Człowieka określa nie tylko wygląd zewnętrzny, ale także pewne umiejętności lub ich brak. Czy biorąc to pod uwagę można zasugerować stwierdzenie, że Jezus był (jest) Bogiem w ludzkim ciele?

Jezus to był (jest) taki superbohater, który miał (ma) zdolności nadludzkie. Oznacza to, że nie był (nie jest) człowiekiem, tylko wyglądał (wygląda) jak człowiek.

Można tą sytuację porównać do znanych nam z dzieciństwa superbohaterów (oczywiście są to postacie fantastyczne, ale nie o to chodzi). Przykładowo Spider-Man oczywiście był początkowo człowiekiem, ale po ukąszeniu przez radioaktywnego pająka przestał nim być, choć dalej wyglądał jak my. Miał nadludzkie możliwości (np. chodził po ścianach). Człowiek tego nie potrafi.
Innym przykładem jest Super-Man, który od początku nie był człowiekiem. Miał nadludzką siłę. Nie jest więc człowiekiem, choć jak człowiek wygląda.

Czy można zgodzić się z takim sformułowaniem, że Jezus nigdy nie był człowiekiem, tylko jak człowiek wyglądał (wygląda skoro zabrał ciało do Nieba?) Czy to już jest bluźnierstwo? Przecież człowiek nie potrafi zamienić wody w wino.

Jezus połączył w sobie dwie natury: boską i ludzką. W jaki sposób to już tajemnica Pana Boga, ale Nowy Testament stwierdza jasno np.:
[I Tym.2.5]:Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
[I Kor.15.21]:Skoro bowiem przyszła przez człowieka śmierć, przez człowieka też przyszło zmartwychwstanie.

Polecam lekturę NT.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_hipostatyczna

Mimo że nie lubię Wiki, przeczytaj.

Tak, pogląd że Jezus nigdy nie był człowiekiem jest bluźnierstwem...

Jest herezja pierwszych wieków chrześcijaństwa.

Jezus jest Bogiem ale był także i człowiekiem tutaj na ziemi. Chociaż poprzez naturę boską potrafił czynić to czego człowiek nie jest w stanie uczynić, ale jednak doświadczył także tego co ludzkie. Doświadczył nawet opuszczenia jakie czuje człowiek, kiedy zawołał z krzyża. Doświadczył śmierci, męki. Doświadczył zdrady, zranienia uczuć. Doświadczył tej ludzkiej biedy egzystencji, nawet był kuszony, ale nigdy nie zgrzeszył. Jezus jest Bogiem i Człowiekiem.

A przecież sam powiedział do nas, ludzi - większe rzeczy czynić będziecie...

Nie, nie można, takie twierdzenie to herezja.Wyznanie wiary nicejsko-konstantynopolitańskie mówi jasno:

"On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba.I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem."

Jezus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem.Jest On jedną Osobą, posiadającą dwie natury (boską i ludzką).Negowanie prawdziwego człowieczeństwa Jezusa to herezja doketyzmu.

Nie, Jezus nie był Bogiem w ludzkim ciele. Jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Miał ludzkie ciało, ludzką duszę jednocześnie nie tracąc nic z boskości; na raz. (Zasadniczo niepotrzebnie używam czasu przeszłego.)

Polecam autorytet: Suma Teologiczna św. Tomasza z Akwinu, tom 25
spis

oraz: dokument papieski, zwłaszcza frag. o Soborze Chalcedońskim (str. 3)
link

Porada: Tom 25 jest jak cała Suma zbudowany z zagadnień. W formie: 1) postawienie pytania, 2)błędna odpowiedź, 3)(pozorne) uzasadnienia błędnej opinii, 4) wyjaśnienie jak jest, 5)uzasadnienie czemu pozorne uzasadnienia są pozorne.
Cały tom może być na początek trochę... długi i przytłaczający. Warto czytać zagadnienia po kolei (tzn. od pierwszego do ostatniego, inaczej łatwo nie rozumieć czegoś wyjaśnionego wcześniej), ale można (dla szybkości) czytać tylko pytanie i wyjasnienie jak jest, a kiedy trafisz na pytanie-sedno twoich wątpliwości, przeczytać całe zagadnienie.
Trochę trudności może sprawić filozoficzny żargon, jak akt i możność.

Potocznie wykładnia antropologii tomistycznej:
człowiek to cielesny byt osobowy. Osobowy czyli jest osobą, ma rozum i wolną wolę, czyli myśli i chce. Poznaje i wybiera. Cielesny: ciało nie jest ubraniem, mieszkaniem ani dodatkiem do duszy - konstytuuje człowieka. Ważne jest.

Pogląd, że Jezus Chrystus miał pozorne ciało, to taka bardzo stara herezja. Nie do przyjęcia. Nie pamiętam nazwy; podważa Mękę i Zmartwychwstanie Chrystusa pod pozorami szacunku (jak to nie wypada, żeby Bóg został człowiekiem). Zasadniczo jeśli źródła pisane byłyby nieprzystępne, najprościej będzie jeśli spytasz księdza jak to jest. Zna się, jak to teolog.