Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 2:18 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu 
Autor Wiadomość
Odpowiedz z cytatem
Post Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Cześć,

jestem ciekawa Waszej opinii w temacie bycia chrześcijaninem i obowiązku (lub jego braku) utrzymywania kontaktów z rodziną. Opiszę swoją historię - mam dobry kontakt z moją mamą i nie zamierzam go zrywać, mama jest dobrym człowiekiem i mądrą kobietą, jednak duża część mojej rodziny jest niewierząca i należąca do tzw. wyższej klasy średniej, mówiąc kolokwialnie osoby, które dorobiły się dobrych pieniędzy w latach 90. W dużej mierze są to osoby niewykształcone, bardzo pyszne, śmiejące się lub czasami wręcz nienawidzące Kościoła, księży, wierzące tylko we własne siły i przede wszystkim PIENIĄDZE. W mojej rodzinie liczą się tylko pieniądze, ile ich masz, tyle świadczy o Tobie i Twojej wartości. Moja rodzina (za wyjątkiem mojej mamy) często naśmiewa się przy stole z osób homoseksualnych, osób innego koloru skóry, osób wierzących, ale przede wszystkim BIEDNYCH. Dla nich biedny to plebs, idiota, osoba bez wartości. Od lat muszę wysłuchiwać tych obelg w stosunku do innych ludzi, za każdym razem jak wrócę z rodzinnego spotkania w tym gronie, boli mnie brzuch od zła i nienawiści, które w nich siedzą. Mam świadomość, że za zamkniętymi drzwiami śmieją się również ze mnie i mojej mamy, ponieważ nie mamy takich środków finansowych, jak oni. Czasami ich poczucie wyższości wobec nas daje się odczuć, mimo uśmiechów na twarzy. W mojej rodzinie jest zwyczaj, zapoczątkowany od pokoleń, spędzania wspólnie Wigilii, Wielkanocy, urodzin, imienin, a ponieważ mam sporą rodzinę, tych okazji urodzinowo-imieninowych jest dużo. Widujemy się średnio 2-3 razy w miesiącu, czyli generalnie dość często. Jak ich nie widzę i nie muszę słuchać, odpoczywam psychicznie i fizycznie, jak muszę się z nimi spotkać, to czasami wręcz robi mi się niedobrze. Modlę się za nich, bo jak mówił Chrystus - "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią". Dodam, że są to osoby ochrzczone, bierzmowane, ale niepraktykujące lub wręcz nienawidzące Kościoła. Ich agresja w stosunku do wierzących jest duża, jakby wręcz Bóg ich parzył. Nic dziwnego, bo służą innemu panu, czyli mamonie. Dodam, że jestem po trzydziestce, mam swoje życie, ale wychowano mnie w poczuciu, że trzeba utrzymywać kontakt z rodziną i zjawiać się na rodzinnych spotkaniach.

I teraz moje pytanie - wierzę, że Bóg daje nam rodzinę, abyśmy nauczyli się kochać, wybaczać, tolerować, okazywać miłosierdzie. Pytanie, czy Waszym zdaniem mamy obowiązek utrzymywać kontakty z rodziną, przychodzić na imieniny, urodziny, jeżeli nie czujemy się szanowani i czujemy, że nasze rodziny też nie szanują innych ludzi, jest w nich wiele zła. Nie jestem tak silna, jak Chrystus, aby nawracać celników i morderców i z nimi biesiadować, mam wrażenie, że moja obecność na tych spotkaniach sprowadza się tylko do wysłuchiwania wyzywania ludzi, mniejszości, biedniejszych, a za zamkniętymi drzwiami zapewne sama jestem obgadywana. Siedzenie z nimi przy stole czasami przypomina obrady sejmu. Pytanie, czy mam obowiązek stawiać się na tych spotkaniach, czy tego wymaga ode mnie Bóg, czy mogę poluzować lub zerwać z nimi kontakty, ale np. modlić się za nich, za to, aby zmądrzeli. Od kilku miesięcy modlę się za nich codziennie na różańcu, ale mam wrażenie, że od kiedy zaczęłam się za nich modlić, z nimi jest jeszcze gorzej, jest w nich jeszcze więcej nienawiści.


Pt lip 17, 2020 9:04 am
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Po przeczytaniu poczułem się tak samo jak Ty. Sprawa obowiązku, jest po prostu w takich spotkaniach płynna. Jeśli przychodząc, nie wpływamy na ich postawy, jest gorzej jak piszesz. To Bóg znosi każdy ludzki obowiązek, nałożony prez siebie czy innych. Możesz najpierw na spotkaniu wyrazić swą wolę. Ja już nie wytrzymuję waszej atmosfery na tym spotkaniu czy innych podobnych.

Potem powiedzieć tak, przyjdę jeszcze raz, jeśli nadal będziecie tak się zachowywać, to bydzie to ostatnie moje z wami takie spotkanie. Jak powiesz tak uczynisz, wykażesz dobrą wolę i czyste intencje.
Jeśli zechcą poznać twe racje twego zachowania, to postaraj się je w miarę spokojnie wyłożyć, nie dyskutując o nich dalej. Masz do tego pełne prawo, jak oni i każdy inny człowiek.


Pt lip 17, 2020 9:32 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
poszukiwacz_boga napisał(a):
Cześć,

Od kilku miesięcy modlę się za nich codziennie na różańcu, ale mam wrażenie, że od kiedy zaczęłam się za nich modlić, z nimi jest jeszcze gorzej, jest w nich jeszcze więcej nienawiści.

Diabeł nie znosi różańca.

witoldm napisał(a):
Potem powiedzieć tak, przyjdę jeszcze raz, jeśli nadal będziecie tak się zachowywać, to bydzie to ostatnie moje z wami takie spotkanie. Jak powiesz tak uczynisz, wykażesz dobrą wolę i czyste intencje.
.

Wykażesz też wyższość- tak powie nauczyciel do uczniów i szef do podwładnych. Oni będą tak postępować na pewno, dopóki coś nie "tąpnie" i nie zmusi do szukania pomocy u Pana Boga. Pieniądze, nawet duże, całkiem łatwo można stracić, zwłaszcza w dzisiejszym czasie, a wtedy traci sie rezon...

Ja spotykałbym sie tylko z mamą i rodzeństwem. Obowiązek stawiać się? Co to - armia?

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Pt lip 17, 2020 4:19 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Powinnaś jasno określić granice. POWIEDZIEĆ że jesteś wierząca i w związku z tym oczekujesz TOLERANCJI (takie modne słowo) dla siebie, czyli osoby wierzącej. Ta TOLERANCJA ma się objawiać tym, że nie życzysz sobie obśmiechiwania Twojej wiary i Twoich wartości. Jeśli szanowna rodzinka jest niekumata - należy sobie darować kontakty z nimi - może za wyjątkiem pogrzebów.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pt lip 17, 2020 5:42 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Bardzo dobry temat. Lubię takie praktyczne tematy.

Pytanie w zasadzie jest: "ile się poświęcać dla antykatolika by przynajmniej przestał być antykatolikiem a idealnie by się nawrócił."

No cóż, ja uważam, że pomodlić się raz, drugi a o resztę niech martwi się Bóg.

Im prymitywniejszy człowiek a bogatszy tym bardziej będzie gardził biedniejszym. Takich pani absolutnie nie naprawi uprzejmą rozmową, zadaniem właściwego pytania, czy przytoczeniem jakiś faktów. Na takich bodźce informacyjne NIE DZIAŁAJĄ. Jedyne co na takich działa to trauma, która dotyka ich osobiście: nowotwór, który ich zżera powoli pomimo pieniędzy, wypadek po którym tracą możliwość zarabiania pieniędzy czy bankructwo. I co więcej, tylko część z takich w chwili próby czy cierpienia się opamięta, reszta będzie przeklinać Boga jak żona Hioba.

Jest też coś takiego jak higiena psychiczna, uważam że dla takich ludzi nie warto nabawiać się chorób żołądka.


Pt lip 17, 2020 9:57 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Wespecjan napisał(a):
Bardzo dobry temat. Lubię takie praktyczne tematy.

Pytanie w zasadzie jest: "ile się poświęcać dla antykatolika by przynajmniej przestał być antykatolikiem a idealnie by się nawrócił."

No cóż, ja uważam, że pomodlić się raz, drugi a o resztę niech martwi się Bóg.

(...).


To co napisałeś aby pomodlić się raz, drugi i starczy,a teraz Ty Boże , kłóci się z przykładem Św. Moniki i jej syna Św. Augustyna.


So lip 18, 2020 7:43 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Arwena napisał(a):
To co napisałeś aby pomodlić się raz, drugi i starczy,a teraz Ty Boże , kłóci się z przykładem Św. Moniki i jej syna Św. Augustyna.
Tak, kłóci się, bo nie każdy świecki jest Św Moniką i nie każdy ksiądz ojcem Pio. Do walenia głową w mur trzeba mieć pewne dary od Boga.


So lip 18, 2020 9:54 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
No wiesz takie podejście to, przepraszam za obcesowość, postawa typu " jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś , takiego mnie masz" . Mi to przywodzi na myśl tego sługę, co to dostał talent i zakopał w ziemi. To nie tak Wespecjanie.


So lip 18, 2020 10:27 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14112
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Postawa Wespecjana bardziej przypomina postawę starszego brata. On się obraza ze ktoś zaczyna wierzyć. Obraza się ze Kościół wyglada inaczej niż wieki temu. I oczywiście ma postawę upadłego aniołów pod tytułem nie będę służyć.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


So lip 18, 2020 10:38 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Arwena napisał(a):
No wiesz takie podejście to, przepraszam za obcesowość, postawa typu " jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś , takiego mnie masz" . Mi to przywodzi na myśl tego sługę, co to dostał talent i zakopał w ziemi. To nie tak Wespecjanie.

Ja nie napisałem by się nie modlić i mieć tego kogoś gdzieś, tylko by się pomodlić, raz dwa i resztę zostawić Bogu.

Jest coś takiego jak patologiczny altruizm, gdzie dobra osoba spala się i zużywa dla osoby zepsutej i złej i więcej z tej dobrej ubywa, niż tej złej przybywa.
I to jest właśnie marnowanie talentów: gdzie dobro i wysiłek dobrej osoby idzie w gnój, a nie na potrzeby tych, którzy by lepiej lub chętniej skorzystali z tego dobra.

Pan Jezus nauczał: "nie rzucajcie swych pereł przed świnie" oraz "Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!"


So lip 18, 2020 10:57 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
@Jockey
To Twoja opinia. Ja nie chcę rozmawiać o Wespecjanie i uważam, iż jest stosowny topic " Ring..." aby jeżeli ktoś chce mógł się wypowiadać o danym userze, jego postawie etc.


So lip 18, 2020 11:17 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Wespecjan napisał(a):
Arwena napisał(a):
No wiesz takie podejście to, przepraszam za obcesowość, postawa typu " jakiego mnie Panie Boże stworzyłeś , takiego mnie masz" . Mi to przywodzi na myśl tego sługę, co to dostał talent i zakopał w ziemi. To nie tak Wespecjanie.

Ja nie napisałem by się nie modlić i mieć tego kogoś gdzieś, tylko by się pomodlić, raz dwa i resztę zostawić Bogu.

Jest coś takiego jak patologiczny altruizm, gdzie dobra osoba spala się i zużywa dla osoby zepsutej i złej i więcej z tej dobrej ubywa, niż tej złej przybywa.
I to jest właśnie marnowanie talentów: gdzie dobro i wysiłek dobrej osoby idzie w gnój, a nie na potrzeby tych, którzy by lepiej lub chętniej skorzystali z tego dobra.

Pan Jezus nauczał: "nie rzucajcie swych pereł przed świnie" oraz "Gdyby was gdzie nie chciano przyjąć i nie chciano słuchać słów waszych, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych!"


Wydaje mi się, że mieszasz , bierzesz cytaty z Pisma i nimi żonglujesz dowolnie. Modląc się nikt nie rzuca pereł przed wieprze, bo modli się do Boga. Także ten drugi cytat o nie słuchaniu słów i strzepywaniu prochów też nie pasuje, bo modlitwa , to nie rozmowa z niewierzacym, a rozmowa z Bogiem o nim.

Modlitwa, imho nigdy nie jest czynieniem czegoś, co idzie w gnoj, jak raczyłeś się wyrazić.


So lip 18, 2020 11:25 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Arwena napisał(a):
Modlitwa, imho nigdy nie jest czynieniem czegoś, co idzie w gnoj, jak raczyłeś się wyrazić.
Modlitwa nie, ale ten towarzyszący wysiłek, czas, napięcie psychiczne, rozmyślania i nadzieje na poprawę tej osoby idą nie na poprawę obiektu modlitwy, ale w destrukcję tej osoby, która się modli.

2 szczere różańce i krzyżyk zatwardziałemu grzesznikowi czy chamowi na drogę.

Jeśli dla kogoś "Dzienniczek" Sopoćki & Kowalskiej jest wartościowym źródłem duchowych i praktycznych rad, to tam jest napisane, że w pewnym momencie Pan Jezus odpuszcza upominanie grzesznika i "spełnia wszystkie jego życzenia".


So lip 18, 2020 11:39 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Wespecjan napisał(a):
Jeśli dla kogoś "Dzienniczek" Sopoćki & Kowalskiej jest wartościowym źródłem duchowych i praktycznych rad, to tam jest napisane, że w pewnym momencie Pan Jezus odpuszcza upominanie grzesznika i "spełnia wszystkie jego życzenia".

To teraz zacytuj stosowny fragmenty tych publikacji, w których znalazłeś rzeczoną wypowiedź.


So lip 18, 2020 11:47 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rodzina niewierząca a utrzymywanie kontaktu
Yarpen Zirgin napisał(a):
Wespecjan napisał(a):
Jeśli dla kogoś "Dzienniczek" Sopoćki & Kowalskiej jest wartościowym źródłem duchowych i praktycznych rad, to tam jest napisane, że w pewnym momencie Pan Jezus odpuszcza upominanie grzesznika i "spełnia wszystkie jego życzenia".

To teraz zacytuj stosowny fragmenty tych publikacji, w których znalazłeś rzeczoną wypowiedź.

Jak dodasz pan magiczne słowo.


So lip 18, 2020 11:56 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 83 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL