Przecież Maryja urodziła Boga, chyba że to kwestionujesz.

A ty masz problem w zrozumieniu prostej rzeczy, że ja matkę Pana Jezusa szanuję i uważam za bogobojną kobietę, która jest w Niebie. Czego jak czego, ale braku miłości do matki Pana Jezus to zarzucić mi nie możesz.
Ustalmy przede wszystkim, że ciebie też OBOWIĄZUJE REGULAMIN !
Kult tzw. " matki boskiej" jest jak najbardziej tematem do dyskusji, tak samo jak pielgrzymowanie do "miejsc maryjnych". Jak ktoś chce się podzielić na tym forum wrażeniami z pielgrzymki, to proszę nie w dziale, w którym z tego rodzaju "pobożnością" można dyskutować, i nic na to nie poradzisz, bo Regulamin na to zezwala.
Jak ci taki układ nie pasuje, to nie musisz być funkcyjnym na tym forum.

Wujo, dziękuję za zwrócenie uwagi. Postaram się już Ciebie pozdrawiać z Bogiem i Maryją, ale pamiętaj,że odrzucając Matkę Boga, wiele tracisz. Jezus Chrystus dał nam bowiem Maryję za Mamę

Pozdrawiam

O! To już nie leży nieprzytomna w grobie?
Postęp...

Pamiętaj, że ja nie odrzucam matki Pana Jezusa, ja tylko robię różnicę pomiędzy matką Pana Jezusa, a zjawiskiem, które w religii rzymskich-katolików jest określane " matką boską", " królową nieba" itd.
Zbawieni jesteśmy w Imieniu Jezusa, a nie w imieniu jego matki, także odrzucając kult maryjny nic nie tracę, ty za to "nabywasz" to co się z tym kultem łączy, z czym ja nie chcę mieć nic wspólnego. Zauważ, że takie określenie mieć " Maryję za Mamę" w istocie nic nie wnosi, tak nikt w Piśmie nie wierzył nie ma takiej teologii- nie wydaje ci się to dziwne ? Przecież takiej wiary w Piśmie nie znajdziesz, żeby matka Jezusa była "naszą matką". Ona najwyżej mogła być matka przybraną Jana, no bo przecież nie rodzoną i to w okresie kiedy Jezus odszedł do nieba.
To nie kwestia zwrócenia ci uwagi, to kwestia jak wierzymy i tę różnicę poddaje w ten sposób pod dyskusję ( bo od tego jest forum).

Ciało leży w grobie ( zasnęła, zmarła) i czeka na zmartwychwstanie, natomiast jej dusza i duch są z Jezusem.
A kto ci nagadał, że leży nieprzytomna w grobie ?

Przedtem pisałeś że jest martwa. Czyli ludzie martwi przebywają w Niebie z Bogiem. Rewelacje po prostu
A ja myślałem, że "Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych;".

Bo jej ciało jest martwe ( zasnęło), dlatego można powiedzieć, że jest martwa w odpowiedzi na twierdzenia religii rzymskich-katolików, którzy wyznają, że ona w ciele jest żywa. To jest tak samo jak z ciałem np. Mojżesza, Abrahama, którzy chociaż żywi, byli i są w ciele martwi - chyba, że masz jakieś nowe wieści, ale nie sądzę, bo Pismo wyraźnie pokazuje, że z jednej strony Abraham był i jest żywy, a z drugiej, że jego ciało jest martwe.

I jak zwykle u wuja pokrętne tłumaczenie dopasowane do bieżących potrzeb nauczania. Ile razy to już protestanci zaprzeczali sami sobie.

A teraz weź Pismo do ręki i pokaż, że to co napisałem jest pokrętne, dostosowane do bieżących potrzeb, zaprzecza samemu sobie, a szczególnie, że jest niezgodne z Pismem, bo inaczej to tylko zaśmiecasz temat.

Już podałem cytat. Ale jak to u solascrip turowców - szacunek do Biblii kończy się tam, gdzie kończy się wsparcie Biblii dla ich koncepcji

Koniecznie każdy musi ci podawać skoro Barney juz to zrobił?
Ale ty oczywiście podałeś swoją interpretacje tak pokręcona jak caly protestantyzm z milionem interpretacji i wzajemnie wykluczających się teorii i teologii. Samo życie.

Rozumiem, że chodzi ci o ten werset:
i na podstawie tego wersetu twierdzisz, że matka Jezus nie umarła w ciele ( zasnęła w ciele ) tylko w ciele żyje ?
Czyli jak Pismo mówi, że ktoś umarł ( zasną) to ty będziesz twierdził, że on nie umarł
Czyli np. Pismo mówi:
Luk 16:22 bw "I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany."
Joh 11:25 bw "Rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, [żyć będzie."
Joh 8:52 bw "Rzekli mu Żydzi: Teraz wiemy, że masz demona. Abraham umarł i prorocy, a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa słowo moje, śmierci nie zazna na wieki."
Act 2:29 bw "Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie, że umarł i został pogrzebany, a jego grób jest u nas aż po dzień dzisiejszy."
Rev 14:13 bw "I usłyszałem głos z nieba mówiący: Napisz: Błogosławieni są odtąd umarli, którzy w Panu umierają. Zaprawdę, mówi Duch, odpoczną po pracach swoich; uczynki ich bowiem idą za nimi."
itd. itd.
Idąc twoim sposobem myślenia, skoro nie ma umierania, to nie ma i zmartwychwstania:
Luk 20:37 bw "A że umarli wzbudzeni będą, to i Mojżesz zaznaczył przy krzaku gorejącym, gdy nazywa Pana Bogiem Abrahama i Bogiem Izaaka, i Bogiem Jakuba."
Act 26:8 bw "Dlaczego uważacie za rzecz nie do wiary, że Bóg wzbudza umarłych?"

Ty nie potrafisz napisać nic sensownego, merytorycznego w zasadzie to tylko zaśmiecasz wątek. Dyskusja z tobą po prostu nie ma miejsca, bo ty nie dyskutujesz, nie posługujesz się argumentami, ty wyrażasz swoje nie, a to za mało, jesteś bezproduktywny.
Tit 1:10 bw "Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani;"