Re: UWAGI DO OBSŁUGI FORUM IV
Zdaję sobie sprawę że to nie miejsce na polemikę - będę wdzięczny jeśli Moderacja wydzieli wątek.
Petrusie,
chyba nie chcesz zrozumieć istoty mojego sprzeciwu.
Sugerujesz (dość brzydko) moją zgodę na pedofilię lub co najmniej obojętność (do Twojej wiadomości - wychowałem dwóch synów).
Nie ma zgody na żaden akt pedofilii.
Jednak nie ma też zgody na publiczne piętnowanie kogokolwiek - a księży tym bardziej (czemu "tym bardziej" - patrz przywołany fragment Pisma) na podstawie... niczego (bo tym jest - de facto anonimowy - wpis internetowy).
Jest to po prostu zachęta do zgnojenia gości wg fantazji pierwszego-lepszego oszczercy. Przypadek próby "wrobienia" ks.Jankowskiego powinien tu dac Ci do myślenia:
Cytuj:
Kto pamięta dziś sprawę prałata Jankowskiego ? TVN, GW w codziennych raportach donosiły o „strasznych przestępstwach” księdza Jankowskiego pisząc i mówiąc po nazwisku. Księdza oskarżonego przez kobietę którą zwolnił z pracy. Jakie były newsy: a to, że prałat Jankowski zabierał w hotelach na noc jednego chłopca do swego pokoju, a to, że w jego komputerze znaleziono pornografię dziecięcą….. a to, że znaleziono kolejne ofiary prałata. I…wszystko okazało się hucpą.
Inna sprawa:
Włoski ksiądz Giorgio Govoni, zostaje oskarżony o surrealistyczne przestępstwa (molestowania dzieci, zmuszania je do satanistycznych praktyk na cmentarzu by je w końcu zamordować). Trybunał w Modenie skazuje go na 154 lata więzienia. Oskarżony doznaje zawału serca i umiera.
W wyniku apelacji dowiedziono, że w Bassa Modenie (miejscowość gdzie miały rozegrać się zdarzenia, o jakie oskarżano ks.Govoni) nie istniała żadna sekta satanistyczna, do morderstwa dziewczynki przyznaje się kto inny, część świadków była opłacana a cała intryga została wyreżyserowana zafascynowanego lieraturą na temat sterowania ludźmi niezrównoważonego osobnika.
O uniewinnieniu księdza pisze jedynie
jeden włoski dziennik
Z polskiego podwórka: ksiądz Andrzej Dymer ze szczecińskiego został oskarżony o molestowanie podopiecznych skupionych w założonym przez niego ognisku. Z oskarżeniem wystąpił o.Mogielski, niebawem znalazły się one na łamach Gazety Wyborczej (według której sprawa miała być ukrywana przez księży - mimo że została zgłoszona przez księdza) oraz TVN24.
W wyniku ponad rocznego śledztwa i przesłuchania 120 osób uwolniono księdza od wszystkich zarzutów.
Kardynał Joseph Bernardin z Chicago zostaje oskarżony o molestowanie seksualne. Wiadomosć obiega świat; kardynał Kościoła Katolickiego molestował seksualnie kleryka!
Furgonetki reporterów parkują pod oknem hierarchy.
W sądzie okazuje się że rzekoma ofiara „przypomniała” sobie incydent podczas seansu hipnotycznego, przeprowadzanego przez „terapeutkę” po kilkugodzinnym kursie hipnozy. Inny dowód – wspólna fotografia – jest wycinkiem z grupowego zdjęcia podczas wizyty kardynała w seminarium.
Akt oskarżenia zostaje wycofany.
i tak dalej, i tym podobne - bez końca.Takich przypadków są setki.
Nie chcę bynajmniej udowadniać iż przypadki molestowania nie zdarzają się w ogóle . Zwracam jednak uwagę na schemat; daleko idące oświadczenie o przestępstwie, szeroki rozgłos, publiczne potępienie oskarżonego duchownego, nierzadko inspiracja filmów… a potem uwolnienie z zarzutów. Ale cóż z tego ? Była afera, jest film (oglądany na całym świecie np.
Siostry Magdalenki) , sprostowań nikt nie czyta (zwłaszcza że nie mają takiego PR jak oskarżenia - co to za news że zakonnica jest niewinna?), pół świata ma wbite w głowę jakich to rzeczy dopuścił się oskarżony.
Jak już pisałem, nie ma sporu co do oceny faktycznych aktów pedofilii – każdy przypadek molestowania to o jeden przypadek zbyt dużo. Jeżeli oskarżenie zostanie oparte o fakty, należy zjawisko
"wypalić to gorącym żelazem". Rozpętana kampania przypomina raczej bieganie po ulicy i wsadzanie do więzienia przypadkowo złapanych przechodniów pod pretekstem tego, że jeden z mieszkańców dzielnicy ukradł komuś portfel…
Czasem osoby poszkodowane w ten sposób próbują przebic sie do swiadomości publicznej (np. strona
http://www.falsiabusi.it), jednak wielke media nie są zainteresowane oddaniem sprawiedliwości pomówionym.
Siła nagłośnienia - marginalnej statystycznie (choć bolesnej) pedofilii wśród księży przy jednoczesnym całkowitym brakiem zainteresowania tym zjawiskiem w grupach w których problem ten jest wielokrotnie częstszy dowodzi że nagonka ma charakter "młota na Kościół" a nie obrony dzieci.Myślisz może że nikt nie wykorzysta Twojej strony do prostej nagonki na niewinnych (ale niewygodnych...) księży?
Ponizej zrzut - sprzed pewnego czasu - jakim podzielił się jeden z uczciwych uczestników forum "NIE":
I jeszcze jedno - piętnowanie ludzi niewinnych (i odwracanie tym uwagi od winnych) nie pomoże, lecz zaszkodzi prawdziwym ofiarom.
Chcesz coś dla nich zrobić - pomóż im się ze sobą skontaktować, uzyskać pomoc prawną, wystąpić z oskarżeniem sądowym. To wszystko będzie pożyteczne.
To co usiłujesz zrobić jest działaniem przeciwskutecznym. Przemyśl to proszę pod tym kątem, bez urażonej ambicji i nie podejrzewając ani mnie, ani redakcji "Katolika" o sprzyjanie zbrodni (na marginesie - pisałeś per "wasze forum" - owszem mój, ale w takim samym stopniu co Twój, nie mam żadnych innych związków poza byciem userem).
Rzecz nie polega bowiem na robieniu "czegokolwiek" lecz na działaniu którego skutek będzie pozytywny.