Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 5:07 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 249 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17
 Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego. 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 17, 2010 1:26 pm
Posty: 292
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Barney napisał(a):
książka po prostu pisałem odpowiedzi tworząc "brudnopis") znajduje się tutaj:
http://www.analizy.biz/marek1962/odpowiedzi.pdf

reszta na PW


JA też z zainteresowaniem poczytam.
GOOD JOB !!!!

BTW ja tez studiował Automatyke... ciekawy kierunek :)

_________________
O błogosławiony Różańcu Maryi, słodki łańcuszku....Obrazek


Pt lut 21, 2014 11:52 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
maka877 napisał(a):
Serdecznie dziękuję ,jest to nie wątpliwie cenna rzecz.Przeczytam ją i się odezwę :)
Jeszcze raz dziękuję
Jakby ktoś był zainteresowany konkretnym zagadnieniem spoza pierwszych 500 lat, to prosze o sygnał.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pt lut 21, 2014 11:18 pm
Zobacz profil WWW
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn paź 18, 2010 2:05 pm
Posty: 291
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
I tak słowa i czyny grzęzną w potoku spraw doczesnych które odalają od korzeni zagłuszane potokiem słów i myśli choćażby takiego lisa wyrywanych z całośći gdzieś przeczytanych i podanych jak swoje przemyślenia ja tylko jeszcze dodam że jak w tej części 5 mistrza i małgorzaty ( 2005)lektor pl czy lis samotny znożem czy w tłumie gapiów odaje charakter lisa .


Wt mar 04, 2014 9:53 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm
Posty: 4686
Lokalizacja: Poznań
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Na Wielki Tydzień do rozmyślań ze wspólnych korzeni.....

http://www.fronda.pl/a/wiara-i-dyplomac ... 36383.html


Pn kwi 14, 2014 10:55 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 01, 2012 3:42 pm
Posty: 492
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Wracając do dużo wcześniejszej dyskusji (nie wiem, czy problem został wyjaśniony)...

Yarpen Zirgin napisał(a):
Pomijam już to, że prawo nie działa wstecz i nie można powiedzieć, że ktoś nie jest członkiem Kościoła, bo miał inne poglądy niż sobór, który miał miejsce kilkaset lat później.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Yarpen Zirgin napisał(a):
Pomijam już to, że prawo nie działa wstecz i nie można powiedzieć, że ktoś nie jest członkiem Kościoła, bo miał inne poglądy niż sobór, który miał miejsce kilkaset lat później.

Zasada prawo nie działa wstecz nie odnosi się do teologii. Kościół jest niezmienny w swojej wierze.

Ale nie ekskomunikuje "wstecz".
O Honoriuszu I wielokrotnie rozmawiano, więc wystarczy przytoczyć jego imię i wiadomo o co chodzi.

Labarum napisał(a):
Yarpen Zirgin napisał(a):
Masz jakiś problem ze zrozumieniem zdania:

Zdanie nieprawdziwe nigdy prawdziwe nie będzie. Nawet jak je powtórzysz nieskończoną ilość razy. Zasada consensus patrum była tłumaczona już wielokrotnie.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Wskaż mi Sobór powszechny, który ogłosił dogmatycznie, że Ojcowie Kościoła są nieomylni i ich teksty nie zawierają błędów.

Labarum napisał(a):
Małgosia napisał(a):
Ciekawe, że jeżeli chodzi o Ojców Zachodu, twierdzisz, że mogli się mylić i się mylili, natomiast Ojcowie Wschodu byli nieomylni?
Ojcowie jako całość są nieomylni. Nie rozdzielam ich na zachodnich i wschodnich. Działa tu zasada consensus patrum.


Yarpen Zirgin napisał(a):
Labarum napisał(a):
Yarpen Zirgin napisał(a):
Gdyby tak było, to nie potrzeba by było soborów, aby ogłaszały prawdy wiary i dekrety porządkowe dla Kościoła. Wystarczyło by sięgnąć po teksty Ojców.

Owszem, wystarczyłoby. Jednak w historii znajdowali się tacy, którzy te pisma odrzucali, czy interpretowali na opak. Sobory powszechne zbierały się, kiedy zagrożona była wiara Kościoła, aby dobitnie pokazać, w co i jak wierzy prawdziwa społeczność chrześcijańska.

Sęk w tym, że jednak żaden sobór powszechny, z tego co mi wiadomo, nie orzekł, że Ojcowie Kościoła są nieomylni i chcąc rozstrzygnąć o tym, jakie nauczanie jest prawidłowe, wystarczy sięgnąć po ich teksty. Spisywano dogmaty i rozporządzenia porządkowe, a potem je ogłaszano, zamiast stwierdzić: "Sięgnijcie do tego i tego Ojca, tam jest zapisane prawidłowe nauczanie, a jego wypowiedź jest nieomylna".
Nie jego wypowiedź tylko ich, a i owczem - właśnie takie rozporządzenia wydawano.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Labarum napisał(a):
Sobory powszechne opierały swoje orzeczenia na pismach Świętych Ojców. Odwoływały się do Nich.

Powtarzasz to jak mantrę, ale to naprawdę nie oznacza, że Ojcowie Kościoła byli nieomylni.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Jeśli Święci Ojcowie jako całość wyrażają inną wiarę niż sobory powszechne, to znaczy, że Ojcowie nie są członkami Kościoła.

Nie ma czegoś takiego jak "Święci Ojcowie jako całość", bo oni posiadali różne poglądy na różne sprawy (np. nierozerwalności małżeństwa).

Yarpen Zirgin napisał(a):
Labarum napisał(a):
Sobory powszechne potwierdziły swoją praktyką, że nauczanie Ojców Kościoła jako całość jest nieomylne.

Nieprawda. To tylko Twoje przekonanie.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Widzisz, mnie interesuje opinia, którą Sobory rzeczywiście wyraziły na temat Ojców Kościoła (czyli orzeczenia lub dekrety), a nie Twoje wnioski.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Kod:
Skoro jednak sobory powszechne opierały się na nauczaniu Świętych Ojców, to znaczy, że uznawały, że ich nauczanie jako całość jest ortodoksyjne i nie może być kwestionowane. Inaczej nie odwoływałyby się do ich pism.

Gdyby sobory uznawały, że nauczanie Ojców jest "ortodoksyjne i nie może być kwestionowane", to wydały by orzeczenie o ich nieomylności. Natomiast, jak sam dobrze wiesz, żaden sobór powszechny niczego takiego nie orzekł. Odwoływanie się do jakiegoś tekstu przez sobór nie oznaczało i nie oznacza, że sobór uznawał je za nieomylne.
Uczepiłeś się słowa 'nieomylne' i pewnie dlatego niczego takiego nie znalazłeś uważając, że tylko w ten sposób nieomylność wiary i moralności może być opisana.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Sobór powszechny nie wydaje orzeczeń z kilkunastowiecznym wyprzedzeniem, spekulując za ile lat pojawi się jakaś grupa, która zakwestionuje oczywistą naukę chrześcijańską.

Sęk w tym, że Sobory powszechne nigdy nie wydały orzeczenia, że "Ojcowie Kościoła jako całość są nieomylni", więc to jest wyłącznie Twoje przekonanie, a nie nauczanie Kościoła.

Yarpen Zirgin napisał(a):
Cytuj:
Nikt nie podważał zasady consensus patrum, więc nie było potrzeby bronienia tej zasady.

Nie ma takiej zasady. Zgodność Ojców Kościoła to mit.


"(DRUGI LIST NESTORIUSZA DO CYRYLA)
A co znaczy to «przykładaj się»? Znaczy, że czytając powierzchownie tradycję owych świętych Ojców, zbłądziłeś przez swoją zasłużoną ignorancję i w związku z tym uznałeś, że powiedzieli oni, iż współwieczne Ojcu Słowo podlega cierpieniu! Pochyl się, jeśli łaska, nad tymi tekstami i dokładniej zbadaj, a odkryjesz, że boski chór Ojców nie powiedział ani, że współistotna [Ojcu] Boskość podlega cierpieniu, ani, że współwieczna z Ojcem Boskość narodziła się w ostatnich czasach, ani, że odbudowała Ona swoją zburzoną świątynię, ani tego, że zmartwychwstała. (...)
Taka jest tradycja świętych Ojców, takie jest nauczanie Pisma świętego; jak się mówi w języku teologii, oto, co dało nam Boże umiłowanie człowieka i Boży autorytet: „W tych rzeczach się ćwicz, cały im się oddaj, aby twój postęp widoczny był dla wszystkich" - tak Paweł poucza [nas] wszystkich."

"(TRZECI LIST CYRYLA DO NESTORIUSZA)
W ten sposób myśleć nauczyliśmy się od świętych Apostołów i Ewangelistów, z całego natchnionego przez Boga Pisma oraz z prawdziwych wyznań [wiary] błogosławionych Ojców. Z nimi wszystkimi powinna się zgodzić Twoja pobożność i podporządkować się bez udawania."

"(FORMUŁA ZJEDNOCZENIA)
Pragniemy wyłożyć w skrócie, jak myślimy i jak nauczamy o Bogarodzicy Dziewicy i o sposobie, w jaki Jednorodzony Syn Boży stał się człowiekiem. Uważamy to za konieczne: nie dla dodania czegoś nowego, ale dla potwierdzenia nauki, którą od początku przyjęliśmy z Bożych Pism oraz z tradycji świętych Ojców."

"(LIST CYRYLA DO JANA ANTIOCHEŃSKIEGO O POKOJU)
1. Po przeczytaniu waszych świętych słów stwierdziliśmy, że myślimy to samo: „Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest”; wysławialiśmy przeto Boga, Zbawiciela wszystkich ludzi, radując się wzajemnie razem z wami, że nasze i wasze Kościoły mają wiarę zgodną z pismami natchnionymi przez Boga i tradycją naszych świętych Ojców."
(Sobór Efeski)


W dekretach pierwszych soborów nie zawsze wiadomo (przynajmniej ja nie mam pewności), kiedy jest mowa o 'tradycji przejętej od Ojców' rozumianej jako interpretacjach podanych przez Ojców Kościoła, a gdzie ma to związek z świętymi kanonami ułożonymi przez ojców soborowych (nazywanych często świętymi ojcami itp.), dlatego podczas gdy ja miałbym problemy z podaniem takich przykładów (jak napisał Labarum - miało to być podawane kilkukrotnie), przedstawię dokumenty, które prawosławni nie uznają za autorytatywne, ale ty (jak i wszyscy katolicy) jak najbardziej:


"(ORZECZENIE ŚWIĘTEGO i POWSZECHNEGO ÓSMEGO SOBORU)
3. On to właśnie sam - nieskończenie potężny Pan i nasz Bóg (...)
4. Nakłonił bowiem naszego najpobożniejszego i najłaskawszego cesarza - miłośnika sprawiedliwości Bożej, nieprzyjaciela niesprawiedliwości, swego ucznia posłusznego Jego przykazaniom, który dowiódł, że nie jest skorumpowany i że zna oraz strzeże Prawdy - do wyplenienia nieprawości i umocnienia sprawiedliwości Bożej.
5. On to właśnie, wspomagany Bożą łaską, zwołał budowniczych namiotu Kościoła z najdalszych stron świata do stołecznego miasta, wzniesionego przez Boga, i zgromadził Sobór powszechny, który - strzegąc nakazów Ewangelii; praw Mojżesza oraz proroków; zaleceń apostołów, Ojców, a także orzeczeń Soborów - odnowił definicje wiary oraz w kościelnych przedsionkach ogłosił prawdę i sprawiedliwość.
(...)
(KANONY)
(I. Należy przestrzegać i zachowywać kanony wydane w przeszłości i przyjęte przez Kościół)
1. Pragniemy kroczyć bez przeszkód po słusznej i królewskiej drodze sprawiedliwości Bożej, przeto musimy zachować przepisy i właściwy sens myśli Ojców, które są jak lampy zawsze jaśniejące i dające światło naszym krokom postępującym za Bogiem.
//tutaj mogłaby pojawić się wątpliwość, bo jest mowa o 'przepisach', więc może odnosić się to do ojców soborowych
(...)
3. Przeto obiecujemy zachowywać i przestrzegać norm kanonicznych, które zostały przekazane świętemu, katolickiemu i apostolskiemu Kościołowi zarówno przez świętych i pełnych chwały apostołów, przez synody biskupów ortodoksyjnych, powszechne [czyli sobory] oraz lokalne, jak również przez Ojców i nauczycieli Kościoła przemawiających z natchnienia Bożego."
(Sobór Konstantynopolitański IV)


"Pilnie więc kierujemy ku tak doniosłemu świadectwu i wspólnej opinii świętych ojców i doktorów umysł apostolskiej czujności, wyłącznie do której należy stwierdzanie tego rodzaju rzeczy, i za zgodą świętego soboru oświadczamy, że wspomniany Jan apostoł i ewangelista w powyższym przekazie zachował właściwy porządek zdarzeń, podając, że Chrystusowi już umarłemu jeden z żołnierzy otworzył włócznią bok."
(Sobór Vienneński, Dekret o błędach Piotra Jana Olivi)


"15. Najbardziej szkodliwe jest to, że swą złośliwość ukrywają pod pozorem prawd wiary. Źle tłumaczą orzeczenia Soboru w Konstancji, w sensie godnym potępienia i całkowicie obcym jego nauczaniu; podążają za nauką innych schizmatyków i heretyków usiłujących zawsze dowodzić, że wymyślone przez nich błędy i bezbożne dogmaty wywodzą się z Bożych pism i od świętych ojców, przewrotnie interpretowanych."
"23. Podobnie wspomniane postanowienia - związane ze złą interpretacją Bazylejczyków, która jest przeciwna zdrowemu sensowi nauki Pisma Świętego, świętych ojców oraz Soboru w Konstancji - oraz wspomniany wyrok żądający deklaracji czy pozbawienia wraz ze wszystkimi obecnymi i przyszłymi konsekwencjami, jako bezbożne, gorszące oraz zmierzające jawnie do schizmy Kościoła Bożego i do obalenia wszelkiego porządku kościelnego i rządów władców chrześcijańskich, za aprobatą tego świętego soboru potępiamy i odrzucamy, ogłaszając, że zostały potępione i odrzucone."
(Sobór Florencki - sesja 7, Dekret przeciw synodowi bazylejskiemu)


"(Rozdział 3 <Święcenia są prawdziwym sakramentem>)
Skoro według świadectwa Pisma, tradycji apostolskiej i jednomyślności ojców jasne jest, że przez święte święcenia, udzielane słowami i zewnętrznymi znakami, zostaje dana łaska, nikt nie może wątpić, że święcenia są prawdziwym i odrębnym, jednym z siedmiu sakramentów Kościoła świętego. "
(Sobór Trydencki - sesja 23, Prawdziwa i katolicka nauka o sakramencie święceń dla potępienia błędów naszych czasów)


"2. Oprócz tego dla poskromienia lekkomyślności myślenia [sobór] postanawia, aby nikt w oparciu o własne sądy dotyczące wiary i moralności, należące do gmachu nauki chrześcijańskiej, nie dostosowywał Pisma Świętego do swoich opinii, wbrew rozumieniu, które utrzymywała i utrzymuje święta Matka Kościół. Do niego należy podawanie prawdziwego sensu i wyjaśnianie Pisma Świętego. Niech też nikt nie komentuje Pisma Świętego wbrew jednomyślnej opinii ojców"
(Sobór Trydencki - sesja 4, Przyjęcie Ksiąg świętych i Tradycji apostolskich)


"7. Mocno uznaję i przyjmuję tradycje apostolskie i kościelne, a także pozostałe zwyczaje i postanowienia Kościoła. [8]Ponadto przyjmuję Pismo Święte, w takim znaczeniu, w jakim je przyjmowała i przyjmuje święta Matka Kościół, do którego należy wydawanie sądu o prawdziwym znaczeniu i wyjaśnieniu jego treści. Nigdy nie będę go przyjmował i wyjaśniał inaczej, jak zgodnie z jednomyślnym przekonaniem Ojców."
(Sobór Watykański - sesja 2, Trydenckie wyznanie wiary złożone przez najświątobliwszego papieża Piusa IX oraz wszystkich ojców Soboru Watykańskiego)


"(Rozdział III O objawieniu)
27. Skoro zaś to, co święty Sobór Trydencki o wyjaśnianiu Bożych pism zbawiennie postanowił dla poskromienia zuchwałych temperamentów, jest przewrotnie przedstawiane przez pewnych ludzi, my odmawiając tenże dekret, wyjaśniamy, że jego zamysłem jest, aby w sprawach wiary i moralności, należących do gmachu nauki chrześcijańskiej, za prawdziwy sens Pisma Świętego należy przyjmować taki, jaki utrzymywała i utrzymuję święta matka Kościół, do której należy osądzanie o prawdziwym sensie i o wyjaśnianiu świętych pism. Nikomu zatem nie wolno wyjaśniać Pisma Świętego przeciw temu sensowi, albo też przeciw jednomyślnej zgodzie ojców."
(Sobór Watykański - sesja 3, Konstytucja dogmatyczna Dei Filius o wierze katolickiej)


"32. Duch Święty został bowiem obiecany następcom św. Piotra nie dlatego, aby z pomocą Jego objawienia ogłaszali nową naukę, ale by z Jego pomocą święcie strzegli i wiernie wyjaśniali Objawienie przekazane przez apostołów, czyli depozyt wiary.
33.Ich naukę apostolską przyjmowali wszyscy czcigodni Ojcowie, a święci i prawowierni Doktorzy czcili ją i wypełniali, ponieważ byli w pełni świadomi, że ta Stolica św. Piotra pozostaje zawsze wolna od jakiegokolwiek błędu, zgodnie z Bożą obietnicą Pana naszego i Zbawiciela, udzieloną księciu Jego uczniów: „Ja prosiłem za tobą, aby nie ustała twoja wiara, a ty nawróciwszy się utwierdzaj twoich braci”.
(Sobór Watykański I, Konstytucja dogmatyczna Pastor aeternus o Kościele Chrystusowym))


"(Wykład Magisterium Kościoła)
Stąd też nie da się zaprzeczyć, że Księgi święte osłania pewna religijna tajemniczość, i że bez pomocy przewodnika przeniknąć ich nie można[Św. Hier, Epist. 53 ad Paulinum 6.]. Bóg to w tym celu uczynił (takie jest powszechne zdanie Ojców), ażeby ludzie z większym pragnieniem i pilnością je zgłębiali, i aby stąd prawdy mozolnie zdobyte głębiej w umysłach i duszach utkwiły; szczególnie zaś, aby zrozumieli, że Bóg dał Pismo św. Kościołowi, który dla nich ma być najpewniejszym kierownikiem i nieomylnym nauczycielem przy czytaniu i wyjaśnianiu słów Bożych. Tam bowiem, gdzie są charyzmaty Pańskie, tam należy uczyć się prawdy i tylko od tych, którzy są następcami Apostołów; ci bowiem tylko wyjaśniają Pismo św. bez obawy pobłądzenia, jak już uczył Ireneusz[Św. Iren., Adv. haer. IV, 26, 5.]. Naukę zaś jego, a także innych Ojców, przyjął Sobór Watykański (tzn. Watykański I - przypis redakcji), gdy, powtarzając dekret Soboru Trydenckiego o tłumaczeniu słowa Bożego pisanego, oświadczył, że taka jest jego wola, aby w rzeczach wiary i obyczajów, należących do zbudowania nauki chrześcijańskiej, ten sens Pisma św. uważać za prawdziwy, który przyjmowała i przyjmuje Święta Matka Kościół, do którego należy sąd o prawdziwym sensie i tłumaczeniu Pisma św., i dlatego nikomu nie wolno tłumaczyć Pisma św. sprzecznie z tym znaczeniem albo z jednomyślnym zdaniem Ojców[Conc. Vat. I, Sess. III, cap. 2, De revel. ex Conc. Trid., Sess. IV, Decr. de edit. et usu Lib. Sacr.]. (....)
(Analogia wiary) (...)
110. Dlatego nauczyciel tej umiejętności powinien jeszcze posiadać następujące przymioty: doskonałą znajomość całej teologii i oczytanie w komentarzach św. Ojców, Doktorów i najlepszych komentatorów. Na ten obowiązek kładzie nacisk św. Hieronim[Św. Hier., Epist. 53 ad Paulinum 6 ss.], a jeszcze większy św. Augustyn, który słusznie się uskarża: „Jeżeli każda nauka, nawet błaha i łatwa, aby była zrozumiana, wymaga doktora albo nauczyciela, byłoby wielką lekkomyślnością i zuchwałością nie chcieć poznać Ksiąg Bożych od ich komentatorów”[Św. August., De util. cred. 17, 35.]. Tak samo byli przekonani i przykładem swym potwierdzili inni Ojcowie, którzy znajomość Pisma św. zdobyli nie przez własne dociekania, lecz z pism i od autorytetu poprzedników, o których było rzeczą pewną, że normę rozumienia otrzymali z następstwa Apostolskiego[Rufin, Hist. eccl. II, 9.].
111. (Autorytet Ojców Kościoła)
Tak więc Ojcom świętym, „których sadzeniu, podlewaniu, budowaniu, pasterzowaniu i karmieniu zawdzięcza Kościół po Apostołach swój wzrost”[Św. August, C. Julian. II, 10, 37.], należy przyznać najwyższą powagę, ilekroć jakiś tekst biblijny, dotyczący nauki wiary i obyczajów, wszyscy w ten sam sposób wyjaśniają; z samej bowiem ich jednomyślności okazuje się wyraźnie, że począwszy od Apostołów taka była tradycja pod względem wiary katolickiej. Nauczanie tychże Ojców nawet wtedy powinno się mieć w wielkim szacunku, gdy o tych rzeczach powagą doktorów prywatnych rozprawiają; zaleca ich nam nie tylko ich znajomość nauki objawionej i poznanie wielu innych rzeczy, użytecznych do zrozumienia ksiąg Apostolskich, lecz [również to, iż] Bóg wspierał tych mężów większymi pomocami Swego światła i odznaczali się oni świętością życia i umiłowaniem prawdy. Dlatego komentator powinien rozumieć, że do jego obowiązków należy iść z szacunkiem w ślady Ojców i posługiwać się ich pracami, z rozumnym wszakże wyborem.
(...)
(D. Jak posługiwać się opiniami dawnych komentatorów Biblii?)
122. Lecz z tego, że Pismo św. trzeba bronić energicznie, nie wynika wcale, że należy także podtrzymywać wszystkie opinie, jakie wygłaszali poszczególni Ojcowie albo późniejsi komentatorzy. Ci mężowie podzielali zapatrywania swego czasu i dlatego, wyjaśniając ustępy Pisma św. dotyczące przyrody, nie zawsze wypowiedzieli sąd prawdziwy, tak że dziś wiele ich zapatrywań trzeba odrzucić. Stąd też należy starannie wyodrębnić w ich wyjaśnieniach prawdy, które rzeczywiście podają jako należące do prawd wiary, albo z nią są jak najściślej związane, albo co do których ich zdania są jednomyślne; "
(Leon XIII, Providentissimus Deus)


"My zaś z naszej strony utwierdzamy w zamiarze tych wszystkich, którzy korzystając z wszelkich zdobyczy nauk oraz wiedzy krytycznej, szukają nowych dróg i metod celem rozwiązania trudności, które nastręcza Pismo św. i uwolnienia od nich samych siebie oraz innych. Zejdą oni jednak smutnie z tej drogi, jeśli zaniedbają przepisy Naszego Poprzednika i wykroczą poza jasne " granice wytyczone przez Ojców" (...)
Nie brak też i innych [ludzi], uwłaczających Pismu św. Mamy na myśli tych, którzy nadużywają słusznych skądinąd zasad – o ile się ich używa w pewnym tylko zakresie – a robią to w taki sposób, że osłabiają podstawowe założenia prawdy Ksiąg świętych i podkopują przekazaną nam wspólnie przez Ojców naukę katolicką.
(Benedykt XV, Spiritus Paraclitus)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)(NJB)


N lip 20, 2014 10:48 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 01, 2012 3:42 pm
Posty: 492
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Z: viewtopic.php?p=932120#p932120
Yarpen Zirgin napisał(a):
thorwald napisał(a):
Cytuj:
Pomijając już to, że diakonat mężczyzn i posługa diakonis nie były tożsame, to nie można wyświęcić kobiet na prezbiterów i biskupów z tej przyczyny, że Kościół nie ma takiej władzy.*
Przebije się wreszcie ta prosta informacja do Twojej świadomości?

A kościoły starokatolickie, których sukcesja apostolska nie budzi zastrzeżeń, już taką władzę mają?

Nie mają. Te "święcenia" są nieważne.
Nie wiem, skąd (i czy) wziąłeś o tym informacje, bo ja znajduję takie:


"Until now they have maintained the legitimate apostolic succession and valid sacraments. (...)
Unless these Churches eventually accept woman bishops, they will maintain the apostolic succession. "
(Answered by Legionary of Christ Father Edward McNamara, professor of liturgy at the Regina Apostolorum university, ROME, 14 FEB. 2012)
http://www.ewtn.com/library/liturgy/zlitur395.htm - The Old Catholic and Polish National Churches


"Kościół Starokatolicki Mariawitów w 1909 r. otrzymał sukcesję apostolską od Biskupów Kościoła Starokatolickiego Holandii."
http://dziedzictwo.ekai.pl/@@mariawici


"Wyznania starokatolickie to szereg Kościołów, które swą eklezjalność opierają na katolickiej zasadzie sukcesji apostolskiej."
http://www.magazyn.ekumenizm.pl/content/article/20061109170250235.htm


"(Sukcesja apostolska)
Z punktu widzenia Kościoła rzymskokatolickiego, Kościołów wschodnich i Kościołów starokatolickich nieodzowną do zachowania ważności święceń jest sukcesja apostolska rozumiana jako trwająca od czasów apostolskich ciągłość przekazywania władzy święceń poprzez nakładanie rąk przez biskupów na kolejnych wyświęcanych biskupów, prezbiterów i diakonów. Natomiast z punktu widzenia Kościołów wyrosłych z Reformacji oraz Kościołów anglikańskich takie rozumienie sukcesji ma charakter legalistyczny i akcentuje jedynie zewnętrzny obrzęd przekazywania urzędu. Stąd też wynikła potrzeba dialogu ekumenicznego na ten temat. W 1970 roku z inicjatywy Wspólnej Grupy Roboczej (WGR) Kościoła rzymskokatolickiego i Światowej Rady Kościołów został przyjęty dokument studyjny pt. Katolickość i apostolskość stanowiący narzędzie do wspólnej pracy teologicznej. W dokumencie zauważono, iż istnieje przekonanie, że w ciągu dziejów dokonywały się wprawdzie różne przemiany w rozumieniu i funkcjonowaniu urzędów kościelnych, ale przemiany te nie musiały koniecznie odbić się niekorzystnie na ciągłości Kościoła i jego apostolskich początkach[14]. Z kolei w ekskursie III do tegoż dokumentu pt. Urząd duchowny i episkopat wskazano, że urząd biskupa pierwotnie rozumiany był jako funkcja nadzorcy pastoralnego nad poszczególnymi wspólnotami. Jest bardzo możliwe, że pierwotnie funkcja ta była sprawowana przez kolegium prezbiterów. Dopiero na początku drugiego stulecia funkcja nadzoru powierzana jest jednemu duchownemu, który przewodniczy Eucharystii. Później urząd biskupa mający pierwotnie charakter pastoralny i liturgiczny powoli zaczął nabierać charakteru prawnego. Stąd w ekskursie zadano pytanie o wpływ prawa rzymskiego na pojęcie biskupstwa i hierarchicznej struktury Kościoła. Ponadto zauważono, że sam urząd biskupa stanowi kość niezgody między Kościołami[15]. W wyniku podjętych dialogów ekumenicznych zauważono, że jedne Kościoły w sukcesji apostolskiej kładą nacisk na przekazywanie świętej władzy (hierarchia)[16] przez włożenie rąk biskupa na wyświęcanego, inne zaś Kościoły akcentują przekazywanie depozytu wiary.
Kościół rzymskokatolicki. W teologii katolickiej ściśle wiąże się sukcesję apostolską z ważnie przyjętymi święceniami biskupimi do tego stopnia, iż naucza się, że ważnie wyświęcony biskup wykluczony ze wspólnoty Kościoła nie traci władzy wynikającej z przyjętych święceń, choć z tej władzy nie wolno mu korzystać. I tak na przykład gdyby ekskomunikowany biskup wyświęcił biskupa, to według nauki katolickiej takie święcenia byłyby ważnie udzielone, ale niegodziwie. Z drugiej strony element przekazywania depozytu wiary w sukcesji apostolskiej nie jest pomijany w Kościele rzymskokatolickim. Przepowiadanie apostolskie jest bowiem kontynuowane przez sukcesję apostolską: Aby Ewangelia była zawsze w swej całości i żywotności w Kościele zachowana, zostawili Apostołowie biskupów jako następców swoich „przekazując im swoje stanowisko nauczycielskie”[17].
Kościół prawosławny. Teologia prawosławna zwraca uwagę na przekazywanie świętej władzy przez włożenie rąk biskupa na wyświęcanego jak i na przekazywanie depozytu wiary, choć większą wagę przywiązuje do prawidłowego wyświęcania kolejnych biskupów, bo sama ta czynność należy do depozytu wiary. Z drugiej jednak strony przez włożenie rąk nowo wyświęconemu biskupowi oprócz świętej władzy (hierarchia) wypływającej z przyjęcia sakramentu święceń przekazywany jest depozyt wiary (Tradycja). Dlatego też według nauki prawosławnej biskup wykluczony ze wspólnoty Kościoła pozbawiony jest wszelkiej władzy wypływającej z przyjętych święceń, ponieważ utracił depozyt wiary mu powierzony. Może on jednak odzyskać utraconą sukcesję apostolską bez ponownego udzielania mu święceń biskupich, jeśli powróci do wspólnoty Kościoła[18].
Kościoły wyrosłe z reformacji. W XVI w. Reformatorzy doszli do przekonania, że hierarchia nie zwiastowała Słowa Bożego w sposób czysty i prawdziwy, podważając tym samym sukcesję w Kościele rzymskokatolickim. Stąd Kościoły wyrosłe z Reformacji w sukcesji apostolskiej kładą akcent na wierność Słowu Bożemu i opartemu na nim depozycie wiary. Tylko niektóre Kościoły (zwłaszcza luterańskie), w których zachował się urząd biskupa, przywiązują większą wagę do przekazywania sukcesji apostolskiej rozumianej na sposób katolicki[19]. I tak na przykład Kościół Luterański Szwecji uważa, że zachował sukcesję apostolską w katolickim rozumieniu. Po pierwsze dlatego, że Reformacja w tym kraju rozumiana jest nie jako rozłam, ale jako odnowa Kościoła. Po drugie w Kościele Luterańskim Szwecji po dziś dzień święceń biskupich udziela wyłącznie abp Uppsali, prymas tego Kościoła. Z katolickiego punktu widzenia sprawa ważności sukcesji apostolskiej w Kościele Luterańskim Szwecji nie została jeszcze dotąd gruntownie zbadana, aczkolwiek z pewnością przeciwko uznaniu ważności sukcesji apostolskiej w tym Kościele będzie przemawiał fakt możliwości wprowadzenia na urząd biskupi kobiety, a pierwszą kobietę-biskupa abp Uppsali ordynował już w 1997 roku[20]. Z kolei w innych Kościołach luterańskich ze względu na propagowanie nauki o powszechnym kapłaństwie wiernych sukcesja apostolska w katolickim rozumieniu została przerwana. W niektórych Kościołach luterańskich zachowała się nieprzerwana sukcesja przekazywana kolejnym duchownym przez prezbiterów. Tego rodzaju sukcesji z punktu widzenia teologii katolickiej nie można lekceważyć, ponieważ znane są w Kościele rzymskokatolickim przypadki udzielania święceń przez prezbiterów za zgodą Stolicy Apostolskiej. Ponadto teologia katolicka nie sprecyzowała do końca różnicy istniejącej pomiędzy biskupem i prezbiterem tak, że nie wyklucza się, że w jakiejś nadzwyczajnej sytuacji święceń diakonatu i prezbiteratu mógłby udzielić prezbiter według zasady, iż może przekazać to, co sam posiada[21]. Obecnie niektóre Kościoły wyrosłe z Reformacji noszą się z zamiarem przywrócenia urzędu biskupa jako przewodnika pastoralnego na danym terytorium, inne natomiast uważają, że urząd biskupi należy już do bezpowrotnej przeszłości, ponieważ pierwsze miejsce w Kościele przypada wiernym.
Kościoły anglikańskie. Jeśli chodzi o sukcesję apostolską w Kościołach anglikańskich, to zasadniczo Kościoły te zachowały hierarchiczną strukturę Kościoła, chociaż za rządów Oliviera Cromwella (XVII w.) próbowano zlikwidować urząd biskupa. Jednak po jego śmierci urząd ten został przywrócony dzięki biskupom z emigracji oraz biskupom „podziemnym”. Natomiast w XIX w. po zbadaniu ważności święceń anglikańskich z katolickiego punktu widzenia, Leon XIII (1878-1903) w bulli Apostolicae curae (1896) oświadczył, że święcenia anglikańskie są nieważne, ponieważ w latach 1552-1662 posługiwano się rytuałem święceń, w którym brakowało należytej formy i intencji, przez co nastąpiło przerwanie sukcesji[22]. Po tej decyzji papieża wielu biskupów anglikańskich przyjęło ponownie święcenia z rąk jansenistów w Holandii. Z kolei w latach 1922-1936 niektóre Kościoły prawosławne uznały ważność święceń anglikańskich, które jednak obecnie zostały zakwestionowane ze względu na dopuszczenie kobiet do święceń. Natomiast nawet obecnie niektórzy teolodzy anglikańscy utrzymują, że urząd biskupa należy do istoty (esse) Kościoła, natomiast większość twierdzi, że biskupstwo stanowi jedynie dobro (bene esse) Kościoła. Ogólnie rzecz biorąc w anglikanizmie podkreśla się raczej pastoralny aspekt urzędu biskupa."
(Marek Blaza SJ, W poszukiwaniu wzajemnego uznania)
http://www.mblaza.jezuici.pl/articles.php?lng=pl&pg=13


"(Komunia, czyli spotkania niemożliwe)
Zarówno Kościół katolicki, jak i prawosławny oraz Kościoły starokatolickie uznają, że Eucharystia może być sprawowana w sposób ważny jedynie tam, gdzie została zachowana sukcesja apostolska – to znaczy we wspólnotach kierowanych przez następców apostołów i wyświęconych przez nich kapłanów. To sprawia, że pojawiają się kolejne miejsca rozdarcia w łonie uczniów Chrystusa i pytanie, gdzie można, a gdzie nie można przystępować do Eucharystycznego Stołu.
(...)
(Kapłaństwo, czyli gdzie jest ciągłość)
W zrozumieniu ekumenicznych kłopotów z kapłaństwem istotne jest pojęcie sukcesji apostolskiej, czyli władzy głoszenia Ewangelii, udzielania sakramentów i rządzenia Kościołem udzielanej przez nakładanie rąk i trwającej nieprzerwanie od czasów apostolskich do dzisiaj. Sukcesja apostolska zachowana jest w Kościele rzymskokatolickim, prawosławnym i w Kościołach starokatolickich – w nich święcenia kapłańskie rozumiane są w ten sam sposób, jako sakrament."
http://www.przewodnik-katolicki.pl/nr/wiara_i_kosciol/co_nas_laczy_co.htmlp


"Sukcesja apostolska trwa w Kościele katolickimi, w Kościele prawosławnych, u starokatolików, w niektórych Kościołach wschodnich (mamy tu bardzo wiele tradycji). Chociaż moze sie też zdarzyc, że poszczególni biskupi z różnych Kościołów i wspólnot mieszczą sie w sukcesji. "
http://www.opoka.org.pl/pda/forumreko.php?action=show&id=987768191


"Dlatego nie mamy wątpliwości co do wczesnych święceń starokatolickich, polskokatolickich czy marjawickich w tym odłamie sekty, który nie dopuszcza kapłaństwa kobiet. Korzystanie z innych rytów, mających odmienne słowa ustanowienia biskupa może powodować nieważność święceń i zaniknięcie sukcesji apostolskiej."
http://przedsoborowy.blogspot.com/2013/02/o-waznosci-swiecen-pastora-szymona.html


W ogólności:
(Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Apostolskość Kościoła i sukcjesja apostolska, 1973)
http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/cti_documents/rc_cti_1973_successione-apostolica_pl.html

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)(NJB)


N sie 03, 2014 9:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Nie rozumiesz prostej rzeczy: Skoro Kościół Chrystusa nie ma władzy wyświęcania kobiet, co potwierdził Jan Paweł II, to nie posiadają go również wyznania, które od niego się odłączyły, ale zachowały sukcesję apostolską. W efekcie nie może być ważne "wyświęcanie" kobiet na prezbiterów i biskupów nawet w tych wyznaniach, które posiadają sukcesję.


N sie 03, 2014 9:05 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 01, 2012 3:42 pm
Posty: 492
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Yarpen Zirgin napisał(a):
Nie rozumiesz prostej rzeczy: Skoro Kościół Chrystusa nie ma władzy wyświęcania kobiet, co potwierdził Jan Paweł II, to nie posiadają go również wyznania, które od niego się odłączyły, ale zachowały sukcesję apostolską. W efekcie nie może być ważne "wyświęcanie" kobiet na prezbiterów i biskupów nawet w tych wyznaniach, które posiadają sukcesję.
Nie doczytałem dokładnie, o co thorwald zapytał.
Przy tak dużej redakcji tekstu do wysłania na raz to nie dziwne...
Ale przynajmniej dla niektórych informacje o sukcesji w różnych Kościołach mogą się przydać.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)(NJB)


N sie 03, 2014 9:18 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn paź 18, 2010 2:05 pm
Posty: 291
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Powrót do korzeni warunkiem dialogu ekumenicznego.
Miałem niepisać ale co tam już tyle napisano a co mówił JEZUS do pierwszych uczni bo gdzieś słowa JEZUSA uciekają w wypowiedziach a powrót do korzeni jest prosty( kto chce iść zamną ) i co kto chętny nikt.


Cz sie 07, 2014 9:23 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 249 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL