wybrana napisał(a):
robaczek2 napisał(a):
W czym konkretnie przejawia sie to ze momma mowic “ukochany”.
Zastanawiam się, czemu zadałeś to pytanie?
Czyż można wątpić w miłość ofiarowaną na krzyżu w wielkim cierpieniu za nas ludzi?
Ukochany, bo cierpiał za mnie - za moje grzechy i dał mi w darze zbawienie.
To bezcenny dar i wielka miłość.
Czemu?
Nie wiem czy tak bylo zawsze ale w naszych czasach slowa zmieniaja znaczenie. Pokoj to znaczy podporzadkowanie sobie, jednosc to znaczy kazdemu wolno, milosc to znaczy seks, morderstwo to znaczy rozwiazanie problemu i mnostwo innych.
Przepieknie napisalas, ze ukochany, bo cierpial za mnie itd...
To fantastyczne ze nasz przyjaciel mowi o ukochanym Jezusie. Co prawda nie wiem dlaczego wtraca oryginalne brzmienie imienia - chyba Jezusowi to nie jest potrzebne. Ale jego sprawa.
Natomiast zadalem pytanie w jaki sposob nasz przyjaciel ...
i w jaki sposob Ty
wyrazacie to "ukochany".
Chyba proste - i zupelnie nie rozumiem w jaki sposob odpowiadaja na to cytaty ktore przytoczylas. Albo czemu pytasz "czemu" zamiast konkretnie odpowiedziec.