Nie potrafię odpowiedzieć sobie na pytanie czy jestem dobrym człowiekiem. Robiłem w życiu złe rzeczy. Oglądałem pornografię, korzystałem z usług prostytutek i cudzołożyłem. Oglądałem całe życie pornografię mimo że wiedziałem jakie to jest złe i degraduje mnie. Często miałem wyrzuty sumienia że zmarnowałem dużo czasu na pornografię no i znowu to zrobiłem. Po skończeniu oglądać czułem się wyprany z emocji. Już nawet nie chciało mi się spojrzeć normalnie na kobietę. A na prostytutki nie chodziłem z uśmiechem na ustach. Szedłem tam ponieważ to był jedyny znany mi sposób żeby zbliżyć się do kobiety. Wiedziałem że mogę się czymś zarazić, ale sądziłem że tylko to zostało mi w życiu bo taki aspołeczny socjopatyczny outsider jak ja nigdy nie znajdzie normalnej kobiety i nie założy normalnej rodziny. Sypiałem z zamężną kobietą. Ona mnie uwodziła, a ja się poddałem bo potrzebowałem ciepła i bliskości. Włożyłem w to moje wszystkie pozytywne emocje które skrywałem przez lata i ona się zakochała. Jej mąż dowiedział się o tym. Prawie rozbiłem rodzinę. Ona nie chciała przestać tego romansu, ale ja musiałem to przerwać bo to nie skończyło by się dobrze. Dałem się ponieść emocją. Nie mam zasad, ani honoru. Jestem miernotą. Chociaż skończyłem z pornografią i prostytutkami to nadal nie czuję się lepiej. Jak mam z tym żyć. Jeśli znajdę kiedyś prawdziwą kobietę a ona spyta czy byłem kiedyś na prostytutkach to co jej powiem. Mam kłamać czy powiedzieć że chodziłem na prostytutki bo nie znałem innego sposobu żeby zbliżyć się do kobiety bo jestem upośledzony emocjonalnie.

Wygląda na to, że szczerze żałujesz za grzechy. Normalnie powiedziałbym Ci, żebyś poszedł do spowiedzi, ale skoro nie jesteś katolikiem to nie wiem.

Przed chwilą zadałem takie samo pytanie.

Nie jesteś złym człowiekiem,a tylko człowiekiem. Gdy chcesz iść w prawo, a coś przymusza cię i idziesz w lewo, to nazywamy to niewola. I dobrze było by, gdybyś swoje nowe relacje z Bogiem zawsze opierał na świadomości swojej wielkiej słabości. Tego że sam z siebie nie masz wystarczajacej mocy, do usuwania skłonności do złego. A to co w twoim życiu zlego dokonales, ma wartość. To nie jest tak, ze nic się nie stało bo Ty nie wiele czujesz. W 18 rozdziale Mateusza od wersetu 23 Jezus opisuje historię nieuczciwego sługi. Tym sługa jest każdy z nas.10 tys talentów to równowartość 250 ton zlota. Tyle jesteśmy dluzni Bogu. Dlug nie do splacenia. A jeśli ktoś nie wierzy że tyle jest winien Bogu, to niech wyceni wlasne życie. Zapłata za grzech jest śmierć. Tą jednak winę i dług, który przyszlo by nam spłacić, zapłacił za Ciebie i za mnie Jezus. Szukałeś miłości w objęciach kobiet i pornografi, a znalazłeś tylko niewolę i smutek. Zacznij tak samo intensywnie szukac Jezusa i Jego bliskości, a odnajdziesz i pokój i radość i sens życia i jego wartość.