A czy czytałaś ten wątek?
Moja odpowiedź: tak.

Pan Jezus mówi: Ja Ciebie nie potępiam, idź, a odtąd już nie grzesz.

Nie wiem. Pewnie nie, ale powiedz: czy Ty naprawdę wierzysz w to,że 100% winy jest w nim, a 0% w Tobie ? Pozdrawiam

Ja mam wrażenie że autor tego wątku przyszedł do nas z pewną misją. Misja ta nazywa się "Udowodnić, że katole nienawidzą homoseksualistów". Przecież jego argumenty są w zasadzie od czapy. Parę ogólników (czytaj haseł LGBT), dziwny argument "za" - muszki owocowe - ciekawe czy także jest za zjadaniem partnerów - to też natura i chyba bardziej "naturalna" (mam na myśli modliszki). Jak św. Paweł pisze o ciężkich grzesznikach, to fragment (...)ani mężczyźni współżyjący z sobą(...), należy wykreślić jako nienowoczesny.. (... ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy ... łaskawie zostawić?). Teraz należy oczekiwać nawały oszustów (tych "na wnuczka", czy "na policjanta"), którzy będą udowadniać, że Pan Bóg także ich oczekuje z utęsknieniem. Po nowoczesnym i jakże światłym "wykastrowaniu" 1 Kor 6, 10-11 pozostaną chyba tylko kropki (a ponieważ w starożytnym tekście nie było znaków przestankowych, nie pozostanie nic).



A powiedział to do kobiety lekkich obyczajów. Czy w powyższym cytacie widzisz zachętę do dalszego uprawiania nierządu??

Oto cytat z miesięcznika "Znak"

Katechizm broni jednak osób homoseksualnych, domagając się dla nich społecznego szacunku, współczucia i delikatności: „Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”. Zdanie to jest często cytowane jako odpowiedź na atak środowisk homoseksualnych zarzucających Kościołowi nietolerancję i potępienia. Katechizm podkreśla też, że dla większości osób homoseksualnych ich kondycja „stanowi trudne doświadczenie”. Wzywa je jednak do „wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji”. Przypomina też, że „osoby homoseksualne są wezwane do czystości”, a dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni oraz przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą dążyć do doskonałości chrześcijańskiej.

Autorze wątku! Domyślam się, że jednak dręczy Cię sumienie skoro zarzucasz dyskutantom atak na Twoją osobę. Zadałeś pytanie na forum katolickim, jakiej oczekiwałeś odpowiedzi? Żaden prawdziwie wierzący katolik, uznający Biblię i KK nie będzie uważał, że skłonności homoseksualne należą do zgodnych z nauką Jezusa.
Domyślamy się tego, że Ciebie i Twojego mężczyznę to po prostu boli.
Jestem przekonana że Nikt nie chciał Was zranić, a jedynie przedstawić dowody...
Twoj obroną jest atak. Radzę "odłożyć broń" i dyskutować bez zbędnych ataków. Jeżeli Twój chłopak wyraża chęć dyskusji w tym lub innym temacie, to zapraszam do założenia konta i dołączenia do nas.

Czy możesz podać taką wypowiedź która Twoim zdaniem tutaj padła pod adresem autora wątku a która personalnie by go obrażała? Bo to że czynny homoseksualizm jest dewiacją, to akurat nie dotyczny personalnego dotykania osoby, ale samego zjawiska homoseksualizmu.



Czytałeś wątek? Autor nie przejawia postawy aby zerwać z gejowskim związkiem.



Dlaczego sugerujesz że ja rzucam winę na autora wątku? Czy padły tutaj takie słowa? Sama w sobie skłonność homoseksualna nie jest winą, o ile nie jest zawiniona, ale praktykowanie homoseksualnego współżycia już jest winą.

I dlaczego sugerujesz że ja niby postrzegam siebie jako kogoś bez winy? Otwarcie tutaj piszę o tym czego doświadczyłam i że bardzo głęboko żałuję, a byłam w homoseksualnej relacji.

Jeśli rodzina ma pieniąde i jej na tym zależy, to niech sobie walczą z homoseksualizmem swojego dziecka.

Z poniższego wpisu wnioskuję jednak, że Rugi jest co nawyżej osobnikiem β, ze skłonnościami homoseksualnymi.



W dzisiejszych czasach tacy mężczyźni rzadko wybierają związek z kobietą. Dziewcząt nawet dla wszystkich zwykłych chłopców nie starczy. Wojny ze znaczącą ilością poległych żołnierzy od ponad 70 lat w Europie nie było, a przeżywają nawet poważnie upośledzene niemowlaki. Grypa, odra i ospa nie zabijają już tak wielu słabych chłopców, co 150 lat temu. Nadwyżka liczby chłopców nad liczbą dziewcząt powoduje, że biseksualiście pozostają o wiele łatwiej dostępne kontakty homoseksualne. Nie muszą się już z tym ukrywać.

Może to trochę obrzydliwe co napiszę, ale takie są fakty dotyczące seksu analnego u mężczyzn.
Odbyt jest końcowym odcinkim przewodu pokarmowego, służącym do wydalania zbędnych resztek pokarmowych inaczej stolca. Mieści się w nim mnóstwo bakterii fekalnych typu escherichia coli a nawet wirusy wątroby typu A B, C, Hiv czy pasożyty takie jak owsica, tasiemiec, lamblie itp. Krew także!
Do jamy ustnej i prącia przedostają się całe obce cywilizacje, co prowadzi do przeróżnych chorób, a nawet śmierci.
Pochwa kobiety jest przystosowana do ruchów penisa posiada naturalne lubrykanty, dostosowując się do rozmiaru prącia. A odbyt? Nasz końcowy odcinek przewodu pokarmowego zbudowany jest jako twór służący wydalania, wyjścia, a nie przyjmowania i wysuwania. Błona śluzowa ulega uszkodzeniu, przez co krwawi, może być to niezauważalne, ale niewielką kropelką można przenieść rozmaite choroby. Ryzyko zachorowania na raka odbytu wzrasta.
Ja w swojej praktyce zawodowej na własne oczy widziałam skutki wieloletnich praktyk homoseksualnych.
Większość gejów jest skazanych na używanie pampersów do końca życia. Ich odbyt jest za przeproszeniem tak zjechany, że stolec samoczynnie wypada im podczas kaszlu czy dłuższego spaceru. Tacy mężczyźni, biedni zresztą nie pachną ładnie, nie mówiąc o braku komfortu, czy poczuciu wstydu.

A czy ktoś tak twierdzi? Nikt niczego takiego nie sugerował

Yarpen napisał:
"Jakiej prawdy? O tym, że okazałeś się zwykłym trollem, który nie ma pojęcie o wierze katolickiej? Tego nic nie zagłuszy. "

Są to typowe argumenty ad personam, tzw. pozamerytoryczne, choć zgadzam się z tym,że Yarpen ma rację w tym co pisze. OK. Może niepotrzebnie się czepiam i nie ma co bić piany. A czy ten wątek jest prowokacją autora? Ja takiej pewności nie mam.

Mały Książę a jak nazwałbyś osobę która nazywa dyskutantów słowami typu "debile"? Troll, a może delikatniej trolluś, trollątko?

Nazwałbym taką osobę "bardzo nieszczęśliwą"; "niekochaną" ; "posiadającą deficyty miłości". Wg. słownika języka polskiego słowo troll oznacza:

troll
[czytaj: trol]
1. w wierzeniach ludów skandynawskich: nieprzychylny ludziom olbrzym lub karzeł, zamieszkujący zwykle górskie pieczary;
2. potocznie: osoba prowokująca, podpuszczająca i denerwująca kogoś w internecie
Moim zdaniem autor wątku pytał całkiem serio. Pozdrawiam

Stosując ataki ad personam jest się zwyczajnym trollem. Nie bez powodu wypowiedzi autora wątku zostały zciachane... Skąd wiesz że jest nieszczęśliwy, skoro Rugi pisze że jest w szczęśliwym związku, czyżbyś mu nie wierzył?

Musialby klamac w tym do czego sie przyznal, ale ten jego wpis , ze jest utwierdzonym agnostykiem itd. chyba zostal wyciety (?)

To się zamknij bo nic nie wiesz
To wy jesteście zbyt głupi żeby zrozumieć, że jestem normalny i, że dlatego jestem głęboko wierzący
I tak nie zagłuszycie prawdy, niewolnicy książki! Tak nazywa Biblię. Katolik? Na pewno?

Uprzedzałam was na samym początku, że żadnych argumentów nie przyjmie. Winnymi są ci, którzy dali się wprowadzić w maliny. On prowadził swoją grę.

Merss ma absolutną rację

Kolega początkowo zarzekał się, że jest bardzo wierzący, ale po ostatnim wpisie widać że skłamał.
@Rugi
Pewnie w COŚ wierzysz, pewnie to COŚ jest podobne do katolicyzmu (chrześcijaństwa), ale niestety nim nie jest.
Masz w pełni wszelkie prawa do takich czy innych poglądów, ale póki co to daleko im do chrześcijańskich.
To implikuje dwie sprawy - nie pisz już więcej w działach chrześcijańskich. W dolnych - tych ogólnych - jak najbardziej możesz.

A druga sprawa to ZAMYKAM TEN WĄTEK, z przyczyn choćby powyższych - wypowiedzi w zasadzie krążą wokół autora tego wątku, a ponieważ od tej chwili ma zakaz pisania tu, nie będzie mógł już tu odpowiadać.