Yarpen napisał

Każdy posiadacz Subaru, prędzej czy później powie spokojnym, nieco obojętnym tonem - mam Subaru....

Kierowcy Subaru, to odrębna kasta kierowców jeżdżąca w odróżnieniu od innych prawdziwymi samochodami, a nie gadżeciarskimi zabawkami.

Ja akurat Subaru jeszcze nie jeździłem choć od pewnego czasu faktycznie wybieram wyłącznie japońskie samochody co jest skutkiem niemiłych doświadczeń z niemcami i francuzami. A BMW czy Audi jakoś niemiło kojarzy mi się z "dresowozem"

Wracając do tematu, to jak podobają się wam skutki zmian w karaniu kierowców za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h?

W sumie czemu nie, tylko z zastrzeżeniem że wszędzie "teren zabudowany" będzie terenem zabudowanym - obecnie nader często jeszcze się spotyka "teren zabudowany" wśród łąk i lasów. Wystarczy, będąc nietutejszym zagapić się i wtopa gotowa.

Dokładnie, bo takich terenów zabudowanych łąkami i lasami jest sporo w naszej Ojczyźnie. Jeżdżę sporo po Polsce to widzę, ale i tuż pod nosem spotykam absurdy. Np. w miejscowości odległej od mojego miasta o 3 km teren zabudowany zaczyna się od granicy miejscowości, gdzie na odcinku pół km sa dwa domy po jednej stronie, a w następnej wsi, zabudowanej ściśle po obu stronach nie ma tablicy, a więc jest to teren niezabudowany. W innej z kolei na trasie do Gniezna po jednej stronie pola, a po drugiej mur 100m długości (za nim GS), ale to teren zabudowany (często stawiają tam przenośny radar).

Jutro wyjeżdzamy na urlop. Obyśmy znów nie wrócili z pozdrowieniami z miasteczek, gdzie są ograniczenia do 40km/h. Jakby było jedno, czy dwa pół biedy, ale jak się człowiek wlecze przez kolejne, ślak trafia. Z powrotem wybieramy dłuższą trasę, bo mniej ograniczeń prędkości a trasa piękna, turystyczna.
I normalka- wskaźnik pokazuje, że coś z kołem nie tak. Mąż ma problem a ja muszę słuchać- przebite koło, czy tylko nierówne p w oponach. I zamiast jutro pojechać prosto nad morze, pojedziemy najpierw na stację diagnostyczną, bo olej i płyn hamulcowy...jeden dzień wypadnie z urlopu przez samochód.

Jedźcie pociągiem.

Autobus- pociąg z przesiadką- autobus. Zapomniałeś, że środki komunikacji publicznej nie są ani skomunikowane ze sobą, ani tanie. A bagaże to chyba pocztą przesłać. Jedno rozwiązane- wskaźnik od kół przestał gadać.

JAZDA SAMOCHODEM I PIEŚNI DLA RÓŻNYCH PRĘDKOŚCI JAZDY

Wykaz pieśni, które należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:

80 km/godz.- Pobłogosław Jezu drogi …

90 km/godz.- To szczęśliwy dzień …

100 km/godz.- Cóż Ci, Jezu, damy …

110 km/godz.- Ojcze, Ty kochasz mnie …

120 km/godz.- Liczę na Ciebie, Ojcze …

130 km/godz.- Panie, przebacz nam …

140 km/godz.- Zbliżam się w pokorze …

150 km/godz.- Być bliżej Ciebie chcę …

160 km/godz.- Pan Jezus już się zbliża …

170 km/godz.- U drzwi Twoich stoję, Panie …

180 km/godz.- Jezus jest tu …

200 km/godz.- Witam Cię Ojcze …

220 km/godz.- Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie …

UWAGA !

ŚWIĘTY KRZYSZTOF jest z tobą,

tylko do prędkości 120 km / godzinę

Przy większych prędkościach, swoje miejsce oddaje ŚWIĘTEMU PIOTROWI !

Mistrz Tanoga - nie wiedziałem, czy zamieścić to tutaj, czy w zabawnych filmach. Uznałem jednak, że tutaj lepiej pasuje.

Tak durnego filmiku dawno nie widziałem. Ale cóż zazwyczaj jest tak jak coś rząd sponsoruje to mądre być nie może.

Nie takie złe, jak kto pamięta filmy z Brucem Lee i tp.

Tam i do mnie było, 'powściągnij temperament! zbyt wielkie ego może cię wykończyc '

tak to widzę
http://demotywatory.pl/4560323/Pieszy

Dlaczego nagle nabrałem przekonania, że jesteś przeciwnikiem ostatnich zmian w karaniu za wykroczenia drogowe?

Przeciwnikiem jestem to prawda. Uważam, że to niczego nie zmieni. I jest to jedynie sposób na ratowanie budżetu. Osobiście jeżdżę dużo i staram się przestrzegać przepisów i nie dlatego, że są takie kary. Moje konto to zero punktów.