Proszę Cię, przeczytaj najpierw tekst Barneya, zwłaszcza część pierwszą:
http://analizy.biz/marek1962/objawienie.pdf

Znam wiele tekstów Marka(min i ten) ale nie bardzo rozumiem co ten tekst ma do tego o czym była mowa między mną a Andy’m do której dołączyłeś z cytatem z przemyśleń Pseudo-Dionizy... :roll:

Dobrze, dyskutujcie sobie, nie przeszkadzam. Każdy ma prawo interpretować sobie wszystko po swojemu, ciekaw jestem do jakich dojdziecie wniosków ostatecznych bo chyba każda dyskusja powinna się zakończyć jakimiś wnioskami (lub choćby podpisaniem protokołu rozbieżności)?
Odniosę się tylko do jednego Twojego pytania:

Wydaje mi się, że nauka już dawno to rozstrzygnęła. W czasach biblijnych posługiwano się często symboliką liczb. Liczba "7" była symbolem pełni, absolutu (tak samo np.3, 12, 40 ...)
Cytuję ks. Wiesława Felskiego:


Cały tekst jest tutaj:
https://biblia.wiara.pl/doc/423052.Liczby-w-Biblii
Taki jest sens liczb w Biblii. Jest na ten temat bardzo bogata literatura i mnóstwo różnych komentarzy.

A mnie się wydaje, że nie zrozumiałeś pytania ponieważ ja nie pytałem o to jak „nauka” rozstrzygnęła kwestię odczytywania Księgi Rodzaju ale o to jak ludzie sprzed 2000 lat temu ją odczytywali. https://wiadomosci.wp.pl/zydzi-obchodza ... 500860033a

A kogo masz na myśli mówiąc "ludzie"?
Ludzi prostych, którzy paśli owce, czy wykształconych np. elity intelektualne, kapłanów, proroków itp. W końcu to kapłani stworzyli pierwsze opisy początków świata. Zauważ, że nawet w dzisiejszych czasach ludzie bardzo prości (są tacy w każdym społeczeństwie, jest to zupełnie normalne) mają często tak fantastyczne poglądy, że to się w głowie nie mieści. Więc kim są ci "ludzie"?
Znakomity tekst na ten temat można znaleźć "u źródła", czyli na Forum Żydów Polskich. Nie cytuję, bo artykuł jest dość długi.
http://www.fzp.net.pl/judaizm/teoria-wi ... ji-judaizm
I jeszcze jedno: dlaczego "nauka" jest w Twoim komentarzu w cudzysłowie ?
Nauka to przecież bibliści, językoznawcy, specjaliści od kultur starożytnych, specjaliści z różnych innych dziedzin np. genetycy, obsługa aparatury badawczej służącej do określania wieku starodruków i innych wykopalisk.
Czy w XXI wieku negujesz istnienie prawdziwej nauki?

A kto wg ciebie „stworzył” kalendarz wg którego Żydzi obchodzili 19 września 2009 naszego kalendarza 5770 rok powstanie swiata., ci którzy paśli owce czy wykształceni...?


Bo to nie nauka rozstrzyga o czy tamto ale naukowcy...
Znowu doszukujesz się „spiskowych” teorii...

Nic podobnego, niczego się nie doszukuję. W pierwszym stwierdzeniu:

sugerujesz, że naukowcy kierują się jakąś swoją prywatną fantazją (dobrze zrozumiałem?). Jeżeli źle to znaczy, że wyrażasz się nieprecyzyjnie, lub mówiąc wprost czepiasz się słówek

Czyli dalej domysły, insynuacje oraz dopatrywanie się błędów wszędzie tylko nie u siebie...już ci wyjaśniłem, że to nie nauka rozstrzyga o tym czy tamtym ale ludzie zajmujący się nauką ale jak widać ty dalej swoje...

Przecież to już było.. W innym dziale, ale wcale niedawno. Niejaki Maciuś chciał koniecznie pokazania mu co/kto więcej wynalazków zrobił/o - Nauka czy religia. Stawianie tak sprawy jest z góry absurdalne. Nauka nic nie tworzy, religia z resztą też, oba twory to pewne mniej lub bardziej sformalizowane zbiory reguł i procedur. To ludzie poruszający się w tych obszarach (wcale nie wykluczających się) tworzą cokolwiek, na podstawie tych schematów ludzie rozstrzygają i ustalają to czy tamto, czasem te schematy rozszerzając..

Na mój gust jest to typowy spór o słowa. Już dawno temu doszedłem do wniosku, że znaczna część problemów tego świata to spory o słowa, sformułowania itp. Chyba w większości polegają one na celowym rozmydlaniu i zacieraniu sensu, czyli istoty zagadnienia. Embrion to nie człowiek tylko zlepek komórek, płód to nie dziecko itp. Wiadomo że nauka to ludzie, wszystko co się dzieje na świecie tworzą ludzie, niezależnie od nazwy. Samochodów nie buduje mechanika tylko mechanicy, robotnicy, plastycy i inni. A interpretacji Biblii nie tworzy nauka, tylko wszyscy ci których wymieniłem i którzy posiadają potężny nieraz i całkiem współczesny aparat badawczy. Czepianie się wyrazów (nauka czy naukowcy) jest zwykłą ucieczką od tematu.
Może jednak ciekawsze byłoby zastanowienie się nad tekstem do którego link podałem:
http://www.fzp.net.pl/judaizm/teoria-wi ... ji-judaizm