Wydaje mi się że każdy by chciał na skróty nawrócić innych i już zdobyć świętość. Dziś wszyscy nauczyli się robić podróbki. Książki pisze się w miesiąc, film kręci w trzy miesiące, artystą zostaje się przez układy gdzie kiedyś artyści przymierali głodem i dopiero po śmierci ich doceniano, a literaci całe życie tworzyli kilka dzieł. Ludzie wykombinowali, że i nawrócić drugiego można bez ofiary lekko łatwo i przyjemnie, a że niewierzący też nie zamierza ponosić żadnej ofiary związanej z przyjęciem nieznanego czy zmianą swojego boga to wychodzi taki kompromis, że ja szanuję twojego boga ty mojego i możemy razem się bawić. Jaka ofiara takie nawrócenie.
Ja nie mówię że to jest złe bo może koniec końców o to właśnie chodzi żeby nastał czas pokoju i ludzie sobie normalnie zaczęli żyć bo Maryja w końcu jest matką pokoju. Ale to wtedy trzeba zadbać żeby nikt na świecie nie cierpiał ani dzieci ani starzy ani chorzy itd. tak jak papież Franciszek mówi. Po prostu może należy uznać że czas ofiar bezpowrotnie minął bo nikt dziś nie chce się poświęcać. A kto złożył wcześniej te ofiary ten ma prawdziwy skarb w niebie. Ostatecznie są różne rodzaje poświęceń.

Pan Bóg nikogo nie karze i nie posługuje się narodami, by karać.
To szatan jest sprawcą zła. Bóg pragnie nas jedynie wspomagać.
Jezus nie przyszedł po to - by sądzić, ale po to - by zbawić.

Moim zdaniem nie jest tak źle, ale masz rację, jest przesunięcie w świecie z ofiary własnej (esencja chrześcijaństwa) na ofiarę cudzą (religia żydowska).

Wybrana, ale przecież to raczej tak będzie, że każdy uwierzy w Jezusa prędzej czy później, bo jak można odrzucić kogoś tak dobrego. Raczej piekło będzie puste. Tylko tej swej nędzy i tej głupoty i tego prymitywizmu swojego, tych prymitywnych zachowań nie będzie można znieść swoich i innych w zetknięciu z taką świętością i może to tak boli.

Wybrana, to, że Pan Bóg posługuje się innymi narodami to ja powiedziałem i nie jest to wymyślone, bo wzięte z Alicji Lenczewskiej.

Satanizm też jest religią, tylko nieusankcjonowaną prawnie. Czy gdyby jakieś państwo pozwoliło zarejestrować Związek Wyznaniowy Szatana, to Kościół katolicki również z tym wyznaniem chciałby "ekumeniczyć"?

Nie czytałem wszystkich postów, ale czy tak w dwóch słowach ktoś mógłby wyjaśnić w jaki sposób Matka Boża tworzy porozumienie między religiami i podać jakiś przykład?

Kurcze.. Lenistwo do potęgi 10.. Nie prościej przeczytać wstępniak????

Kurczę, no jestem leniwy, ale przeczytałem. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że muzułmanie modlą się w katolickich sanktuariach. To potwierdzone info?

Ze świętowaniem Dnia Islamu w Kościele katolickim jest jak ze świętowaniem Reformacji. To trochę tak, jakby małżeństwo świętowało rozwód.

Swoją drogą, ciekawe czy w islamie jest świętowany Dzień Katolicyzmu.

Kolejny, który nie wie o co chodzi w tzw. dniu Islamu...

"Dzień Islamu w Kościele Katolickim w Polsce obchodzony jest od 2001 r. Został on ustanowiony decyzją Konferencji Episkopatu Polski jako "dzień modlitw poświęcony islamowi". Organizuje go Komitet ds. Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi, który wchodzi w skład Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego Konferencji Episkopatu Polski i zajmuje się przede wszystkim dialogiem z islamem. Przewodniczący Komitetu uczestniczy w pracach Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów - jest to jedyna taka organizacja na świecie.

W 2015 r. Dzień Islamu obchodzony jest po raz piętnasty, tym razem pod hasłem "Ku prawdziwemu braterstwu między muzułmanami i chrześcijanami". Tak jak w poprzednich latach, miejscem centralnych obchodów tego dnia jest Warszawa.

Według ostatniego spisu powszechnego, Tatarów w Polsce jest około pół tysiąca, gdyż tylko tyle osób zadeklarowało tę narodowość. Przedstawiciele Związku Muzułmańskiego szacują, że w Polsce jest około 5 tysięcy wyznawców islamu pochodzenia tatarskiego, skupionych w Muzułmańskim Związku Religijnym. Liczbę wszystkich wyznawców islamu w Polsce ocenia się na 20-25 tys. osób." https://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/islam.php3

Liczba wyznawców islamu szybko wzrasta także w Polsce, czyli problem dialogu nas też nie ominie.

o wytłumacz - bo ja też nie wiem.
Raczej problem przemocy islamskiej.

Nie musi być takiego dnia, bo tolerancja wobec chrześcijaństwa jest wpisana w podstawy doktryny islamu (nie wnikam w praktyczną realizację tej doktryny).

Z kolei takiej tolerancji wobec islamu nie było w chrześcijaństwie; do lat 1960. islam w ogóle nie był traktowany przez Kościół jako partner do jakichkolwiek rozmów. Do tego czasu wyznawcy islamu byli de facto uznawani za pogan, a Allah nie był uważany za tożsamego z Bogiem, raczej za jakieś plemienne bóstwo arabskie.

Czyli Dzień Islamu ma uzasadnienie w Kościele i jest potrzebny. Poza tym islam nie jest jedną organizacją (jak Kościół katolicki), ale zlepkiem setek tysięcy różnych grup, które bardzo różnią się doktrynalnie. Niemożliwe jest odgórne wprowadzenie w islamie jakichś świąt lub obchodów.



Pewnie to też. Dopust Boży.