Abyś miał zagadkę. Odpowiedź na nią znajdziesz w postcie, w którym go zamieściłem.

To nie zadna zagadka, bo tresci Pism to sa Proroctwa i Nauki a nie tylko same Proroctwa.

Że w oryginale tekst brzmi inaczej.
Tylko skąd to wiesz skoro nie znasz greki?
Nawet nie przytoczyłeś wiernego przekładu słowo w słowa na polski.
Zostawmy to, bo do niczego to nie prowadzi.

No właśnie. Proroctwa to ok. 30% tekstu Biblii.

Dlatego, ograniczona osobo, że oryginał to jest tekst grecki i jest w nim ten zapis, który zacytowałem, a nie słowa podane przez Wespecjana. Każdy polski przekład, ignorancie, nie jest "oryginałem", tylko wersją tłumacza.

Sam nie wiesz jak należy czytać w oryginale, więc nie masz podstaw do kwestionowania czegokolwiek - to Twoje ograniczenie kolego.
Jak nauczysz się greki to będziesz mógł udawać Greka.

Ręce opadają...

Co ma piernik do wiatraka?

"Prorokować" w języku Nowego Testamentu może znaczyć, owszem, przepowiadanie przyszłych wydarzeń, ale najczęściej oznacza po prostu mówienie z natchnienia Ducha Świętego - przepowiadanie Ewangelii.

W tym sensie "proroctwo Pisma" to to samo co "Słowo Pisma" albo "nauka Pisma".

Troche chyba pogmatwales to wyjasnienie, bo z takiego wyjasnienia wynikalo by ze czytajacy-nauczajacy z Pisma jest Prorokiem.
Robilo by to tez z kazdego kto wyjasnia czy interpretuje rozumienie Pism jest Prorokiem.
Pewnie z takiego rozumienia wyklulo sie wielu dzisiejszych "prorokow".

Nie wynika. Natomiast autor natchniony - owszem.

Wypadalo by zroznicowac ze Proroctwo jest Proroctwem w pelnym tego slowa znaczeniu do czasu jego wypelnienia, a pozniej jest tylko zapisem Proroctwa-swiadectwem.
Jesli Proroctwo sie wypelnilo to nie ma juz w nim zadnych innych interpretacji, przez co ma tylko jedna, ta ktora sie wypelnila w calosci.
Owszem, Np, zapis Apokalipsy jest Proroctwem, ktore ma kilka warstw-znaczen i spelniaja sie one ze sie tak nieudolnie wyraze, ciagle i wielokrotnie.
Mozna by powiedziec ze az do wyczerpania wszystkich w niej zawartych, na wszystkich warstwach.
Natomiast np. listy nie sa Proroctwem, tylko Nauka, choc moga zawierac Proroctwa.

Jeśli jakiś ideolog uważa, że ten temat to zaprzeczenie katolicyzmu, bo "zwykły katolik nie ma prawa interpretować tekstów Pisma Świętego i o tym dyskutować", to niech zgłosi ten temat do moderacji i wycofa się z dyskusji.

Więc dopóki moderacja nie zamknie tego tematu, to chciałbym by nie kłócić się tutaj czy możemy rozważać i rozumieć trudne teksty z Pisma Świętego po swojemu czy nie, ale skupić się właśnie na przedstawianiu tu szczególnie frapujących nas fragmentów z Biblii i próbować łapać byka za rogi.

Uwazam ze jak najbardziej moze czytac i zastanawiac sie co ktore slowa znacza, ale to znaczenie jesli ma byc tym wlasciwym musi byc zgodne z innymi fragmentami Pism i im nie zaprzeczac.
Jesli ktos czegos nie rozumie to powinien pytac, ale najlepiej ksiedza, bo od tego miedzy innym sa by nauczac.
W ogole lepiej czytac pod okiem kogos kto moze od razu wyjasnic poprawne znaczenia bo jesli ktos zrozumie blednie tzn. w taki sposob ktory moze byc zgodny z wiekszoscia Pism a tylko z jednym fragmentem jest niezgodny to latwo sie do takiego rozumienia przyzwyczaic i w ten sposob blednie interpretowac-rozumiec inne slowa Pism.
Rzadko zdarzaja sie ludzie ktorzy potrafia tak przeanalizowac pisma by po drodze nie przyjac jakiegos blednego rozumienia jakiegos fragmentu Pism i aby do samego konca nie wstawiac sobie jakichs posrednich interpretacji, ktore nie beda mialy wplywu na rozumienie innych fragmentow.
Taka analiza musiala by zawierac analize zwrotna, czyli jesli na podstawie jakiejs interpretacji jednego fragmentu rozumiemy i tlumaczymy inny, ale ten inny w odwrotnym tlumaczeniu nie moze zaprzeczac nie tylko tej interpretacji pocztkowej na ktorej reszta byla by oparta, ale takze wynikajacej z tego interpretacji kazdego innego fragmentu.
Wlasciwe rozumienie jest jak puzle ktore pasuja tylko w jednym ustawieniu-rozumieniu.
Widzisz niezgodnosc czy niescislosc, to znaczy ze twoje rozumienie jest przynajmniej niewlasciwe.

W zasadzie, to nie ma się o co kłócić, gdyż Kościół jasno orzekł, że nikt nie może dawać objaśnień Pisma Świętego wbrew sensowi, który utrzymywał i utrzymuje Kościół (por.Sobór Trydencki, sesja IV, dekret o sposobie interpretacji Pisma Świętego).



Błąd.Aby to znaczenie było tym właściwym, musi się zgadzać z tym znaczeniem, jaki utrzymuje Kościół.