festus1 napisał(a):
Przepraszam Merss, ale bardzo oburzył mnie Twój post. Potraktowałaś mnie w nim bardzo protekcjonalnie, z góry oraz z lekką pogardą "
A co mam myśleć jak czytam głupoty? Kiedy Bóg chce nam pokazać naszą wielkość to zsyła nam powódź. Możesz skupić się na staniu w mule i analizować sytuację. Nie masz jednak wiedzy rolniczej, hydrologicznej, medycznej, ale własne przeczucie. Co mądrego wymyślisz? Nic. Nie masz narzędzi. Nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego, że tkwienie w mule staje się śmiertelnym niebezpieczeństwem dla ciebie.
Możesz przyjąć inną perspektywę i zastanawiać się nad sensem tego co się wydarzyło pamiętając, że to Bóg jest Panem historii. Pokazał człowiekowi jego słabość, wszystko obracało się przeciw człowiekowi. Powódź pokazała nam, że nasza sytość i samowystarczalność są iluzją. Pokazała nam bagno polityczne. Ideologia, która nas zalewa jest taką powodzią a państwo papierowe nie utrzyma wody.
Wnioski można wyciągnąć różne. Można winić innych i można przyjąć, że pokazano nam siebie samych. Samowystarczalność, ukryta korupcja, ekoterroryzm pozostawią po sobie brud, muł i zniszczenie.
Co pokazała nam jeszcze powódź. Pokazała, że nie pozostawiono tych ludzi samym sobie. Sami nie daliby sobie rady, przede wszystkim psychicznie. Drugi człowiek niesie nadzieję, pomaga. Pojawili się też ludzie z pięknymi słowami na wargach, ale to szabrownicy. Zawsze można się obłowić na cudzej tragedii. Piękno i muł w człowieku.
Teraz twoja sytuacja. Widzę, że idzie powódź a ty tego nie widzisz. Tak też było podczas tegorocznej powodzi: po co chronicie ten kościół pytano prześmiewczo? W 1997 roku tam woda nie doszła. W tym roku doszła a worki z piaskiem spowodowały, że do kościoła nie wdarł się muł, szybko posprzątano. Ktoś miał olej w głowie i wiedział co robić podczas powodzi. Piszę ci: daj sobie spokój z teologicznymi dywagacjami, bo piszesz bzdety. Ty uważasz, że to nie są bzdety. Nie przyjmujesz do wiadomości.
Gdybyś potrafił uznać, że nie masz zdolności w tym za co się zabierasz to miałbyś spokój ducha...nie rozumiem, bo to nie moja działka. Tymczasem ty sobie przyznajesz uzdolnienia z tego tytułu, że opanowałeś sztukę rozumienia instrukcji składania mebli.
Ja nie rozumiem wielu kwestii, ale widzę ograniczenia w sobie. Nigdy bym nie zadała pytania zanim nie przeszukałabym sama literatury. Kiedy czytałam zastrzeżenia dotyczące Syracha, że to zapożyczenia i mądrość ludzi Wschodu to szukałam na czym to polega. Nie kwestionowałam natchnienia księgi, bo to Kościół ustalił kanon. Ty to kwestionujesz. Na jakiej podstawie? Nie pasuje do instrukcji skadania mebli czy odpowiedzi na pytanie testowe?
Cytuj:
Dlaczego doszło Prawosławie... bo tam nie boja sie trudnych pytań. Odpowiadają, potrafią powiedzieć coś wiecej niż groźby w stylu "jestes apostata i uwazaj na swoje zbawienie" itd.
Poważnie? Znów coś wymyśliłeś? W katolicyzmie się boją? Najsilniejsze jest carosławie. To Kościół podległy carowi. Prawosławie ukształtowało się w innej cywilizacji. W katolicyzmie sojusz tronu i ołtarza zawsze się źle kończył dla Kościoła.
Cytuj:
Zadałem konkretne pytanie, na które nie uzyskałem od Ciebie odpowiedzi.
Odpowiedziałam, ale nie potrafiłeś odczytać. Jeśli masz wymyślać głupoty, które cię zaprowadzą na potępienie to mniejszym złem jest odcięcie sobie ręki. Bez ręki wejdziesz do nieba, ale przekonany o swej wielkości (tak dziś ideologizuje się ludzi) nie masz wielkich szans. W twojej sytuacji powinieneś skupić się na pytaniach dotyczących twego życia. Czy Słowo Boga ma dla mnie znaczenie? Magicznie bowiem szukasz skutecznego Boga, którego jesteś w stanie pojąć. W jakim wyznaniu się ukrył? To magiczne myslenie.
Stawiasz sobie więc pytanie: jak mam żyć, by załapać się na zbawienie?
Cytuj:
Ja nie uwazam, że jesli KRK powie mi ze 2+2=5 to mam w to slepo wierzyc.
Masz obowiązek poznać prawdy wiary i znać ich wagę. Jeśli nie masz fundamentów to będziesz widział 5 a tam było 4.
Tak było ze spowiedzią, tak jest z Syrachem. Dlatego czytam brak podstaw i niezgodę na pogodzenie się ze swym rzeczywistym stanem wiedzy teologicznej. Mamy też tekst o kole młyńskim przywiązanym do szyi. Tobie wychodzi bzdet a mi mądrość.
Cytuj:
Bóg przeciez dał rozum, żeby zadac pytanie "chwila , moim zdaniem 2+2 =4 , czemu uwazasz ze to 5".
Bóg dał potencjał a rozum należy sobie wypracowywać i wymadlać. Kohelet o tym pisze,
że będąc dzieckiem myślałem jak dziecko. Dziecko myśli korzystając z ewolucyjnego rozumu, refleksyjny należy w sobie wypracować i mieć wgląd w swą ograniczoność. Mądry człowiek wie, że nic nie wie. Jeśli ktoś mu wskazuje niewiedzę to nie obraża się, ale weryfikuje zasadność.
Ty wiesz lepiej, że Syracha czytamy jak literki napisano. Kod kulturowy jest niepotrzebny, formy literackie też. Widzisz, że nie pasuje, by złożyć stołek. No nie pasuje.
Gdyby Bóg zaplanował człowieka jak barana to dałby mu gotowy rozum. Baran go ma i potrafi podejmować decyzje życiowe. Rozum czlowieka ogranicza intelegencja. Nie dostałam zdolności matematycznych to powinnam się z ograniczonością pogodzić. To jest sztuka mądrości: poznać swe ograniczenia i ćwiczyć to w czym jestem dobry/dobra.
Obalasz wszelkie zasady w nauce. Najpierw wiedza podstawowa, potem szczegółowa. Nie mam pojęcia o logice formalnej, filozofii, kulturze Wschodu starożytnego i nie umiem szukać to szukam opracowań interpretacyjnych i nie u protestantów, ale katolików. Szkolna wiedza.
Bóg rozdzielał a nie mieszał. Najpierw poznajesz katolicyzm najgłębiej jak się da, potem możesz sobie szperać w prawosławiu, protestantyzmie. Można korzystać z ich myśli teologicznej tam, gdzie fundamenty są wspólne.
Prawosławie i katolicyzm mają taką samą kocepcję Boga (pożarli się o coś innego niż deklarowali), więc sakramentologia jest taka sama. Protestantyzm nie potrzebuje sakramentów, bo wymyślili sobie inną koncepcję Boga. I co wychodzi? Sakramenty protestanckie rozumiemy, ale nie akceptujemy. Im wychodzi, 2+2=4 a my widzimy błąd w założeniu.
Cytuj:
Piszesz ze nie znam elementarnych zasad wiary. A skad to wiesz.
Masz na końcu.
Cytuj:
Otóż przeczytalem prawie cała sume teologiczna, list Klemensa, Wyznania Augustyna, Pczytalem pisma Tertuliana, Ireneusza z Lyonu, Jana CHryzostoma.
A ja tego nie przeczytałam, bo mnie to nie interesowało. Nie dorosłam i być może nigdy to nie nastąpi.
Cytuj:
I mam dużo wątpliwości co do wielu spraw. Ja jak czytam Pismo Swiete to zastanawiam sie nad sensem tego co czytam. I jeśli widzę sprzeczność to stawiam pytanie dlaczego.
Jeśli widzę sprzeczności to przyznaję winę sobie. Nie rozumiem, bo to dalekie od mojej wiedzy. Z motyką na słońce to niech sobie inni idą.
Mnie zainteresuje Biblia pod kątem zbawczym, czyli jak żyć? Jak rozumieć ten świat, bo słowo Boga jest żywe i skierowane do każdego pokolenia. Jak w sensie religijnym odczytać powódź? Co Bóg do nas mówi, bo On mówi. Nawet mała kapliczka ocalała a wszystko wokół to zgliszcza. Woda niosła ze sobą 8tonowe pale. Dowiadujemy się, że kościół w Jeleniej Górze poświęcony św. Erazmowi od wieków spełniał swą ochronną rolę, do tego roku, gdy ktoś przeorał wał, by chronić ośrodek wypoczynkowy.
Bóg do nas mówi używając faktów, ale innych niż wybór odpowiedzi testowych. Te fakty nie wszyscy czytają, więc szukamy autorytetów. Nie przyjmujesz tego do wiadomości.
Cytuj:
Przyznasz chyba , że czytajac te 2 wersety mozna odniesc ze Bóg jest sprzeczny?
Nie. Odpowiedzi udzielił Jezus. Należy czytać odwrotnie. Uczniowie Jezusa potrafili radzić sobie ze ST z wyjątkiem zmartwychwstania. Oni nie mieli więc problemu, bo potrafili żonglować ST. Tylko Zmartwychwstały tak ich zaskoczył, że opisać Go nie potrafili. ST im nie pomagał w tym zakresie.
Żydzi przechodzący na katolicyzm widzą, że to krok do przodu, bo odpowiedzi są w NT. A tobie się nie zgadza to co byłym rabinom się zgadza.
Ty zakładasz, że Bóg jest sprzeczny. Jakim prawem go oceniasz a nie swoją niewiedzę? Zakładasz nieufność Bogu i szukasz na Niego haków. Oszustwo może też tkwić w Kościele, więc szukasz odpowiedniego wyznania.
Żyjesz w odwróconej rzeczywistości, więc widzisz na opak.
Znów wracam do powodzi i ocalałej kapliczki. Jedni ludzie widzieli w tym, że Bóg dopuścił cierpienie ludzi, więc należy skorygować swe postępowanie i uznać Boga za prowadzącego historię ludzkości ku jej dobru. Należy zacząć myśleć o sobie jako o wspólnocie narodowej a nie walce plemiennej sterowanej przez polityków zainteresowanych skłóceniem Polaków. W ludziach są pokłady dobra, więc lepiej razem budować.
Byli też inni. No tak, swoje Bóg to ochronił, ale ludzkie domy i ich dorobek życia pozwolił zabrać żywiołowi. W takiego Boga nie da się wierzyć!
Cóż innego robisz jak nie stawiasz Boga w stan oskarżenia? Nie rozumiesz, ale uważasz, że rozumiesz. Co Jezus powiedział o nierozerwalności małżeństwa? Jaką to ma wagę teologiczną? Co obowiązuje chrześcijan: wypełnony ST czy ST?
Cytuj:
no bo jaj moze zalecac rozwód, a potem pisac ze kto sie rozwodzi ten gwałętem pokrywa swoja szatę?
W katolicyzmie rozwodów nie ma. Bóg błogosławi jedynie małżeństwo. Można jedynie zawrzeć małżeństwo na niby i nie rozumieć na czym ono polega. Można oszukać, by otrzymać uznanie nieważności, ale to samooszukiwanie się.
Cytuj:
Zadajac to pytanie mialem nadzieje , że odpisze ktoś z KRK kto da mi odpwoiedż jak to pogodzić z logiką.
Najpierw musisz pogodzić z czynnikami o których pisałam wyżej. To nie jest proste zdanie logiczne z matematyki. W nauce obowiązuje najpierw metodologia. Zastosowanie złej metody skutkuje fałszywym wynikiem. Biblię badamy różnymi metodami.
Cytuj:
Mnie wlasnie to co jakos przyciaga do KRK to włąsnie "serce i emocje", a nie logika.
To korzystaj z tego, bo to prowadzi do relacji z Bogiem. Nie można jednak mieć dobrej relacji z Bogiem, którego wciąż sprawdzamy czy nie kłamie. Jesteś na tym etapie, więc należy popracować nad właściwynm obrazem Boga. Jego imię to Miłość a wątpliwości są po stronie czlowieka. Powinien mieć tyle pokory, by nie wybierać się z motyką na słońce. Dlaczego? Bo nie wie czego nie wie.
Cytuj:
Bo logika wcale za KRK nie jest. (przykład - Papiez pisze ze kara smierci jest niedopuszczlna. Papiez jest nieomylny kiedy mowi ex catedra (dogmat) jak zatem wyrtlumaczyc ze przez wieki papieze dopuszczali kare smierci?)
To nie dogmat, ale zdanie wynikające z przeświadczenia, że żadna wojna nie jest sprawiedliwa. To jest prawda. Papież nie zrezygnował jednak z ochrony. Naraża ochronę na grzech ciężki? Wygląda to na pustą normę.
Ostatno papież mówił ex catedra w 1950roku Pius XII ogłosił dogmat, który stwierdzał, że „Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu swojego ziemskiego życia została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”
Skąd wiem, że nie znasz prawd wiary? Mam przykład. Ojcowie Kościoła to też nie jest nieomylne nauczanie, które weszło do UNK. Depozytariuszem wiary katolickiej jest UNK.