Buddystom zdarza się odprawiać praktyki medytacyjne w czyjejś intencji... Nie wiem tylko czy to dobry autorytet dla nas chrześcijan

Kwestię tę pozostawiam Twojemu sumieniu. Zapytaj się księdza, na pewno będzie bieglejszy w temacie. Za mało wiem, żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie.

Ja nie medytuję w określonej intencji. Traktuję lekturę Pisma Świętego, jak i Modlitwę Jezusową jako swoje osobiste spotkanie z Panem, w trakcie którego to On do mnie przemawia, uczy mnie, a ja słucham. Jeżeli ktoś np. choruję to polecam taką osobę Bogu w swojej modlitwie.

Tylko nie traktuj tego jako wyroczni, bo nie jestem ekspertem.

Lepiej, żeby wypowiedział się ktoś bardziej doświadczony

To była ironia. Mniejsza z tym. Pytam dlatego prawosławnych jak to jest. To ciągle jest problem między słowami Nektariusza, a pudlasza.

PS. To pudlasz twierdzi, że:

Też zauważyłem pewną różnicę zdań.

Zdaje się, że Nektariusz stoi na stanowisku, że z zasady nie powinno się w modlitwach indywidualnych prosić o rzeczy doczesne, bazując na ewangelicznym "nie troszczcie się co będziecie jeść, co będziecie pić" i "szukajcie wpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości...".

Pudlasz nie widzi z kolei przeszkód, żeby to czynić. Ma jednak zastrzeżenia co do formy, odrzuca praktykę, np. odmówienia litanii/koronki za czyjeś zdrowie twierdząc, ze modlitwa powinna być jasno sprecyzowana.

Również z chęcią się dowiem, jak to w rzeczywistości jest
Nektariuszu, pudlaszu proszę o wyjaśnienie.

Masz problem: czujesz się winny z powodu braku winy...

Nie. Nie wiem czy go obraziłem. Jeśli tak, to napisałem, że przepraszam. Jestem także gotowy na drugą ewentualność: jeśli nie to nie przepraszam. Czuję się winny wtedy, jeśli obraziłem Nektariusza.

http://www.interfax-religion.com/?act=news&div=4661




Jestem prawie pewien, że Nektariusz miał na myśli to, co ja, ale nie doprecyzował tego. W innym wypadku musiałby nagle zgłupieć.

Chyba jednak za słabo znam angielski. Możesz przytoczyć cytaty opisujące ww kwestie.

Rosyjski Kościół Prawosławny potwierdził swoje negatywne stanowisko nt. wspólnych modlitw z nieprawosławnymi przy okazji zjazdów KKE.

To jednak znam angielski! Hurrrra!
Tylko, że tam nie było nic oprócz tego. To nie jest przestrzegane. Notka pochodzi sprzed 4 lat. Prawosławni nadal się modlą z katolikami.

Ale próbują to naprawiać (przynajmniej niektórzy).

Pytam o konkret. Jakiś dokument nakazujący to i owo. W KK byłoby to zapewne motu proprio.

Rosyjska Cerkiew nadal sprawuje nadzór nad Polską? No coś takiego, a tyle się słyszało o autokefalii

http://www.spc.rs/eng/patriarch_kyrill_ ... l_churches

Oficjalna strona SKP.

Rozumiem, że wszyscy księża i prawosławni zostali o tym nakazie poinformowani?