcecie edukatorzy tego doświadczać? Wasza wola. Nie mówcie potem, że Witek was przed tym nie przestrzegał. Wiem co siedzi w każdym człowieku, który ciężko, a nawet za ciężko, jak na swe predyspozycje pracuje. I wiem to jaki, rodzi się gniew u nich. Gdy nawet ci, co rozumem chcą im pomagać, a nie daj boże, biorą za to jakieś wynagrodzenie. A zbywają ich ogulnikami biblijnymi. Co im w niczym nie pomaga. A jeszcze te ogulniki, są potraktowane jak straszak. Bo Bóg cię ukarze. To jest to dolanie oliwy do ognia. Który zapłonie i zniszczy, bo taka jest jego rola. Tu się nikt sianem nie wykręci, że Bóg tego nie chce. No i co z tego? Jak nie chce, to postąpi inaczej, nikt problemu nie będzie miał.

Lecz nie wszystko jest do końca w rękach Boga. Bo oddał część swych możliwości ludziom. Którzy będąc tu na ziemi, dzieląc ( o ile zechcą tego ), trudy życia tej ziemi. Do tego by pomagali unikać gorszych i najgorszych najpierw błędów innym. To Bóg im w drogę nie wchodzi, choć mógłby. A oni nie czują tego, tylko wykpiwają się tym. Że to rola Boga uczyć. No to prosze, kto robi w bambuko i kogo. Bóg odpada z tego oskarżenia. To kto pozostaje? Ten co nie ma czasu na studiowanie mądrości? Czy ktoś go finansuje, jego życie, by studiował? Czy raczej daje mu się ciężary, których inni nie chcą. A on bez wyboru, bo w czym? Nikt tu nie jest normalnie zdolny do bezczynności przecież. No chyba że choroby to powodują. I tak to jest, że ktoś wypunktowany na aut bezczynności. Nie wytrzymuje tego i umiera dosyć szybko. O ile jest sam bez czyjejś pomocy. Tak wyglądają sprawy prostych ludzi. Którzy są papierkiem lakmusowym tego, do czego się inni zobowoązują. Gdy podpiszą cyrograf, że biorą pod swoją opiekę czyjeś życie.
Wystarczy?
To nie do - merss, ona to akurat rozumie. Choć dalej nie rozumie intencji TS7. A intencje nie są po to, by się nimi popisywać. Tylko by nimi służyć innym. Trzeba po te intencje sięgać, a nie je tłamsić. Trzeba najpierw uszanować czyjeś intencje, bo nie uszanowane nic nie rozwiążą. A produktem ubocznym, zwłaszcza dobrych intencji, jest rozczarowanie. Które to gdy ktoś ( powód tego rozczarowania ) , będzie w potrzebie. A nikt inny, oprucz osoby rozczarowanej, realnie nie pomoże tej osobie.. Bo tylko ona może to zrobić. To co się stanie? Nic się nie stanie. A ktoś spodziewający się pomocy, będący powodem owego rozczarowania, jej po prostu nie uzyska. Zginie jeśli będzie taka sytuacja.
Dalej chcecie dowodzić swych praw, do jedynie słusznych waszych decyzji. Do których nikomu nic do tego? Jak chcecie, powiedziałem co należy. Mechanizmuw które są u ludzi, mową nikt nie zmieni. Czynem już prędzej. A u was się zaplęgła mania, że jak mówicie o Bogu. To wszystko wam wolno. Czyżby? Czy Bogu Chrystusowi było wszystko wolno? Mogło być wolno, lecz nie było, tak pisze w opowieści biblijnej o nim. Czy i to wam się nie podoba? Tej prawdy nikt nie przebije swą mową ( dowolną ). Bo by swym życiem musiał za nią zapłacić. Lecz czy by to oddanie życia za innych, miało większą wartość od tego Chrystusowego? To co jest pierwsze, zawsze ma większą wartość ( jako pierwowzór). Od tych następnych. Bo to jest już naśladowanie. To moim zdaniem prawda ostateczna, więc dla nas żyjących nie podważalna. Chcecie to wierzcie, nie to nie. Ja tam wolę, grunt prawdy ostatecznej pod nogami. Zamiast ładnie brzmiących słówek, lecz tylko doraźnich.

No a co do TS7. To czy po tylu wpisach jak jego można ostatecznie wiedzieć na ile i w czym się myli? A gdy się nawet to wie, to jeśli ma dobrą wolę, to czy mylić jemu się nie wolno. Wiem odpowiada treścią jak jakiś pyskacz. Też to widzę. Tylko że jak jemu się w jego dociekaniach, da argument. To nie upiera się do końca przy swoim. To że wypomina innym brak wyrozumiałości. To nie powód do tego, by dać osobiście jemu przykład wyrozumiałości, jeśli tego chce? Czy po tym gdy to zignoruje, będzie miał jakikolwiek powód by was o coś oskarżać? Ignorant nie ma prawa głosu, zwłaszcza w tym co sam zignorował. Wiecie o tym, bo wiele razy czytam takie wypowiedzi w kierunku drugiej osoby.

Mnie traktujcie tylko tak, że chcę dać świadestwo prawdzie. Nie potrzebujecie waszym zdaniem jego. To baj baj. Nie mam aż tak silnej woli, by pokonywać silną wolę innych. Tym się zajmują inni.


Wt gru 07, 2021 3:31 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18242
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
A teraz spróbuj tę gonitwę błądzących myśli zreasumować w konkretnych, krótkich stwierdzeniach. Tak żeby miało to odrobinę sensu i by pokazać że - wbrew temu, co właśnie przeczytaliśmy - masz w ogóle coś na myśli i do powiedzenia ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt gru 07, 2021 3:55 pm
Zobacz profil WWW
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Przynajmniej na teraz, nie wiem czego żądasz. Wiec póki co nie spełnię twych oczekiwań. Po czasie, jeśli coś przyjdzie do mnie jakaś refleksja, pewno uzyskasz to co chcesz. Tylko że, nadajemy na różnych falach. Kiedy ja spełnię twe obecne żądanie, może u ciebie będzie już inne myślenie. A więc napiszesz mi to samo. Weź to uprość bo nie trawię. A myślałem od dzieciństwa. Że sprawa wiary w Boga, upraszcza komunikację pomiędzy ludźmi. Jak na razie to jest przeciwnie, nie rozstrzygam o powodach, czy winowajcach. Piszę tyle na ile mogę w danej chwili napisać. Przy czym nasze to pisanie, jak tu wspiera mnie - TS7, nie powinno mieć statusu naciągania na swoje. A po prostu luźna wymiana myśli. Bo tak przynajmniej powinno być na forum. Piszemy o wierze, która traktuje o błędach i zagrożeniach z nich wynikłych. W tym jesteśmy równi sobie, bo nikt nie jest bez grzchu. To że Bóg uzdalnia kogoś z nas do czegoś. Nie świadczy bowiem o tym, że innych też nie uzdalnia. Ale to jest to to samo, że nikt nie jest do końca lepszy od drugiego ostatecznie. A jak się ktoś spręży i stara się w jednej chwili o to zrównanie. To się przykro rozczaruje. Więc nie tak od razu, pouczajmy siebie w sprawach dyskutowanych. A Ty do mnie wprost, pisz teraz inaczej. Bo nie rozumię do końca. Na a jeśli mnie ukrztałtowali nieudacznicy kapłani, czy inni edukatorzy. Nie mogę od razu odpisywać, bo nie mogę polegać na nieudolnej formacji. A muszę poszukiwać tego co było udolne. To te twe kategoryczne pisanie tłumacz się, może mi tylko przeszkodzić w ułożeniu w strawniejszą dla Ciebie formę. A wtedy to ani to pierwsze, ani każde następne wyjaśnienie, nie będą współgrać ze sobą. Odnalezienie jedynej, więc ostatecznej prawdy o tym czy tamtym. Może być tym zwornikiem wzajemnego zrozumienia. Jeśli sądzisz inaczej, to raczej się nie dogadamy. Więc oddam pole, innym z Tobą dyskutującym. Jak na razie to podejście TS7, jest mi bliskie. Tyle że obfitość jego opisów, też mi zaciemnia całość, choć jskoś nie razi. Możliwe że i Tobie, obfitość opisów zaciemnia to o czym piszę. Poniewarz wyrażałem się już, że wolę analizę, od bezkrytycznej nawet ostatecznej prawdy i przyjęcie jej. To zawsze będzie w moich wpisach jakaś analiza. Więc wnioski w tym samym, będą pogłębione. Co już, gdy ktoś tego nie pojmuje, jest utrudnieniem. Było by inaczej, jeślibyśmy korzystali z tych samych możliwości i czasu, naszych wcześniejszych edukacyjnych zmagań. To co jest teraz, to widzenie inaczej, z powodu przeżyć. U mnie bardziej praktyki, aniżeli edukacji. Liczłem na to, że u Boga, już przy jednej woli zrozumienia siebie. Dochodzi do wspólnego zrozumienia. Jeśli nie dochodzi, a z tego co widzę to nie dochodzi. Przynajmniej na tę chwilę. To oznacza jedno, że obaj nie czerpiemy z tego samego. Prościej jest wtedy przyjąć to, że np. Witek tak to widzi i jest to prawdziwe. Czy później to co widzi Witek, okaże się prawdziwe w przyszłości, więc konieczne ( uzasadniające moją prezentację ). To się dopiero okaże. Bo to co tu się dzieje, to prezentacja stanowisk. Nie koniecznie mająca wydźwięk sprawczy, więc użyteczny. Można pisać prawdę o przeżyciach, lecz nic z tego w przyszłości się nie wydarzy. Więc można ująć to jako bezużyteczne. Lecz nie koniecznie, w ponadczasowej pogłębionej nauce. Może być też zawarta prawda ostateczna, to znaczy
Nie wydarzyło się coś, bo był już użyteczny ( przestrzegający opis tego ). Są takie możliwości. Nikt o tym może nie wiedzieć do końca. A ten co o tym pisał, może tylko na to powiedzieć. Przecież tak to o tym pisałem. Są bowiem nie do końca, sprawy możliwe do sprawdzenia. Dlatego życie żywą wiarą, to nie układanie się z sobą. Nawet na poziomie dyskusji. A to co po pewnym czasie się okaże jest wyższej wagi. To się liczy. Więc tu mi chodzi o to, że skreślamy siebie. Bo coś tam nawet prościej jest ujęte w biblii, choć częściej jest odwrotnie. Więc to ludzkie uproszczone ujęcie, będąc z mety odrzucane. Sprawia że nie możemy siebie zrozumieć. Tu mogę przyjąć i to. Że Bóg nie wymaga od nas jedności i zrozumienia. A raczej podziału i sprzeciwiania się sobie. Bo to jest korzystne dla nas obu. Rozumiemy się poprzez spór dużo lepiej, aniżeli byśmy się zgadzali. W tym Ty byś miał rację, bo pisałeś że docierajmy do wspólnego zdania w sporach, wymianach zdań. Do momentu uzgodnienia podobnie brzmiącego słowa określającego to samo. Czyli efekt wspólne jednakowe ( zbliżone, jako kompromis ) rozumienie.

U mnie jednak me niedobory powodują szukanie konsensusu, o krótszej drodze. To jest to co nas z sobą dzieli. Ostatecznie jak znam życie, obaj dojdziemy do tego samego, nawet bez dyskusji. A jedynie co będzie inne, to obaj nie będziemy o sobie wiedzieli. Że wiemy to samo. Obaj będziemy jednak chwalić Boga za to samo, że dane nam było to samo poznać. Choć nie wspólnie, a oddzielnie. Takie mam przekonanie o tym co i jak Bóg w nas powoduje, bez względu na osobę i funkcję. No tu niestety, nie pochwalę się opisem, jaka rola i zdanie było na to samo Kościoła. Bo nie jestem w centrum życia Kościoła. Więc mogę nie wiedzieć do końca tego. Jako zwykły wierny, mogę tylko tyle napisać. Niezależnie od tego, czy ktoś taki jak - Berney to rozumie czy nie. Nie będę podawał przykladów z życia bieżącego Kościoła, siedząc w ostatniej jego ławce. Z bliższa mogę widzieć to jaśniej. Podobnie Ty - Berney, możesz siedząc w pierwszysch rzędach ławek Kościoła. Nie widzieć tego co widać z samego końca ławek. To bierz tylko pod uwagę i tobie podobni. Bo Bóg nie czyni niczego daremnie. Zarówno ci najpierw ostatni, potem zostają wywyższeni jako pierwsi. Jak i ci co są najpierw pierwsi, stając się najpierw wywyższeni, potem zostają z tyłu stając się ostatnimi. Można powiedzieć że zostali poniżeni. Gdyby nie to, że swe wywyższenie już odebrali wcześniej. Więc ani poniżenia na koniec można powiedzieć że nie było, suma sumarum. Ani wywyższenia na koniec można mówić że nie było. Bo było jedno i drugie u każdego zarazem. Tyle że w innym czasie. Chodzi tylko o rozpoznanie co jest czym. Więc tu spory o rację tą czy inną teraz, w wymiarze ostatecznym, są nieistotne.
Tak to widzę, nie rozumiejąc całkowicie biblii, ale w danych opisanych szczegółach tak to wygląda. Nie chcę ciebie do niczego więcej przekonać, jak do tego że. Dzisiejsi nieudacznicy w oczach twoich, staną się kiedyś bardziej znającymi prawdę. O tej którą Ty sam teraz znasz. To wynika z pomadczasowego przesłania z biblii. Póki co możesz ich teraz nie rozumieć. Masz do tego prawo. Lecz ponagleń twych o wyjaśnienia i jeszcze jedno i jeszcze jedno, mogę nie posłuchać. Na razie piszę dalej. A wszystkie wydarzenia jakie nastąpią, wskarzą tobie to, że nie pisałem na darmo. Cz że nie pisałem zawile. Po to się do siebie też odzywamy, by napisać swoje. A nie koniecznie udowadniać rację. Bo ta racja jest schowana za nie znanymi jeszcze wydarzeniami. To sądzę że rozumiesz. No i znowu nie jednym zdaniem. Cóż mam począć.


Wt gru 07, 2021 5:39 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18242
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
witoldm napisał(a):
Przynajmniej na teraz, nie wiem czego żądasz.
Tak, to widać. Ględzenia bez sensu ciąg dalszy :(
Rezygnuję.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt gru 07, 2021 6:41 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Jakby tam ktoś jeszcze nie zauważył, to wróciłem. Problem był we mnie, nie w forum (zresztą na to wskazywałem w poście z końca sierpnia). Miałem gdzieś tam z tyłu głowy wpis PeteraW, że gdybym wrócił i zmienił zdanie, to nikt nie będzie miał mi tego za złe... Jockey dodał, że może jeszcze wrócę, a merss napisała, żeby nigdy nie mówić nigdy.

Trzeba było przez te prawie cztery miesiące trochę rzeczy przepracować, przemodlić, poddać analizie, wziąć za siebie a z drugiej strony wrzucić na luz i wszystko w strefie wolności... ;)

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt gru 21, 2021 10:22 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14112
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
To się nazywa uzależnienie od forum :lol:
Żartuję

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Wt gru 21, 2021 12:39 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 07, 2007 11:01 pm
Posty: 799
Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: UWAGI DO OBSŁUGI FORUM V
merss napisał(a):
Nie wchodzi się na trzeciego, zwłaszcza w delikatnych sytuacjach i do tego po czasie. Prosił ktoś was o autoprezentację? Nie ci, którzy złapali się za łby zaszkodzili. Napisałam, że wyświadczyliście mu niedźwiedzią przysługę i nie mieliście pojęcia w co się pakujecie. Raz nie wystarczyło, że sprawa zakończona, trzeba dalej to wałkować tylko po to, by za chwilę pokazać, że to tylko teoria, bo praktyka wskazuje na coś odmiennego (do mniszka). Na drugi raz pilnujcie swoich spraw a nie otwierajcie tego co ledwie trzyma się życia. Nie znacie się na tym. Tak, to wy pogorszyliście sprawę, bo ja wiedziałam, że Wespecjan wejdzie do wątku.
To brak umiejętności przewidywania konsekwencji swej radosnej twórczości. Skoncentrowani tylko na sobie. Tak to wyszło, teraz możecie sobie uruchomić mechanizmy obronne; winną trzeba znaleźć.
Jeszcze raz życiowa rada: zajmujcie się sobą i swoimi problemami z moderacją. Problemy innych zostawcie modom i stronom sporu w chwili jego trwania - tak to się powinno rozwiązywać.

Niekonkretne. Tj w sferze odklejenia.

_________________
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/


Wt gru 21, 2021 4:04 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik towarzyski
Ja tam się cieszę :-D


EDIT
A'propos Mniszka..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt gru 21, 2021 7:53 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1426 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL