Myslalem, ze jako chrzescijanin zdajesz sobie sprawe z tego KTO jest prawda. I zawiodlem sie

Doskonale wiem KTO i na Niego właśnie wskazuje [I Jana 2.27].
Proponuję abyś na przyszłość wyrażał się jasno i czytelnie, aby nie było niedomówień.
Mów otwartym tekstem, to unikniesz pozornych rozczarowań.

No cóż...gdyby rozumienie ducha Chrystusowego było takie jak rozumieniem ducha które prezentujesz, to Chrystus nie ofiarował by Siebie za ludzi innego ducha...tak, że widać wyraźnie różnice pomiedzy dążnością ducha Chrystusowego i twojego...

Duch Św. - duch Chrystusowy składa świadectwo o Jezusie jako Zbawicielu [Jana 15.26]:Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca wychodzi, złoży świadectwo o mnie;
I w takim duchu działali apostołowie vs poganie [I Kor.2.2]:Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego.

To co się obecnie głosi i praktykuje jest zaprzeczeniem tego, w jakim duchu działali apostołowie i inni chrześcijanie głoszący Ewangelię zbawienia.

Nie wiem czy tego nie widzisz czy nie chcesz zobaczyć?

To nie On powiedzial co nie jest prawda- to Gregor.

Gregor miał podstawę w Jego słowie, aby tak stwierdzić.

Biblia to wzorzec prawdy i warto z niego osobiście korzystać dla własnego dobra i duchowego bezpieczeństwa.
Król Dawid doskonale o tym wiedział [Ps.119.105]:Słowo twoje jest pochodnią nogom moim, I światłością ścieżkom moim
A odrodzeni chrześcijanie są dodatkowo wyposażeni/zabezpieczeni przez dar łaski, o który pisał Ap Jan [I Jana.2.27].

Zachęcam Cię do osobistej relacji z Duchem Św., który odsłania i wprowadza w prawdę Słowa Bożego.

Każdy protestant twierdzi, że ma taką relację, a mimo to często głosicie rzeczy wykluczające się nawzajem. To komu w takim razie Duch Święty podpowiada prawidłowe nauczanie?

Tym, którzy szczerze tego pragną i o to proszą, a Bóg patrzy na serce.
Ja zachęcam każdego do takiej relacji (robaczka2 i Ciebie też).
Jeśli prosisz Boga o chleb (duchowy - poznanie Słowa) to Jezus obiecał, że nie dostaniesz kamienia.
Kwestia czy wierzysz w tą obietnicę?

Kąkol rośnie wraz z pszenicą, co widać w historii chrześcijaństwa na długo przed reformacją i tak będzie aż do końca ( żadna denominacja nie jest enklawą czystej pszenicy).

Pytanie jakie warto sobie postawić jest takie: czy ja mam osobistą relację z Duchem Św.? Czy on mnie naucza Słowa, czy ktoś inny?
Bo przecież Duch Św. mieszka w każdym dziecku Bożym.

Ostatecznie więc [II Tym.2.19.]: (...),Zna Pan tych, którzy są jego, (...)

Konkretnie proszę, a nie o hasła.

Ojcowie przewaznie sie nie chwala umiejetnoscia robienia dzieci.
Sachcim slusznie zauwazyl: "twoim jedynym celem jest udowadnianie sobie(i innym), że postąpiłeś właściwie porzucajac wspólnotę Kościoła w której wzrastałeś..."
Dlaczego w Twoich wypowiedziach jest tyle strachu?

Przecież to są konkrety, o których mówił Jezus
[Łk.11.9-13]: 9 A Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
10. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.
11. Gdzież jest taki ojciec pośród was, który, gdy syn będzie go prosił o chleb, da mu kamień? Albo gdy będzie go prosił o rybę, da mu zamiast ryby węża?
12. Albo gdy będzie go prosił o jajo, da mu skorpiona?
13. Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą.

Tą kwestię już wyjaśniałem, więc co sobie uważasz to twoja sprawa.

Raczej troski.
A możne jakiś przykład takiej "wypowiedzi"?
Twoje pytanie bardziej mi wygląda na projekcję Twojego wewnętrznego stanu.
Jako odrodzony chrześcijanin zacząłem wierzyć w Boże obietnice i prawdy zawarte w Biblii i nie mam żadnego powodu się bać, bo wiara w nie daje pewność.
A wiesz dlaczego? Bo doświadczyłem Bożego usprawiedliwienia z Jego łaski przez wiarę i doświadczyłem Jego miłości w Jezusie Chrystusie, a o niej czytamy [I Jana 4.18]:W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości.

Zbadaj swoje serce - czy nie ma tam bojaźni przed karą?

Ja Ciebie pytam kto konkretnie ma przekazane przez Ducha Świętego prawidłowe nauczanie.

Zapytam tu obie strony dyskusji, jesli mozna ta dyskusje rozumiec jako dwustronna.
Otoz mamy bys jak dzieci, a dzieci nie potrafia wytlumaczyc dlaczego wierza.
Po prostu wierza, bo wiara to zycie wedlug Nauczania Jezusa.
Ktora w takim razie ze stron sporu naprawde wierzy? ktora strona zyje wedlug Nauczania Jezusa?
To co mowimy moze byc bledne, lub blednie rozumiane, ale to co robimy ma zawsze jedna wymowe, taka jaka maja czyny ktorych dokonujemy, a nie to co mowimy-piszemy.

Każde dziecko Boże, bo jest prowadzone przez Ducha Św.: Tomek, Ewa, Lidka, Zenek (imiona przypadkowe) i wszyscy nowownarodzeni/zbawieni chrześcijanie na całym świecie.
O personalia mnie więc raczej nie pytaj .
Przytoczyłem Ci wyczerpujące biblijne wyjaśnienie.

Ja Ciebie właśnie o personalia pytam, bo, jak wskazałem, każdy protestant uważa się za prowadzonego przez Ducha Świętego, a często gęsto nauczacie rzeczy sprzecznych ze sobą.