http://www.jakrozmawiac.pl/bog-ani-rodzic-ani-przytulanka/
Ciekawy artykuł. Dzieci projektują na Boga swoich rodziców, potem to zostaje do dorosłości.
Gdy ktoś nie akceptuje rodziców, często ma pretensje do Boga. Gdy nie może wyżywać się na rodzicach, wyżywa się na Bogu.

Kojarzenie Boga z rodzicami to kwestia infantylności wiary.

Raczej siła skojarzeń, przystosowanie do życia, i mamy, że Bóg jest jak tata, Jezus jak brat, Matka Boża jak mama, i transferuje się w na nich świadomości odpowiednio cechy członków rodziny. Mówił nawet o tym ks. prof. Chrostowski, że ktoś mu powiedział, iż dzieci wychowane bez ojców, mają trudności z modlitwą Ojcze Nasz. Czy to infantylność — chyba nie. Tak po prostu działa ludzka psychika. Trzeba w sobie rozbić takie ludzkie skorupy ograniczeń i przejść do innego myślenia, które pewnie nazywa się bardziej dojrzałym.