Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią
Autor |
Wiadomość |
PeterW
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm Posty: 6818
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dost
Ja tak po prawdzie nadal nie wiem o czym ten wątek.. Co tytuł ma do treści? Równie dobrze mógłby się nazywać "(Luźne) Rozmyślania Zygzaka"..
_________________ "Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55
|
Cz wrz 20, 2018 5:24 pm |
|
|
Zygzak
Zagadywacz
Dołączył(a): Pt paź 26, 2012 8:32 am Posty: 109
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dost
Napisałem też: "że mnie Kapłani nie wadzą. Jedynym moim zastrzeżeniem, co tyczy się kapłaństwa jest, aby nie uważali się za wybrańców. Obecność pośród nas powołanych, wybranych, wyróżnionych przez Boga pociąga zaraz za sobą u wybranych poczucie potrzeby uprzywilejowania, a to z kolei potrzebę, z uprzywilejowań korzyści czerpania, itd. Ja uparcie powtarzam i potwierdza to historia, że wszelkie uprzywilejowania kończą się krwi upuszczaniem. Swoją myśl wyraziłem krótko w rymowance: Wszystkie przywileje stanowe kończą się skracaniem, uprzywilejowanych o głowę. I po co nam to?.
Napisałem także - tyle tylko, że to się gdzieś zapodziało: Kocham Polskę i bliźniego swego
Prawdę mówiąc – tego mi życzliwego.
Nieprzyjaciół z latarką nie wyszukuję.
– Któż, jednak wśród nich, dobrze się czuję?
Pośród polskiej braci, często się składa,
Że jeden drugiemu świnię podkłada.
A jeśli takiemu, ktoś wytknie złe zachowanie.
Ten zaraz mu zarzuca nienawiści rozsiewanie. Zaznaczę jeszcze raz. Wszelkie kasty to wrzody na organizmie społeczności ludzkiej. A - niestety - uznanie i tolerowanie wszelakich wyróżnień, jak i powołań to zalążki tych wrzodów. I to nie jest moim odkryciem. Tego dowodzi historia i literatura także ów proces opisuje.
|
Pt wrz 21, 2018 7:32 am |
|
|
witoldm
|
Re: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dost
Tylko połowicznie masz rację. Bo nie jest celem wyróżnionych zrzeszeń. Czynienie dla ich członków niszy ochronnej, czy miejsca dla lepszego ich bytowania. Te wrzody to proces wtórny i oczywoście niekorzystny. Alternatywa pewna, to nic nie robić w kierunku rozwoju cywilizacyjnego. Inna to maksymalnie kontrolować, rozliczć działaczy. A jeszcze inna to prywata. Dać pole kapitalistom, do rozwiązań zgodnych z życzeniami danego kapitalisty, za pomocą ich własnych środków. Co oczywiście nie ma nic wspólnego z działaniami na rzecz wszystkich ludzi. Działania cywilizacyjne, to działania na rzecz ogółu ludzi i ich dobra. Więc chciał czy nie muszą powstawać priorytety, więc uprzywilejowania. Maksymalna kontrola, to przejadanie owoców uczynionego dobra dla ogółu. Swobodna wyrywkowa kontrola, to pojawianie się wrzodów. Kontrą do tego typu problemów, jest wzajemna pełna świadomość każdego z nas. Że inaczej jak przez pełne wzajemne spełnione zaufanie, nie da się uzyskać maksymalnie dużych efektów wspólnego rozwoju. Więc stawiamy na zaufanie i nie zawodzenie zaufania. Mając max owoców. Albo nie ufamy i każdy z nas kontroluje innych. Co oznacza przejadanie spodziewanego dobra, więc żadnego postępu. To zdanie tematu wądku, to właśnie dotyczy tych co dają innym pełne zaufanie i cierpliwie czekają na owoce ich działań. Sa miłosierni i miłosierdzie im będzie sprzyjać. Okazane zaufanie innym zaprocentuje kożystnymi rozwiązaniami, dla cierpliwych na to co robią uprzywilejowani. Trzeba zaznaczyć, że uprzywilejowanie wiąże się z obowiązkiem rozwoju w danym kierunku. Bez tego rozwoju, dana osoba wraca do ogółu bez przywilejów. Takie jest jak dotąd korzystne rozwiązanie. Czyli cykliczność uprzywilejowań. Może - Zygzak ma jakieś lepsze rozwiązanie, no to czekamy z niecierpliwością. Albo chodziło o podkreślenie czym jest owe tytułowe zdanie.
|
Pt wrz 21, 2018 9:11 am |
|
|
Zygzak
Zagadywacz
Dołączył(a): Pt paź 26, 2012 8:32 am Posty: 109
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dost
Ja nie naprawię świata. Odnośnie - według mnie - błędnego pojmowania kapłańskiej służby, nie powinno się rozdymać tego co prowadzi do złego. Bo wyróżnianie, czy też uprzywilejowanie - czy nam się to podoba czy nie - wciąga jak rzeczny wir, coraz głębiej do stref opanowanych przez zło. Po prostu, spójrzmy prawdzie w oczy - powoływanie przez Boga, równoznaczne jest z wyróżnieniem spośród wielu i ten wyróżniony, samo przez się czuje się lepszy, bo nie jest już jak ta reszta, z wielu. Przypominam! Ja nie jestem przeciwny kapłaństwu i chciałbym szanować Tych, którzy sami, z własnej, nie wymuszonej woli oddali się bez reszty Bogu. Jednak - jak już wspomniałem - nie mierzmy Boga ludzką miarą i nie posądzajmy Go o wybiórcze traktowanie ludzi, o odczuwanie przyjemności i wzrost modlitewnych wysłuchań ze względu na otrzymane ofiary, czy też płatności. Bóg jest Miłością i wszystko, co czyni, Nią jest zdeterminowane. I to taki obraz Boga, zalecał bym promować. I to taki Bóg niech Nas tu wszystkich łaską swą obdarowuje.
|
Pt wrz 21, 2018 2:56 pm |
|
|
jotajota
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 27, 2011 9:19 pm Posty: 1549
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dost
Bywa jednak, ze zapominamy o Jego łasce płynącej z Jezusowych ust :"Komu wiele dano, od tego wiele wymagać będą." A więc, kto ma wiele, z wielu musi się rozliczyć. A jeśli sól utraci swój smak, to wiadomo, co...
|
Pt wrz 21, 2018 3:18 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|